Koledzy!
Oj, nie tak, nie tak...
Nie mam zamiaru bronić palantów z ratusza i ich chorych pomysłów, ale nie wy tez nie przeginajcie...
Po kolei:
Bryzg;
1. kasowniki za 2,5000/szt? To chyba ze złota one są! Poszukaj dobrze, znajdziesz dużo tańsze i też dobre! Za tyle to chyba MZk kupuje
2. 500 000 to dokładnie 1 (niecały i mały) nowy autobus - to tak gwoli ścisłości. Albo remont 5 jelczy (a jak wyglądają po remoncie - zobaczcie sami)
3. kto powiedział, ze bilet półgodzinny miałby być droższy? może 1.7 (czyli tak jak jest dziś) by starczyło? Zakładam, że byłoby to np 1,8 (w końcu ropa drożeje) a 10 min. - 0,9 lub 1 zł.
4. Jesli jednorazowy nie jest tak wazny (co jest racja) to czym sie martwisz? niewazne jakie bilety kasuje...
5. o rewolucji i mentalności sorry ale sobie odpuszcze. W poznaniu tez tak mowili, a tam sprawuje sie ta taryfka swietnie...
DP:
1. Jakie straty?! spadek ilości spzredanych biletów? śmiem watpić... za to teraz boskie MZkkk traci takiego klienta jak ja -chcac jechac na piwko do kolegi z osiedla nie mam zadnych autobusow bezposrednich - musze jechac z przesiadka, wiec pierd... taka podroz za 3,6 zł....
2. Podawanie przykladu Gdanska zakrawa na kpine - gdanska komunikacja miejska to DOBRY PRZYKLAD ZLEGO PRZYKLADU to komuna w 100% i zenada... Nie wiem czy wiecie, ale to wlasnie tam powstaly niezalezne, prywatne MIEJSKIE linie autobusowe... a MZK sie nie oplacalo...
Jesli myslisz ze brak czasowek uratuje MZK to sie mylisz...
Farszafka:
jednak w centrum dosc wygodnie jest sie przesiadac,a le fakt ze tylko w godzinach szczytu... Taksowki w slupsku to inny problem... Z cenami miesiacznych to masz racje -sa przegiete w Slupsku...
Omni:
tabor sie sypie??? to czemu nie wycofali 6 najgorszych autobusow w miejsce kupionych SCANII? to by na pewno poprawilo w widoczny sposob sytuacje na warsztacie i zmniejszylo koszty napraw... chyba, ze MZK chce uruchamiac kolejne linie na wioski i potrzebuje tabor - strzelinko naprzyklad jeszcze zostalo... Powodzenia.
Starostwo wejdzie w spółkę z budowniczymi aquaparku
Piotr Kanikowski 2010-02-09 06:00:35, aktualizacja: 2010-02-09 06:00:35
parku wodnym przy ul. Szpakowej w Lubinie będą m.in. dwa baseny, jacuzzi, wodna zjeżdżalnia i małpi gaj. Inwestycja szacowana przez starostwo na 26 mln zł ma powstać w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego
Tym mianem określa się współpracę samorządu z prywatnym partnerem przy realizacji jakiegoś celu pożytku publicznego. Może chodzić o drogi, komunikację miejską lub hotel. W przypadku Lubina będzie to niewielki - zwłaszcza w porównaniu z leżącymi tuż za miedzą Polkowicami - aquapark.
Wrocławska spółka Miastoprojekt jest gotowa zainwestować w jego budowę w zamian za prawo czerpania pożytków z gotowego już obiektu. Trwają procedury. Za dwa tygodnie wszystko będzie jasne.
Inne dolnośląskie miasta same próbują realizować swe marzenia o aquaparku. Na planowane od kilku lat centrum rekreacyjno-sportowe przy Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Legnicy potrzeba 120 mln zł.
- Mamy projekty, pozwolenia, zrobiliśmy wykop. Ale brakuje nam funduszy - mówi Mirosław Szczypiorski, rzecznik legnickiej uczelni. - Składaliśmy wnioski w różnych miejscach. Bez powodzenia.
Znacznie lepiej radzi sobie Wałbrzych, gdzie w 2012 roku będzie można popływać w centrum sportowo-rehabilitacyjnym Aqua-Zdrój (kryta pływalnia z trzema zjeżdżalniami, hala widowiskowo-sportowa, hotel z salą konferencyjną, restauracja i kręgielnia).
Sam basen ma mieć dziewięć torów i trzy zjeżdżalnie. W Strzelinie aquapark ma być gotowy do października. Trochę później swój kompleks basenów będą mieli mieszkańcy Trzebnicy. W regionie jeleniogórskim działa tylko jeden aquapark - w hotelu Sandra w Karpaczu.
Składają się na niego 25-metrowy basen, zjeżdżalnie, łaźnie parowe oraz bardzo ładny basenik dla dzieci z pływającymi zabawkami - krokodylami i żyrafami. Kolejne parki wodne są w planach. Mają powstać m.in. w hotelu Gołębiewski w Karpaczu (termin oddania luty 2011 r.) oraz w Jeleniej Górze: w Cieplicach planuje się budowę obiektu wykorzystującego wody termalne. Ta inwestycja będzie dofinansowana z Unii Europejskiej.
Źródło: http://www.gazetawroclawska.pl/fakty24
prace ruszają
Wycinają parking z Alej Ujazdowskich
W środę zaczyna się remont Al. Ujazdowskich. Powstaną tam między innymi granitowe chodniki i równa ścieżka rowerowa. Protestują jednak mieszkańcy, którzy stracą miejsca parkingowe.
Na pierwszy ogień idzie odcinek między Piękną i pl. Na Rozdrożu od strony Parku Ujazdowskiego. - Zaczynamy od zabezpieczenia drzew i krzewów oraz budowy systemu nawadniającego - zapowiada Adam Dybcio z firmy Adrog, która jest głównym wykonawcą robót. W weekend z kamieniołomów ze Strzelina do stolicy dotrą pierwsze granitowe krawężniki i płyty chodnikowe. - W sumie w Al. Ujazdowskich ułożymy 20 tys. m kw. granitu. Nowy trotuar zaczniemy budować po świętach wielkanocnych. Do tego czasu będzie można chodzić po starym - dodaje Dybcio.
Brukarze będą etapami układać płyty na kolejnych odcinkach ulicy. Do końca kwietnia ma być gotowy chodnik przy Parku Ujazdowskim. Do końca czerwca w całości skończy się budowa ścieżki rowerowej i trotuaru po stronie wschodniej (m.in. przy Łazienkach) od Belwederu do pl. Trzech Krzyży. Lipiec i połowa sierpnia zarezerwowano na roboty na pl. Na Rozdrożu, pod kancelarią premiera i po zachodniej stronie ulicy między Wilczą i pl. Trzech Krzyży. Układanie chodników ma się skończyć do 15 sierpnia, kiedy to Al. Ujazdowskimi przejdzie defilada z okazji święta Wojska Polskiego. Do późnej jesieni potrwają pozostałe prace m.in. przy sadzeniu i iluminowaniu drzew.
Projekt przebudowy Alej niezbyt podoba się jednak mieszkańcom, którzy stracą większość miejsc parkingowych. Według Zarządu Dróg Miejskich na całym remontowanym odcinku ich liczba spadnie z 80 do 40. Między Piękną a pl. Trzech Krzyży, gdzie jest najwięcej kamienic, ogólnodostępnych miejsc będzie tylko dziesięć. Reszta zostanie przydzielona ambasadom. - Już teraz jest tu trudno zaparkować. Zastawione są także pobliskie ulice - Wiejska i Matejki. Jak zabiorą nam jeszcze kilkadziesiąt miejsc, to postawienie auta w okolicy stanie się niemożliwe - przewiduje Kacper Pempel z okolic pl. Trzech Krzyży.
Kłopoty z parkowaniem mogą mieć też wszyscy, którzy przyjeżdżają tu do pracy. - Zgodnie z polityką władz miasta alternatywą dla kierowców jest komunikacja miejska - stwierdza Adam Sobieraj, rzecznik ZDM. Według projektantów liczba miejsc parkingowych musiała zostać ograniczona, bo inaczej nie zmieściłaby się ścieżka rowerowa. Dodają, że parkowanie na skos trzeba było zamienić na postój wzdłuż krawężnika.
Zdaniem Tomasza Kunerta, rzecznika miejskiego koordynatora ds. remontów, trzeba było wprowadzić ograniczenia dla kierowców po to, by ulica stała się bardziej przyjazna dla pieszych i rowerzystów. - Mieszkańcy mogą parkować na ul. Konopnickiej za hotelem Sheraton. Tam zwykle jest sporo wolnych miejsc. Będą jednak musieli kawałek przejść - proponuje.
Problemy z parkowaniem w tym rejonie miała rozwiązać budowa podziemnego parkingu pod pl. Trzech Krzyży. Władze miasta twierdzą, że wrócą do tego pomysłu w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego. Nikt jednak nie chce obiecywać konkretnych terminów.