" />Witam.
Dalszy ciąg przygód Kury w Warszawie. viewtopic.php?f=16&t=10172
Dziewczyna już po wszystkich szczepieniach i wyleczona ze świerzbowca usznego. Dzisiaj nastała nowa epoka bo zainstalowałem jej fureta extra large z ferplastu. Jest bosko. Poprzednia klatka była mała, ale dziewczyna dużo latała. Obecnie coraz więcej zajęć na uczelni i praca cały dzień w weekendy i coraz mniej czasu dla fretki, a ona się nudzi w klatce Tak więc teraz czas samotności umili jej ferplast! A jeszcze wracam do udzielania korepetycji (chemia w Warszawie - tanio i solidnie ) i nawet popołudnia będzie miał częściowo zawalone.
Na początku pełen protest ale i zaciekawienie. Nie chciała wchodzić po drabince na półkę. Ale po 2 godzinach zwiedzania klatki padnięta śpi w hamaku na samej górze. Jest kochana. Jutro wrzuce zdjęcia.
Pozdrawiam.
Wprost przeciwnie - dzięki reformie szkolnictwa coraz więcej deb... nieuk.... zdolnych inaczej się pojawia. A co za tym idzie można sporo na korkach zarobić. Koledzy co udzielają biorą od 30 do 60 pln za godzinę zegarową korepetycji z fizyki, matematyki, informatyki, chemii itp.
A odnosząc się do samego tematu tej rozmowy - nigdy nie byłem za granicą, studiów jeszcze nie skończyłem a zarabiam więcej niż owe 1,5 tys. pln o których piszecie. Jeśli chodzi o języki to znam dobrze angielski i podstawy francuskiego oraz rosyjskiego. Jak zakończone studia to spokojnie będę zarabiał dwa razy więcej niż teraz (na razie studia zbyt wiele czasu pochłaniają).
Wcale więc nie potrzeba za granicę wyjeżdżać - można spokojnie bez tego dać sobie radę. Byłem już na rozmowie w Warszawie gdzie proponowali mi na początek 8 tys. netto / mies. Zrezygnowałem bo chcę najpierw dokończyć studia.
A jeśli miałbym za granicę wyjechać w sprawie kariery to chyba tylko po to by robić karierę za granicą a nie po to by potem wracać do kraju
pozdrawiam,
Łukasz
Udzielam od lat korepetycji z jęz. francuskiego, każdy zakres, także nauczam od podstaw, tłumaczenia ustne i pisemne, wieloletnie doświadczenie w pracy za granicą i w kraju w firmach zagranicznych. Mam sprawdzone metody pracy z dziećmi, młodzieżą, ale także podejmę się nauki osób dorosłych, także cudzoziemców nauczę polskiego (znam też angielski). Udzielam korepetycji z chemii (ja lub moja córka studentka) 8-) Zapraszam na tanie, sympatyczne lekcje, dojeżdżam do klienta, możliwość lekcji u mnie, pełna elastyczność, cena: od 20 pln/os/h. Mamiro
Jestem studentką II roku Politechnik Warszawskiej na kierunku Biotechnologia. Korepetycji udzielam trzeci rok. Zapewniam swoim uczniom sporo własnych materiałów i przystępny sposób uczenia. Pomogę przygotować się do klasówki jak też nadrobić zaległości czy po prostu pomoc zrozumieć materiał bieżący.
Udzielam korepetycji z zakresu podstawówki i gimnazjum z matematyki oraz od podstawówki do liceum z chemii na terenie Warszawy (przede wszystkim Centrum, Wola, Bemowo, Ursus)
Centa 30zł za 60 min
Chętnych proszę o kontakt
e-mail: k.kordowska@o2.pl
gg 3921244
tel 692286862
" />Cześć! Nazywam się Rafał i studiuję na AM w Warszawie. Niestety, na moim wydziale przeważają kobiety i nie ma słodziutkich, długowłosych aniołów
Interesuję się naukami przyrodniczymi i uwielbiam grać na fortepianie i pianinie. Jestem upadłym humanistą, bo moja podstawówka była szkołą muzyczną...ale w liceum pokochałem chemię i tak już mi zostało. W wolnych chwilach czytam książeczki odrywające duszę od ciała i zabierające ją w światy magii i wspaniałych przygód (teraz trawię "Eragona"). Udzielam także korepetycji z chemii i uczę gry na pianinie kilkoro dzieciaczków
Lubię się szwędać po Centrum i po domach handlowych...to taki pierwiastek babski, co to się go nie da wyplenić
Nie palę papierosków i nie piję alkoholu...taki ze mnie święty ludzik
Mam nadzieję, że zaprzyjaźnię się tu z kilkoma osobami
Mam profil na Gaylife i zachęcam wszystkich do odwiedzenia tego portaliku
Przyjadę i wytłumaczę za niewielką opłatą.
gg 8344917 lub kborysek28@wp.pl
Tanio udzielę korepetycji z chemii. Możliwość dojazdu do ucznia.
GG 8344917
Maria Skłodowska-Curie urodziła się 7 listopada 1867r. w Warszawie. Jej ojciec, Władysław Skłodowski, był nauczycielem matematyki i fizyki, matka - Bronisława, z domu Boguśka, przełożona szkoły dla dziewcząt. Mieli pięcioro dzieci, Maria była najmłodsza. Zawsze była bardzo zdolnym dzieckiem, sama nauczyła sił czytać. W 1878r. na gruźlicę umarła matka, rok wcześniej Maria ze swoją starszą o rok siostrą została oddana na pensję dla dziewcząt, później do gimnazjum. Była najlepszą uczennicą w szkole, zdolna, pracowita i dokładna, miała niesamowitą pamięć. Maturę otrzymała w 1883r., ukończywszy gimnazjum ze złotym medalem. Zaczęła zarabiać udzielaniem korepetycji, aby móc wyjechać na studia za granicę, przy tym samodzielnie studiowała matematykę. Mając dwadzieścia cztery lata wyjechała do Paryża na zaproszenie starszej siostry, Bronisławy , która ukończyła tam medycynę i wyszła za mąż. Początkowo zamieszkała u niej, potem wynajęła sobie pokoik. Klepała biedę, ale możliwość nauki w najlepszych uczelniach wynagradzała jej wszelkie niewygody. W ciągu trzech lat zrobiła dwa licencjaty - z matematyki i fizyki. Otrzymywała stypendium naukowe, wciąż była najlepsza. W 1895r. wyszła za francuskiego fizyka, Piotra Curie. Po dwóch latach urodziła im się córka, Irena, w przyszłości wraz z mężem, Fryderykiem Joliot, także laureatka nagrody Nobla. Maria Skłodowska-Curie za temat pracy doktorskiej wybrała badania nad ciałami promieniotwórczymi. Badania te doprowadziły ją do odkrycia dwóch nowych pierwiastków: polonu i radu. Doświadczenia przeprowadzała z mężem w niezwykle trudnych warunkach, ale gdy po odkryciu radu stali się sławni, poprawiły się ich warunki życiowe.
W roku 1903 otrzymują nagrodę Nobla, w 1904r. rodzi się drugie dziecko - córka Ewa. 19 kwietnia 1906r. Piotr Curie zginął w tragicznym wypadku - w czasie deszczu pośliznął się na ulicy i wpadł pod ciężki wóz. Zginął na miejscu. Miał czterdzieści siedem lat. Skłodowska-Curie nigdy się z tym nie pogodziła, ale nie straciła siły ducha, nie załamała się. Wkrótce przejęła po mężu katedrę i została profesorem Sorbony.
W roku 1911 otrzymuje nagrodę Nobla z chemii. W 1914r. wybucha pierwsza wojna światowa. Skłodowska wywozi rad do Bordeaux i składa w kasie pancernej w banku. Organizuje sale rentgenowskie w szpitalach polowych, szkoli sanitariuszki. Po zakończeniu wojny z entuzjazmem przyjmuje wiadomość o odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Jej wielkim marzeniem zawsze było utworzenie w Warszawie Instytutu Radowego dla badań naukowych i walki z rakiem. Głównie dzięki staraniom rodzeństwa Skłodowskiej w 1932r. szpital rozpoczął swoją działalność. W roku 1944 Niemcy spalili Instytut, zniszczyli pracownie, ale rad udało się ocalić - jeszcze w '39r. został zamurowany w fundamentach.
W roku 1933 uczona zaczęła poważnie chorować. Opuszczały ją siły. Lekarze wysłali ją do Szwajcarii, do górskiego sanatorium, podejrzewając chorobę płuc. Omylili się - była to choroba krwi, wywołana przez rad. Umarła 4 lipca 1934 roku. Pochowano ją w Sceaux obok męża.
Najsłynniejsza polska uczona w dziedzinie fizyki i chemii. Wraz z mężem odkryła w 1898r. nowe pierwiastki chemiczne: polon i rad. Są to pierwiastki promieniotwórcze to znaczy rozpadają się samorzutnie, przemieniając w inne i wydzielając przy tym promieniowanie (podobne do tego, jakie towarzyszy wybuchowi bomby atomowej i działaniu reaktora jądrowego). Od odkryć Marii Skłodowskiej-Curie datuje się rozwój fizyki jądrowej. Maria Skłodowska-Curie dwukrotnie - w 1903 r. i 1911r. - otrzymała najwyższą nagrodę naukową świata: nagrodę Nobla.