" />Hehe, gdzie nie pracowaliśmy? Niech pomyślę... na pewno 'zaliczyłam' miejsca ciekawe.
Wakacyjne zabawy dotychczas głównie: praca w 'zieleni miejskiej' w Szczecinie (daaawno temu), sprzedawanie zniczy w sklepie przy cmentarzu, korepetycje z polskiego i angielskiego, obsługa hotelowa w hotelu/kasynie w Reno (super doświadczenia), recepcja przy wejściu służbowym w ochronie pewnego żółto-niebieskiego obiektu...
Na pewno nie narzekałam na brak wrażeń.
" />Z matematyką i fizyką - jak najbardziej.
Zwłaszcza, iż na uczelniach technicznych zauważa się spory spadek zainteresowania ze strony maturzystów. Może to zabrzmi śmiesznie, ale w tym roku, na większość kierunków przyjęli by cię nawet wtedy, gdybyś miał zdaną maturę z WOSu czy geografii - problemem byłoby tylko utrzymanie się na tejże uczelni, uzyskując w miarę przyzwoite wyniki.
W przyszłorocznej rekrutacji, z racji obowiązkowej matematyki na egzaminie maturalnym, sprawa może wynikać trochę inaczej. Także dodatkowy przedmiot pokroju fizyki - pewnie.
Poza tym, nie wiem jak to rzeczywiście jest, bo nie studiuje na uczelni technicznej, ale wiem, że np. na AM w Szczecinie możliwe są swego rodzaju korepetycje dla słabszych uczniów (matematyka, fizyka). Podobnie zresztą na niektórych kierunkach na uniwerku. Zawsze też pomóc ci może ktoś z współstudiujących, znajomych czy rodziny.
Byle tylko zdać ów przedmiot na maturze.
" />
">Poza tym, nie wiem jak to rzeczywiście jest, bo nie studiuje na uczelni technicznej, ale wiem, że np. na AM w Szczecinie możliwe są swego rodzaju korepetycje dla słabszych uczniów (matematyka, fizyka). Podobnie zresztą na niektórych kierunkach na uniwerku. Zawsze też pomóc ci może ktoś z współstudiujących, znajomych czy rodziny.
nom, owszem są takie kursy prowadzone. Ale w praktyce to bardziej nadrabianie dużych zaległości ze szkół średnich, aniżeli korki z bieżącego materiału.
Prawda jest taka, że kierunki techniczne opierają się o systematyczność i robienie zadań - niezależnie, czy to matematyka, fizyka, czy elektrotechnika - i niestety, ale przed kolosem/sesją trzeba przysiąść i przerobić ich kilkadziesiąt/-set. Potem rozwiązanie przyjdzie mechanicznie.
Do matematyki polecam to
http://ksiegarnia.pwn.pl/6256_pozycja.html
Książka bardzo fajna, przynajmniej na początek. Potem można wchodzić w większe cuda.
">znam kogoś kto po humanie dostal sie na politechnike więc jest to mozliwe.
Ja też, zresztą sam jestem zbliżonym przypadkiem
A w kwestii tego, jak to niby chętnie wywalają - prawda jest taka, że nigdy nie spotkałem się z ewidentnym udupieniem kogoś faktycznie uczącego się [a ponoć 1szy rok jest typowo przesiewowy]. Wylecieli jedynie lesserzy, którzy nie umieli się przestawić z typowo szkolnego opierdalaństwa.
Udzielam korepetycji z języka angielskiego, przygotowuję do matury (uczniowie szkoły podstawowej, gimnazjum, liceum, technikum - również mile widziani). U siebie w domu (centrum), dogodne godziny, dostosowane do ucznia, od poniedziałku do piątku.
Cena 30 zł (pełne 60 min).
kontakt: tk7@o2.pl
Wiecie, mieszkam w niewielkim mieście. Jedno gimnazjum, wyboru nie miałam- uczę się tu. Na szcęście, czy nie szczęście- nie wiem, to już ostatni rok. 5 razy zmieniali mi nauczyciela języka, ale nie jest najgorzej. Nauczyciele.. Jak wszędzie: część rozbudzić coś w nas pragnie, reszta przychodzi na lekcje jak na skatowanie [nas czy siebie samych?]. Jednak ja mam ambicję. Chce iść do liceum lepszego niż oferuje mi to Choszczno.. Chcę do Szczecina. To bedzie trudne, ale nie wydaje mi się niewykonalne. A jeśłi zostanę tutaj.. ? jedyne czego jestem pewna to to że pójde na wiele korepetycji. Tyle.
" />Poziom pyrzyckiego liceum jest zerowy i nie ma nawet o czym dyskutować.
1) Jeżeli chce się dostać na wymarzone studia, to trzeba zacząć myśleć o tym jako młody szczyl i nie daj Boże nie trafić do pyrzyckiego gimnazjum czy liceum, tylko uczyć się w Szczecinie lub przez całe liceum nie zważać na tok nauczania proponowany przez cudowną kadrę, tylko jeżdzić na kursy organizowane przez nasze przyszłe uczelnie, uczyć się w domu, brać masę korepetycji dla własnego dobra etc.
2) Nawet najlepszy nauczyciel w pyrzyckim ogólniaku reprezentuje niestety zbyt niski poziom, aby jego wychowanek mógł dostać się gdzieś dalej niż PS czy AR jeżeli nie wykazuje on inicjatywy od siebie.
3) Co do asów, lizusów, synów/córek nauczycieli i innych typów, to niestety poza pyrzyckim liceum są oni zerami.
pzdr
" />Kurs przygotowuje doskonale do egzaminu gimnazjalnego i matury.
http://www.Korkodyl.eu
Uczniowie są obdarzeni zaufaniem i czują się bardzo komfortowo na zajęciach.
Przyczynia się to do zwiększenia ich wiary i pewności w siebie.
Nie ma litości Czasu coraz mniej a więc zapraszamy.
Uczę wszystkiego od podstaw. Zadaję zadania domowe .
Zajęcia odbywają się w Szczecinie.
zadzwoń 500 364 660 lub napisz maila: http://www.Korkodyl.eu