Ośrodek Kultury i Sztuki, Stowarzyszenie na Rzecz Kultury Europejskiej oraz
Muzeum Architektury uprzejmie proszą o zamieszczenie informacji o
najbliższym wykładzie z cyklu ACADEMIA UNIUS EUROPAE.
Wykład odbędzie się w dniu 24 stycznia br. (środa) o godz. 19:00 w Muzeum
Architektury we Wrocławiu, ul. Bernardyńska 5.
Wygłosi go prof. Jerzy Szacki (Warszawa).
Tytuł wykładu: O pojęciu narodu.
Wstęp wolny.
Po wykładzie zapraszamy na lampkę wina.
Następne wykłady wygłoszą m.in.: Andrzej Celiński, Andrzej Wajda, Arcybiskup
Alfons Nossol, Jan Stęszewski, Lena Kolarska-Bobińska, Leszek Kołakowski.
Szacki Jerzy Ryszard (1929-), historyk myśli społecznej, socjolog. Od 1973
profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Wykładowca m.in.: University of
Minnesota (Minneapolis, USA), uniwersytetu w Oxfordzie (1975-1976), Institut
fÄźr die Wissenschaft vom Menschen (Wiedeń). Redaktor naczelny kwartalnika
Polish Sociology Bulletin (1974-1991). W latach 70. przedstawiciel
środowiska opozycjonistów. W 1978 uczestnik konwersatorium Doświadczenie i
Przyszłość, klubu dyskusyjnego skupiającego inteligencję partyjną i
bezpartyjną. 1991 jeden z założycieli ugrupowania "Solidarność" Pracy. Autor
publikacji m.in.: Tradycja. Przegląd problematyki (1971), History of
Sociological Thought (1979, wydanie polskie 1981), Spotkania z utopią
(1980), Dylematy historiografii idei (1991).
bazyliszek4 napisał:
> w Polsce też jest znany, choć na pewno nie ma takiej popularności. w Europie
> jest gwiazdą - w końcu wyścigi kolarskie rozgrywa się praktycznie tylko tutaj..
> .
>
> najbardziej niesamowite jest to, że Amerykanie to dziś najmocniejsza nacja w
> TdF - 3 w pierwszej "10", 5 w "20". a 25 lat temu amerykańskie kolarstwo
> zawodowe praktycznie nie istniało. wszystko zmieniły sukcesy Lemonda i teraz
> Armstronga. no i oczywiście "Eddy B", czyli Edward Borysewicz - polski trener,
> który wychował całą rzeszę zawodników i organizował pierwsze zawodowe teamy w
> USA. był zresztą także pierwsztym trenerem Armstronga, choć tylko przelotnie...
jak mowie malo wiem na jego temat,ale widze,ze ty znasz ten sport od
podszewki,ja lubie poprostu jezdzic:))
jackk3 napisał(a):
> Cwiczy kolarz "Fast' Freddie Rodriguez (US Pro Cycling Champion).
> Moze cos w tym jest.
Jest. Patrz link i abstrakty artykulow w linku do starego postu. Tyle ze to co
jest to nie odchudzanie ;-).
Jade na urlop.
Pozdr.
No tak nie jest zle z kolarstwem w USA. Mieszkam w Miami, jezdze prawie
codziennie minimum 50km. O 6 rano zawsze mozna znalezc pare pelotonow a na
weekendy to jest prawdziwy tlok na bardziej popularnych trasach. Przez ostatnie
2 ,3 latach doslownie 100% kolarstwo poszlo w gore. Ja mam TREK 5200 carbon,
Ultegra,i wymienilem kola na Mavic Ksyrium SL. Po rok i 15000 km bestja jest
nadal jak nowa tylko gumy, lancuch i tylne tryby wymienilem pare razy.
Z przerazeniem czytam o cenach w Polsce. Ja zaplacilem z kolami $3000 (
9000PL). Dollar jest slaby i Amerykanskie rowery sa stosunkowo bardzo tanie.
Za Colnago trzeba przeplacic solidnie. Sa doskonale Hiszpanskie Orbea w takiej
samej cenie Jak Treki lub Specialized. Mam paru znajomych i sobie bardzo chwala.
9 lipca 2007 - etap II - zapowiedz.
Peleton zawita na Kontynencie. Kolarzy wystartują w Dunkierce, mete przywitają
w belgijskiej Gandawie.
Trasa króciutka, zaledwie 168.5 km.
Tu link z oficjalnej stronu TdF:
www.letour.fr/2007/TDF/COURSE/us/etape_par_etape_200.html
PS.Te1109, transmisja bardzo fajna. Gratuluje
Opisz i dzisiejszy etap
Pozdro
Krzysztof
Taaaaa... tylko ciekawe co za mądra głowa wymyśliła żeby lotnisko reklamować w
USA :O ( pomijam już w jaki sposób i przez kogo ) .Mogli te pieniądze
przekazać jakiemuś LCC na "cele marketingowe" celem otwarcia nowej destynacji .
Ptaszki z UM ćwierkają że Pan Specjalista od Sportu - Nowicki chciał w jakiś
sposób pomóc swoim przyjaciołom w Łks a rada miasta ( i nie tylko oni ) krzywo
patrzą na dawanie kasy tylko jednemu klubowi z naszego miasta . Pan ex-kolarz ,
obecnie rozkładający łódzki sport , wymyślił sposób na wydębienie miejskiej kasy
i dogadał się z drugim panem , który z kolei rozkłada łódzkie lotnisko i efekt
mamy ...
Efekt marketingowy będzie żaden ale nie o niego w zasadzie chodzi .Na al.Unii
Lubelskiej 2 trzeba podreperować kasę w której są tylko niezapłacone faktury...
balumbyd
to jest człowiek który pracuje zarządzaniu kryzysowym jest tam gdzie
bydgoszczanom trzeba pomóc uczestniczył w wielu akcjach propagujących życie
ratowanie życia w sytuacjach kryzysu organizmu człowieka ratownik instruktor
obrony cywilnej, sportowiec szybownik,kolarz,oszczepnikkulturysta -
utalentowany w wielu dyscyplinach oraz fotografik społecznik osiedlowy
organizował wiele imprez probydgoskich oraz obchody 650 leccia miasta
bydgoszczy uczestniczył w wielu sprawach miasta i propaguje nasze miasto w usa
oraz na świecie szuka sponsorów do inwestycji w tym mieście wysyła im
informacje maile na temat naszego miasta to b.dobry wybór
www.cyclingnews.com
A ciekawiej by było, gdyby kolarze US Postal nie przespali etapów w Pirenejach.
Wczoraj Heras zaatakował, ale na tak krótkim podjeździe wiele odrobić nie mógł.
Jak dla mnie, jeśli kolarze Once nie będą mieli jakiegoś nagłego kryzysu,
wyścig jest rozstrzygnięty.
Szurkowski nie insynuuje, ze Armstrag koksuje,
On tylko sugeruje, ze ze wgledow komercyjnych US Postal ustawia przygotowania swoich kolarzy do
jednego celu: Armstrag ma wygrac TdF po raz kolejny i poprawic rekord. Jest oczywiste, ze rekordy
przyciagaja uwage publicznosci i pytanie czy Armstrag wygra po raz szosty jest o wiele bardziej
chwytliwe niz pytanie kto wygra w tym roku. Podkreslam, ze chodzi o przygotowania calej grupy, a nie
jednego zawodnika. To polaczone z wysokimi mozliwosciami samego Armstraga pozwala z gory
przewidziec, ze odebranie im zwyciestwa nie bedzie latwe. I stad nieco sceptyczne nastawienie
Szurkowskiego do Armstraga.
Troche tendencyjnie wyglada dopytywanie sie o doping i troche nieporadnie sie Szurkowski miga od
odpowiedzi, ale to nie o to w tym 'wywiadzie' chodzilo.
A wszyscy, ktorzy chca wdziec u Szurkowskiego zazdrosc i tak ja zobacza, nawet gdyby powiedzial, ze
Armstrag to najwiekszy kolarz naszych czasow, bo przeciez nie powiedzial, ze wszechczasow.
Organizatorem tej rowerowej imprezy jest Słowak Frantisek Pitko.
IV Tatry Toru - w sobotę wystaetowało ponad 300 kolarzy z kilku krajów na
trasę wyścigu dookoła Tatr.Z numerem pierwszym w wyścigu bierze udział Włoch
Maurizio Fondriest,znany kolarz, zwycięzca wielu prestiżowych wyścigów.
W zawodach wystartowali kolarze z Polski, Słowacji, Czech, Włoch, Niemiec, USA
i Holandii. Trasa ma 212 kilometrów i wiedzie przez Jurgów do Tatrzańskiej
Łomnicy, Szczyrbskiego Plesa, Suchą Górę i z powrotem do Zakopanego. Metę
zaplanowano pod Wielką Krokwią. Na mecie kolarze są spodziewani koło godz. 15.
to_ja8 napisał:
> Zgadywanka:
>
> na jakim ogumieniu startowali dzisiaj kolarze:
>
> a - zimówkach
> b - śnieżnobłotnych
> c - bezdętkowych
> d - img255.imageshack.us/my.php?image=kolarzegb4.jpg
>
Strzelam: na Durexach?
Gość portalu: JaTuTylkoSprzątam napisał(a):
> Maszyny używane w sportach olimpijskich muszą być poruszane siłą ludzkich mięśn
> i
> (kolarstwo, wioślarstwo, łucznictwo itd.) ewentualnie z pomocą sił natury (np.
> wiatr w żeglarstwie). Z tego powodu sporty motorowe nie znajdują się w programi
> e
> igrzysk.
Aby dyscyplina sportowa mogła zostac' uznana za olimpijską musi spełnic' następujące warunki:
a) w sportach letnich - musi byc' uprawiana przez mężczyzn na 6 kontynentach, a przez kobiety na 5 kontynentach;
b) w sportach zimowych musi byc' uprawiama przez mężczyzn na 4 kontynentach a przez kobiety na 3 kontynentach.
To właśnie z tej przyczyny federacje amerykańskie popularyzują w Azji i w Europie futbol amerykański czy tego swego palanta. Pamiętacie jak rozgrywano na żużlu GP Australii i GP USA? W planach były także GP Malezji i GP RPA. Niestety, możliwości finansowe żużlowców okazały się niewystarczające choc'by do tego, aby się na te zawody przemieszczac', dlatego zrezygnowano z zawodów w Australii po jednym, a w USA po dwóch sezonach. GP Malezji i GP RPA pozostało w sferze marzeń Ole Olsena.
Jesli lubisz pedalowac, spodoba Ci sie slick rock
www.moab.com/booksmaps/trailbikespec.asp?trailid=32.
Zayebiste trasy do kolarstwa terenowego. Jak ktos sie bedzie wybieral, niech da
znac, chetnie pojade jeszcze raz.
Warto przy tym zauwazyc, ze w US jazda na rowerze nie wymaga wcale pedalowania.
Jedziesz latem do osrodka narciarskiego, wjezdzasz wyciagiem i zjezdzasz, bez
pedalowania...
tmkmk napisał:
> ulrich jest, niestety, typowym produktem nrd-oswkiej fabryki sportowcow: mial
> i wciaz ma ogromne mozliwosci fizyczne, niektore parametry (max moc) wyzsze
> niz armstrong, ale nigdy nie potrafil podejmowac trudnych decyzji i sam
> decydowac o swojej karierze, pare lat temu t-mobile po raz pierwszy wyrzucil
> go z zespolu, zaczal wtedy jezdzic w innej grupie i po niezlym tdf, t-mobile
> znow zaproponowal mu kontrakt, ulrich mial wtedy wiele innych ofert, z poza
> niemiec, ale zdecydowal sie pozostac niezagrozona gwiazda w niemczech, nie
> zaryzykowal zmiany otoczenia i trzy sezony pozniej znow dostal kopa.
Trzeba miec pecha, aby kilkarotnie ulec w Tour de France tylko jednemu, ale za
to sprytniejszemu koksiarzowi. Ameryka ma wiecej pieniedzy i mniej skrupulow,
dlatego Amstrong jest dalej na liscie "czystych" kolarzy. Hanba!
Polak z US
Wiesz co, nie chce mi się już dyskutować.
Krótko:
1. Maści kortykosteroidowe o łagodnym działaniu przeciwzapalnym są powszechnie stosowane w kolarstwie jako środek przeciw tzw. saddle sore.
2. U Armstronga stwierdzono obecność kortykosterydów, ale ich poziom nie przekraczał stężenia uznawanego za biologicznie czynne. Poza tym przepisy pozwalały wówczas (nie jestem pewny, jak jest obecnie) na stosowanie glikokortykoidów w celu leczenia m.in. problemów ze skórą. Cały ten "pozytywny wynik" jest więc jedną wielką bzdurą, bo nawet US Postal Team zażądał wówczas odtajnienia przebiegu procedury i udowodniono wówczas ponad wszelką wątpliwość, że przepisy nie zostały złamane.
3. W każdym demokratycznym państwie istnieje coś takiego jak domniemanie niewinności. Nie masz dowodu winy, to milcz.