cd.
No to teraz idz do mikroskopu, popatrz na zygote, blastocyste, ba nawet na
embrion i powiedz ze gdzie widzisz funkcjonujacy mozg.
Jesli znaczacy procent zaplodnien konczy sie poronieniami to co, celebrujemy
jakos "zwloki" czlowiecze wydalane droga naturalna?
Wreszcie dla bajdurzacych ze zycie czlowieka na pewno zaczyna sie w momencie
zaplodnienia kilka slow o kosmowczakach, blizniakach i chimerach:
- niekiedy zamiast rozwoju czlowieka owa komorka zmienia sie w zlosliwy nowotwor
wypelniajacy jame macicy i dajacy przerzuty. Czy usuniecie kosmowczaka to tez
"zabojstwo"?
- na pewnym etapi moze dojsc do rozdzielenia zarodka i zamiast jednego mamy
dwoch ludzi.
- moze tez dojsc do scalenia sie dwoch roznych zarodkow w jeden (chimera). Umarl
ktos czy tez istnieje polowicznie? Jesli umarl to dlaczego?
A teraz wpakuj sobie w zygote dusze niesmiertelna w momencie zaplodnienia i
patrz jak to sie dusza podwaja i rozszczepia. Ciekawe, nieprawdaz?