Nie wiesz jaką kupić kasetę, czy 12-23, 12-25, a może koronka 11T się przyda. A czy korba klasyczna czy kompakt. A tak masz 11-23 co jeden ząbek + 25T :D
Żartuję oczywiście. Kaseta optymalna dla większości kolarzy to 12-23. Jak sa górki to albo 12-25, albo 12-23 i korba kompaktowa. Sprinterzy jeszcze mogą potrzebować 11T. Kaseta z większa liczbą koronek to tylko marketing, a dla zwykłego użytkownika znacznie wyższe ceny i mniejsza trwałość napędu.
Shimano produkuje nowe grupy niekompatybilne z wcześniejszymi, więc i Campa musiała znaleźć nowy sposób na wyciągnięcie pieniędzy. Record i Super Record to przesada, ale podoba mi się, że Super Record to jeszcze bardziej odchudzona i dopieszczona grupa Record.
Shimano 7900 znów będzie niekompatybilna z 7800. Klamki wyciągają więcej linki niż 7800, więc jeśli chce się mieć RD 7900 to trzeba i zmienić klamki. Pisali tez o braku kompatybilności hamulców, ale trzeba się nie znać, żeby uwierzyć, że hamulce nie są kompatybilne z innymi klamkami.
abc-cpu, masz najprawdopodobniej korbę kompaktową czyli 50/34, a w starym pewnie klasyczne 53/39, więc Twoje odczucia są zapewne prawdziwe. Niemniej 50 zębów na korbie to wystarczająco jak dla amatora. Rower szosowy nie służy tylko do zjeżdżania z górki, ale również do wjeżdżania pod nią ;) i jeżdżenia po płaskim.
Ja mam aktualnie zestaw 52/42 i zamieniam zmienić na 50/39.
A co do rekordów kiedyś jechałem na przełożeniu 39/12 obok koleżanki na skuterze i na jej liczniku było 55. Ja niestety licznika nie miałem. Z drugiej strony wiadomo, że liczniki w pojazdach mechanicznych zawyżają prędkość ;) więc pewnie było z 10 km mniej.
Ostatnio mój ojciec jadąc za mną twierdził, że ma na liczniku 40 km/h podczas gdy ja miałem 33 km/h.
Witam
Czytam sobie ten post i wydaje mi się, że większość z was spłyca problem przełożeń sprowadzając go do kwestii "podjedzie" - "nie podjedzie" zapominając o rzeczy chyba najważniejszej - "z jaką kadencją"? Najbardziej efektywna zamiana mocy mięśni na pokonywany dystans odbywa się przy kadencji powyżej 80 obrotów. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że przeciętny amator robi 4 kilometrowy podjazd o średnim nachyleniu 8% z kadencją 80 obrotów na przełożeniu 39/23. Armstrong używał w górach kasety 12-25 nie dlatego, że nie dałby rady na 21 zębach tylko dlatego, żeby utrzymać wysoką kadencję. I nie jest to sprawa indywidualna, zawsze wyższa kadencja będzie bardziej efektywna z punktu widzenia mechaniki ruchu.
Z własnego doświadczenia powiem, że po założeniu kompaktowej korby (50/34) średni czas podjazdu przy podobnym wytrenowaniu zmniejszył się o 7-10% w porówaniu do klasycznej korby (53/39).
yaro1986, ja nie napisalem ze WSZYSTKIE wjechalem na 25. Na Zoncolan nie wjezdzalem np, ale generalnie sobie na 25 w Alpach radze. Teraz jade do Szwajcarii i nie pekam ; to bedzie 11-25. Co mabyc to bedzie !!! I wcale nie "przepycham " , bo robimy dziennie po 3-4 przelecze i ok. 100-120 km przez 6-8 dni. A te 27 to oni maja moze na jakims JEDNYM podjezdzie na caly wyscig i to nie wszyscy...
ROZMIAR, wcale nie pisze , ze twarde jest lepsze , ale zauwazylem ( u siebie ) , ze jak mam teraz kompaktowe korby ( to byl taki niepotrzebny experyment w mojej kolarskiej karierze ) , to za czesto sobie "pomagam" wrzucajac duze na kasecie, a wiem , ze kiedys BEZ problemow wjezdzalem na klasycznej korbie i takiej samej kasecie.A jak ktos lubi BARDZO szybko krecic ( i wolno jechac ) to niech sobie nawet 32 zalozy ( i z przodu 3 tarcze )
No i ja juz pisalem ( kiedys ) , ze lubie TWARDO jezdzic. Nic z tym juz nie zrobie.....
Zastanawiam się czasem co by było gdyby... gdybym dajm na to wygrał w totka.
Na pewno poskładałbym sobie rower - marzenie. Ale gdybym nie umiał / nie chciało mi się składać, tylko chciałbym kupić gotowy rower (w Polsce) to miałbym spory problem.
Zacząć należy od "teoretyczności" ofert dystrybutorów - w sklepie prawie niczego nie obejżysz, kupować w ciemno rower za grube tysie - trochę głupio, zwłaszcza, że często mamy małym druczkiem: "zdjęcie podobne" lub coś w tym stylu.
A poza tym, nie znalazłem jeszcze gotowca idealnie odpowiadającego mi geometrią / konfiguracją. I tak na przykład:
Merida - idiotyczne geometrie - za długie ramy: najmniejsza ma 555mm dł.
Author, Trek - całkowity brak korb kompaktowych
Author - tylko klasyczna geometria
Radon, Ridley i kika innych - wszędzie "znane i lubiane" WHR-500/550 (wolałbym coś bardziej konwencjonalnego),
MBK - zbyt "butikowe" koła
OLSH - zestawienie napędu tylko dla sprinterów
Z tego wszystkiego CORRATEC wyszedł mi jeszcze najsensowniejszy
W każdym coś mi nie pasuje - też macie podobne wrażenia przeglądając oferty?
Na szczęście nie gram w totka ;)
Padell już kiedyś pisałem o tym DEFY.
Bardzo podoba mi się wizualnie rama i widelec. Bardzo fajna konstrukcja.
Co się rzuca w oczy, to typowo rekreacyjno-turystyczny osprzęt: korba 3-rzędowa (i do tego kompaktowa 30/39/50), kaseta 12-25, opony 700-25C, pedały z noskami. Jak ci taki charakter roweru odpowiada, to dobry wybór, ale jak chcesz szosówkę bardziej sportową, to będziesz musiał to wszystko wymieniać.
Poza tym osprzęt to typowa zbieranina, co mi osobiście się nie podoba:
manetki i przerzutki - Shimano
hamulce - Tektro
korbowód - FSA (choć to dobra firma)
piast - Formula
pedały Wellgo
Jak widzisz pełna gama producentów - można było osprzęt dobrać bardziej "z głową". Choć oczywiście wszystko może działać bez zarzutu. Mi się nie podoba sama koncepcja (a może jej brak) doboru komponentów.
Carcrusher - rama Lemonda jest po prostu piękna, klasyczna, rurki niezbyt grube i podobno bardzo, bardzo dobra geometria. Kiedy ja stałem przed wyborem ramy, to był mój faworyt. Gdyby w Ski-tem-ie mieli mój rozmiar, to bym na takim śmigał. Koła Select mają opinie wiotkich, ale nic nie wiadomo dopóki na nich nie pojeździsz. Jak się nie sprawdzą, to złożysz sobie mocniejsze.