logo
 Pokrewne renessmeKomenda Miejska w TychachKonfiguracja MMS lusKOMPRESOR BMWKOMIKSY DRAGON BALLKorupcja w futbolukoki ślubnkomis motorów KatowiceKoliba Zawojakomputerowe przelewy ZUS Warszawakoncert STASIEK WIELANEK
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • acapella.keep.pl
  • renessme


    Przemek V pisze:

    Nie jest. Jedziesz normalnie jedynką z DC do Katowic. Nie pchaj się na A4
    z jedynki


    z DK86, z jedynki to dopiero w Tychach

    bo nie ma po co (możesz utknąć na Załężu),


    a po co zjezdzac na Załężu, żeby tam utknąć?
    z DK86 nie ma problemu zeby zjechac na A4, gorzej w druga strone

    tylko jedź na wprost
    tak jak kiedyś na rondo, tylko że pod rondem przejedziesz takim fajnistym
    tunelem i za tunelem wylecisz na taki ładny kawałek chyba 8 pasmówki.


    3 pasmowki

    Miniesz CH Silesia i łukiem w lewo wjedziesz na średnicówkę (DTŚ)/ Walisz
    nią do końca i jesteś w Zabrzu.


    w Rudzie

    Pomimo że z mapy może wydawać się dalej, zaletą jest to że mniej wiecej od
    IKEA i Castoramy w K-cach jedziesz bez zatrzymywania się (no jakieś 1-2
    minutowe światła).


    w którym miejscu te światła?

    DTŚ jedziesz całkowicie bez hamowania bo ta droga nie
    ma żadnych kolizyjnych skrzyżowań. Dopiero Ruda i Zabrze za DTŚ ale też
    nie ma wielkiego bólu.


    Zabrzanska jest permanentnie zakrokowana

    No i o to chodziło! Wielkie, wielkie dzięki za konkretny opis. Powinieneś
    przewodniki po Śląsku pisać ;).


    hmmm ....




    jego nieprzestrzeganie jest brakiem szacunku dla pieszych i rowerzystów


    Roznie z tym bywa.
    W moim miescie jest pare skrzyzowan gdzie ta zielona strzalka zostala
    zalozona chyba tylko dlatego, ze jest to skrzyzowanie.
    Juz wyjasniam.
    Masz czerwone swiatlo. Zapala sie zielona strzalka. I komu ustepujesz.
    Nikomu. Wszyscy na twoim ewentualnym torze kolizyjnym maja czerwone swiatlo.
    Razem z pieszymi.
    i zatrzymywanie sie w tym miejscu przed czerwonym swiatlem (zielona
    strzalka) i potem ruszenie jest po prostu bezsensowne.  Malo tego. Jak masz
    zielone swiatlo i skrecasz w prawo wlasnie wtedy musisz uwazac, bo pieszy ma
    zielone (lacznie z droga dla rowerow) i wtedy mozesz w niego wjechac.

    Przykladow mozna mnozyc..

    Miasto Tychy, opisane skrzyzowanie to skrzyzowanie przy budynku ZEG'u na
    starych tychach.

    pzdr,
    ST-X

    IMHO przepis z zielona strzalka powinien byc "ulepszony"




    | jego nieprzestrzeganie jest brakiem szacunku dla pieszych i rowerzystów

    Roznie z tym bywa.
    W moim miescie jest pare skrzyzowan gdzie ta zielona strzalka zostala
    zalozona chyba tylko dlatego, ze jest to skrzyzowanie.
    Juz wyjasniam.
    Masz czerwone swiatlo. Zapala sie zielona strzalka. I komu ustepujesz.
    Nikomu. Wszyscy na twoim ewentualnym torze kolizyjnym maja czerwone
    swiatlo.
    Razem z pieszymi.
    i zatrzymywanie sie w tym miejscu przed czerwonym swiatlem (zielona
    strzalka) i potem ruszenie jest po prostu bezsensowne.  Malo tego. Jak
    masz
    zielone swiatlo i skrecasz w prawo wlasnie wtedy musisz uwazac, bo pieszy
    ma
    zielone (lacznie z droga dla rowerow) i wtedy mozesz w niego wjechac.

    Przykladow mozna mnozyc..

    Miasto Tychy, opisane skrzyzowanie to skrzyzowanie przy budynku ZEG'u na
    starych tychach.


    To samo jest u mnie [Krakow, skrzyzowanie Wislicka-Stella Sawickiego-Bora
    Komorowskiego], przy czym ja zwalniam do predkosci "stopowej" bo pare razy
    zdarzylo mi sie ze piesi przechodzili na czerwonym swietle, a ze czasem
    samochody na sasiednich pasach zaslaniaja widok z lewej strony ...
    [przypominam ze w dalszym ciagu w Kodeksie Karnym obowiazuje przepis o
    nieumyslnym spowodowaniu smierci]

      Gason



    > 1. Bezkolizyjna skrzyzowanie z Beskidzka i Niepodleglosci - swietna propozycja

    Chyba sie nie zmiesci.

    > 2. Przedluzenie Grota-Roweckiego do Czarnej

    Obawiam sie ze to by zakorkowalo centrum, korki na skrzyzowaniu z
    Niepodleglosci i na rondzie z Jana Pawla na skrzyzowaniu z Cyganerii tez by nie
    bylo zbyt dobrze juz teraz kolizje zdarzaja sie tu srednio raz dziennie. Pare
    dni temu ktos nawet chcial skosic slupek zabezpieczajacy wysepke dla pieszych.
    Ogolnie juz teraz niebezpieczne miejsce.

    > 3. Wykorzystanie osi Tychow i przedluzenie Parku Polnocnego lub stworzenie
    > parku po drugiej stronie Oswiecimskiej na tzw. Lakach Farskich.

    Parki zwykle sie robi tam gdzie nie ma zieleni i jest duze zaludnienie a nie
    przy zabudowie jednorodzinnej.

    > A poza tym sie zastanawiam, dlaczego nikt jeszcze nie wpadl na pomysl
    > zadrzewienia terenow pomiedzy Armii Krajowej, Pilsudzkiego i Orzeszkowa

    Po co? Tam mozna wybudowac kilka bydynkow mieszkalnych. To jest teren centrum i
    pewnie jest przeznaczony pod zabudowe. Moze jakies multikino?




    Przemek V pisze:

    Nie jest. Jedziesz normalnie jedynką z DC do Katowic. Nie pchaj się na
    A4 z jedynki

    z DK86, z jedynki to dopiero w Tychach


    OK - wiadomo o co chodzi :)

    bo nie ma po co (możesz utknąć na Załężu),

    a po co zjezdzac na Załężu, żeby tam utknąć?
    z DK86 nie ma problemu zeby zjechac na A4, gorzej w druga strone


    Nie wiadomo o co chodzi. ;)

    tylko jedź na wprost tak jak kiedyś na rondo, tylko że pod rondem
    przejedziesz takim fajnistym tunelem i za tunelem wylecisz na taki ładny
    kawałek chyba 8 pasmówki.

    3 pasmowki


    Wiadomo o co chodzi

    Miniesz CH Silesia i łukiem w lewo wjedziesz na średnicówkę (DTŚ)/
    Walisz nią do końca i jesteś w Zabrzu.

    w Rudzie


    Łotewer ;)

    Pomimo że z mapy może wydawać się dalej, zaletą jest to że mniej wiecej
    od IKEA i Castoramy w K-cach jedziesz bez zatrzymywania się (no jakieś
    1-2 minutowe światła).

    w którym miejscu te światła?


    A czy to ważne?

    DTŚ jedziesz całkowicie bez hamowania bo ta droga nie ma żadnych
    kolizyjnych skrzyżowań. Dopiero Ruda i Zabrze za DTŚ ale też nie ma
    wielkiego bólu.

    Zabrzanska jest permanentnie zakrokowana, choc glownie w strone Katowic
    w sumie to obojetne czy srednicowka czy A4
    ja bym jednak jechal A4

    No i o to chodziło! Wielkie, wielkie dzięki za konkretny opis. Powinieneś
    przewodniki po Śląsku pisać ;).

    hmmm ....


    Ja tam opis zrozumiałem i dojechałem i wróciłem bezproblemowo. Jedyny
    konkretny i zrozumiały dla matoła topografii Śląska a nie czepiający się
    jakichś nieistotnych detali. Pierwszy raz jechałem średnicówką i
    szacuneczek- super trasa. Wracałem A4 i był taki sajgon przy skrzyżowaniu A4
    z 86, że pociąłem do 1ki i wróciłem tamtędy. Chyba nawet szybciej a na pewno
    spokojniej i płynniej.



