logo
 Pokrewne renessmeKomunikatory Gadu Gadukomuniator Gadu-Gadukomunikator gadu gadukomunikacja Sagem 400X z komputeremkomunikacja w małżeństwie Artykuły z psychologiiKorwin Mikke komunikacją miejskąKomunikacja PKS Wrocław Informacjakomunikat brak tonera OKIKomunikacja interpersonalna-psychologia rozwojowakomunijne wianki z żywych kwiatów
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lkw.htw.pl
  • renessme


    dostalam od kumpla email o nastepujacej trsci: "poplakalem sie" i link...
    poniewaz jest to kumpel, ktory rzadko mi cos podsyla, a juz nigdy przenigdy
    nie slyszalam, by plakal z jakiegokolwiek powodu, wiec postanowilam zajrzec,
    coz go tak rozbawilo
    ...
    i oto co"
    "http://republika.pl/fredekkier50
    niemodemowcow, zachecasm do obejrzernia grafik i animacji :))))
    dla modemowcow:
    tresc jednej z podstron
    "Urodziłem się 26 lipca 1950 r w Warszawie. Mam wzrostu 181 cm, ważę 90 kg.
    Pracuję od 25 lat jako kierowca komunikacji miejskiej na Woronicza R7. Do
    szesnastego roku życia mieszkałem na Mokotowie na ul. Madlińskiego 52.
    Chodziłem  do szkoły podstawowej numer 37 później 57 na Mokotowie. Następnie
    chodziłem do szkoły  przy hucie Warszawa jako elektromonter. Po szkole
    pracowałem jako elektromonter w prywatnej firmie Koncesjonowany Zakład
    Elektroinstalatorstwa. Pracowałem tam 7 lat. Chciałem obserwować życie
    Warszawy dlatego jeżdżę autobusem. Mogę obserwować zmiany w Warszawie. Po
    pracy jeżdżę rowerem dla relaksu po Puszczy Kampinoskiej. Mieszkam na
    Bielanach do puszczy mam 5 kilometrów. Bardzo lubię góry i dlatego mam żonę
    z gór. Interesuję się elektroniką, montażem anten satelitarnych. Mam pięciu
    wnuczków. Oni też jeżdżą ze mną na rowerze. I oczywiście z żoną. Jestem
    człowiekiem bez nerwów nawet pasażer nie wyprowadzi mnie z równowagi i żona
    też."

    :)))))



    schodzą mocno z cen ponieważ mają słabszą ofertę. jak mam do wyboru
    mieszkanie w polu na wilanowie za 6 (płacenie grubej kasy za paliwo -
    bo brak komunikacji miejskiej i placenie za przedszkole prywatne bo
    brak przedszkola publicznego)a mieszkanie przy metrze na bielanach
    za 8 z pelna infratsruktura niedaleko do kampinosu to place wiecej i
    wybieram Bielany.

    w swietle powyzszego jak policzysz koszty paliwa i koszty edukacji w
    prywatnych placowkach to wyjdzie ci drozej niz bielany. nerwy stojac
    w korkach dostajesz gratis



    Komunikacja,a dojazd do Leszna i Kampinosu
    Leszno jest miastem ładnie położonym. Ąle co z tego, jak dostać się tam można
    w ciągu dnia linią 719 i tylko tą,( mam na myśli kom. państwową, a nie
    prywatną). Chcąc kogoś tam odwiedzić, to albo trzeba się sprężyć na ostatnie
    719, albo swój własny pojazd, albo nocowanie tam na przystanku. Przydałby się
    tam nocy autobus?



    Czy Warszawa kupi autobusy na gaz?
    Najwyższa pora zastapić kopcące Ikarusy nowoczesnym taborem. Ja wiem, że
    ulicami jeżdzą setki prywatnych aut, które oddają do atmosfery spaliny pełne
    pierwiastków ciężkich - ale czy autobusy muszą się do tego dokładać? Ponadto
    jest wiel miejsc, gdzie dociera komunikacja miejska - a które należy chronić
    przed każdą ilością ołowiu i kadmu np. Kampinos, Powsin, Choszczówka; i w te
    rejony należałoby puszczać wozy napędzane gazem.



