Akademia Fotografii zaprasza 6 grudnia do warszawskiej siedziby szkoły na spotkanie z jednym z najsłynniejszych fotografów świata, pionierem wykorzystania technik komputerowych przy edycji zdjęć - Ryszardem Horowitzem. Artysta, na specjalne zaproszenie Akademii Fotografii, weźmie udział w wieczorze autorskim podczas którego opowie o swoich inspiracjach, warsztacie oraz postrzeganiu współczesnej fotografii.
Ryszard Horowitz jest fotografem o światowej sławie. Posiada niepowtarzalny, oryginalny styl rozpoznawalny nawet przez osoby nie zajmujące się zawodowo fotografią. Artystyczną edukację Horowitz rozpoczął w Liceum Plastycznym, a następnie studiował sztukę w Wyższej Szkole Sztuk Pięknych, później na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W 1959 r., dzięki pomocy jednego z amerykańskich uniwersytetów, przybył do Nowego Jorku i rozpoczął studia na kierunku projektowania w Pratt Institute. Dzięki doskonałym wynikom w nauce uzyskał możliwość terminowania w pracowni Richarda Avedon'a, gdzie poznał również Aleksieja Brodowicza, guru ówczesnego pokolenia fotografików.
W 1969 roku powstały jego pierwsze niezwykle oryginalne prace, będące wynikiem eksperymentów z szerokokątnym obiektywem i fałszywą perspektywą. W latach 80. po raz pierwszy sięgnął po komputer, który w bardzo silny sposób wpłynął na późniejszy styl jego prac. W roku 1991 Ryszard Horowitz otrzymał nagrodę APA (American Advertising Photographers) za zdjęcie Birds II. Zostało ono uhonorowane mianem Zdjęcia Roku w kategorii efektów Specjalnych. Wielkie uznanie przyniósł mu także słynny portret Jerzego Kosińskiego przekształcającego się w ptaka.
Prace Horowitza pokazywane były na całym świecie, m.in w: Mediolanie, Tuluzie, Toruniu, Pradze, Camden, Warszawie, Las Vegas, Genewie, CENTRE GEORGES POMPIDOU (Musee National d'Art Moderne w Paryżu), GEORGE EASTMAN HOUSE (Rochester, USA), Nowym Jorku, Tokio, Osace, Kolonii, Orlando, Chicago oraz w Krakowie.
Spotkanie z Ryszardem Horowitzem odbędzie się w czwartek, 6 grudnia 2007 roku w warszawskiej siedzibie Akademii Fotografii. Początek wieczoru o godzinie 18. Wstęp wolny.
Akademia Fotografii
ul. Marszałkowska 3/5, Warszawa
Internet i komputery dla zagrożonych wykluczeniem cyfrowym Drukuj
Kujawsko-Pomorskie jako pierwszy region w Polsce rozpoczyna realizację wartego 25,7 miliona złotych projektu informatycznego, zakładającego wyposażenie w komputery i dostęp do Internetu osób i rodzin, które ze względu na trudną sytuację materialną lub niepełnosprawność, nie mają dostępu do nowoczesnych technologii informacyjnych oraz wiedzy i możliwości jakie daje globalna sieć. 2 września marszałek Piotr Całbecki oraz Grażyna Węclewska, dyrektor Władzy Wdrażającej Programy Europejskie podpisali umowę dotyczącą realizacji przedsięwzięcia.
- To największy tego typu projekt w Polsce. Chcemy aby nowoczesny sprzęt informatyczny trafił wszędzie tam, gdzie internet wciąż jest marzeniem. Poprawimy w ten sposób sytuację bytową ludzi zagrożonych wykluczeniem, zwiększymy ich szanse na znalezienie pracy, zapewnimy dostęp do wiedzy i możliwość rozwoju. W Kujawsko-Pomorskiem 4 tysiące osób otrzyma takie urządzenia na własny użytek – powiedział podczas uroczystości podpisania umowy marszałek Piotr Całbecki.
Projekt „Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu na terenie województwa kujawsko-pomorskiego” obejmie zasięgiem cały region. Zakłada przekazanie sprzętu komputerowego, refundację kosztów podłączenia do internetu oraz organizację szkoleń. Z tego wsparcia skorzysta 2,5 tysiąca osób i rodzin o niskich dochodach, ośrodki opiekuńczo-wychowawcze oraz rodziny zastępcze. Pomoc skierujmy też do tysiąca osób niepełnosprawnych, w tym 300 osób niewidomych, które otrzymają komputery ze specjalistycznym wyposażeniem i oprogramowaniem.
Urząd Marszałkowski pozyskał środki na realizację przedsięwzięcia w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Jako pierwszy i jedyny samorząd województwa w kraju, złożyliśmy w 2009 roku wniosek o dofinansowanie przedsięwzięcia do Władzy Wdrażającej Programy Europejskie w Warszawie i otrzymaliśmy wsparcie. Wartość projektu to 25,7 miliona złotych. Wsparcie z Unii Europejskiej to 85 procent wartości przedsięwzięcia, a pozostały wkład to środki własne samorządu województwa.
- Z przyjemnością odwiedziłam Kujawy i Pomorze by podpisać umowę dotyczącą tego wyjątkowego projektu. Urząd Marszałkowski jako jedyny w kraju przygotował tak wizjonerskie i duże przedsięwzięcie, które obejmie także osoby niepełnosprawne – powiedziała Grażyna Węclewska, dyrektor Władzy Wdrażającej Programy Europejskie.
Wkrótce rozpocznie się procedura rekrutacji osób, które wezmą udział w projekcie. Pomogą w tym między innymi działające w regionie centra pomocy rodzinie. Realizacja przedsięwzięcia potrwa trzy lata.
Beata Krzemińska
rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego
2 września 2010 r.
Ostatnia aktualizacja: 6 września 2010 r.
var _r = document.referrer ? encodeURIComponent(document.referrer) : '';
var _w = encodeURIComponent(document.location.href);
var _e = document.inputEncoding ? document.inputEncoding : document.charset;
document.write('');
10 października odbędzie się w Warszawie przygoda z "Gwiezdnymi wojnami "w EMPIK Junior, przy ul. Marszałkowskiej. Cała akcja skupiona jest wokół premiery gry "Clone Wars - Republic Heroes" oraz trwającego 30 lecia Gwiezdnych wojen w Polsce. A oto co dla was przygotowaliśmy.
Cała akcja rozpocznie się już o godzinie 12:00, przez cały dzień będziecie mogli spotkać postacie z "Gwiezdnych wojen" oraz wziąć udział w licznych, i tu podkreślamy - bezpłatnych atrakcjach.
Na początek informacje o konkursach i nagrodach.
Przez cały dzień będą odbywały się liczne konkursy, w tym konkurs strojów, wiedzy, posługiwania się mocą (tak, tak, będzie trening mocy) oraz tradycyjne już na naszych akcjach losowania "szczęśliwego numerka Jedi".
Mamy dla Was olbrzymią ilość bo ponad 1000 różnych nagród w tym komiksy od firmy EGMONT, gry na komputery od firmy LICOMP, klocki od firmy LEGO, figurki i pojazdy od firmy HASBRO, plakaty, koszulki oraz znaczki i co najważniejsze wszystko z logo Star Wars.
Zaczynamy całą akcję od godziny 12:00 i przez cały dzień będziemy prowadzili dla najmłodszych "szkolenia padawanów", szkolenia snajperów, "szkolenia mocy", czyli zabawa dla każdego, gdzie instrukcje przekazuje sam mistrz Yoda. Będą również stoły z zabawkami i klockami oraz specjalnie dla Was olbrzymia (2.20m) figura samego Lorda Vadera zrobiona z klocków LEGO.
Dla starszych będą przygotowane stanowiska z konsolami Xbox 360 oraz komputerami na których będzie można sprawdzić swoje umiejętności w najnowszych tytułach ze świata "Gwiezdnych wojen". Będzie również możliwość przejażdzki kosmicznym urządzeniem, czyli "Segway" w akcji - więcej niż jednym, tak żeby jak największa ilość osób mogła się na nim pobawić.
Znajdziecie również nowe komiksy prezentowane przez wydawnictwo EGMONT.
Na scenie będą rozgrywały się pojedynki na miecze świetlne, wywiady, opowieści z gwiezdnych wojen widziane oczami szturmowców, prezentacje postaci i inne nowe i stare punkty naszego programu artystycznego.
Będą również goście specjalni z wydawnictwa EGMONT oraz nasze gwiazdy, czyli aktorzy oraz osoby zaagażowane w realizację polskiej wersji językowej serialu "Wojny klonów". Prace nad drugim sezonem serialu ruszyły pełną parą.
Nie może również zabraknąć przymierzalni strojów, gdzie każdy będzie mógł przymierzyć strój rycerza Jedi oraz elementy zbroi szturmowca wraz z hełmem.
Ale to nie koniec informacji o Celebration S.W.A.T. III. Kolejne wieści już w poniedziałek 5 października, a w nich m.in. o tym jak zdobyć identyfikator dla gości specjalnych, który uprawnia do wejścia na teren atrakcji poza kolejnością. Będzie również szczegółowy plan całego dnia oraz mapka do wydrukowania.
Oto wybrane atrakcje, jakie będą na Celebration S.W.A.T. III
www.swat.org.pl
Będą pieniądze to nauczysz się śląskiego przez internet
Miłośnicy mowy śląskiej chcą stworzyć komputerowy program, dzięki któremu za pośrednictwem internetu będzie można się nauczyć wszystkiego o Śląsku. Liczą na pomoc śląskich instytucji, ale te na razie milczą.
Elektroniczna nauka mowy śląskiej to kolejna inicjatywa Stowarzyszenia "Pro Loquela Silesiana", które zabiega o uznanie jej za język regionalny. Wciąż nie wiadomo, kiedy Sejm zajmie się tą sprawą, ale miłośnicy godki uznali, że już teraz mogą sami coś zrobić dla jej rozpropagowania.
Najnowszy pomysł to śląski e-laerning. Rafał Adamus, lider Stowarzyszenia "Pro Loquela Silesiana", wyjaśnia, że chodzi o to, by wiadomości o geografii, historii, kulturze, języku i tradycji Górnego Śląska znalazły się w dostępnym dla każdego programie komputerowym. Adamus przekonuje, że dzięki temu łatwo będzie uczyć się o regionie. Dziś edukacja regionalna w szkołach zależy przede wszystkim od pasji i zaangażowania nauczycieli, ale z tym bywa różnie, więc strona internetowa, która będzie wirtualnym naukowym przewodnikiem po Górnym Śląsku, na pewno się przyda. I co, zdaniem Adamusa, najważniejsze: dzięki takiemu programowi będzie można się też uczyć śląskiej mowy. Dziś brakuje dobrych nagrań, tak żeby można było jej słuchać i uczyć się. Bez dostępu do takiej wiedzy przez internet śląskiego nie uda nam się spopularyzować. Miłośnicy śląskiej mowy, twórcy ślabikorza, są zgodni, że masztalszczyzna czy śląska godka prezentowana przez telewizyjnego Bercika nie służą dobrze sprawie. Ba! Ośmieszają mowę śląską i nadają jej jarmarczno-knajpiarski charakter. Adamus przyznaje jednak, że stworzenie śląskiej platformy e-learningowej nie będzie łatwe. Jeśli ma być profesjonalna i obejmować całą wiedzę związaną ze Śląskiem, to koszt może wynieść co najmniej milion złotych. Gdy wszyscy pokazują puste kieszenie, jedyna szansa w unijnych dotacjach. Adamus chce się o nie starać za pośrednictwem Urzędu Marszałkowskiego w Opolu. Opolscy urzędnicy uzgodnili, że będzie tu można zdobywać dotacje na budowę portali tematycznych dotyczących m.in. kultury.
Adamus nie ukrywa też, że o potrzebne pieniądze byłoby łatwiej, gdyby śląski był już językiem regionalnym. Tym jednak muszą się zająć politycy, a, niestety, nic nie wskazuje na to, że sprawa doczeka się rychłego finału. To oznacza, że działania miłośników mowy śląskiej wkrótce mogą napotkać na poważną przeszkodę w postaci braku pieniędzy.
Towarzystwo Piastowania Śląskiej Mowy "Danga" już dziś alarmuje, że dalsza profesjonalna praca związana z kodyfikacją mowy śląskiej i stworzenie z niej spójnego literackiego języka nie będą możliwe, jeśli zajmować się będą tym wyłącznie społecznicy i zapaleńcy. - Odpowiedni poziom merytoryczny prac zapewnić mogą jedynie naukowcy, specjaliści w dziedzinie dialektologii i lingwistyki - uważa Danga. Dlatego byłoby najlepiej, gdyby któraś z regionalnych instytucji albo naukowa placówka podjęła się współpracy z miłośnikami mowy śląskiej i wsparła kodyfikację. Okazuje się jednak, że śląskie instytucje do współpracy ze społecznikami nie palą się. Chlubnym wyjątkiem jest tylko wojewoda, który obiecał dołożyć się do wydania ślabikorza, ale to za mało. Dziwi milczenie marszałka województwa śląskiego. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że pomoc społecznikom, którzy zajmują się kodyfikacją śląskiej mowy, proponują naukowcy z Opola. Czyżby górnośląscy politycy, którzy w czasie kampanii wyborczych lubią chwalić się swoim pochodzeniem i przywiązaniem do tradycji, zapomnieli o tym, że czasem trzeba w nią zainwestować? Wydaje się, że rozumie to tylko Marek Plura, poseł PO z Katowic, który przygotowuje w Sejmie grunt pod zmianę przepisów. Cały czas zabiega o to, by pokazać swoim kolegom z Warszawy, że język śląski nie jest czczym wymysłem. Zapowiada, że jeszcze w listopadzie powstanie honorowy komitet ludzi, którzy wspierają starania o zmianę przepisów. Czy to jednak wystarczy?