Hmm... Moze i Ă´szkola nie ucieknieĂ´ ale stracisz cenny czas. Szczerze mowiac natalia, to ja bym sie wziela najpierw wlasnie za szkole. Do kwietnia Twoj poziom angielskiego bylby juz naprawde niezly, bo mialabys za soba wiele praktyki podpartej gramatyka ze szkoly. Moim zdaniem nie ma lepszego i szybszego sposobu nauki jezyka jak wlasnie wyjazd za granice. Ale latwiej jest pojac to wszystko i Ă´wchlaniacĂ´ jezyk zdobywajac systematycznie podstawy i majac gdzie i z kim wyjasniac watpliwosci, zadawac pytania...
Albo chociaz chocby raz w tygodniu chodzic na prywatne korepetycje do jakiegos np. studenta native-speakera. Bedzie chyba taniej a godzina sam-na-sam daje czasami wiecej niz pare godzin w grupie. Na biezaco wyjasnialby Ci wszystkie Twoje watpliwosci. A od kwietnia do tamtej bezplatnej szkoly (a moze wczesniej cos sie zwolni, ludzie czesto odpadaja w miedzyczasie).
Zreszta mieszkajac z Anglikami powinnas miec takie Ă´lekcjeĂ´ z nativeĂ´m za darmo. Zalezy od tego jacy sa.
W koncu skoro tyle pracujesz, powinni poswiecic Ci chociaz troche czasu na pomoc w ang. Chyba ze ich po prostu nie lubisz i nie chcesz.
Swoja droga, jechalas tam po podpisaniu jakiego kontraktu? Bo rozumiem ze nie podoba Ci sie to co robisz. Wiec dlaczego? (Chociaz ja akurat jesli w porzadku placa, wolalabym posprzatac wiecej, a mniej czasu z dziecmi Wiem, wiem, niedobra ze mnie au pair )
Wiec odwagi i powodzenia!
Potrzebujecie korepetycji z angielskiego? Walcie do mnie :] nie dość że tanio - !!20 zł za godzinę!! - to wierzcie mi że kasa na marne nie pójdzie. Jeśli nie jestescie pewni co do moich kompetencji to chociaż spróbujcie, na pewno polubicie moje korki od razu. Dodam jeszcze że jestem studentem językowego collegu w Ciechanowie i z pewnoscią jestem idealnym kolesiem na idealnym miejscu.
Zasady są takie:
a) jak już pisałem - 20 zł za godzinę (jak na dzisiejsze standardy taniej nie dostaniecie), w zamian dostajecie full professional work :] Jeśli chcecie istnieje możliwość nawet 2-3 godzinnych korepetycji jednego dnia - im więcej czasu tym więcej wiedzy przychodzi do główki :]
b) przychodzę do was, lub wy do mnie - jak chcecie, pełen luz i wybór dowolny - jak wam pasuje. Oczywiscie w obrębie Działdowa --> trudno mi by było zasuwać np do Iłowa
c) korepetycji udzielam w weekendy: sobota i niedziela, w godzinach 12-17. Niestety w pozostałych dniach mam studia, jako że nadal także się kształcę a i w tamtym mieście także udzielam korepetycji, ale w weekend na pewno każdemu uda sie znaleźć godzinkę czy dwie wolnego czasu.
d) zero stresu :] czy to nie jest piękne pracować ze "swoim"? :>
Chętni niech piszą w tym temacie, dzwonią na numer 697940948, lub piszą na gg - 7058480
" />Witam.
Jako, że jestem nowy, pragnę się przedstawić. Mam na imie Tobiasz i mam 17 lat.
Od paru miesięcy, z powodu braku perspektyw na życie w Polsce, zastanawiam się nad wyjazdem do UK na studia.
Widząc w Polsce ludzi z dyplomami zamiatających ulice i pracujących w fast-foodach za 700 PLN, nie wiem czy dyplom Polskiej, przeciętnej uczelni, jest cokolwiek wart.
Wiem o tym, że przy studiowaniu w UK, koniecznością jest świetna/biegła znajomość języka.
Uczyłem się j. angielskiego przez 3 lata, 6 godzin tygodniowo, w 5 - osobowej grupie. Teraz mam zamiar zacząć uczęszczać na korepetycje przygotowujące najpierw do FCE, później do CAE.
Chciałbym zapytać, jak realnie oceniacie moje szanse na studia w UK ? Powiem, że pochodzę z niezbyt zamożnej rodziny, chciałbym studiować informatykę albo filologię angielską (jeszcze nie wiem). Jestem ambitny, mój angielski stoi na średnim poziomie (udzielam korepetycji dzieciom do lat 12).
Wiem, że dla studentów z ubogich rodzin, przyznawane są stypendia pokrywające koszt studiów, ale co z pozostałymi kosztami ?
A jak z zakwaterowaniem, wyżywieniem i komunikacją ?
Czy te 20-godzin pracy tygodniowo pozwoli godnie żyć ? Dla dyplomu jestem w stanie zrezygnować z imprez itd...
Mimo, iż zaczynam dopiero 2 klasę LO, coraz poważniej zastanawiam się nad wyjazdem.
Jeśli ktoś się w tym orientuje, bardzo prosiłbym o napisanie jak to wszystko naprawdę wygląda.
Za wszystkie wypowiedzi będę wdzięczy, za te krytyczne też...
Pozdrawiam.
Witam, jestem studentką psychologii
udzielę korepetycji:
do poziomu gimnazjum: język angielski, język polski
na poziomie maturalnym: przygotowanie do matury z języka polskiego, egzamin ustny i pisemny, prezentacje maturalne, przygotowanie do matury z języka angielskiego.
Studentom psychologii i w miarę możliwości inne kierunki: statystyka, program statystyczny SPPS
Kontakt : 519 160 390.
" />Szkoła językowa EASY ENGLISH na Mokotowie zaprasza dzieci, młodzież
oraz dorosłych:
-ANGIELSKI, FRANCUSKI, NIEMIECKI
-PRZYGOTOWANIE DO EGZAMINÓW: FCE, CAE, CPE, Matura ORAZ Egzamin
Gimnazjalny
-KURSY OGÓLNE, w tym ANGIELSKI OD PODSTAW
-KOREPETYCJE u klienta w domu
-KURSY BUSINESS ENGLISH u klienta w firmie
-TŁUMACZENIA ogólne i specjalistyczne
-POLISH FOR FOREIGNERS
Zapoznaj się z ofertą szkoły pod: www.easyenglish.edu.pl
Adres:
ul. Jadźwingów 14
02-692 Warszawa
Tel.
022 226 42 21
Tel. kom.
+48 501 159 415
+48 607 897 593
E-mail: biuro@easyenglish.edu.pl
Gdyby to było takie proste i gdybyśmy mieli gwarancję, że dobry uczeń okaże się równie dobrym studentem, a zły licealista będzie równie złym studentem...
Teoretycznie jestem humanistą. Na moich studiach najlepiej radzę sobie jednak z przedmiotami bardziej ścisłymi: logiką, metodologią badań, statystyką. Rozumiem je prawie intuicyjnie, umiem je wytłumaczyć innym, z ćwiczeń ze statystyki dawałem w tym semestrze korepetycje.
Teoretycznie powinienem zatem nie mieć problemów z maturą z matematyki. W praktyce z matematyki w trzeciej i czwartej liceum zdawałem egzaminy komisyjne. Jeśli zdawałbym z niej maturę, zdałbym ją bardzo słabo. Mam wszystkie możliwe dys- i choć staram się z nimi walczyć (błędy ortograficzne wychwytuję, angielski po kilkunastu latach nauki mam aż na poziomie intermediate), program liceum jest dla mnie, paradoksalnie, znacznie trudniejszy niż program studiów. Nie powiedziałbym o sobie, że jestem intelektualnie poniżej pewnego poziomu i że jestem za głupi na studia - wręcz przeciwnie, nikogo nie dziwi, gdy informuję, że nie zamierzam zatrzymywać się na magistrze - ale z rozwiązaniem zadań z matematyki, nawet na tak żenująco niskim poziomie, miałbym duże problemy.
I nie, to nie jest argument przeciwko wprowadzaniu obowiązkowej matury z matematyki. Kwestia matury z matematyki jest mi prawie obojętna (pomijając to, że jak wiele osób wypowiadających się przede mną, uważam, że powinni ją wprowadzić z odpowiednim wyprzedzeniem). To po prostu brak zgody na takie upraszczanie "zda - dość mądry, nie zda - za głupi".
" />40zl za godzine to zadna tragedia. Ja placilam za korepetycje z angielskiego 30zl i to w zasadzie norma. W wiekszych miastach i 35zl nikogo nie dziwi. Mam tutaj na mysli studentow, nie nauczycieli czy profesorow, bo tacy tez sobie po okolo 40zl licza...Z tego, co rozumiem to sa lekcje indywidualne...Ile proponujesz, zeby magister lingwistyki kasowal? 20zl za godzine? Dla Finki to bylby juz chyba wolnotariat.
" />Prowadze krorypetycje z j.angielskiego. Student III roku anglistyki we wroclawiu. Dzieci z podstawowki, dojazd do ucznia. 20zl/h. Oprocz tego mam specjalnosc tlumaczeniowa i moge zajac sie przekladem jakichs wypracowan albo esejow (wypracowania rowniez pisze, jesli trzeba). Kontakt: it2@interia.pl albo tel: 0692712806
ja na typowe korepetycje nie chodziłam. ale- miałam spotkania raz w tygodniu z matematyczką żeby robić materiał, którego nie było w programie i żebym z powodzeniem mogła brać udział w konkursach matematycznych, no i żeby wszystkie sprawdziany były napisane na 6.
to było w gimanzjum (teraz studiuję), więc może coś się zmieniło. babka (nauczyciel matematyki w liceum) brała ode mnie 45zł.
obecnie moja koleżanka która jest na 5 roku matematyki na politechnice i przy okazji pod koniec studiów(kursu?) przygotowujących do nauczania w szkole bierze 40-50zł za korepetycje dla studentów, i 30zł za korepetycje dla licealistów/gimnazjalistów (wiadomo materiał bardzo podstawowy, więc na przygotowanie się do korepetycji potrzebuje mniej czasu). w cenę wlicza wszelkie pomoce (ksero, przygotowane zadania jako praca domowa itd).
jako, że jesteś dopiero w liceum nie uważam, żebyś mogła brać więcej niż 20-25zł za godzinę, bo ani nie masz aż tak dużej wiedzy, ani przygotowania pedagogicznego.
ja dawałam korepetycje w ramach wolontariatu w liceum. albo były za darmo, albo godzina kosztowała 10zł i zarobione pieniądze przekazywałam na schronisko dla psów. pomagałam gimanzjalistom albo osobom w moim wieku- głównie chemia, matematyka, angielski.
ale to wymagało sporo wkładu własnego- do każdej lekcji przygotowywałam omówienie materiału (coś w stylu rozdziału z podręcznika), zadania do rozwiązania w trakcie lekcji, pracę domową itd.
" />Do ludzi, przed którymi matura z języka, lub uczni i studentów walczących z językiem. Są różne metody nauki języka angielskiego, różne callany i sita, korepetycje, nauka w szkołach językowych, itp. Ale prawdą potwierdzoną badaniami, jest to, że człowiek, w którym potrafi się wzbudzić motywację, lepiej przyswaja wiedzę. A co może być lepszą motywacją niż lektura genialnych publikacji na temat pokera, które w 99 procentach nie zostały przetłumaczone na język polski. Dlatego połączcie przyjemne z pożytecznym i zainwestujcie w czytanie książek po angielsku, choćby ze słownikiem w ciągłym ruchu, bo co jak co, ale wiele wody w kiblu upłynie nim przetłumaczone na język polski i opublikowane będzie chociaż kilka takich publikacji Nie wspominając o relacjach z turniejów, filmach szkoleniowych, zagranicznych portalach, itp.
A potem jak dostaniecie najwyższe oceny na egzaminach, zdacie FCE, CAE, i co tam jeszcze, jak Was będą pytać skąd ten lingwistyczny progres, to nie zapomnijcie wspomnieć, że zawdzięczacie to pokerowi