Pawel Golik <pgo@junk.ibb.waw.plwrote:
Akurat na Starej Ochocie, w tym na Kolonii Lubeckiego na ulicach są
tablice z objaśnieniami o patronach, bardzo fajna inicjatywa, powinny
być w całej Warszawie (widuję takie też na Mokotowie).
To nie są zwykłe tablice MSI?
http://www.msiwarszawa.com.pl/
To one sa w kazdej dzielnicy, w ktorej jest MSI.
Popularyzacja
No i to jest właśnie nasze zadanie :), żeby popularyzować właściwe nazewnictwo,
bo jak widać w ogóle świadomość istnienia nazw kolonii jest w Warszawie słaba.
Można by np. zwrócić się do ZTM o zmianę nazw Raszyńska na Kolonia
Druckiego-Lubeckiego a NIK na Kolonia Staszica.
To by było pięknie wysiadać na takich prestiżowych przystankach;)
A z tymi koloniami to jest niestety tak, że część ludzi to jeszcze wie o
istnieniu Kolonii Staszica, którą to nazwą często określają obie kolonie,
natomiast mówienie, że się mieszka w Kolonii Lubeckiego to już jest skazywanie
się na nie zrozumienie...
No Filtry po prostu i wtedy ludzie czaja o czym mowa:)
WRZ
To że coś się nie znalazło w książce adresowej, to jeszcze o niczym nie
świadczy, lepszym dowodem byłoby po prostu inne nazwanie. I co ludzie mówili
sobie w latach 1930-tych, "Gdzie mieszka ten Władziu Weker?", "A no w kwartale
ulic pomiędzy Suchą, Wawelską, Filtrową, a Raszyńską, co to ani już Kolonia
Staszica, ani jeszcze Lubeckiego, he, he, chłopina."? To byłoby dosyć niewygodne.
Jest inne źródło, wprawdzie wspołczesne, ale na tyle powiedzmy rozsądne, że może
warto się zastanowić - wojewódzki rejestr zabytków i tak np. pod numerami 1535
oraz 1536 wpisane zostały w 1993 roku Kolonia Lubeckiego i Kolonia Staszica jako
układy zabudowy z zielenią, a w rejestrze gruntów domy do al. Wielkopolski są
opatrzone klauzulą przynależności do Kolonii Staszica (tj. do 1536). Dlaczego tak?
zyczajowo dzisiaj
Tak czy inaczej najwygodniejszy podział obecnie to ten na zach i wsch strone
wielkopolskiej aleji, choc jak widać nie zgodny z prawdą...ale skoro kolonie w
pojeciu szerszym (tzn nie ograniczającym się do pierwotnych apóldzielni) były
zawsze nazwmi zwyczajowymi to czemu nie uznać dziś za zwyczajowy podział
względem aleji?
Nie zależnie od sporów i wątpliwości ja zyskałam pewność, że mieszkam w samym
sercu pierwotnej spółdzielni i to co tu duzo ukrywać, puchnę z dumy;)
a pan architekt co felieton pisał do ochotnika( o ochocie a i b) się sromotnie
pomylił wyłączając własnie najstarsza częsc czyli zawinięte uliczki z kolonii
lubeckiego...troche jednak obciach, jak się cos pisze warto sprawdzić, a jak
jeszcze informuje się, iż się jest architektem to juz w ogóle...
Wpisujcie ...
... w punktach zagadnienia, które można poruszyć.
1. Ekran akustyczny dla (np. części) Wawelskiej
2. Raszyńska/Krzyckiego, odszkodowania dla mieszkańców Kolonii Lubeckiego i
fotoradar pilnujący 50km/h na odcinku przecinającym Kolonię Staszica
3. Odzysk skweru Sue Ryder na rzecz społeczności tatarskiej i pod budowę meczetu
w/g projektu z lat 1930-tych
4. Ostateczna rozprawa z ogródkami piwnymi na Polu Mokotowskim
5. Knajpy na Ochocie - jest słabo
6. Plan zagospodarowania terenów po Skrze
7. Patrole policji i straży miejskiej zamiast grodzenia al. Wielkopolski
8. Dodatkowe pieniądze z budżetu na organizację cyklicznych mistrzostw dzielnicy
w bule.
Wspomnienia
Skoro tak pięknie zaczęło sie na forum "Ochota, Włochy, Ursus" to może tu uda
sie nam to kontynuować. Ja urodziłem się w jednej z kamienic Kolonii
Lubeckiego i mieszkam tu do dziś. Od małego były to moje rejony - plac
Narutowicza i okolice oraz stare Szczęśliwice, gdzie w domu z 1929 roku
mieszkają moi dziadkowie. Kiedy byłem mały jak chyba każdy z nas uważałem, że
nazwa Szczęsliwice została nadana dlatego, że mieszkają tu szczęśliwi ludzie.
Mój świat ograniczał sie w zasadzie do Ochoty - czasem jeżdziliśmy do drugich
dziadków na Żoliborz, gdzie też zawsze mi się podobało. A z takich śmiesznych
dziecięcych wspomnień to zawsze bałem sie szpitala na Barskiej, uważałem, że
to przerażajace miejsce i nigdy nie chciałem tam chodzić na spacery. O wielu
domach wypobrażałem sobie, że w nich straszy - np. takim strasznie zaniedbanym
na Langiewicza. Ostatnio tam zajrzałem i zobaczyłem piękną klatkę schodową i
drewniane schody w kompletnej ruinie...