logo
 Pokrewne renessmeKoń Pana Boga tekstKoń angielski zdjęciaKoń krwi angielskiejkoń kuc felijskikoń Don KichotaKon Ik NogKoń plastikowy na biegunachkoń zimnokrwisty belgkoń gorącokrwistykon kobieta
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bibliotekarz.opx.pl
  • renessme


    To tak czasem potrzebuje sciagnac troche muzyki
    Poprostu spodoba mi sie biore nazwe i chcialbym ja zlapac

    Jakiego programu mozna do tego szybko uzyc ?
    ostatnio ares jakos mi slabo wyszukuje...
    Bearshare Kurcze nod w 5 wersjach znalaz konia trojanskiego !

    Moze macie jakies sprawdzone ??




    "andy_k" <andyk@spamprotector_cyberspace.orgwrote in message



    | możliwości przyszłe ataki w podobnym stylu mogą fałszować nagłówki IP na
    | tyle, że jakiekolwiek filtrowanie ruchu stanie się praktycznie
    | niemożliwe. Oczywiście aby stało się to realnym zagrożeniem, maszyny
    | Windows XP muszą stać się popularne wśród 'zwykłych ludzi', podatnych na
    | ściągnięcie w ten czy inny sposób konia trojańskiego.

    wiele osob juz ma win 2000.


    Jedno mi tylko nie pasuje... Czemu Gibson nie wrzeszczy ze Linux sie
    rozmnaza... ;-))) On tez ma pelna implementacje TCP ;-)) z raw socket i IP
    spoofing...

    Pozdrawiam



    AVP jest lepszy, ale mam oba programy, ze wzgledu na sentyment do programow
    Symanteca.
    AVP dziala jako monitor antywirusowy i jest skuteczny (zawsze wykrywa CIH-a,
    wirusy makrowe - na razie tylko przez nie bylem zagrozony)
    Uaktualnienia do AVP sa znacznie mniejsze objetosciowo, czestsze i mozna je
    pobierac z polskiego ftp-a (chyba raz na kwartal jest jedno wieksze).

    NAV jednak wykryl mi konia trojanskiego, ktorego AVP nie zauwazyl, dlatego
    co jakis czas skanuje dyski NAV-em.
    Najnowsza wersja NAV-a skanuje poczte juz podczas sciagania z konta, wydluza
    to jednak znacznie czas sciagania poczty na wolnych kompach (Pentium MMX i
    nizej).

    Moja rada: uzywaj obu
    Bardzo prosze o pomoc w wyborze programu antywirusowego. Zawsze bylem
    bardziej skierowany do produktu Symanteca. Jednak dostalem troche wiesci,
    ze
    AVP jest takze bardzo dobry. Jezeli uzywaliscie ktoregos z w/w programow
    to
    opiszcie jego plusy i minusy.
    Moze inaczej: przekonajcie mnie, ze AVP jest lepszy :)

    --
                        3.V-ta Sie i nie filozujta :)
                  ----- DEATH IS DEFEAT -----
                          Darth CoNaN Freez
    ICQ - 38298733   http://www.kki.net.pl/~conan667




    | Dziekuje bardzo. Przeskanowalem i usunalem ustrojstwo. Siedzialo sobie w
    | rejestrze i poki co cisza na pulpicie... o ktora mi chodzilo :-)

    Tak z ciekawości, ten komunikat to z jakiego programu miałeś? Czy to jest
    ten zabezpieczający mechanizm który miał być dostarczony do windows XP
    razem z SP2?


    Witam,
    Ciezko mi powiedziec z jakiego programu - on po prostu sie pojawial na
    pulpicie i tyle. Nie wydaje mi sie, zeby byl powiazany z jakims programem, a
    pomimo tej nazwy 'Windows File Protection' to mi nie wyglada na produkt
    Microsoft'u.
    Raczej on zacheca do sciagniecia i zainstalowania jakiegos kolejnego
    ustrojstwa, ktore po instalacji moze byc rzeczywiscie prawdziwym koniem
    trojanskim. Wkurzajace bylo to, ze pomimo wcisniecia 'Yes' albo 'No' to sie
    pojawialo co jakis czas.

    Generalnie juz tego nie ma, ale po odpaleniu przegladarki pojawia mi sie
    jeszcze jakies 'Best Online Casino' i dodaje kilka adresow do ulubionych. Z
    tym to tez nie wiem jak zawalczyc?

    Pz,
    Tybek



    Wciaz szukamy osob, ktore padly ofiara lobuza nazwiskiem Artur Deja,
    i uruchomily konia trojanskiego - nadeslany 2 lutego program CPUERROR.EXE.
    Ten program niszczy partycje - byliscie o krok od utraty wszystkich danych z
    waszego dysku twardego.

    Nie pozwolcie na takie postepowanie, - inaczej juz w niedlugim czasie
    podobni Arturowi Deja lamerzy, nazywajacy siebie w dodatku hackerami -
    zasypia internet trojanami i juz nic nie bedzie mozna sciagnac.
    Zgloscie sie - jest juz nas ladne pare osob. Sprawa jest powazna.
    Nalezy dac nauczke Arturowi Deja.



    HEJ!
    Mam pytanie odnosnie tego kunia trojkowego:
    Czy on nie zostawia gdzies jakiejs bombki?
    Uruchamialem dwukrotnie CPUERROR i poza zawieszeniem putra
    nie zauwazylem zadnych problemow. Ale jesli on (wirus) sie gdzies
    ukrywa i kiedys wylezie, to wynajme ruska mafie, a ona juz znajdzie
    deja-dowcipnisia :)
    Primary mam jako FAT32 - moze dlatego nie zjadl?

    Przylaczam sie do wzburzonego tlumu...........MIROO


    Przemyslaw Popielarski <a@ikp.atm.com.plwrote:
    Wciaz szukamy osob, ktore padly ofiara lobuza nazwiskiem Artur Deja,
    i uruchomily konia trojanskiego - nadeslany 2 lutego program CPUERROR.EXE.
    Ten program niszczy partycje - byliscie o krok od utraty wszystkich danych z
    waszego dysku twardego.
    Nie pozwolcie na takie postepowanie, - inaczej juz w niedlugim czasie
    podobni Arturowi Deja lamerzy, nazywajacy siebie w dodatku hackerami -
    zasypia internet trojanami i juz nic nie bedzie mozna sciagnac.
    Zgloscie sie - jest juz nas ladne pare osob. Sprawa jest powazna.
    Nalezy dac nauczke Arturowi Deja.



    Nigdy wcześniej coś takiego nie występowało nie wiem o co tu chodzi.
    Używam Norton AntyVirus i Norton Personal Firewall
    Otóż przy każdej próbie ściągnięcia jakiegokolwiek pliku przy pomocy
    Getrighta versja4.5d.
    Norton Personal Firewall daje komunikat "Attempt to connect to local
    computer using the Sokets de Trois v1. Trojan horse blocked"
    i dzieje się to tylko przy włączonym Getright gdy zaczyna pobierać
    jakikolwiek plik o jakiejkolwiek porze. (transfer staje)
    Getrighta używam 3 lata i pierwszy raz spotkałem się z takim czymś
    co mam robić.
    NAV nic nie wykrywa (jajświeższe bazy wirusów)
    samemu żadnego trojana też jakoś nie mogę zlokalizować.

    Powiedzcie co mam robić, bardzo proszę o jakieś rady, sugestie.
    MArek.



    Użytkownik CC <thore@alpha.net.plw wiadomooci do grup dyskusyjnych
    napisał:39F21171.C7233@alpha.net.pl...

    Mam podejrzenie ze w komputerze mam konia trojanskiego lub beckdora.
    Potwierdzaja to odpowiednie programy,
    testowanie komputera w serwisach skanujacych
    oraz 100% obciazenia procesora w czasie sciagania poczty.

    Czym go dokladnie zlokalizowac i jak wykonczyc.

    CC


    Witam

    AVP jest Ok, wykrywa nawet te polskiej produkcji (Antyviral Toolkit Pro czy
    jakos tak)

    Icek

    PS Zakladajac, ze o Winde chodzi



    prosze o numer ip :)

    a tak powaznie to antywirus powinien to zalatwic - jak nie pierwszy to
    nastepny

    ______________
    Pozdrawiam
    Sviodo

    Mam podejrzenie ze w komputerze mam konia trojanskiego lub beckdora.
    Potwierdzaja to odpowiednie programy,
    testowanie komputera w serwisach skanujacych
    oraz 100% obciazenia procesora w czasie sciagania poczty.

    Czym go dokladnie zlokalizowac i jak wykonczyc.

    CC




    Witam Cie Carbon Copy

    A moze programik do szukania trojanow i innych beckdorow -ATrojan ver
    3.5.2.0 pod
    XmasOS 3.0, ale nie wiem czy pojdzie z wczesniejszymi wersjami. Mam miec
    wersje
    na Commodore 64 (pod system Zulu 2).

    A tak powaznie to moze warto by podac pod jaki system, bo grupowi jasnowidze
    maga miec urlop.
    Jak masz Wingroze, to jakis programik Avirusowy, przegladnac uruchomione
    procesy, zobaczyc
    rejestry (te co odpowiadaja za start programow po zaladowaniu sie Wingrozy)
    ,itp.

    A jak Unix, to juz inna bajka...

    Mam podejrzenie ze w komputerze mam konia trojanskiego lub beckdora.
    Potwierdzaja to odpowiednie programy,
    testowanie komputera w serwisach skanujacych
    oraz 100% obciazenia procesora w czasie sciagania poczty.

    Czym go dokladnie zlokalizowac i jak wykonczyc.

    CC





    A propos poradnika, a raczej formy e-booka.
    Na swoim komputerze mam zainstalowanego Apach'a nie tyle w celu
    prowadzenia
    serwera, co w celu stwierdzenia, czy mój IP nie jest namierzany w
    niecnych
    celach.
    Po ściągnięciu e-booka "Bunt Psów" liczba namierzeń wzrosła z
    2/tydzień do 2-
    3/dzień. Może to tylko przypadek, ale plik *.exe (e-book) zawsze
    może być
    koniem trojańskim.


    Jakiś lewy ten koń trojański. Wrogiej stacji przekazał swój numer IP,
    ale portu już musiał zapomnieć, skoro szukają go m.in. po portach
    Twojego Apache'a...

    saint666




    On Mon, 5 Jul 1999, Yogee wrote:
    Na IRCu spotkałem kolegę, który polecił swoją stronę w Internecie, podał
    adres. Tam jest szereg plików z rozszerzeniem .exe. Mam Norton Antivirusa,
    ale mimo wwszystko boję się otwierać...
    Czy moje obawy są uzasadnione?
    Czy jest sposób na 100 % bezpieczeństwo?
    Oczywiście na razie nie ruszyłem tych plików.


    Nie masz 100% pewności, ale skoro posiadasz NAV, to często uaktualniaj
    bazę wirusów do niego (nie mam pewności, ale chyba co 2 tygodnie możesz
    ściągnąć nową - albo co miesiąc). Klikniesz dwa razy i masz ;)
    Trafiają do niej szybko na przykład konie trojańskie, które nie zdążą się
    tak rozpowszechnić jak NetBus.
    Cóż jeszcze... Jeśli Ci się chce, to znajdź gdzieś jakiś monitor rejestru,
    który na bieżąco by sprawdzał, czy nie jest przypadkiem ów plik
    modyfikowany - takie coś jest na pewno w pakiecie Norton Utilities...

    Senser

    PS: Nigdy nie będziesz miał 100% pewności - dopóki nie zostawisz komputera
    w spokoju, ale nie łam się, w innych dziedzinach też często nie ma ;)

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl