Ty, skad masz te info? Bo ja wlasnie wertuje stronki takie calciomecrato, goal.com i nie widze tego?;] A propos Monaco, to podobno ma tam takze przywedrowac Di Vaio. Moze stworza tam silna kolonie wloska, jak kiedys chelsea?;] Z tym klubem to kuriozalna sprawa jest. Niby ma naprawde mocny sklad, ale jakos na sukcesy to sie nie chce przekladac. Zobaczymy, moze ci reprezentanci Italii wniosa swiezego ducha w szeregi teamu z ksiestwa.
Na ławkę przyda się włoski ogier a także reszta chętnych
Nie wiem czy o mnie mówisz, ale jeśli tak to chcę nadmienić, ze jak mam grać to nie na ławie, więc najwyżej pójdę do drużyny która mnie zechcę :P Nawet jeśli to będzie kolonia z podstawówki! Ja nie Jurek Dudek :D
Wloska Milicja Faszystowska, jest znana powszechnie jako Czarne Koszule.
Oficjalna nazwa MVSN (Milizia Volontaria per la Sicurezza Nazionale-Ochotnicza Milicja Bezpieczenstwa Narodowego).
W sferze wojskowej do jej glownych obowiazkow nalezalo formowanie batalionow Czarnych Koszul, przeznaczonych do sluzby w dywizjach Armii.
Utrzymanie bezpieczenstwa i porzadku na terenie kraju i koloni.
Legion Czarnych Koszul odpowiadal wojskowemu pulkowi.
Pojedyncza dywizja Armi miala byc wzocniona 1 Legionem Czarnych Koszul. Niejako wymieszanie milicji z armia. Jak wiadomo Ministerstwo Obrony odnosilo sie niechetnie do tej propozycji. Temat podobny jak z poczatkiem jednostek SS w Niemczech ktore tez byly nie mile widzane przez Armie.
Istnialy tez oddzielne dywizje Czarnych Koszul. 7 takich dywizji walczylo w Etiopi 1935-36. Zostaly one zastapione przez 4 nowe "libijskie". Jedna z nich rozwiazano i wlaczono do 3 innych.
Wszystkie 3 byly przeznaczone do sluzby w Afryce Polnocnej a nastepnie rozbite w ciagu pierwszych 8 tygodni kampani Afrykanskiej:
"Dywizja 3.Gennaio" (3 Stycznia) okrazono i pojmano pod Sidi Barrani 12.12.1940 w Egipcie.
"Dywizja 23.Marzo" (23 Marca) i "Dywizja 28.Ottobre" (28.Pazdziernika) wpadly w zasadzke w miejscowosci Bardia 4.01.1941. i poszly do niewoli.
Byly to jedyne dywizje skladajace sie w calosci z zolnierzy Czarnych Koszul.
W pozostalych dywizjach Wloskiej Armi Krolewskiej, Czarne Koszule byly wcielane na zasadzie 1 legion do 1 dywizji.
Mam pytanie dotyczące już czasów powojennych ,ale dotyczące państwa walczącego w wojnie.
Co się stało z Włoską kolonią w Libii po wojnie bo brak mi na ten temat info, czy zostały przejęte przez Brytyjczyków i Francuzów jak niemieckie kolonie po IWŚ ? Czy była uważana jako teren włoski pod okuopacją , który wrócił oficjalne w granice Włoch po wojnie?
Panie generale! Malta była okrążona ze wszystkich stron włoską marynarką wojenną.
Nie było tam lotnisk bombowców taktycznych i strategicznych.Oprócz dywizjonu
myśliwskiego.Który stacjonował na wyspie Gozo.Ale zamiast tego był bardzo silny
rozkład baterii pplot.To odstraszało co do planów lądowania tam jednostkami Powietrzno desantowymi.A prawie nigdy nie doszło do jakiś większych działań przez wojska Brytyjskie.A Kreta była strategicznym punktem ,gdyż znajdowały się tam liczne
bazy wypadowe alianckiego Lotnictwa.Które bombardowały zaplecze sił włoskich na
bliskich koloniach.
Operacja "Merkury"to była raczej pomoc dla upadających włoszech.
I tak niemcy dostali mały kawałek zachodniej części wyspy,a resztę włosi.
Po bardzo ciężkich stratach Hitler zakazał przeprowadzać jakichkolwieg operacji
przez FJ,które miały zadanie otworzyć tzw...front wewnętrzny.
Jeśli kogoś uraziłem.
Na razie kaleczysz polską pisownię. Ale to ostatni raz.
D-M
Wojtku, chcesz konkretów? Przecież Ci podałem. Zamiast Barbarossy wielka operacja w Afryce i Bliskim wschodzie. Termin to druga połowa 1940 roku. Jak najszybciej się da. Wspólnie w Włochami. 6 miesięcy na Afrykę Północną, Egipt i wyspy Morza Śródziemnego. Potem wszystkimi siłami na wschód. Uruchomić dywersję na dużą skalę, szykować powstania w koloniach angoli. Zdobyty teren obsadzać miejscowymi kolaborantami i Włochami. Srategiczne miejsca swoimi siłami. Nie patrzyć co robi Stalin bo i tak uderzanie na niego to wielkie ryzyko. Wierzyć że jest osłabiony czystkami w armii i siedział cicho jeszcze parę lat (co pewnie odpowiadało prawdzie). Wykurzać Brytyjczyków ze wszystkich ważnych i nieważnych miejsc aż przestaną być graczem na tym terenie. Szybko uruchomić szyby naftowe i transport do Włoch.
Piszesz, że tej wojny byś nie zaczynał. Ale wyobraź sobie że ją już masz. Wchodzisz w skórę Hitlera w maju 40 roku. Przecież o tym jest ta dyskusja. Sojusz z amerykanami to czysty absurd. Co robisz kiedy wiadomo że trzeba coś dalej robić bo pozostała tylko walka ...my albo oni. Sorry, ale narazie wygląda mi na to że po wejściu w skórę Hitlera zacząłbyś płakać i zawodzić "trzeba było nie zaczynać , nie zaczynać ". Poprostu powiedz co byś zrobił? Ja bym zrobił to o czym piszę. A Ty ? Podaj konkrety, ile wojska, gdzie, w co i kiedy - tak jak chcesz tego ode mnie. Inaczej nie przedstawiasz alternatywy a tylko wytykasz zauważone przez siebie słabości tego planu.
" />Witajcie! To mój pierwszy post na forum, więc chciałem się przywitać
Widać, że na mapie, zaznaczono kropkami miasta, do których będziemy mogli wysłać na misję (?) asasynów z naszego "Bractwa". Widać Londyn, Barcelonę, Paryż, Kolonię, Lizbonę i oczywiście kilka włoskich miast. Na liście po lewej natomiast jest jeszcze kilka innych miast - Konstantynopol, Kalikat (miasto do którego dotarł Vasco da Gama). Ale najciekawsze jest to, co na mapie oznaczyłem czerwonym kółkiem. Miasto na terenie Polski/Ukrainy ! Zakładając dużą dokładność twórców gry, mapa pokazuje Przemyśl. Zakładając niedokładność może być to Lwów. Osobiście lekko się zdziwiłem, umieszczeniem, nawet tak drobnej akcji, na terenie Polski. Aha i zanim ktoś zacznie krytykować, że ok. 1500 roku mapa Europy tak nie wyglądała itp. To jest interfejs Animusa, czyli mapy mogą być jak najbardziej współczesne
" />Przepis Tommygun’a na przeniesienie mrówek z jednego formikarium do drugiego (dla niecierpliwych).
- przygotowujemy nowe formikarium do którego chcemy przenieść kolonię,
- dotychczasowe formi otwieramy w taki sposób, żeby jednym ruchem można było wysypać całą jego zawartość (najlepiej na jakąś powierzchnię, po której mrówki nie mogą szybko biegać – u mnie sprawdzał się kosmaty koc),
- gdy mrówki zostaną wysypane z łatwością można każdą z osobna przykryć jakimś małym pudełeczkiem – owady „potykają się” o włoski na kocu,
- do nowego formikarium wrzucamy jaja, larwy i poczwarki (najlepiej zrobić rynienkę z kartki papieru na którą wszystko wsuwamy drugim kawałkiem papieru – jajka i larwy się do niego nie przyklejają ),
- formikarium wstawiamy do większego pudełka,
- do pudełka wrzucamy mrówki,
- całość przykrywamy,
…
-jak tak teraz sobie myślę to jaja, larwy i poczwarki też wystarczyłoby wrzucić do pudełka a mrówki by zaniosły wszystko do nowego formi, ale sobie utrudniłem trochę. :P
Dodam jeszcze tylko – choć w sumie niepotrzebnie – że metoda sprawdza się raczej przy małych koloniach. Ostatnio tak przenosiłem siedmioosobową załogę C. ligniperdus.