logo
 Pokrewne renessmeKomunikatory Gadu Gadukomuniator Gadu-Gadukomunikator gadu gadukomunikacja Sagem 400X z komputeremkomunikacja w małżeństwie Artykuły z psychologiiKorwin Mikke komunikacją miejskąKomunikacja PKS Wrocław Informacjakomunikat brak tonera OKIKomunikacja interpersonalna-psychologia rozwojowakomunijne wianki z żywych kwiatów
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • braseria.xlx.pl
  • renessme


    Najlepszy sposób to rezygnacja z odgórnego ustanawiania jakichkolwiek ulg - jeśli przewoźnik chce zachędzić do korzystania z jego usług, może wprowadzić ulgi handlowe dla uczniów, studentów, emerytów etc. Osobiście kilka lat korzystałem z usług prywatnego przewoźnika (brak ulg) na trasie Kraków - Wieliczka, kupując bilet normalny za 1,5zł (ostatnio cena wzrosła do 2 zł). A w przypadku komunikacji miejskiej bardzo często słyszy się, że obecne 2,5 zł jest zbyt niską kwotą i konieczna jest podwyżka. Poza tym to o czym już wspominałem - ulgi dla ucznia/studenta/emeryta z Krakowa na przejazd pociągiem np. do Zakopanego lub Kołobrzegu na wakacje - absurd.



    źródło: Gazeta Krakowska - 2008/11/05

    Tatrzański Park Narodowy zmienił swoją siedzibę. Ze starego budynku położonego przy rondzie Kuźnickim dyrekcja parku przeniosła się do wyremontowanego właśnie dawnego sanatorium w Kuźnicach.

    Po latach zarządzający Tatrami wrócili na swoje miejsce. Bo to właśnie w Kuźnicach mieszkała rodzina Homolaczów, właścicieli Zakopanego, a później hrabia Władysław Zamoyski. Nowa siedziba TPN jest nie tylko nowoczesna, ale i z zabytkową architekturą. Dodatkowo nowy budynek, co ważne, jest przystosowany dla osób niepełnosprawnych. Stary budynek nie zostanie opuszczony do końca przez TPN.

    – On z założenia miał pełnić funkcję muzealne – przypomina Paweł Skawiński, dyrektor TPN. – Z konieczności częściowo zaadaptowano go na siedzibę dla dyrekcji parku. Teraz chcemy na parterze zlikwidować pomieszczenia biurowe i urządzić dodatkową salę wystawienniczą. Tam też pozostaną osoby zajmujące się edukacją. To one będą obsługiwać grupy turystów i uczniów. Rocznie wystawy nasze odwiedza bowiem ok. 30 tysięcy osób.

    Na piętrze zaś zostanie utworzona pracownia naukowa i dział wydawnictw. Działać też tam ma biblioteka. Co ważne dla mieszkańców Zakopanego, w budynku przy rondzie Kuźnickim będzie nadal działał tzw. dziennik podawczy. Nie trzeba będzie jechać do Kuźnic, aby złożyć pismo czy wniosek. Tym bardziej że droga dojazdowa do dyrekcji jest zamknięta dla samochodów prywatnych. Z zakazu petenci nie będą zwolnieni. – W Krakowie również jest sporo urzędów w centrum miasta, gdzie trzeba dojechać środkami komunikacji miejskiej albo dojść na piechotę – przypomina Skawiński.




    Niemniej Zakopane jest miastem, gdzie nie ma bezrobocia i na dodatek przyciąga jako miejsce pracy mnóstwo ludzi z małych wiosek w Beskidach
    Małopolska to po Mazowszu region o najmniejszym bezrobociu w Polsce, ale jeśli odjąć od Mazowsza Warszawę, która zniekształca obraz regionu, to Małopolska ma najmniejsze bezrobocie. Moje obserwacje pokazują, że ludzie tutaj mają o wiele więcej inicjatywy. Popatrzmy na taką komunikację. Znakomicie rozwinięta sieć transportu prywatnego stanowi konkurencję dla PKS. Nigdzie chyba w Polsce trasy o długości takiej jak Kraków - Zakopane nie przejedzie się tak tanio. A połączeń w sezonie (liczę wszystkie połączenia) jest 80 lub więcej w ciągu doby. Również wszelkie usługi typu bryczki/sanki/furmanki, kuligi i tak dalej... A co do kwater - nie narzekajcie, że jest drogo, bo nie jest. 20-25 zł za łóżko to naprawdę niewygórowana cena, a znam kwatery tańsze i o dobrym standardzie. A co do kwestii pewnego sknerstwa i miłości do dutków? No cóż - odnoszę wrażenie, że ta miłość jest u nas powszechna. A na Podhalu krąży jeszcze pamięć o niedawnych zupełnie czasach wielkiego niedostatku.

    pozdrawiam
    Marcys




    1 - mają dobry tabor, ale mają też dziadostwo. Oczywiście polskie, więc cacy I mają też busy

    2 - Zawsze uznawałeś to co państwowe czy samorządowe, nawet jeśli przyjechał bus (vide ten pksu) A to co prywatne, to było samo zło. Skąd gwarancja, że w pksach wszyscy kierowcy jeżdżą bezpiecznie?

    3 - wiele razy jechałem na trasie kraków - nowy targ i jakoś nie mam zastrzeżeń. Ty po prosu generalizujesz i wrzucasz wszystkich do jednego worka. Wszędzie są kierowcy którzy jeżdżą jak debile (nawet w PKSach) i tacy którzy starają się jeździć bezpiecznie. Czasami tylko proporcje rozkładają się różnie. I tyle.

    Mając na uwadze to co napisałeś wyżej, wnioskuję, że będąc w Warszawie nie korzystasz z komunikacji miejskiej. Oczywiście ze względów bezpieczeństwa

    Bo ja nie ukrywam, że momentami przechodziły mi ciarki po plecach, jak motorowy najeżdżał na 2 zwrotnice rozjazdowe z prędkością 50km/h


    Ad1 Jakoś nie widziałem, żeby na trasie do Zakopanego którykolwiek PKS wystawiał H9-tkę, albo busa.

    Ad2 O formach własności to sobie sam dośpiewałeś, nie zaglądam przed podróżą przewoźnikowi w KRS.

    Ad3 To też sobie sam dośpiewałeś.

    Nigdy nie mam gwarancji, że przeżyję podróż, ale z jednym przewoźnikiem jest to bardziej prawdopodobne, a z innym mniej. Chcesz to sobie jeździj dalej Szwagrofrejem, nikt Ci tego nie zabroni, tak jak mnie nikt nie zabroni nazywać busiarstwa busiarstwem i wybierać sobie przewoźników, z których usług korzystam według mojego własnego uznania. Z mojej strony EOT.



    Jak myślicie czy jest potrzebna komunikacja publiczna i prywatna między tymi powiatowymi dużymi miastami właśnie przez Zator, a nie przez Andrychów, Kęty? Nadmieniam że np gmina Przeciszów jest w dużej mierze odcięta od Wadowic, to samo sołectwa w kierunku Oświęcimia - Stawy Monowskie, Włosienica, Monowice, Dwory. To łącznie z 10 tys ludzi, klientów... pasażerów. Zator nie widzi tego problemu, ale Przeciszów widzi. Jesteśmy odcięci od Wadowic, przesiadki są uciążliwe, wolimy jechać do Oświęcimia prosto...

    Osobiście chciałbym gdyby ruszyły z Oświęcimia do Zakopanego przez Spytkowice, Wadowice szynobusy jednoczłonowe (pewnie tłumów nie będzie), ot jeden rano wcześnie, drugi nieco później. Fajna sprawa. Obustronne, tak żeby na stacjach węzłowych maszynista tylko przeszedł na drugi koniec szynobusa, kluczyk i jazda. Dawniej postoje osobowych pociągów np w Suchej trwały i 20 minut... pociąg z Krakowa jechał ze 4 godziny do Zakopanego nierzadko.

    Zaś autobusy mogłyby jeździć w pętli Oświęcim-Zator-Wadowice-Andychów-Kęty-Oświęcim i odwrotnie. Przynajmniej RANO.



    Może i pomysł linii turystycznych nie jest głupi... ale... kto za to zapłaci i ile wynosiłaby opłata za bilet?

    MPK jest firmą publiczną. Jeżeli władze odpowiednich gmin zgłoszą zapotrzebowanie na utworzenie linii, MPK zgłosi się do przetargu i go wygra, gminy zapłacą MPK za obsługę, a MPK znajdzie tabor na ich obsługę, to problemu nie będzie...

    By jednak MPK uruchomiło kursy np. pod Oświęcim, musiałoby się zgodzić na to przynajmniej kilkunastu wójtów gmin, przez których tereny kursowałby autobus...

    Autobusy wyjeżdżające za miasto wymagają też specjalnego przygotowania. Stąd w kilku Jelczach M121 są (a przynajmniej były) firanki i koła zapasowe w środku pojazdu. Te koła Marku są w miejscu, gdzie mogłby stać rowery...

    Dzierżawa autobusu? W przypadku MPK raczej to nie wchodzi w grę. Raczej ewentualne wydzierżawienie linii prywatnemu przewoźnikowi...

    Jak z ceną biletu? Ostatnio kursy lini X08 do Balic kosztowały aż 4 złote. Żeby jakiś rachunek na plus dla Zarządu Komunikacji był (MPK już nie wydaje biletów) koszt biletu na długim kursie za miasto musiałby wynosic z całą pewnością ok. 15 złotych... To już lepiej wziąć rower, wsadzić do Transfreja albo Szwagropola i do Zakopanego pojechać...

    Tak już jest i to w całej Polsce, że komunikacja miejska działa przede wszystkim na terenie miasta i najbliższych okolic. Komunikacja lokalna i międzymiastowa to domena przewoźników prywatnych... Tak więc MARKU powinieneś zgłosić się do nich...

    Jeżeli okolice Babic znajdą sie kiedyś w obrębie administracyjnym Krakowa, to MPK będzie tam jeździć...

    A CO DO WYPOWIEDZI QUBATEGO
    można jeżdzić rowerem legalnie w srodku. Musi byc jednak odpowiednia ilość miejsc + dodatkowe warunki - awaria roweru, złe samopoczucie lub późna pora..

    Zazwyczaj kierowcy na liniach, które nie mają dużego obładowania, zgadzają się by wozić rowery w środku... Pare razy tak ostatnio sam jechałem...



    Uzupełniając Giaura:
    Jak rzeczywistość jest ponura to należy ją polubić a jak już się polubi to można sobie próbować wmówić, że jest się w niej zakochanym (ćwiczone intensywnie od 1945 do 1989).
    Gwoli prawdzie:
    Przykład z dojazdem do Rzędkowic aczkolwiek jak najbardziej prawdziwy jest ekstremalny. Na odcinku Kraków - Zakopane może wyglądać znacznie inaczej (ale już na Warszawa - Zakopane jeszcze inaczej). Czego dowodzi? Ano absolutnej nędzy komunikacji publicznej w Polsce. Jest jednak druga strona tej "nędzy" - załóżmy, że ta komunikacja jest perfekcyjna - nie odbiłoby się to wielokrotnie wiekszą ilością turystów w Jurze? Napewno tak. A to z kolei większą ilością amatorów wspinaczki. A to kolejką przed "Apteką" i innymi skałkami. Kwadratura koła? Chyba tak.
    Dylematy - pociąg czy samochód w krajach bardziej od nas w Unii rozwiniętych rozwiązywane są w inny sposób. Kto o zdrowych zmysłach zdecyduje się np. jechać z Rzymu do Florencji samochodem, skoro może wsiąść do takiej "torpedy", która kursuje co godzinę z kawałkiem i jedzie też godzinę z kawałkiem. Wybór jest oczywisty. Niestety jednak naszym pociągom daleko do tej "torpedy" a i do normalnych pociągów regionalnych również. A to są miliardowe inwestycje nie tylko w tabor ale przede wszystkim w tory, całą infrastrukturę torów itd. Inwestycje o których się nawet nie myśli bo to przekracza poziom intelektualny większości naszych polityków a o tym by wszedł w to kapitał prywatny można zapomnieć.
    Przed 1939 rokiem mieliśmy koleje na dobrym poziomie europejskim a wg. pociągów paseżerskich można było regulować zegarki. A dziś?

    [ Dodano: 2006-06-17, 13:05 ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl