logo
 Pokrewne renessmeKonferencja ONZ w Sztokholmie 1972konferencje dla nauczycieli wychowania fizycznegoKonferencja Studenckich Kół NaukowychKonferencja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europiekonferencja na temat alkoholizmuKonferencja Szczyrk 2006Konferencja Jurata 2007konferencje Wielkiej TrójcyKonferencja ekologiczna w RioKonferencja Kardiologów Poznań
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pies-bambi.htw.pl
  • renessme


    Przytoczony tu cytat jest typowym przykładem myślenia ex post i fałszowania dziejów.
    W ostatnim miesiącu życia cesarza nic nie wskazywało na bankructwo i calkowity upadek monarchii. Wojna sie przecież nie skończyla, a państwa centalne nie byly wcale w gorszym położeniu niż ich sojusznicy.
    Posdsumujmy prawdziwą sytacje w chwili smierci cesarza:
    Rosja odepchnięta daleko na wschód (co prawda w ręku Rosjan znajduje sie Tarnopol, ale Austro-Węgry okupują połowę Króestwa Kongresowego i znaczną cześć Wołynia), Włochy powstrzymane, Serbia i Czarnogóra kompletnie rozgromione i okupowane, Rumunia rozbita i stojąca u skraju przepaści, wojska austro-wegierskie stacjonują w Albanii...
    Gdzież tu jest miejsce na hańbę, klęskę i bankructwo? Krecia robota aliantów wśrod Czechów i Chorwatów nie zdołala jeszcze wydać zatrutych owoców, wojska w ogromnej większoścui dochowują wierności.
    Prawda - poniesiono porażkę pod Łuckiem, ale front nie zostal przerwany, a sukces Rosjan w Galicji osiagniety dwoma latami intensywnych przygotowań okazał sie nieswpólmierny do włożonego wysiłku i terytorialnie żałosny...
    Austro-Węgry ponosily porażki i nie każda ofensywa osiagnęła zamierzony cel. Ale czy Niemcy nie poniosly klęski nad Marną (1914) i pod Warszawą (listopad 1914), czy nie zmarnmowali swych sil pod Verdun? W listopadzie 1916 roku Rosja byla skończona, państwo carów rozkladalo sie nieodwołalnie. Car skłaniał sie do separatystycznego pokoju, liberalowie ze wsparciem koalicjantow planowali obalenie monarchii, lud się burzył, wszystkie zdobycze od czasow carycy Katarzyny były stracone. Inny wrog - zdradziecki były sojusznik - król Ferdynand rumuński pakowal manatki w Bukareszcie zagrozonym porzez wojska państw centarlnych, król Piotr serbski był teraz żalosnym żebrakiem - monarcha bez piędzi ziemi, Włochy byly kompletnie wyczerpoane, Francja wykrawawiona, Wielka Brytania wstrząsnieta klęskami w Dardanelach i w Iraku, Stany Zjednoczoine nie byly jeszcze stroną wojującą...
    Taka byla sytuacja polityczna w chwili śmierci cesarza Franciszka Józefa, który umieral we własnym palacu, obdarzony nadal życzliwością większości poddanych...
    Dlaczegóż to anlosascy psimacy stale uwłaczają pamieci żólnierzy monarchi nabsburskiej i uważają bitwę pod Łuckiem za nieodwolalną i haniebną kleskę Ausatro-Węgier i triumf Rosji, a nie uważąli za haniebną, bezprzykladna i rozstrzygającą kleśki Rosjan pod Gorlicami, gdy pędzono ich jak barany przez Galicje, Królestwo Kongresowe i Wołyń, gdy bez prób oporu oddawali: Lwów, Lublin, Warszawę, Łuck, Kowno, Wilno i Rygę ... Proszę wymienić choćby jedno większe miasto galicyjskie ktore zostalo utracone przez Austro-Węgry w wyniku klęski pod Łuckiem i porownać to z katastrofą rosyjską w 1915 roku!

    Tak więcv cesarz Franciszek Jozef nie powinien mieć w chwili smierci poczucia klęski i upadku monarchii. Mógł oczywiście boleć z powodu hekatomby ofiar wojny i żałować że nie dożył do końca swych dni w pokoju, ale to jest zupełnie in na sprawa.

    Nie tworzmy wiec mitów i nie szerzmy zupełnie falszywego obrazu dziejow I Wojny Światowej. Austro-Węgry i Niemcy miały ponieść klęske dopiero za dwa lata i w miedzy czasie odniosly jeszcze niejeden sukces (zniweczenie ofensywy Nivella we Francji, odparcie ofensywy Kiereńskiego w Galicji, pogrom Wlochów pod Caporetto, bezwarukową kapitualcję Rosji w Brześciu nad Bugiem, okupację Ukrainy i Krymu).
    Nie przenośmy wiec sytuacji z jesieni 1918 roku do jesieni 1916 roku! Niech sobie hiostorycy koalicyjni oszczędzą moralnych i politycznych ocen monarchii habsburskiej i lepiej zajmą sie nicością i podlościa swoich własnych polityków ( Poincarego, Clemenceau, Orlanda, Wilsona, LLoyda Georga i calej tej żąłosnej grupki umysłowych karłów i politycznych klaunów) w czasie I wojny światowej, ich głupotę i krótkowidztwem na konferencji wersalskiej, debilizmem traktatów w Saint Germain i w Trianon, tchórzostwem swoich mężów stanu w 1938 roku i swych zajęczych zastępów
    w 1940 roku. Dlaczegoż to nie piszą z rownym zapalem o bankructwie III Republiki Francuskiej, o rozpadzie Imperium Brytyjskiego i pokracznego carskiego kolosa na glinianych nogach, żalosnej Czechoslowacji i Jugosławii? Dlazcegoż to sp[ośrod wszystkich upadlych monarchii i republik XX wieku jako przyklad nieudanego elsperymentu politycznego wybralo sobie jedynie Austro-Węgry?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl