logo
 Pokrewne renessmekoń trojański wirus zdjęciakoń trojański onlinegames.nnuKon Trojanski Wirus Opiskoń trojański do ściągnięciakoń trojański FilmKoń angielski zdjęciaKoń krwi angielskiejkoń kuc felijskikoń Don KichotaKon Ik Nog
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aircar.opx.pl
  • renessme


    Nie wiem, czy dobrze się przyglądaliście, ale Hawass za każdym razem kiedy czytał hieroglify, czytał je w przeciwną stronę. Kolejną fajną rzeczą była jego teoria dotycząca szybów w wielkiej piramidzie. O tym, że szybem północnym wychodziła dusza Cheopsa w postaci boga Re to można to ewentualnie zaakceptować (wynika to z Tekstów Piramid). Szyb południowy (wg. Hawassa oczywiście) służył Cheopsowi po to, aby jego dusza wychodziła w postaci boga-konia!!!!!! To już jest totalny absurd. Każdy stydent egiptologii wie, iż konie zostały sprowadzone do Egiptu za panowania Hyksosów. Nie ma czegoś takiego jak bóg-koń!
    Dodatkową rzeczą było otwarcie sarkofagu. Nie wiem dokładnie czym on się tak podniecał widząc szkielet tego człowieka. Nie można od razu określić czy dany szkielet należy do mężczyzny czy kobiety nie przyglądając się dokładnie kościom. Kształt bioder i żuchwy może dopiero wskazać płeć danych szczątków. Biodra nie były dobrze widoczne a żuchwa była uszkodzona! Wydaje mi się, że oni już wcześniej musieli otworzyć ten sarkofag. Dodatkowo dziwne było ułożenie ciała. Nie jestem pewna, ale chyba nie było dość częste chowanie zmarłych na boku (pochowanych w sarkofagu). Na boku chowano ludzi w okresie predynastycznym. Dodatkowo ciało leżało tak jakby nie miało kręgów szyjnych. Ktoś to musiał wcześniej ten szkielet ruszać.
    Zgadzam się ze wszystkimi.
    Czy ktoś mógłby mi odpowiedzieć tylko na pytanie o ułożenie ciała (w prywatnych grobowcach Starego Państwa) ponieważ tego nie jestem pewna. Możliwe, że czepiałam się Hawassa. Dzięki.



    " />Posluchalem kawalka z Naleczem i..(on jest Giertych czy Giertyh?). na tvn24 i Romek robil wrazenie, jakby na Paradzie byl, latal nad nia helikopterem, albo niczym bog wszechmogacy, widzial wszystko i wszystkich. Zdolny zaswiadczyc chyba swoim zyciem ze nikt z MW nie rzucal kamieniami i ze ta "grupka kilkudziesieciu 20-24 letnich dziewczyn i chlopcow nie bylaby nawet w stanie niczego zlego uczynic" calej zgraji z parady. Po co 500 policajantow?

    Pan z konią twarza, niestety byl bogiem niedowidzacym. Nie zauwazyl, ze przeciwnikow parady bylo wiecej. Nie zauwazyl, jak ludzie ci rwali sie do walki i nie uslyszal jakimi slowami sie poslugiwali (moze swych boskich uszu nie domyl).

    A tekst wygloszony, niczego nie winnemu oficerowi dyzurnego policji, o tym, ze za 3.5m-ca zajmie sie ta sprawa (teraz wyjasnil, ze dopiero wtedy bedzie mial czas ) naaaaapeeeeeewnooooo nie mial nic do rzeczy z postraszeniem, ze jak dorwie sie do wladzy, to bedzie karac tych, co mu nie byli posluszni.



    Witam, czy ktoś mógłby mi przetłumaczyć ten tekst? Z góry bardzo dziękuję...

    Nadeszła jesień, plemię wyruszyło na łowy. White Fang ukrył się w lesie, a potem pobiegł za ludźmi. Następnego dnia znalazł Gray Beaver'a i uratował jego syna. Zabił też Lip-lip'a. White Fang stał się przewodnikiem. Razem z Gray Beaver'em udał się do fortu Yukon. Spotkał tam białych ludzi. Jeden z nich, Beauty Smith, zainteresował się wilkiem. Gray Beaver sprzedał White Fang'a Smith'owi. Uwiązał go łańcuchem do ściany. Beauty Smith drażnił go i przygotowywał do walk psów. Pokonywał każdego przeciwnika. Pewnego dnia zmierzył się z buldogiem Cherokee. Okazał się słabszy od psa. Uratowali go dwaj niespodziewani przybysze. Scott, jeden z przybyszy, kupił od Beauty Smith'a White Fang'a. Próbowali oswoić wilczura, lecz bez rezultatu. Pewnego dnia Scott'owi udało się zbliżyć do White Fang'a i go pogłaskać.
    Wilk uczył się kochać. Pilnował majątku swego pana i bardzo się przywiązał do nowego boga. Pewnego dnia Scott zniknął. White Fang nie chciał pić ani jeść. Gdy człowiek wrócił, wilk okazał swoje prawdziwe uczucie do niego. Niedługo potem Scott postanowił wyjechać. Zabrał wilka ze sobą. Na miejscu w San Francisco White Fang spotkał suczkę collie. Nie przepadała za nim. Scott nauczył go nie atakować zwierząt domowych.
    Pewnego dnia jego pan spadł z konia i złamał nogę. Wilk pobiegł po pomoc. Tym uczynkiem zdobył sobie sympatię ludzi. Nawet collie odnosiła się do niego przyjaźnie.
    Z więzienia uciekł Jim Hall. Pewnej nocy White Fang usłyszał skradającego się człowieka i zaatakował go. Wilk zabił człowieka, ale sam odniósł poważne obrażenia. Powoli wracał do zdrowia. Gdy wyzdrowiał, Scott z rodziną zaprowadzili go do stajni, gdzie była collie z sześcioma szczeniakami. Wilk od razu pokochał swoje dzieci.



    Hmmm na poczatku zalezalo mi aby bylo jak najmniej komentarzy dyskusji a w koncu znajac zycie klotni ale mysle ze jednak sie pomylilem.

    Tak wiec skoro juz sie stalo ze pojawil sie kon kontrowersyjny tekst Piersi
    (zgadza sie ze nie mozna go brac jako zwiazanego z waznymi wydarzeniami ale na pewno bedacego znakiem (znaczkiem) tamtych czasow) to moze cos wiecej o nim.

    http://www.tygodnik.com.pl/kontrapunkt/06/sawicki.html

    (...)Zdarzało się, że religia, a zwłaszcza związane z nią instytucje były poddawane ostrej krytyce ze strony muzyków. Tak właśnie stało się w przypadku utworu „ZChN zbliża się”, śpiewanego przez Pawła Kukiza. Piosenka wzbudziła mnóstwo kontrowersji. Zarzucano jej obrażanie uczuć religijnych i nieposzanowanie wartości chrześcijańskich. Wokalista Piersi broni się przed tymi zarzutami: „Utwór »ZChN zbliża się« napisałem w obronie wiary i Boga. Tekst jest antykościelny, uważam bowiem, że współczesny Kościół nie służy Bogu. To przekonanie wzięło się z mojej obserwacji życia – wszystkie fakty opisane w piosence wydarzyły się naprawdę”. Kukiz twierdzi, że religia i Kościół to dwie odrębne rzeczy. Kościół kojarzy mu się z instytucją nie mającą nic wspólnego z duchowością czy wiarą.(...)

    http://www.terazrock.pl/article.php?ArticleId=54

    (...)ZCHN ZBLIŻA SIĘ

    Pamiętam oazy z lat studenckich – kojarzyły mi się z polskością, walką o wolność, walką z komunizmem. Byłem wtedy przekonany, że kler i związane z nim siły polityczne walczą o prawa jednostki. Później zrozumiałem, że oni nie walczyli o mnie, tylko moimi rękami o władzę. Ten numer wziął się z bufonady prawicy tamtych lat, bufonady kleru, strasznego zadufania... Bardzo szanuję Franciszkanów, czy Bonifratrów, zakony gdzie ci ludzie służą swoją miłością drugiemu człowiekowi. Natomiast nie przepadam za duchowieństwem typu proboszczówka, które bardziej dba o alufelgi, niż kaplice.
    Przydały się w tej historii studia, które robiłem dla ucieczki przed wojskiem. Potrafię czytać umowy i znam podstawy prawa. Podpisałem się pod tym „Szatan”, „ZCHN” było napisane dużymi literami. Nikt nie mógł mi nic zrobić. Zyskałem też możliwość stawiania przedstawicieli partii w głupich sytuacjach. Pytam na przykład rzecznika katowickiego skąd pewność, że napisałem tekst. Może to ja powinienem ich pozwać o zniesławienie – bez postępowania ogłoszono mnie autorem tekstu podpisanego czyimś imieniem. Na co tamten z uśmiechem: Panie Pawle, czy pan usiłuje mi wmówić, że Szatan napisał panu tekst? Ja mu na to: Pan nie jest katolikiem, pan kwestionuje jeden z podstawowych dogmatów wiary – istnieje Szatan.
    Wiedziałem, że przekroczyłem pewne granice. Ale gdybym tego nie zrobił, nie osiągnąłbym celu. Nie zwróciłbym uwagi. Nie na siebie – mi to wisiało. Płyta była nagrana na zasadzie hobby, na totalnym luzie, dostałem za nią bardzo mało pieniędzy, mogę powiedzieć dokładnie ile: 50 milionów, dzisiaj to będzie jakieś 80... Zwróciłem uwagę na sytuację. Nie przesadzam: istniała wtedy możliwość reżimu klerykalno-prawicowego.(...)

    Jak widac wszytsko ma nie jedno dno i bynajmniej jak twierdzi Adam nie odbieram zycia bialo-czarno jak 15 letni gimnazjalista (uklony Wladz )

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl