logo
 Pokrewne renessmekolędy Zbigniew Górny Allegrokolędy na keybord zapis nutowyKolęda Cicha noc kolędykolędy-cicha noc po angielskuKolęda Silent Night kolędyKolędy polskie do ściągnięciakoledy goralskie mp3 darmowekolędy Z akordami na gitarękolędy amr na telefonkolędy Mazowsza Warszawa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pies-bambi.htw.pl
  • renessme


    Dot.: Rdzennie polskie dekoracje świąteczne
      Cytat:
    Napisane przez Klarissa (Wiadomość 15387078) Tak ponieważ nie widzę powodu, dla którego nie miałabym swoim bliskim złożyć życzeń. Tak samo jak chodzę na śluby znajomych, wejście do kościoła nie wywołuje u mnie paraliżu, nie uciekam na widok księży, ba kilku mam za znajomych i ogólnie jestem normalna. Ateista nie znaczy od razu antyklerykał. Dla porównania - w krasnoludki też nie wierzę, ale nie biegam sąsiadom po ogrodach i nie rozbijam figurek ;)

    No właśnie... Jakiś czas temu zostałam spytana, jak to możliwe, że byłam gościem na ślubie kościelnym, skoro jestem niewierząca... Jakby ludzie myśleli, że powinnam, jak wampiry pod wpływem światła, rozsypać się w proch po przestąpieniu progu kościoła czy coś...

    Moja rodzina sobie obchodzi BN bo są wierzący, a ja sobie jem potrawy Wigilijne bo lubię. I wszyscy są zadowoleni ;) Ewentualnie mogę Wigilię traktować jako imprezę imieninową mojej mamy ;)


    Ja poddaję, i nie tylko ja bo nie ma o nim pozachrześcijańskich źródeł historycznych. Ale to temat kompletnie nie na ten wątek ;)

    Dla mnie nawet jeśli w rodzinie mają wymiar religijny to po pierwsze nie czuję potrzeby by innym to psuć, nie mam w sobie chęci do "nawracania" świata na ateizm, szczególnie przy takich okazjach, po drugie mnie to na prawdę nie przeszkadza, posiedzę z boku bez większego zaangażowania w sprawy religijne i tyle.

    Ba - kolędę jedną to się nawet niegdyś nauczyłam grać na "cymbałkach" i w tym roku mam nadzieję, że do grudnia nauczę się na pianinie - to się rodzinka zdziwi. Nuty już umiem na pamięć :)

    Skrót myślowy :D miałam na myśli, że nie zostało udowodnione, że nie istniał, więc póki co zazwyczaj jest jednak traktowany jako postać historyczna, a nie fikcyjna (chociaż może to kwestia chęci :D) - ja akurat skłaniam się raczej ku temu, że istniał, a te kilkanaście nieudokumentowanych lat życia spędził w Tybecie ucząc się medytacji itp :p:.
    Zresztą jakby się tak dalej czepiać tym tropem który obrałam, to urodziny postaci fikcyjnej też można obchodzić (o ile się założymy, że są ludzie, którzy świętują urodziny Harry'ego Pottera? :brzydal:). A serio to nadal nie rozumiem, jaką różnicę robi czy się to święto nazwie świętami grudniowymi (co, zważywszy na ich termin, jest uzasadnione), świętami Bożego Narodzenia czy jeszcze jakoś inaczej. Chyba postaram się swoje pierwsze dziecko urodzić 24 grudnia, żeby mieć usprawiedliwienie dla imprezy w tym dniu, bo inaczej to widzę co chwilę ktoś będzie mi żałował tej kolacji...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl