logo
 Pokrewne renessmekolonie obozy letnie za granicąkolonie letnie jazda konnakolonie nad morzem POLTURkominek w stylu kolonialnykolonie w Polsce w górachkolonie letnie 3 tygodnioweKOLONIE JASTRZĘBIA GÓRAKolonializm w XIX wiekukolonie Gminne Piasecznakolonie za granicą 2006
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spholonki.keep.pl
  • renessme



    Pawel Golik <pgo@junk.ibb.waw.plwrote:
    Akurat na Starej Ochocie, w tym na Kolonii Lubeckiego na ulicach są
    tablice z objaśnieniami o patronach, bardzo fajna inicjatywa, powinny
    być w całej Warszawie (widuję takie też na Mokotowie).


    To nie są zwykłe tablice MSI?
    http://www.msiwarszawa.com.pl/

    To one sa w kazdej dzielnicy, w ktorej jest MSI.



    Popularyzacja
    No i to jest właśnie nasze zadanie :), żeby popularyzować właściwe nazewnictwo,
    bo jak widać w ogóle świadomość istnienia nazw kolonii jest w Warszawie słaba.
    Można by np. zwrócić się do ZTM o zmianę nazw Raszyńska na Kolonia
    Druckiego-Lubeckiego a NIK na Kolonia Staszica.



    To by było pięknie wysiadać na takich prestiżowych przystankach;)
    A z tymi koloniami to jest niestety tak, że część ludzi to jeszcze wie o
    istnieniu Kolonii Staszica, którą to nazwą często określają obie kolonie,
    natomiast mówienie, że się mieszka w Kolonii Lubeckiego to już jest skazywanie
    się na nie zrozumienie...
    No Filtry po prostu i wtedy ludzie czaja o czym mowa:)



    WRZ
    To że coś się nie znalazło w książce adresowej, to jeszcze o niczym nie
    świadczy, lepszym dowodem byłoby po prostu inne nazwanie. I co ludzie mówili
    sobie w latach 1930-tych, "Gdzie mieszka ten Władziu Weker?", "A no w kwartale
    ulic pomiędzy Suchą, Wawelską, Filtrową, a Raszyńską, co to ani już Kolonia
    Staszica, ani jeszcze Lubeckiego, he, he, chłopina."? To byłoby dosyć niewygodne.

    Jest inne źródło, wprawdzie wspołczesne, ale na tyle powiedzmy rozsądne, że może
    warto się zastanowić - wojewódzki rejestr zabytków i tak np. pod numerami 1535
    oraz 1536 wpisane zostały w 1993 roku Kolonia Lubeckiego i Kolonia Staszica jako
    układy zabudowy z zielenią, a w rejestrze gruntów domy do al. Wielkopolski są
    opatrzone klauzulą przynależności do Kolonii Staszica (tj. do 1536). Dlaczego tak?



    zyczajowo dzisiaj
    Tak czy inaczej najwygodniejszy podział obecnie to ten na zach i wsch strone
    wielkopolskiej aleji, choc jak widać nie zgodny z prawdą...ale skoro kolonie w
    pojeciu szerszym (tzn nie ograniczającym się do pierwotnych apóldzielni) były
    zawsze nazwmi zwyczajowymi to czemu nie uznać dziś za zwyczajowy podział
    względem aleji?
    Nie zależnie od sporów i wątpliwości ja zyskałam pewność, że mieszkam w samym
    sercu pierwotnej spółdzielni i to co tu duzo ukrywać, puchnę z dumy;)
    a pan architekt co felieton pisał do ochotnika( o ochocie a i b) się sromotnie
    pomylił wyłączając własnie najstarsza częsc czyli zawinięte uliczki z kolonii
    lubeckiego...troche jednak obciach, jak się cos pisze warto sprawdzić, a jak
    jeszcze informuje się, iż się jest architektem to juz w ogóle...



    Wpisujcie ...
    ... w punktach zagadnienia, które można poruszyć.

    1. Ekran akustyczny dla (np. części) Wawelskiej
    2. Raszyńska/Krzyckiego, odszkodowania dla mieszkańców Kolonii Lubeckiego i
    fotoradar pilnujący 50km/h na odcinku przecinającym Kolonię Staszica
    3. Odzysk skweru Sue Ryder na rzecz społeczności tatarskiej i pod budowę meczetu
    w/g projektu z lat 1930-tych
    4. Ostateczna rozprawa z ogródkami piwnymi na Polu Mokotowskim
    5. Knajpy na Ochocie - jest słabo
    6. Plan zagospodarowania terenów po Skrze
    7. Patrole policji i straży miejskiej zamiast grodzenia al. Wielkopolski
    8. Dodatkowe pieniądze z budżetu na organizację cyklicznych mistrzostw dzielnicy
    w bule.



    Wspomnienia
    Skoro tak pięknie zaczęło sie na forum "Ochota, Włochy, Ursus" to może tu uda
    sie nam to kontynuować. Ja urodziłem się w jednej z kamienic Kolonii
    Lubeckiego i mieszkam tu do dziś. Od małego były to moje rejony - plac
    Narutowicza i okolice oraz stare Szczęśliwice, gdzie w domu z 1929 roku
    mieszkają moi dziadkowie. Kiedy byłem mały jak chyba każdy z nas uważałem, że
    nazwa Szczęsliwice została nadana dlatego, że mieszkają tu szczęśliwi ludzie.
    Mój świat ograniczał sie w zasadzie do Ochoty - czasem jeżdziliśmy do drugich
    dziadków na Żoliborz, gdzie też zawsze mi się podobało. A z takich śmiesznych
    dziecięcych wspomnień to zawsze bałem sie szpitala na Barskiej, uważałem, że
    to przerażajace miejsce i nigdy nie chciałem tam chodzić na spacery. O wielu
    domach wypobrażałem sobie, że w nich straszy - np. takim strasznie zaniedbanym
    na Langiewicza. Ostatnio tam zajrzałem i zobaczyłem piękną klatkę schodową i
    drewniane schody w kompletnej ruinie...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl