Witam,
Chciałbym na wstępie Pana zapewnić, że pociągi w tzw. godzinach szczytu są bardzo przepełnione (godziny szczytu mam tu na myśli godziny 6.30 – 9.00 -> w stronę Warszawy oraz 15.00 – 18.30 -> w stronę Błonia). Tak samo i autobusy.
Przykładem zatłoczenia pociągów, jest pociąg Mazovia relacji Płock – Warszawa, o godzinie 7.15 i nie zatrzymuję się na wszystkich stacjach. Tu niekiedy nie ma jak wejść – tylu jest stłoczonych pasażerów! Wcześniej jest pociąg o 7.02 a kolejny o 7.37 i następny o 8.15. Zdarza się i tak, że przyjeżdża pociąg z jedną jednostką.
Ta sprawa jest bardzo pilna do zrealizowania, aby poprawić komfort podróży mieszkańcom Błonia do pracy, szkoły czy uczelni.
Jeżeli chodzi o kwestie do zaproponowania Rolnikom, to będę wspierał inicjatywy związane ze zmianami planów zagospodarowania przestrzennego dla poszczególnych miejscowości zgodnie z wolą danej społeczności lokalnej oraz będę dążył do tego, aby karta miejska obowiązywała od stacji kolejowej Boża Wola a nie tylko do Błonia.
Pragnę zaznaczyć, iż będę czynnie popierał projekty kierowane ze trony Radnych wybranych z okręgu nr 3, czyli z tzw. „okręgu wiejskiego”.
Pozdrawiam,
Tomek Wiśniewski
zapraszam na www.tomekwisniewski.pl
Nowe autobusy MZK. Komfortowe, ale czy bezpieczne?
dzisiaj 10:55 (akt. dzisiaj 15:23)
Tomasz Urbański, Michał Grobelny
W Toruniu pojedziemy nowymi autobusami MZK. To Solarisy, które ostatnio paliły się w Warszawie, a w Bratysławie przez ciągłe awarie zostały wręcz wycofane z ruchu. Nie rokuje to dobrze.
Jednak z-ca dyrektora toruńskiego MZK Piotr Rama uspokaja: - mieszkańcom nic nie grozi:
- Poza tym firma Solaris, która dostarczy dla nas dwa nowoczesne autobusy zaproponowała najniższą cenę - dodaje Piotr Rama:
Nie udało się jednak rozstrzygnąć innego przetargu na autobusy napędzane gazem ziemnym. Jedyna firma w nim startująca nie wpłaciła wymaganego wadium. Na razie nie wiadomo, kiedy przetarg będzie powtórzony.
Tymczasem nowe autobusy Solaris na ulicach Torunia pojawią się w połowie grudnia.
http://torun.gra.pl/infor...bezpieczne.html
Kto im płaci za pisanie takich tendencyjnych tekstów? W Warszawie paliły się zarówno pojazdy marki Solaris, jak i MAN oraz Jelcz. Można więc uznać, że wszystko czym podróżujemy jest niebezpieczne . Poza tym w Bratysławie Solarki wycofano na pewien czas z ruchu, ale to było już 2 lata temu. W tegoroczne wakacje tam byliśmy i śmiało na liniach śmigały...
Klimatyzowane wnętrze, sprzęt audio-wideo, barek, toaleta i wygodne fotele - tak najkrócej można opisać nowe pojazdy, którymi wzbogacił się tabor wieluńskiego przewoźnika.
Trzy nowe autobusy (marki Mercedes i Bova) przede wszystkim będą wykorzystywane do celów turystycznych. Poza sezonem będą obsługiwały linie pośpieszne m.in. do Łodzi, Wrocławia i Warszawy. Dzięki nim zdecydowanie poprawi się komfort podróżowania.
To nie jedyny zakup PKS-u w ostatnim czasie. Spółka wzbogaciła się w sumie o 15 autobusów. Jeden z nich przeznaczony jest do obsługiwania komunikacji miejskiej.
Wieluński PKS nie chce zdradzić ile kosztowały nowe autobusy. Zasłaniając się tajemnicą handlową.
Źródło: http://tvk.wsm.wielun.pl/
Warszawa to jeszcze ma jakieś nowsze modele niż te z 60-tych lat, niby od Szwedów kupiła. Ale Toruń to porażka, kasowniki same się kasują na każdym zakręcie, wnętrze wygląda jak tania latryna (wygląd ścian jedynie), a szyby są dość urozmaicone w florę i faunę Toruńską. Ale i tak was kocham Toruniaki
U nas jest naprawdę komfort jazdy komunikacją miejską, czysto,cicho, ładnie wygląda, dużo miejsca. Bilet 2.60 to jednak cios w serce człowieka, ale chociaż widzimy efekty , czyli praktycznie brak puszek(stare, hałaśliwe autobusy). A co z tramwajami, myślę że za rok będzie zmiana, przeczuwam to w swoich kościach.
A tak serio.....
To się na tym bólu nie znam, bo przez moje "przywileje" nie płacę za bilety od 6 lat Też was kocham
Kosu pisze:[color=blue]
> Nie przeczytałeś całego posta albo nie zrozumiałeś.
> Chodzi nie o to ile metra jest, a jaka jest psychika ludzi. Dziś
> istnieje dojazd do Centrum z Bielan i Ursynowa, ale sporo ludzi zamiast
> tego woli samochód. Nawet gdyby w Warszawie jutro pojawiło się 10 linii
> metra, to i tak znaczna część ludzi powie Ci, że woli samochód, bo metro
> jest dla biedoty i śmierdzi.[/color]
Nie znam nikogo kto mieszkając przy metrze dojeżdża do pracy w centrum
czym innym niż metro. Oczywiście dotyczy to tych co pracują w godzinach
8-18 kiedy korki są największe. Bo jak ktoś pracuje na 10 albo ma
zmienne godzinny pracy to oczywiście, że wybierze auto, bo jest znacznie
bardziej komfortowe.
Podróż metrem ma jednakże sens wtedy jak się mieszka koło tego metra, bo
jak do metra trzeba dojechać to czas przejazdu jest podobny do podróży
samochodem, co likwiduje wszystkie zalety metra.
Metro to jest jedyny sensowny rodzaj komunikacji miejskiej w Warszawie.
Śmierdzi w nim najmniej, nie moknie się na deszczu, a czas przejazdu
jest bardzo szybki. Cała reszta tej komunikacji (tramwaje i autobusy) to
niestety jest farsa i syf maksymalny - czas dojazdu znacznie dłuższy niż
samochodem, komfort żaden, do tego czas oczekiwania i jego warunki (pod
chmurką) są tragiczne.
--
Mithos
Maciej Bebenek (news.onet.pl) pisze:
[color=blue]
> Mi się wydawało, i tak na włąsne uszy słyszałem, że jest po to, żeby
> usprawnić komunikację w Warszawie.
>
> Więc, jeśli sąsiednim, zatłoczonym pasem w ciągu 10 minut przejedzie 200
> samochodów, to dla równowagi przez te same 10 minut powinno przejechac X
> autobusów, wiozących >200 pasażerów (zakładamy, że w kazdym samochodzie
> jedzie jedna osoba, co na pewno nie jest prawdą).[/color]
Przeczytaj wątek - było ile jeżdzi autobusów i próby oszacowania ilość
pasażerów zarówno autobusów i samochodów. Zdaje się wyszło 53 autobusy
x 140 osób żeby było w miarę komfortowo - 7420. Samochodów 5716 * 1,2
osoby na pokładzie - 6859.
[color=blue]
> Oczywiście, można policzyć średnią dla godzin szczytu albo dla całej
> doby :-) Obawiam się, że ten drugi wariant byłby miażdżacy dla
> pomysłodawców buspasów.[/color]
Jak widać niespecjalnie dla szczytu niespecjalnie. A dobowo też było
podane - 130 tyś samochodów w obie strony. Autobusów - wybacz - jak
chesz to sobie sam policz - mi się nie chcę;
Pozdr Shrek.
Mithos nabazgrał:[color=blue]
> Schliesky napisał(a):[color=green]
>> Ja chcę tylko dojechać sprawnie do
>> pracy i nie tracić czasu.[/color]
>
> Komunikacja miejska jest to niemozliwe. Autobusy jezdza bez zadnego
> rozkladu, czasem spozniaja sie 30 minut, czasem kilka o tym samym
> numerze jedzie jeden za drugim. O komforcie podrozowania nie ma co
> wspominac bo ten nie istnieje. Wspolpasazerowie tez raczej nie zachecaja
> do tego aby z nimi jechac.[/color]
To chyba w Wilanowie, bo w Warszawie jest dokładnie odwrotnie.
Użytkownik "Dzika" <dzika@post.pl> napisał w wiadomości
news:46e6702c$1@news.home.net.pl...
[color=blue]
> Jak dotychczas to ten "prymitywny" oferuje mi większy komfort niż
> wszystkie autobusy ZTM razem wzięte.
> I żaden ZTM nie ma prawa pokrywać moimi pieniędzmi własnej nieudolności,
> zwłaszcza w tak bezczelny sposób.
> Szczególnie że to miasto nadal nie jest własnością ZTM a pasażerowie nie
> są bezwolnym stadkiem na jego usługach i wara mu od ograniczania nam
> wolności wyboru i sposobu poruszania się.[/color]
Ale o co Ci chodzi?
ZTM jest spółką, która nie ma ani jednego autobusu. Spółka ta zawiera
jedynie kontrakty z przewoźnikami takimi jak na przykład MZA lub Connex.
Jako firma ma zapewnić funkcjonowanie komunikacji publicznej w Warszawie.
Trudno się więc dziwić, że nie ma dobrze rozwiniętej sieci w okolicznych
gminach. Może się to po prostu nie opłaca? Ja na przykład mogę żałować, że
zlikwidowano linię 345, którą dojeżdżał do szkoły mój syn.
Czy zaraz zaczniesz narzekać, że z winy ZTM nie można dojechać z Siedlec lub
Radomia?
W którym momencie ZTM pokrywa cokolwiek Twoimi pieniędzmi?
Masz całkowitą wolność. Jedź czymkolwiek lub idź na piechotę.
--
Paweł
ja juz mieszkam od miesiaca na wsi ....kilka spostrzezen "na goraco"
0. postanowilem budowac dom, bo to najtanszy sposob na wlasne "em"
1. cale zycie mieszkalem w blokach, kamienicy ...i po tygodniu mieszkania we wlasnej chalupie nie wyobrazam sobie juz zycia w bloku ....
2. budowanie 50 km od Warszawy przy codziennych dojazdach do pracy to dla mnie stanowczo za daleko ....
3. strefa podmiejska daje w kosc - autobusy podmiejskie kursuja rzadko ...
4. BARDZO WAZNE jest, zeby nie mieszkac w szczerym polu ...miec jakis sklepik, kiosk pod reka ...bo jak po kazdy drobiazg trzeba bedzie jechac 5 km to sie robi niefajnie ..;)
5. kolej to dobra rzecz - szybka, punktualna, nie stoi w korkach ;-)
6. ludzie na wsi sa inni
7. na wsi nic sie nie ukryje przed wzrokiem sasiadow ..niezaleznie jak duza masz dzialke ;-)
8. JAKAKOLWIEK komunikacja publiczna jest niezmiernie potrzebna - szczegolnie przy dzieciach szkolnych
9. jak se wieczorem z winem/piwem przy kominku siade .... nic juz nie jest wazne i to rekompensuje wszelkie niedogodnosci
10. parkowanie na swojej ziemi przy chalupie jest niezwykle komfortowe - szczegolnie po wiekszych zakupach - bez szukania miejsca do parkowania ...bez lazenia z jakichs parkingow ... ;-)
11. powietrze na wsi jes duuuuuzo lepsze niz na Powislu
Wybor to tez po trosze kwestia wieku - przynajmniej w moim przypadku ... bo jeszcze 8-10 lat temu nie przeprowadzilbym sie na wies ...ale teraz ..jak juz sie ma te 30-kilka wiosen ...czlowiek troche spokoju potrzebuje ;-)
(Y)
Mieszkamy w Warszawie od 3lat i plany były takie że wynajmujemy mieszkanie i budujemy lub kupujemy dom.Niestety jedyne osiągalne dla nas działki lub domy były 20 - 30 km od Wa-wy.Wtedy pomyśleliśmy o dojazdach,szczególnie w zimie , korki, dzieciak w przedszkolu,w przyszłości szkoła,zajęcia pozalekcyjne,mój nienormowany czas pracy (sptkania w póżnych godzinach) i efektem jest przepiękne mieszkanie w prawie centrum (do Galerii Mokotów 10 min piechotą) a kupno lub budowę odłożyliśmy na czas bliżej nieokreślony :wink:
Mamy podobnie. Nie stać nas na dziłkę w Konstancinie czy Powsinie. szukamy trochę dalej: Głosków, Gołków, tam gdzie jeżdżą autobusy, choć mamy samochód, jesli wybudujemy dom kupimy drugi. Może moglibyśmy sobie kupić mikroskopijną działeczkę bliżej, tylko po co? Nie chce mieć ogrodu wielkości chustki do nosa. Jednak mieszkanie komfortowe, duże, w kamienicy - nienawidze blokowisk - to dwa razy więcej pieniędzy niż dom z działka i tym samochodem.
Ja najbardziej się jednak obawiam, że nie damy rady psychicznie, że tak nas to zmęczy, że nie będziemy mieli siły cieszyć się tym domem. Poza tym, gdy oglądaliśmy te działki to doszłam do wniosku, że nie kupimy żadnej, bo żadna działka na która nas stać nie urzecze nas do tego stopnia, byśmy powiedzieli: tak tutaj chcę spędzić życie... Może to torchę wydumane, ale takie mam odczucia:((