    Gość portalu: Radek napisał(a):

    > Przebieg S1 bokiem aglomeracji Katowickiej nie jest przypadkowy . Patrzac na
    > ciagle wzrastajacy ruch samochodowy trzeba stworzyc obwodnice tej czesci
    > slaska
    > Jezeli DK 1 prowadzila by przez Katowice sosnowiec itd za kilka lat okazalo by
    > sie ze przez slask w godzinach szczytu trzeba by jechac 1.5 do 2 godzin . Ten
    > sam blad kiedys popelnili niemcy prowadzac swoja A1/A2 przez prawie ze centrum
    > zaglebia ruhr . Dzieki temu teraz w godzinach szczytu pojawiaja sie
    > gigantyczne korki . S1 bedzie wiec baypasem omijajacym najwieksze skupiska
    > ludzi.

    Ale S-1/DK1 jako baypas omijający środkową i wschodnią część konurbacji
    katowickiej juz istnieje od 1983 roku (Tychy - Siewierz). Na południe od Tychów
    nie ma potrzeby budowania drogi S-1 nowym wschodnim śladem, bo jest tam
    zdecydowanie mniejszy ruch niż gdyby droga przebiegała przez środek K-c czy S-
    ca. Korków raczej by tam jeszcze długo nie było, gdyby zbudowano na niej
    bezkolizyjne węzły i zdjęto większość ograniczeń prędkości...

    A gdy przyjmiemy obecne rozwiązanie, to z roku na rok DK1 "wzbogaci się" o
    kolejne kolizyjne skrzyżowania ze światłami i przed rokiem 2013, gdy ma się
    dopiero rozpoczynać inwestycja S-1 (Mysłowice - Bielsko), obecna DK1 bedzie w
    godzinach szczytu totalnie zatkana, przez co jazda nią z/do pracy pomiędzy BB a
    K-cami, czy BB a Tychami itd. stanie się koszmarem :(. A gdyby zdecydować się
    na S-1 śladem zbliżonym do obecnej "jedynki", to pewnie o wiele wcześniej
    jeździłoby się przyjemniej.

    A druga sprawa: jeśli okazałoby się, że z czasem S-1 przez Tychy i Pszczynę by
    się zatkała (myślę, że nie za szybko by się to stało, gdyby była bezkolizyjna i
    gdyby uzupełniał ją odcinek A-1), to wtedy można pomyśleć o baypasie, w postaci
    kolejnej drogi. Jeśli teraz pogodzimy się z nowym przebiegiem na wschód od
    Tychów i Pszczyny, który powstanie dopiero po 2013 roku!!!, to nigdy nie uda
    się doprowadzić obecnej "jedynki" do zadowalajacego stanu, bo nie uda się na to
    wyciągnąć środków :( - droga ta już od dziś traktowana będzie jako drugorzędna
    (ze względu na plany powstania za wiele, wiele lat S-1 innym torem). A my
    będziemy z roku na rok stać w coraz dłuższych korkach na płaskich
    skrzyżowaniach ze światłami :(.

    Martwi mnie trochę postawa pana radnego Józefa (czy to na serio radny, czy
    tylko się tak podpisuje?), który twierdzi, że punktu widzenia miasta dalszy
    przebieg obwodnicy ma drugorzędne znaczenia. Wydaje mi się, że to bardzo
    asekuracyjna postawa - w końcu w dzisiejszych czasach coraz częściej trzeba
    dojeżdżać do pracy do innego miasta. Czy miastu nie powinno zależeć na tym, aby
    ludzi, którzy zmuszeni są do pracy poza Bielskiem mieli dobry dojazd? Jeśli
    dojazd np. do K-c bedzie im zajmował zbyt dużo czasu, to w końcu wyprowadzą się
    z Bielska...



    basturk napisał:

    > też tak uważam, aczkolwiek wolałbym aby współpraca poszła ciut dalej i
    > obejmowała oś katowice-tychy-bielsko <- to są miasta poęgi w województwie
    > leżące w bliskim sasiedztwie o dużym, wzajemnym kierunku przepływu
    > mieszkanców
    > (...)
    > Zrudą, świetochłowicami, sosnowcem, dabrową górniczą, bytomiem, czeladzią
    > będzinem, tarnowskimi górmi siemianowicami zupełnie nas nic nie łączy

    Nie jestem przekonany, że akurat przepływ mieszkańców Tychy <-> Bielsko jest
    duży, a Tychy <-> Sosnowiec żaden. Ja osobiście znam wiele osób, które
    codziennie dojeżdżają akurat do Sosnowca, a tylko jedną osobę, która dojeżdża
    do Bielska (pracownik Fiata). Ale nie przeczę, też uważam, że przydałoby się
    lepsze połączenie z Bielskiem, choc obecne nie jest najgorsze.
    Ale w tym całym związku aglomeracyjnym z naszej perspektywy chodzi o lepszą
    współpracę i lepsze skomunikowanie głownie z Katowicami, do których dziennie z
    Tychów do pracy/uczelni/szkoły czy na zakupy dojeżdża kilka tysięcy ludzi -
    uważam, że powołanie takiego związku komunalnego odciążyłoby budżet Tychów z
    części wydatków na komunikację, bo w chwili obecnej Tychy dokładają tylko z
    własnego budżetu do autobusów jeżdżących do Katowic. Obecnie chyba tylko KZK ma
    pewne dotacje z województwa.
    Gdyby nawet jedynym plusem z powstania związku tych kilkunastu miast miała byc
    poprawa skomunikowania tych miast, to uważam, że warto. Mnie osobiście szkoda
    życia na stanie w korkach ;-)

    > wiele inwestycji "śródmiejskich przyszłej silesii poprostu by nas omijało
    > choc finansowalibysmy je jako część składowa silesii -> przykład to
    > dtś

    Akurat uważam, że tu się mylisz. DTŚ akurat Tychy omija, ale omija też Bytom
    czy Siemianowice. Ale my akurat nie potrzebujemy DTŚ, bo mamy dosc szybką drogę
    S1 i DK86 - ja uważam, że wejście do związku dałoby szansę na zdobycie środków
    na przebudowę tej drugiej na początek na pozbycie się kolizyjnych skrzyżowań i
    płaskich przejsc dla pieszych (choc nie jest ich juz teraz wiele na DK86), z
    czasem może do poszerzenia jej do standardu 2x3.

    > (...) bylibyśmy bogatym obrzezem z odmiennymi problemami w stosunku do reszty

    Tu troszkę przesadzasz z tym słowem "bogatym" ;-) Budżet Tychów jest mizerny w
    porównaniu z np. porównywalną pod względem liczby mieszkańców Dąbrową Górniczą.
    Większe budżety w przeliczeniu na głowę mieszkańca ma wiele miast przyszłego
    ewentualnego związku, sprawdziłem np. Zabrze, Ruda Ślaska, Sosnowiec
    i "najbiedniejsze" z nich ma ok. 250zł większy budżet od "bogatych" Tychów. Nie
    wspominam juz o Gliwicach czy Katowicach.
    A mimo to ciągniemy w tej chwili sami koszty związane z komunikacją z np.
    Katowicami, a gdybyśmy byli częścią związku to byłoby to pokrywane ze wspólnego
    budżetu, do którego oprócz składki z naszego budżetu pewnie trafiałyby
    pieniadze z dotacji zarówno wojewódzkich jak i centralnych, a byc może także z
    UE, gdzie także są fundusze na rozwój aglomeracji, do których nie mamy w tej
    chwili dostępu jako 130-tysięczne miasteczko.

    Piszesz co nas wiąże z Bytomiem itd. A ja zapytam, co wiąże np. mieszkańca
    warszawskiej dzielnicy Ursynów z dzielnicą Białołęką - niewiele, większośc
    mieszkańców Ursynowa nigdy nie było w Białołęce, a są mieszkańcami tego samego
    miasta. A na Śląsku z tego co widzę na razie jest mowa o stworzeniu związku
    miast, który pozwoliłby nam wszystkim zyskac to, co było dla nas do tej pory
    niedostępne i trudne do zrealizowania na poziomie pojedynczych niewielkich
    miast.

    Nie wiem czego się mamy bac...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl