czytałem gdzieś że każdy dobry środek na komary powinien zawierać repelent o nazwie DEET (diethyltoluamide),który blokuje receptory węchu komara
im większa wartość procentowa tym lepiej
niektóre preparaty na komary tego składnika nie posiadają i dlatego są mniej skuteczne
"mugga" zawiera 9 % substancji czynnej dwuetylotoluamiu
najlepsze środki na moskity zawierają około 30 % dwuetylotoluamiu ale niewolno ich stosować ciągle bo podrażniają skórę poza tym nie wiem czy w Polsce są dostępne
"mugga" w takim razie na nasze małe komary powinien sprawdzać się dobrze
Nie wiem dokładnie, czy na rynku nie ma takich preparatów, wiem natomiast,że moja babcie robiła taką miksturę: części ciała najbardziej narażone na ukąszenia (twarz, ręce, nogi) smarowała octem, w którym przez 10 minut gotowały się liście orzecha włoskiego. Smarowała się też sokiem z liści bazylii, który ma podobno również działanie odstraszające...więc coś chyba w tym jest
Nie wiem co na to panie. Jeśli ocet jest zdrowy na cerę to pewnie zaczną używać takiej mieszanki. Jeśli nie komary mogą spać spokojnie.
dzień dobry!
witaj Miluczku, ale Wasz Tygrys opalony???!!!! śliczniak, po proastu śliczniak!
co do picia, to mam wrażenie, że wcale nie pije więcej! ok. 50 ml herbatki, jakieś 80ml soku, i tego soku pewnie piłaby więcej, szczególnie jabłko-mieta bobovity - chyba zacznę małej dawać całą butelkę, jak tylko to chace pić. Woda? w porywach znika 20-30ml. no ale jak mówisz - dzieci sobie same krzywdy nie zrobią, tylko trzeba pamietać o ciągłym podtykaniu czegoś do picia, bo same nam nie powiedzą!
kupiłyście w końcu jakieś kremy na słoneczko? ja wczoraj tylko preparat p. kleszczom, muszkom, komarom itd - Moustidose. Mozna stosować już od 1 mca.
Miłego dnia!
Ja dzis obeszłam wszystkie apteki w mieście. otóż nie ma w zadnej kremu przeciw kleszczom. Wszędzie tylko preparaty w spraju. Ja natomiast nie jestem zadowolona z tych psikaczy. Gdy kupowałam krem off to długo utrzymywał sie zapach na skórze, nawet po kąpieli w jeziorze. Mogłam wysmarować ja nawet na szyji i w okolicy twarzy. kleszcza nie złapała. Natomiast w obiegłym roku nigdzie nie dostałam tego kremu a więc zmuszona byłam używac spraju. Dziecko mi sie dusiło bo spraj wchodził w oczy i nos (kichało, łzawiło).Nie mogłam jej psikać w górnej cześci ciała z tego powodu. Dodatkowo spraj nie utrzymywał sie zbyt długo na skórze. Efekt byłt aki, ze złapała kleszcza. Tak więc w tym roku uparcie chodziłam po wszystkich aptekach w poszukiwaniu kremu. Otóz podobno nie ma zadnego kremu w hurtowniach. Krem off dla dzieci został rzekomo wycofany z rynku. Szukałam w necie jakiejs apteki internetowej aby sprawdzić czy faktycznie nie ma tego (ani żadnego innego kremu) przeciw komarom i kleszczom. Nie znalazłam... . W szoku jestem!!! Dlaczego nie ma kremów???? Spraje sa do d*** . Znacie jakiś preparat w postaci kremu/mleczka i gdzie go mogę zakupić?
Mam pytanie:
Czy ktoś może korzystał z takiego urządzenia:
http://allegro.pl/item685311185_odstraszac...ekowy_lodz.html
Szukam sprawdzonych informacji na temat jego skuteczności.
Doslownie wczoraj wpadl mi w rece ranking srodkow przeciw komarom, konkluzja jaka nasuwa sie po przestudiowaniu zestawienia, to ta ze najlepszymi srodkami sa wszelkiego rodzaju preparaty chemiczne - OFF w sprayu, swiece przeciw komarom, pojemniki uwalniajace zwiazki chemiczne.
Ocene- umiarkowanie skuteczna -otrzymaly urzadzenue na ultradzwieki, a wiec dzialajace na tej samej zasadzie, jak przyrzad przez ciebie przedstawiony.
pozdrawiam
A próbowałeś sprayów na komary? Bo dym z ogniska to raczej już przesżlość, w tej chwili są takie preparaty, że nawet najtańszy odstrasza komary. Jeli jednak próbowałes się psikać i nic to nie dało, to polecam spożywanie witaminy b, która odstrasza komary. Na mnie działają wszystkie środki, czasem tylko mam pogryzienia między palcami, ale tej części ciała nie psiukam.
Fenistil , hmmmm.... to od lat mój letni towarzysz, niestety owady atakują mnie chyba bardziej niż konie. Wczoraj posmarowałam jednemu pęcherz na brzuchu wielkości pudełka zapałek właśnie Fenistilem i wyraźnie się zmniejszył. Dziś rano zamówiłam właśnie balsam po ukąszeniu Hipovet,ale wzięłam również żel łagodzący skutki ukąszeń Veredusa - zobaczymy który się sprawdzi lepiej niż moja mikstura z octu. Natomiast dzisiaj wybraliśmy się w teren i konie zabezpieczone tradycyjnie w Fly Stop, który działa całkiem dobrze na meszki, muchy, ale nie na komary, więc zrobiłam eksperyment i posmarowałam chłopakom puzdra i okolice oczu oraz ganasze sprayem firmy Ziaja, o wdzięcznej nazwie AntyBzzzzz ( z czerwonym korkiem) i zadziałał świetnie...., komary podlatywałay i odlatywały równie szybko, co uważam za duży sukces, bo preparat ten okazał się chronić nie tylko mnie ( 100 ml 11 zł w aptekach) . Z firmy Ziaja, którą uważam za bardzo dobrą zarówno cenowo, jak i jakościowo polecam żel po ukąszeniu komarów, tańszy od Fenistilu; u koni jeszcze nie stosowałam, tubeczka maleńka,ale kto wie.