logo
 Pokrewne renessmeKomunikatory Gadu Gadukomuniator Gadu-Gadukomunikator gadu gadukomunikacja Sagem 400X z komputeremkomunikacja w małżeństwie Artykuły z psychologiiKorwin Mikke komunikacją miejskąKomunikacja PKS Wrocław Informacjakomunikat brak tonera OKIKomunikacja interpersonalna-psychologia rozwojowakomunijne wianki z żywych kwiatów
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • super5.keep.pl
  • renessme


    Śledczy prześwietlają posła PiS

    Jacek Brzuszkiewicz
    05-05-2006, ostatnia aktualizacja 05-05-2006 22:16

    Lubelska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie prania brudnych pieniędzy przez spółkę, we władzach której zasiadał Artur Zawisza, polityk Prawa i Sprawiedliwości

    Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożył do prokuratury jeszcze w marcu tego roku były niezależny poseł z woj. świętokrzyskiego Zbigniew Nowak. - Na nieprawidłowości w wydawaniu publicznych pieniędzy z kasy Poczty Polskiej natknąłem się, jeszcze będąc parlamentarzystą. Później otrzymałem dodatkowe dokumenty - tłumaczy w rozmowie z "Gazetą".

    Chodzi o powstałą w Zamościu spółkę Eastern Enterprises, którą założyli przed siedmiu laty prawicowi politycy związani ze Zjednoczeniem Chrześcijańsko-Narodowym. Członkiem rady nadzorczej spółki Eastern Enterprises został wtedy pochodzący z Lublina Artur Zawisza, wówczas działacz ZChN.

    Jak ujawnił w połowie kwietnia tygodnik "Newsweek", w 2001 r., tuż przed zwycięskimi dla SLD wyborami parlamentarnymi, Poczta Polska zleciła spółce Eastern Enterprises zrobienie dwóch 40-minutowych filmów promujących pocztę. Pocztą kierował wtedy partyjny kolega Zawiszy Jacek Turczyński. Koszt zamówienia wyniósł 206 tys. zł. 20 tys. zł trafiło do kieszeni Magdy Zawiszy, żony Artura Zawiszy, która przygotowała nowelę i scenariusz do reklamówki. Część pieniędzy z pocztowego kontraktu przekazano Fundacji Rozwoju Komunikacji Społecznej, której prezesem był Zawisza.

    Ewa Piotrowska, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie, poinformowała nas wczoraj, że śledztwo w tej sprawie wszczął prokuratorski wydział ds. walki z przestępczością zorganizowaną. - Wyjaśniamy, jakie były powody przepływu pieniędzy między spółką Eastern Enterprises, a jedną z fundacji [Fundacja Rozwoju Komunikacji Społecznej - wyj. jb]. Chcemy sprawdzić, czy za tymi operacjami nie kryło się pranie brudnych pieniędzy. W tym kierunku zmierza nasze śledztwo - powiedziała prokurator Piotrowska, zastrzegając, że śledczy nikomu w tej sprawie nie przedstawili zarzutów.

    Pragnący zachować anonimowość wysoki rangą funkcjonariusz Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie powiedział nam wczoraj, że śledczy zgromadzili już w tej sprawie "bardzo mocny materiał".

    "Gazecie" nie udało się wczoraj skontaktować z posłem Zawiszą.

    Dlaczego wszczęto śledztwo

    "Prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie po zapoznaniu się z materiałami śledztwa zebranymi na skutek zawiadomienia wniesionego przez Zbigniewa Nowaka postanowił wszcząć śledztwo w sprawie podjęcia działań zmierzających do ukrycia korzyści majątkowych uzyskanych w wyniku niegospodarnej działalności państwowych i prywatnych podmiotów gospodarczych, a zatem pochodzenia przestępczego, poprzez wytworzenie fikcyjnej bądź nierzetelnej dokumentacji, oraz transfer tychże korzyści, przy wykorzystaniu spółki Eastern Enterprises w Zamościu i Fundacji Rozwoju Komunikacji Społecznej w Warszawie", to jest przestępstwo z art. 299 kodeksu karnego [pranie brudnych pieniędzy - red.].

    (Z decyzji o wszczęciu śledztwa)

    Jacek Brzuszkiewicz

    Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA

    .




    Depesze: ZTM otworzył oferty zgłoszone w przetargach na obsługę prywatnych połączeń

    Pięć firm chce nas wozić prywatnymi autobusami

    W przetargach wzięło udział pięć firm.

    Już wiadomo, jacy przewoźnicy biorą udział w przetargach na obsługę prywatnych linii autobusowych w Lublinie. Okazuje się, że swoje oferty złożyło pięć firm, ale w tym tylko jedna z Lublina.
    Zarząd Transportu Miejskiego rozłożył obsługę prywatnych połączeń na cztery przetargi. 20 października sprawdził, kto zgłosił się do trzech z nich.

    Trzech chętnych do obsługi linii nr 6, 18, 21, 39

    Okazało się, że na liniach nr 6, 18, 21, 39 jeździć chcą trzy firmy: Autobusowe Konsorcjum Lubelskie, Warbus Sp. z. o.o. oraz Dolnośląskie Linie Autobusowe Sp. z o.o. Pierwsze dwie oferty mieszczą się w kwocie, którą ZTM przeznaczył na ten przetarg.

    Również tylu na trasach nr 9, 17, 26, 47 i 57

    Tyle samo przewoźników zgłosiło się do obsługi autobusów nr 9, 17, 26, 47 i 57. Te trzy firmy to Konsorcjum Autobusowe EURO ze Świerklańca i jak w poprzednim przetargu, Autobusowe Konsorcjum Lubelskie oraz Dolnośląskie Linie autobusowe Sp. z o.o.. Tylko ostatni z tych przewoźników zażądał więcej pieniędzy, niż ZTM chce wydać na tych sześć linii.

    Cztery firmy zainteresowane liniami 10, 31, 34 i 74

    Ostatni przetarg, z którego oferty zostały dziś otworzone, dotyczył autobusów nr 10, 31, 34 i 74. Znowu zgłosiły się tutaj Dolnośląskie Linie Autobusowe Sp. z o.o., Warbus Sp. z o.o., Autobusowe Konsorcjum Lubelskie, a oprócz nich firma Usługi Przewozowe "Irex". Dwaj ostatni przewoźnicy zmieścili się w kwocie, którą ZTM chce przeznaczyć na te linie.

    Ci sami, chcą obsługiwać 5, 13, 22, 29, 44 oraz 45

    Te same cztery firmy zgłosiły się także do obsługi linii nr 5, 13, 22, 29, 44 oraz 45. Oferty w tym przetargu zostały otworzone najwcześniej, 8 października. W tym przypadku tylko Usługi Przewozowe "Irex" nie chciały za swoje usługi więcej, niż ZTM planował na to przeznaczyć.

    Dwa miesiące czekania na wyniki

    Kiedy będzie wiadomo, które z tych firm będą wozić lublinian? – Od otwarcia ofert mamy 60 dni na dokonanie wszystkich czynności przetargowych – tłumaczy Justyna Góźdź, rzeczniczka ZTM.

    Wygra najtańszy

    Największe szanse w przetargach mają te firmy, które żądają najmniej pieniędzy. – Cena usług jest kryterium bezwzględnym przy ocenie ofert – odpowiada Justyna Góźdź. – Jednak firmy muszą spełnić wszystkie kryteria wyszczególnione w przetargu – podkreśla. Najwięcej wymagań dotyczy wielkości autobusów i ich stanu technicznego.

    Szanse lubelskiej firmy

    Autobusowe Konsorcjum Lubelskie ma więc duże szanse wygrać przynajmniej część przetargów. W dwóch z nich cena usług lubelskiego przewoźnika była najniższa spośród wszystkich ofert.

    MMLublin
    http://www.mmlublin.pl/12...ategory=depesze



    Prywatna komunikacja. Nowymi autobusami raczej nie pojedziemy

    Wiemy, kto i czym chce nas wozić po Lublinie. Najtaniej zrobią to przewoźnicy z naszego miasta

    Najprawdopodobniej nie zmienią się autobusy prywatnej komunikacji miejskiej w Lublinie. Tak przynajmniej wynika ze wstępnych informacji dotyczących przetargów, które ogłosił Zarząd Transportu Miejskiego. Wczoraj otwarto koperty z ofertami. Największe szanse mają te firmy, które są już obecne na ulicach miasta. Ponieważ są najtańsze.

    ZTM ogłosił cztery przetargi na poszczególne linie. Łącznie startowało w nich pięć firm, w tym prywatni przewoźnicy, którzy obecnie wożą pasażerów po Lublinie. Zrzeszyli się w Autobusowym Konsorcjum Lubelskim. Obok konsorcjum do przetargu stanęły firmy IREX z Sosnowca, Dolnośląskie Linie Autobusowe z Wrocławia i Warbus z Warszawy. Dodatkowo do jednego z czterech przetargów wystartowało Konsorcjum Autobusowe EURO ze Świerklańca.

    Jednak to oferta lubelskich przewoźników okazała się najtańsza. W jednym z przetargów AKL zaproponowało, że przez cztery lata będzie obsługiwało trasy 9, 17, 26, 47, 57 za nieco ponad 23 mln zł, podczas gdy inni byli drożsi o około dwa miliony zł. Podobnie było w przypadku dwóch kolejnych przetargów. Tylko w jednym przypadku tańszą ofertę złożyła firma IREX. Jeżeli wygra przetarg, jej pojazdy będą jeździły na trasach: 5, 13, 22, 29, 44, 45.

    - Jeśli wygramy, to mamy zamiar wykorzystywać niskopodłogowe 12-metrowe pojazdy MAN NL 202 - zapowiada Ireneusz Kozieł, jej właściciel.

    Tak naprawdę ZTM nie postawił przewoźnikom zbyt wysokich wymagań. Autobusy m.in. muszą spełniać starą normę spalania Euro 2 (weszła w życie w 1996 r.), być niskopodłogowe i mieć możliwość zamontowania kasowników.

    - Założenia przetargowe okazały się bardzo liberalne. Pozwalają na używanie wozów, które mają kilkanaście lat - ocenia Kazimierz Kulik, prezes firmy Warbus. Jego autobusy jeżdżą m.in. w Gdańsku i Warszawie. - My chcieliśmy zaproponować na potrzeby Lublina nowe wozy produkowane w 2008 i 2009 roku - dodaje.

    Oferta Warbusu okazała się jednak droższa i to najprawdopodobniej nie pozwoli mu wygrać, chociaż tabor warszawskiej firmy jest lepszy niż przewoźników z Lublina. Nie wszystkie pojazdy lubelskich przewoźników spełniają wymogi przetargu. To nie będzie jednak problemem.

    - Jeśli wygramy przetarg, mamy rok tzw. okresu przejściowego, w którym możemy wykorzystać kilka autobusów niskopodłogowych o niższej normie, pozostałe wymagane przez ZTM na pewno dokupimy - deklaruje Artur Motyl z Autobusowego Konsorcjum Lubelskiego. - Na pewno jednak spełnimy minimum, które w specyfikacji przetargowej określił Zarząd Transportu Miejskiego.

    Czyje i jakie autobusy będą woziły pasażerów po Lublinie dowiemy się w najbliższych tygodniach. Zmiany to skutek reformy komunikacji miejskiej, która ma doprowadzić do ujednolicenia cen biletów w MPK i u prywatnych przewoźników.

    Kurier Lubelski
    http://www.kurierlubelski...-pid-78476.html

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl