Konrad Kosmowski <k.kosmow@gmail.comwrote:
| | co darmowe? windowsy? to juz rozdaja, bo nikt nie chce kupowac?
| Windows kupujesz razem z komputerem.
| Za ~500zł.
| czyli, jesli nie jestes pracownikiem wykwalifikowanym, tyle co tydzien
| twojej pracy, 56 godzin. czy po 56h, zaczynajac od zera bedziesz w
| stanie poslugiwac sie linuksem rownie wygodnie jak windows?
W każdym razie 500zł to nie jest darmo.
w kazdym razie 500zl to znacznie mniej niz przecietnego hydraulika
bedzie kosztowalo zapoznanie sie z linuksem w stopniu wystarczajacym
do administrowania nim bez placenia osobom trzecim, ew. piwa dla
kumatego syna znajomego. z windows ten koszt jest nizszy - apdejty,
adaware, mks-online, opera. pare godzin tlumaczenia i spokoj.
Konrad Kosmowski wrote:
** Przemysław Rachwał wrote:
| | Znów ta MS Logika. Dlaczego mialbym sam sobie zaprzeczac.
| | Przeciez to ty twierdzisz, ze jego znaczenie w biznesie jest
| | istotne. A dla mnie biznes to pojecie daleko szersze niz tylko
| | praca biurowa.
| ale ten produkt został stworzony do konkretnego zadania - to się
| nazywa specjalizacja - w odróżnieniu do innych narzędzi które mogą
| być dostosowane w mniejszym lub większym stopniu do jakiegoś
| zadania
| No to ad meritum, gdzie widzisz to ogromne znaczenie biznesowe C#?
| wejdź na pracuj.pl wpisz słowo kluczowe c# i zobaczysz co biznes
| sądzi o tym języku.
Wejdź na pracuj.pl, wpisz słowo kluczowe "spawacz" i zobacz co biznes
sądzi o tej profesji. :)
ale ta profasja wbrew pozorom jest świetnie opłacana, zwłaszcza u
naszych unijnych przyjaciół, tak samo jak hydraulik i wiele innych
czym wedłóg ciebie jest znaczenie biznesowe:
ilość miejsc pracy jaka powstaje dzieki jakiejś technologii czy też
marketing i zaślepienie jakąś tehnologią która może i fajna ale
małodochodowa
Dnia Fri, 11 Nov 2005 05:34:49 +0100, Konrad Kosmowski napisał(a):
Za słownikiem wyrazów obcych PWN:
1. nauka o tworzeniu i wykorzystywaniu systemów komputerowych
2. metody i techniki przetwarzania informacji za pomocą komputerów
Pomimo definicji to dla typowego Kowalskiego informatyka to jest jakaś
magia.
Definicja troche sie rozmija. Punkt 1. definicji to wcale nie informatyka.
Punkt 2 jak najbardziej.
Czemu tak jest? Poznanie kilku prostych technik to nie jest rzecz
przewyższająca typowego typa z wyższym wykształceniem. Mnie to dobija -
w sensie komputer to nie jest maszyna do pisania, to jest maszyna którą
się *programuje* (niekoniecznie to oznacza kodowanie). Można jej zadać
sekwencje: "zrób to, zrób tamto, wyłącz się" i zaufać, że faktycznie to
wykona (z poprawką na nasz błąd).
Co ma programowanie komputera z informatyka (a wiec nauka o informacji)
doczynienia? Informacja moze byc nawet zamieszczona na kartce papieru.
Nie trzeba byc informatykiem aby programowac. Wrecz jest czesto tak, ze
absolwenci informatyki nie umieja programowac.
Po prostu nie rozumiem tego dlaczego ludzie (większość) traktuje
komputery niezgodnie z ich zastosowaniem. Czyżby to była wina MS (na
dzisiaj) i innych tworów robiących z usera idiotę?
A jakie jest zastosowanie komputera? Jesli znow wezmiemy definicje, to
przetwarzaniem informacji jest rowniez pisanie czegos tam w dowolnym
programie do obrobki tekstow.
Aby uciąć dyskusje o "świetnym ratującym życie chirurgu" - tak jak
napisałem - tego jest w stanie nauczyć się *każdy*, tak samo jak każdy
może mieć (albo i nie - zostanie hydraulikiem czy fryzjerem) maturę.
A ludzie z Downem tez moga miec mature?
Grzechu