Ad. Rzadkie...
Miałem na myśli rzadkie w sensie, iż mało jest osób, które udzielałyby
korepetycji, a nie w sensie, że rzadko są wykładane. Dzięki temu mogłem "poznać
naukę z autopsji", a przy tym nieżle zarobić :)
Ad. Doktorat z demografii. Bardzo chetnie zrobiłbym doktorat z demografii. Na
SGHu pisalem przez pewien czas prace magisterska u Holzera, ale jak przeczytal
moj pierwszy rozdzial to sie czlowiekowi zmarlo :) Teraz na geografii takze
pisze prace z demografii, dokladnie to o prognozach dla aglomeracji na
najblizsze 30 lat. Na geografii brakuje ludzi, ktorzy dobrze znaja sie z takich
dziedzin jak statystyka, demografia, niektore dzialy ekonomii i socjologii. Z
kolei wiekszosc ekonomistow (i chyba takze socjologow, psychologow i
pokrewnych) ma mala wiedze z zagadnien przestrzennych (geograficznych).
A ja pare lat temu dawałem korepetycje ze statystyki kolezance na socjologii z
UJ. No i wystartowałem z kopyta ze zmiennymi losowymi, rozkladem chi po to by po
15 minutach stwierdzic ze musze sie cofnac do (a+b)(a-b) = a^2 - b^2.
chodzi mi o to, że szkoelniowcy zajmują się duperelami biorąc za to
niewyobrażalną kasę. Jak powiedziała trainings, że wysłać na szkolenie z
asertywności. Wiem, że żartuje, ale tego rodzaju szkolenia są najczęstszymi,
asertywność, obsługa klienta, panowanie nad stresem, organizacja czasu, bzdury
jakieś, które przeciętna sekretarka może uczyć.
Kojarzy mi się trener we wspomnianych survivalach z wodzirejem, tylko, że z
kolei częsyo gęsto za wyjazdy tego typu biorą się osoby z lękiem wysokości, nie
potrafiące pływać, nie mające żadnych doświadczeń w skałkach, uprawnień
przewodnika górskiego ani patentu sternika. Więc kto prowadzi? Byle chętny, co
kilka razy był i mu się spodobało.
Że polska nauka jest do chrzanu, że publikacje. Weź i porównaj poważny artykuł
naukowy czy całą monografię z opisem jak za pomocą kwiatka wykrzesać z ludzi
chęćdo pochwalenia się swoimi zaletami. To jakieś nieporozumienie porównywać
lekarzy, architektów, elektroników z tymi podrygami o asertywności i radzeniem
sobie ze stresem. Korepetycje ile? Ja za godzinę statystyki biorę 45 zł, ale
tylko dlatego, że społeczeństwo wierzy w stopnie i tytuły. Gdyby nie to figę
bym dostawała od nieobecnego ucznia. Tak i Wy, obwieszczacie swoje ukończnie
psychologii czy innej socjologii/pedagogiki, przekonując naiwnych, że
potraficie lepiej poradzić sobie z bolącym kręgosłupem "załogi" niż instruktor
fitness i być niezastąpionym w początkowej fazie tworzenia zespołu pracowników
niż pobliski pub, trzy wspólne godziny i fajna muzyczka.
i cieszy mnie niezmiernie kika, bo zdaję sobie sprawę, że wsadziłam swój nos do
gniazda os i jakikolwiek ruch powoduje protesty. Dokładnie tak jakby na moje
fora ktoś przyszedł i stwierdził, że geograf zajmuje się głównie turystyką,
architekt to taki podrzędny budowlańcowi człowieczek, a socjolog to w ogóle nie
wiadomo czym się zajmuje