Ja dość szerokie mam zainteresowania od mocniejszego nu czyli:
KoRn (do 2004 - odejście heada)
Slipknot (people=shit)
Limp Bizkit (aż do odejścia wesa)
System of a Down (całokształt - jak nagrywali to sensownie - każda piosenka jest genialna)
(wg. mnie LP jest dużo słabsze {w sensie że nie ciężkie} od LB i dużo bardziej komercyjne. Limp Bizkit wymiata a linkin park wszystko skopiował. Posłuchajcie sobie pierwszej płyty LB a potem pierwszej płyty LP i przekonacie się sami.
Cały prawdziwy "nu metal" wywodzi się bardziej z thrashu a to o czym mówiliście wcześniej nazywa się rapcore) Nu metal zginął poniewąż niema już dwóch głownych gitarzystów to znaczy Brian'a "Head'a" Welch'a i Wes'a Borland'a. To oni są odpowiedzialni za to brzmienie
przez thrash:
Sepultura (tylko z Maxem na wokalu)
Soulfly
Pantera (R.I.P dimebag)
Metallica (master of puppets rządzi)
Slayer (mrog kref i zuo - okładki wymiatają)
gothic rock:
Evanescence
heavy:
Iron Maiden (fear of the dark - arcydzieło)
power:
Blind Guardian (te klimaty z Władcy pierścieni)
Manowar (warriors of the world united - najlepszy tekst)
aż po black
Cradle of Filth (płyta z akompaniamentem orkiestry smyczkowej wymiata)
i death:
Behemoth (satanica - mniami)
Opeth (blackwater park)
Green day, Bullet my valentine, Avril, 30 second to mars, avegned sevenfold (gitarzysta nawet dobry - ale pozatym to gówno) i inne po***ane nie wiadomo co komercyjne kapele niech się walą!!!
Recenzja:
Jak tak będę pisał to okaże się, że wszystko w tym roku jest najlepsze. Ale prawda jest taka, że póki co docierają do nas najlepsze produkcje kolejnych artystów.
Tak samo dzieje się w przypadku Sweet Noise i ich przywódcy, Glacy, który by nagrać ów krążek zawędrował aż do RPA.
Aż trudno w to uwierzyć ale Polska muza a może bardziej, nasi rodzimi artyści zaczynają rozjeżdżać się po świecie i wróży to nam wreszcie
coś dobrego.
Z towarzyszeniem afrykańskich artystów, pod czujnym okiem producenta Warricka Sony'ego a także przy szczególnym zaangażowaniu samego Glacy, powstała niezwykła, bardzo eklektyczna pozycja. Czy przy okazji muzyki metalowej możemy tak mówić?
A jednak, tak.
"The triptic" to mocna, momentami monumentalna i zgniatająca uszy słuchaczy muza ale w rzeczywistości doskonała produkcja, wiele chwytliwych melodii i bardzo dobre, mocne teksty.
W oparach metal core'u, metalu i coś w okolicach nu metalu, mamy okazję zahaczyć o wiele ważnych problemów współczesnego świata, delektować się afrykańskimi dźwiękami (jak choćby w "Chaos" czy
"Give it all away").
Jest też zaskakująca, bardzo delikatnie uwodząca odbiorców wersja
hitu The Rolling Stones "Sympathy for the devil part 666", moja
osobista perełka "Black leather boots"- przy której nowe Lipali zmniejsza się do pozycji karalucha czy "Burn love" - numer nieco zbliżający muzyczną fakturą Sweet Noise do Korn, choć powoduje uśmiech na twarzy, electro noisowe brzmienie...
Wymieńmy jeszcze godny uwagi "In the name", "Stay alive" oraz
całkiem noise'owy "World".
"The triptic"- odmienna od pozostałych pozycja na polskim rynku,
bardzo dobrze skrojona muza spełniająca wyhiperbolizowane oczekiwania.
Warto.
http://www.fabianski.com....sweet-noise.htm
I z nie całkiem innej beczki:
...Angela Merkel uznała, że wystarczy, jeśli szowinistyczny polityk zostanie zrugany i przeniesiony z komisji spraw wewnętrznych do ochrony środowiska. Ale nie udało się powstrzymać burzy. Z zagranicy napływały wyrazy protestu i gniewu. Wiceprzewodniczący Rady Żydów w Niemczech, Salomon Korn, oświadczył, że Hohmann stracił prawo do reprezentowania narodu w parlamencie. Kiedy 9 listopada w rocznicę nocy kryształowej przewodniczący heskiej CDU, Wolfgang Koch, przemawiał we frankfurckiej synagodze, działacze żydowscy wyszli z sali. Poważna przecież "SĂźddeutsche Zeitung" natychmiast zwietrzyła spisek: działacze żydowscy "pragmatycznie przebiegle" zaprosili Kocha, aby zamanifestować swój gniew.
Dopiero po tygodniu Merkel doszła do słusznego wniosku, że tylko usunięcie notorycznego antysemity z frakcji parlamentarnej uratuje partię przed gigantyczną kompromitacją, a może nawet rozpadem. Jak to ujął lewicowy magazyn "Jungle World", powołując się na informatorów z CDU, "większość parlamentarzystów głosowała przeciw Hohmannowi, zaciskając bezsilnie pięści w kieszeni, ze świadomością, że w przeciwnym razie Merkel będzie musiała odejść i rozpadnie się cały kram"...
http://www.przeglad-tygod...artykul&id=5656
Warto dokładniej zapoznać się z całością tekstu, zwrócić uwagę np. na list generała Guenzla.
Próbując zebrać to i powyższe do kupy przypomniałem sobie zdanie, bodajże, Peipera: "To wszystko czeka na kogoś, kto przyjdzie z długim kopniakiem".
Ze względu na narastający rozbrat bazy z nadbudową przypomina się także Marks.
No i uzdolniony malarsko brunet z wąsikiem. Ach, te perspektywy...