    > forumowiczów powoływało się na przykład rozwiązania z Łomianek. Od strony
    > samorządu to wygląda dobrze, ale czy mieszkańcy są zadowoleni, że muszą kupować

    Mieszkancy nie narzekaja. Prywatne autobusy sa tez w miejscowosciach w Puszczy
    Kampinoskiej i sa lepsze. Przede wszystkim, bardzo latwo dostosowuja sie do
    potrzeb mieszkancow - czego molochy PKS lub MZK nie robia.

    Jesli juz, to sprywatyzowalbym komunikacje rowniez w samej Warszawie. Niestety,
    proby w poczatku lat 1990. zostaly zablokowane przez MZK. W Manchesterze ludzie
    byli zadowoleni. Kiedy tylko byla nisza na rynku, ktoras firma podsylala
    autobus. Czy warszawska komunikacja potrafilaby rzucic nowy autobus w 3 dni, bo
    sa ferie szkolne i ludzie jezdza inaczej?




    "MKP" <piek@polbox.comwrote in message



    dostalam od kumpla email o nastepujacej trsci: "poplakalem sie" i link...
    poniewaz jest to kumpel, ktory rzadko mi cos podsyla, a juz nigdy
    przenigdy
    nie slyszalam, by plakal z jakiegokolwiek powodu, wiec postanowilam
    zajrzec,
    coz go tak rozbawilo
    ...
    i oto co"
    "http://republika.pl/fredekkier50
    niemodemowcow, zachecasm do obejrzernia grafik i animacji :))))
    dla modemowcow:
    tresc jednej z podstron
    "Urodziłem się 26 lipca 1950 r w Warszawie. Mam wzrostu 181 cm, ważę 90
    kg.
    Pracuję od 25 lat jako kierowca komunikacji miejskiej na Woronicza R7. Do
    szesnastego roku życia mieszkałem na Mokotowie na ul. Madlińskiego 52.
    Chodziłem  do szkoły podstawowej numer 37 później 57 na Mokotowie.
    Następnie
    chodziłem do szkoły  przy hucie Warszawa jako elektromonter. Po szkole
    pracowałem jako elektromonter w prywatnej firmie Koncesjonowany Zakład
    Elektroinstalatorstwa. Pracowałem tam 7 lat. Chciałem obserwować życie
    Warszawy dlatego jeżdżę autobusem. Mogę obserwować zmiany w Warszawie. Po
    pracy jeżdżę rowerem dla relaksu po Puszczy Kampinoskiej. Mieszkam na
    Bielanach do puszczy mam 5 kilometrów. Bardzo lubię góry i dlatego mam
    żonę
    z gór. Interesuję się elektroniką, montażem anten satelitarnych. Mam
    pięciu
    wnuczków. Oni też jeżdżą ze mną na rowerze. I oczywiście z żoną. Jestem
    człowiekiem bez nerwów nawet pasażer nie wyprowadzi mnie z równowagi i
    żona
    też."

    :)))))

    --
    nieustannie pozdrawiam - Malgorzata

    "i smiech niekiedy moze byc nauka,
    kiedy sie z przywar nie z ludzi natrzasa..."
    J.I.Krasicki


        Przypomina mi z gadki i spojrzenia Sylwestra Stalone



    Strona The best
    :)))))))) !!!!!!!

    Użytkownik Maciej <iksm@friko4.onet.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:a1jvcd$di@news.onet.pl...

    "MKP" <piek@polbox.comwrote in message
    | dostalam od kumpla email o nastepujacej trsci: "poplakalem sie" i
    link...
    | poniewaz jest to kumpel, ktory rzadko mi cos podsyla, a juz nigdy
    przenigdy
    | nie slyszalam, by plakal z jakiegokolwiek powodu, wiec postanowilam
    zajrzec,
    | coz go tak rozbawilo
    | ...
    | i oto co"
    | "http://republika.pl/fredekkier50
    | niemodemowcow, zachecasm do obejrzernia grafik i animacji :))))
    | dla modemowcow:
    | tresc jednej z podstron
    | "Urodziłem się 26 lipca 1950 r w Warszawie. Mam wzrostu 181 cm, ważę 90
    kg.
    | Pracuję od 25 lat jako kierowca komunikacji miejskiej na Woronicza R7.
    Do
    | szesnastego roku życia mieszkałem na Mokotowie na ul. Madlińskiego 52.
    | Chodziłem  do szkoły podstawowej numer 37 później 57 na Mokotowie.
    Następnie
    | chodziłem do szkoły  przy hucie Warszawa jako elektromonter. Po szkole
    | pracowałem jako elektromonter w prywatnej firmie Koncesjonowany Zakład
    | Elektroinstalatorstwa. Pracowałem tam 7 lat. Chciałem obserwować życie
    | Warszawy dlatego jeżdżę autobusem. Mogę obserwować zmiany w Warszawie.
    Po
    | pracy jeżdżę rowerem dla relaksu po Puszczy Kampinoskiej. Mieszkam na
    | Bielanach do puszczy mam 5 kilometrów. Bardzo lubię góry i dlatego mam
    żonę
    | z gór. Interesuję się elektroniką, montażem anten satelitarnych. Mam
    pięciu
    | wnuczków. Oni też jeżdżą ze mną na rowerze. I oczywiście z żoną. Jestem
    | człowiekiem bez nerwów nawet pasażer nie wyprowadzi mnie z równowagi i
    żona
    | też."

    | :)))))

    | --
    | nieustannie pozdrawiam - Malgorzata

    | "i smiech niekiedy moze byc nauka,
    | kiedy sie z przywar nie z ludzi natrzasa..."
    | J.I.Krasicki

        Przypomina mi z gadki i spojrzenia Sylwestra Stalone




    No właśnie, trzeba powiedzieć jedno Białołęka dzieli się na dwie części Tarchomin ( w tym Nowodwory, Choszczówka i Henryków)i zielona Białołęka. Artykuł opisuje problemy zielonej Białołęki na której od czasu do czasu bywam w odwiedziny u znajomych i trzeba przyznać że jest tam koszmarnie. Układ dróg jak na wsi, brak chodników, kanalizacji a w polach budowane osiedla bez żadnego pomysłu czy planu. Nie ma tam ani jednego ogólnodostępnego placu zabaw czy park. Szkoły są przepełnione, brak publicznych przedszkoli.
    Ja od urodzenia mieszkałem w lewobrzeżnej Warszawie trochę w Śródmieściu później na Żoliborzu. A teraz mieszkam na Tarchominie i jestem bardzo zadowolony. Na Tarchominie jest mnóstwo zieleni, są dwa parki (trzeci w trakcie budowy) i jest deptak na wale wiślanym, między Tarchominem a Łomiankami w okresie letnim kursuje prom do Łomianek i w niecałą godzinę jazdy rowerem jest się w Puszczy Kampinoskiej. Tarchomin posiada również kilka bibliotek oraz Nautilusa oraz Multicentrum (pierwsze w Warszawie) Nie ma problemu ze szkołami które pracują na jedną zmianę a nie na trzy jak na zielonej. Na Tarchominie jest również sporo sklepów od Biedronki do Piotra i Pawła lub Bomi. Jest coraz więcej pubów, restauracji oraz kawiarni. Na Tarchominie jest jedyny w dzielnicy Ośrodek Kultury który oferuję bardzo dużą gamę wydarzeń artystycznych.
    A teraz minusy:
    - oczywiście problem który dotyczy całej Białołęki czyli komunikacja
    - służba zdrowia jest nie wystarczająca do potrzeb tak ogromnej dzielnicy dlatego ja z niej nie korzystam i jeżdżę do prywatnego centrum medycznego w Warszawie
    - brak centrum handlowego i kina (to dotyczy Tarchomina bo zielona ma przewagę bo jest kilka kroków od CH Targówek)
    Chociaż przynajmniej dla mnie największym atutem mieszkania na Tarchominie jest mój codzienny widok z okien na zabytkowy kompleks seminaryjny oraz na nad wiślańskiej łęgi.



    Tytułem wyjaśnienia - opiekun forum Żoliborza wyrzuca takie wątki na
    Komunikację. Dlaczego - nie wiem. To już któryś raz.
    Nie jestem członkiem Stowarzyszenia, więc pewnie moje zdanie nie będzie Ciebie
    zbyt interesować. Jednakże parę spraw chciałem tu wyjaśnić.
    Przede wszystkim - specustawa. Byłem i jestem za jej uchyleniem. Sam osobiście
    zebrałem kilkanaście podpisów - nie mam zbyt licznej rodziny :).
    Uważam bowiem, że jest zła nie tylko - nie przede wszystkim - z tego względu,
    że zawiera passusy o przymusowych wykupach itp.
    Przede wszystkim minimalizuje praktycznie do zera (do "konsultacji") możliwość
    oddziaływania społecznego na wszechwładnych budowniczych autostrad. I tu jest
    największy problem.
    Oceny oddziaływania na środowisko również są jedynie elementem, który w
    praktyce ma działać na zasadach "konsultacyjnych".
    Pisałeś, że wolisz drogi formalne, pisma itp. To, co w tym względzie robiło
    Stowarzyszenie, było właśnie działaniem formalnym - wsparciem inicjatywy
    obywatelskiej, mającą na celu zniesienie specustawy.
    Co do popierania wariantu 4 w kontekście specustawy: nieco spłycając problem,
    napiszę tak - tak się gra, jak przeciwnik pozwala.
    Jeśli bowiem padają stwierdzenia na szczeblu GenDyrektora GDDKiA, że trasa być
    musi, to żadne stowarzyszenie czy inny NGO, który jest temu przeciwny, nie ma
    żadnej możliwości manewru, jeśli stwierdzi, że nie chce trasy - właśnie z uwagi
    na specustawę na przykład.
    Według mojej np. oceny - i od razu powiem, żeby uprzedzić zarzuty siskomu,
    oceny laika w zakresie dróg - S7 nie jest potrzebna. Rozprowadzenie ruchu z
    Trasy Mostu Północnego nie wymaga autostrady przez miasto, nawet ekspresówki.
    To jest moje zdanie. Natomiast wiem, że jeśli jest się na zdecydowanie słabszej
    pozycji (względem GDDKiA) jedyną możliwością jest szukanie kompromisów.
    Zaproponowane kiedyś zostały 4 warianty. Jak jeden z członków siskomu
    powiedział z zaskakującą szczerością, tak naprawdę to był jeden wariant, nie
    muszę mówić który, a trzy pozostałe powstały po to, aby były - zdecydowanie
    gorsze pod wieloma względami, lepsze tylko tu i ówdzie.
    Że dam przykład - wariant 1 jest zdecydowanie tańszy (prawie dwukrotnie),
    jednak pozostałe elementy analizy wypadają zdecydowanie gorzej.
    Nie był natomiast w ogóle rozważany wariant praski - który np. wg Zielonych
    2004 byłby zdecydowanie lepszy dla środowiska.
    Piszę o tym wszystkim, bo argument, że Stowarzyszenie chce wariantu 4 i cichcem
    popiera specustawę nie przystaje do tego, w jakiej sytuacji znalazło się
    Stowarzyszenie i Chomiczówka w ogóle. Tak naprawdę jest śmieszny.
    Chodzi o to, że gdy rozważane były te warianty, to wyboru innego (w tym
    zerowego, czyli nie budować nic) w ramach tzw. konsultacji (a w praktyce
    oświadczenia p. dyrektora Dąbrowskiego) NIE BYŁO.
    Jeśli miałbyś do wyboru - i _tylko_takiego_ wyboru, żadnych innych opcji -
    obcięcie głowy czy nogi - chyba się byś nie zastanawiał?
    Na dodatek, p. Dąbrowski teraz oświadcza, że nie ma alternatywy dla wariantu 2 -
    tyle, że w tunelu (=wykop). Natomiast wściekłość pewnego komitetu wzbudza
    obietnica odsunięcia trasy (i węzła) TMP pod Hutę - jak również to, że nie
    przyklaskuje im się gremialnie na wszystkich forach.
    A najśmieszniejsze (tak przez łzy) jest to, że ta dyskusja w ogóle może być
    bezprzedmiotowa - nowe prawo ochrony środowiska=nowe oceny oddziaływania=nowe
    warianty. Podejrzewam, że o 4 możemy zapomnieć, będą tylko odmiany dawnego
    wariantu 2 na okrasę.

    Aha, co do uekspresowienia drogi przez Kampinos. Oczywiście, że nie było to
    stanowisko siskomu. Jedynie prywatne vampi_ra. To tak tytułem przypomnienia.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl