Dnia Wed, 15 Sep 2004 23:55:04 +0200, Maciej Donotek
<mdono@poczta.gazeta.plnapisał:
1. Czy istnieje jakikolwiek cień podstawy prawnej dla tego typu żądań
Istnieje. Cmentarz parafialny, więc to proboszcz decyduje co wolno tam
robić. A 10% jest zwyczajowe. Postaw tańszy nagrobek. Zmarłemu to już nie
pomoże, a żywym pieniądze się przydadzą. NIgdy nie rozumiałem ludzi
stawiających kosztowne nagrobki.
2. W szczególności czy rzeczywiście proboszcz musi na moj nagrobek
wyrazic zgode
Musi, bo reprezentuje parafię, a cmentarz jest parafii.
3. Komu się na proboszcza mogę poskarzyć w pierwszym rzędzie
Proboszcz podlega Dziekanowi, dziekan komuś tam wyżej, a na samej górze
jest papież. Podobno jest jeszcze ktoś wyżej, ale co do tego trwaja
odwieczne spory i niczego pewnego dowiedziec się nie można.
BACH!!! - palnął znowu Oszoł
Oszoł znowu zaprzeczył samemu sobie:
> W związku z tym istnieje niebezpieczeństwo zlicytowania koscioła..szykuje
> się niezła granda.. gdyby kosciól był bogaty to nie byłoby tej sprawy i
> odszkodowanie byłoby zapłacone.. myślę że tę sprawę powinna uregulować kuria
> biskupia bo pod nią podlega parafia
Zdecyduj się: to w końcu jest komu uregulować czy nie?
Najpierw piszesz, że kościół (przez małe k) jest biedny, więc nie ma z czego
zapłacić. To akurat może być prawda, dana parafia wcale nie musi opływać w
dostatki. Za chwilę jednak podajesz, ze twoim zdaniem sprawę powinna uregulować
kuria biskupia, bo pod nią podlega parafia. To w końcu kto jest biedny: kościół
czy Kościół?
Jeśli powiesz, że biedny jest Kościół Katolicki, to po co pieprzysz o kurii.
Kościół nie ma, a kuria ma mieć?
Jeżeli powiesz, że biedna jest parafia (kościół jako nieruchomość), i sprawę ma
uregulować kuria, to znaczy, że twoim zdaniem kurię na to stać!!
A zatem teza postawiona w temacie tego wątku jest fałszywa.
Bach! Bach!! Bach!!!
Dzidka
Jak Wrocław utrudnia życie żebrakom
Nie pierwszy raz rzeczywiście wszędzie można, a w Krakowie się nie
da... Komendanta Straży Miejskiej wywalić na "zbity pysk" !!! Mam
wiele przykładów. We Wrocławiu straż przyjeżdza błyskawicznie, u nas
powiesili sobie na gablotkach dzielnic plakaty "Zauważyłeś - Dzwoń!
986 - Straż miejska zareaguje natychmiast" I co? Na przyjazd czeka
się (sam kiedyś czekałem) 40 minut, aż zrezygnowałem. Na spotkaniu z
SM dowiedziałem się, że SM musi weryfikować, które zgłoszenie jest
ważniejsze, bo nie ma komu jeździć, a Strażnicy to przemęczeni
ludzie, podlegają Kodeksowi Pracy, i jak im się zmiana kończy, to
też nie pojadą, bo nie zdążą wrócić. I tym podobne pierdoły, które
mnie jako obywatela guzik obchodzą. Jak to jest, że w Londynie
widziałem wielu bezdomnych śpiących na ulicach, ale ani jednego
żebrzącego "na chama"? Dlaczego w Berlinie nie widziałem żebrzących?
A u siebie w parafii kolejka pijanych bezdomnych po
codzienną "wypłatę" od proboszcza liczy kilkadziesiąt osób, i żadna
nie jest z Krakowa? Po prostu szlag człowieka chce trafić...
Gość portalu: Dzidka napisał(a):
> Oszoł znowu zaprzeczył samemu sobie:
>
> > W związku z tym istnieje niebezpieczeństwo zlicytowania koscioła..szykuje
> > się niezła granda.. gdyby kosciól był bogaty to nie byłoby tej sprawy i
> > odszkodowanie byłoby zapłacone.. myślę że tę sprawę powinna uregulować kur
> ia
> > biskupia bo pod nią podlega parafia
>
> Zdecyduj się: to w końcu jest komu uregulować czy nie?
-prawnie tak materialnie..jesli wierni sięzawezmą i zrobią zbiórkę to czemu
nie...nie widzę tu sprzeczności
> Najpierw piszesz, że kościół (przez małe k) jest biedny, więc nie ma z czego
> zapłacić. To akurat może być prawda, dana parafia wcale nie musi opływać w
> dostatki. Za chwilę jednak podajesz, ze twoim zdaniem sprawę powinna
uregulować
> -bo kościól przez małe k jest biedny a kościół przez duże K jest bogaty ten
przez duże K to ogół wiernych
> kuria biskupia, bo pod nią podlega parafia. To w końcu kto jest biedny:
kościół
>
> czy Kościół?
- Kuria moze coś niecoś wyciągnąć z Watykanu
> Jeśli powiesz, że biedny jest Kościół Katolicki, to po co pieprzysz o kurii.
> Kościół nie ma, a kuria ma mieć?
- Kuria też ma tyle ile dadzą wierni
> Jeżeli powiesz, że biedna jest parafia (kościół jako nieruchomość), i sprawę
ma
>
> uregulować kuria, to znaczy, że twoim zdaniem kurię na to stać!!
- kuerię będzie stać jeśli dostanie coś z Watykanu
> A zatem teza postawiona w temacie tego wątku jest fałszywa.
>
> Bach! Bach!! Bach!!!
>
> Dzidka
>
> - nie ma tu żadnej sprzeczności bowiem pamietaj że jest kościól przez małe k
i przez duże K ten przez duze to ogól wiernych jeśli ten przez duże K jest
chojny to i ten isntytucjonalny też będzie sie miał wówczas lepiej..ale
niestety wierni u nas zubożeli a skoro wierni ubozeją to logicznym jest że
instytucja też biednieje chyba ze dostanie zastrzyk z zewnątrz
>
-
Oświadczenie proboszcza parafii gr.kat. w Lublinie
Grekokatolicy a Tydzień Ekumeniczny – oświadczenie
W związku z artykułem p.red.M. Bielesza („GWL” z 13 stycznia 2009)
wypada stwierdzić, iż:
1) Kościół greckokatolicki (bizantyjsko-ukraiński) nie podlega
Kościołowi rzymskokatolickiemu (łacińskiemu). Są to dwa kanonicznie
równorzędne katolickie Kościoły sui iuris, oba współtworzące
powszechny Kościół katolicki. Stąd też nikt nie może rościć sobie
prawa do reprezentowania grekokatolików na forum międzywyznaniowym
bez osobnego upoważnienia hierarchii greckokatolickiej. Nic mi nie
wiadomo, by takie upoważnienie było udzielone komukolwiek (w tym
przedstawicielom Kościoła rzymskokatolickiego).
2) Niezadługo po tym, jak lubelska parafia greckokatolicka
przeniosła się z gościnnych murów kościoła przy Zielonej 3 do cerkwi
na Sławinku, zmieniając jednocześnie tytuł ze „św. Jozafata”
na „Narodzenia NMP”, zwróciłem się listownie do ówczesnego Prezesa
Oddziału Lubelskiego Polskiej Rady Ekumenicznej, ks. pastora R.
Prackiego, proboszcza parafii ewangelicko-augsburskiej, wyrażając
nadzieję, że, cytuję, „Parafia nasza będzie odtąd mogła włączyć się
aktywnie w nurt działalności ekumenicznej chrześcijan lubelskich”.
Na list ten (z 14 kwietnia 2001 r.) nigdy nie otrzymałem żadnej
odpowiedzi.
3) Duchowni wypowiadający się w artykule red. Bielesza podają dwie
przyczyny bojkotu naszej wspólnoty: brak członkostwa naszego
Kościoła w PRE i „bolesną przeszłość” w stosunkach z prawosławnymi.
Pierwszy argument jest oczywiście fałszywy – do PRE nie należą ani
rzymscy katolicy, ani zielonoświątkowcy, a jakoś nikt nie wyklucza z
programu Tygodnia Modlitw ani jednych, ani drugich. Co do „bolesnej
przeszłości”, to również ona nie usprawiedliwia takiego wykluczania
nas z imprezy, mającej na celu jednanie chrześcijan (!). „Bolesna
przeszłość” dotyczy przecież także stosunków między innymi
wyznaniami (w szczególności relacji rzymskich katolików z
prawosławnymi, mariawitami i polskokatolikami), a przecież wszystkie
te wyznania biorą udział we wspólnych obchodach Tygodnia Modlitw – i
słusznie. Nie wchodząc w szczegóły dziejowe i odrzucając
licytację „kto komu sprawił więcej bólu” deklaruję uroczyście, że z
naszej strony najtrudniejsze nawet momenty naszej wspólnej historii
nie są przeszkodą do wspólnego udziału w ruchu ekumenicznym. Do
przyjęcia takiej postawy szczerze zachęcam Braci Prawosławnych.
Z poważaniem,
Ks. mitrat dr Stefan Batruch
Proboszcz Parafii Greckokatolickiej
p.w. Narodzenia NMP w Lublinie