No cześć dziewczyny, co u Was?
Bo u mnie jak na razie to bardzo dobrze, tylko mam cały dzień praktycznie zajęty czymś.
Teraz sprzątaniem całego domu i pilnowaniem sis, bo nie ma mojej mamy, potem idę na korepetycję z Geografi, bo muszę poprawić sprawdzian i tak do późnego wieczora mi z tym zejdzie.
Ahh...
Dlaczego od razu płatne. Wiem, że komuna była fe, ale wtedy dzieci w podstawówkach mogły uczeszczać na kółka zainteresowań z niemal wszystkich przedmiotów (ja chodziłem na geografię). Były również zajęcia wyrównawcze dla uczniów odstających wiedzą od klasy.
Co mamy teraz. Część nauczycieli próbuje coś zrobić, bo przydaje się to do tzw. awansu nauczycielskiego. Nie ma jednolitej strategii, która by zobowiązywała nauczycieli do zajęć dodatkowych (powinni to robić bez tego - wszakże jest to powołanie ).
Wiem zaraz ktoś będzie narzekał, że nauczyciele za mało zarabiają. Poproszę więc o znalezienie np. w kopalini innych zawodów w których za podobną liczbę godzin zarabia się podobne pieniądze.
Nauczyciele powinni być lepiej wynagradzani, ale i pracować tak jak wszyscy 8godzinn dziennie (np. 4- lekcje - 2- zajęcia pozalekcyjne 2- sprawdzanie klasówek itp.).
Co do korepetycji, to niemal każdy nauczyciel przedmiotów takich jak matematyka, języki zarabia niemal drugie tyle udzielając "korków" - więc wielkiego zapału do "darmowych" zajęć nie będzie miał - GDZIE TU POWOŁANIE ??
" />Cześć Chciałabym zapytać Was o opinię w kwestii matury i studiów. Otóż zamierzam zdawać matmę podstawową. Powody:
- jestem na profilu z podstawową matematyką (3h tygodniowo)
- nie mam za bardzo warunków na dodatkowe korepetycje...
- zdaję już na rozszerzeniu geografię, anglika i polski (myślę o jakiejś lingwistyce lub sinologii, gdzie te przedmioty są niezbędne).
Matematyka zawsze należała do moich ulubionych przedmiotów i radzę sobie z nią naprawdę dobrze, jednak ze względu na swój profil myślałam o studiach językowych. Z drugiej strony - na rozważane przeze mnie kierunki trudno się dostać, a coraz częściej słyszę pochlebne opinie o matematyce jako kierunku studiów (który kiedyś kojarzyłam wyłącznie ze specjalnością nauczycielską). Myślicie, że mam szansę się dostać, założywszy, że uzyskam bardzo dobry wynik z matury podst.?
Aha - zdecydowanie najbardziej odpowiadałby mi UAM
" />
">Myślę, że dużo łatwiej jest zdać maturę z geografii będąc w matfizie niż maturę z fizyki będąc w klasie o tym drugim profilu.
Chciałem dokładnie to samo napisać, zgadzam się w 100%.
Ponadto rzeczywiście na większości mat-fizów poziom matematyki jest wyższy niż na mat-geo i jeżeli masz możliwość zrobienia takiego rozeznania w szkołach które Cie interesują to warto się pofatygować. Gdyby okazało się, że poziom matematyki na Twoim mat-fizie i mat-geo jest podobny to warto zastanowić się jeszcze nad tym angielskim, jeżeli szkoła oferuje naprawdę dobry poziom jeżeli chodzi o języki obce to myślę, że warto z tego skorzystać, a nie płacić potem za jakieś korepetycje czy coś.
Co do studiów po mat-geo, jeżeli zdasz potem matematykę, geografię i angielski na poziomie rozszerzonym to masz wstęp na zdecydowaną większość kierunków typowo ekonomicznych, jeżeli dorzucisz do tego jeszcze drugi język, chociażby na podstawie to masz już SGH, a tej szkoły raczej nie trzeba reklamować.
Po mat-fizie, zdając matematykę i fizykę, masz wstęp na prawie wszystkie kierunki ścisłe/techniczne na najlepszych uczelniach w kraju, myślę, że jeśli dorzucisz jeszcze angielski na rozszerzeniu do tego to będą wszystkie kierunki.
Dobrze byłoby gdybyś wiedziała co chcesz robić, chociaż to może jeszcze za wcześnie i nie próbuj na siłę wybierać już studiów na które się udasz, taką decyzję lepiej przemyśleć i skonsultować z innymi, np. tu na naszym forum
" />Kilka(naście) miesięcy temu na na spotkaniu z ministrem edukacji, rektorami wyższych uczelni i nauczycielami od kilku rektorów padły bardzo ciekawe słowa mówiące o tym, że najlepszymi studentami są właśnie absolwenci matfizów i to nie ważne czy studiują matematykę czy inny ścisły kierunek, ale także prawo, psychologię i inne, coś w tym jednak musi być. Nie da się też ukryć, że w zdecydowanej większości przypadków matfiz jest profilem po którym jest najłatwiej dostać się na bardzo szeroki zakres studiów i argument, że łatwiej po matfizie zdać geografię niż na odwrót jest dobry, po co potem w klasie maturalnej wydawać fortunę na korepetycje i zasuwać kilka godzin dziennie skoro można było spokojnie przez trzy lata sobie pracować? (mówię tu o fizyce, bo do geografii nie potrzeba korepetycji, a tyle co tam jest do rozumienia to osoba która daje sobie radę na matfizie zrozumie, reszta to pamięciówka której niestety nie da się ominąć, nieważne gdzie się jest)
Jestem lingwistką z wieloletnim doświadczeniem. Uczę według własnego programu autorskiego z przygotowanych przeze mnie materiałów, które uczeń otrzymuje w wydruku (a więc nie są potrzebne dodatkowe podręczniki). Udzielam również intensywnych korepetycji i konsultacji gramatycznych.
Moja metoda sprawdza się szczególnie, jeśli mam do czynienia z osobami, które chcą się uczyć dokładnie, którym zależy na poznaniu języka od podstaw i którzy uczą się bez pośpiechu, i dla przyjemności. Moja specjalność to umiejętność wytłumaczenia zawiłych zasad gramatycznych. Nie podejmuję się lekcji na zasadzie szybko i byle jak.
Nauka polega na wytłumaczeniu zasad gramatycznych, ćwiczeniach, dialogach, tekstach, na konwersacji, słuchaniu nagrań i in. W nauczaniu zwracam szczególną uwagę na tematy związane z poznaniem Włoch, kultury, geografii, zwyczajów i inne przybliżających ten kraj.
Dojeżdżam do uczniów, mieszkających w Warszawie (najchętniej Centrum, Żoliborz, Jelonki, Bielany, Ursus itp), oraz pod Warszawą, po jej stronie północno-zachodniej (Łomianki, Pruszków, Piastów, Leszno itp).
Lekcja 60 minutowa kosztuje 45 zł, ale preferuję lekcje półtoragodzinne (70 zł z dojazdem) lub dłuższe.
Proszę o kontakt telefoniczny (22-722-66-55) lub email www.italweb.sla-w.com
dlaczego ndst ?
http://tarnowo-podgorne.info/download.h ... f8040f683d
od razu mi się przypomniało jak miałem korepetycje z geografii kiedyś z takim łebkiem z gimnazjum. miał sprawdzian, na którym w jednym z pytań miał wymienić polskie kanały. oczywiście padły odpowiedzi typu: TVP 1, TVP 2, TVN, Polsat. szkoła óczy
" />Oba kierunki są do bani.
Geografia- nauczyciel. Wcale nie twierdzę, że robota jest taka zła jak w potocznym rozumieniu. Mam kumpla, który pracując na pół etatu (aż 9 godzin lekcyjnych w tygodniu+ 2 godziny bezpłatne dyżury) zarabia 1400 brutto. Do tego mnóstwo czasu i korepetycje. Nie wierz też propagandzie o ciężkiej pracy na feriach i wakacjach.
Problem, jest w czymś innym, konkretnie w braku etatów.
Mam kolegę po geografii, który w banku próbuje sprzedać kolejny kredyt co też nie jest najgorsze, tylko po cholerę była mu geografia?
fizjoterapia- problem w tym, że wypluwa całe mnóstwo absolwentów. Ostatnią ofertę pracy dla kogoś z tym wykształceniem widziałem pół roku temu.
Fizjoterapia jest lepsza, bo oferty dla nauczyciela geografii nie widziałem nigdy.
Szczerze mówiąc przy takich opcjach darowałbym sobie studia w ogóle (wliczając moje własne w tę konkurencję).
Ale żeby się o tym przekonać z całą pewnością trzeba lat.
Geodezja jest ok, nawet kiepska. W naszym społeczeństwie feudalnym daje prawo do wykonywania zawodu niedostępnego dla reszty plebsu. Masz papier, który daje wstęp a wiedza nie jest ważna.
" />Drodzy Kandydaci!
Proponuje korepetycje z geografii. Zainteresowanych prosze o maila pod adres: paulina66@tlen.pl Moze tez byc sms albo telefon 609 316 435
Gwarancja wysokiej jakosci! Oferuje mnostwo materialow i testow maturalnych oraz cierpliwosc i mila atmosfere.
Studentka
" />Wg mnie nie warto. Zwłaszcza, że i tak musisz zdawać wszystko na maturze. Pochódź sobie na korki albo jakis kurs przygotowawczy bliżej miejsca zamieszkania.
A z matmy w ogóle odradzam kursy, korepetycje dają chyba dużo lepsze efekty.
Zaś geografię da się dobrze napisać bez kursu, chociaż jeśli potrzebujesz bodźca do nauki i będziesz się na takie zajęcie przygotowywał, to możesz w kurs zainwestować. To dobre rozwiązanie również, jeśli nie jesteś jakimś super-rozkminiaczem / miałeś bardzo niski poziom geografii w szkole średniej / twoja wiedza ogólna o świecie nie odbiega od przeciętnej ludzi w twoim wieku.
W moim prehistorycznym liceum - w klasie humanistyczno-językowej miałem 7 do 8 godzin francuskiego, 5 polskiego i 4 historii w tygodniu. W sumie miałem 40-42 godziny tygodniowo wszystkich lekcji.
W trzeciej klasie nie miałem już muzyki i p-o. W czwartej nie miałem geografii, fizyki, chemii i biologii. Za to miałem 9 godzin francuskiego i 6 polskiego.
O fakultetach nikt nie słyszał. Korepetycje owszem, bywały, ale przyznawanie się do tego, że ktoś je bierze, traktowano jak straszny obciach, bo to znaczyło, żeś taki głąb, że sam sobie rady nie dasz.
" />Udzielę korepetycji z:
- nietrafiania w klucz na maturze z polskiego
- niepoprawnej polszczyzny
- dobrego logicznego myślenia przy jednoczesnym popełnianiu błędów rachunkowych w dodawaniu do 12
- umiejętności zdania matury z geografii na poziomie rozszerzonym bez nauki
- planowania budżetu studenckiego przy zerowych dochodach
- kreatywnego pisania
- rysowania w gatunkach komiksowych
- obsługi programów komputerowych: Paint, Notatnik, Microsoft Word 2000
- umiejętności spania do godziny dwunastej i późniejszej
- języka polskiego w tematyce motywu obłędu w literaturze nowożytnej i filmie
OFERTA TYLKO TERAZ LEKCJA 2zł/15min!
MAŁO TEGO! ZGŁASZAJÄÂâŸÄËâĹźC SIĘ W CIÄÂâŸÄËâĹźGU TYGODNIA OTRZYMASZ 4 lekcje w cenie 1 godziny!
NIE PRZEGAP OFERTY, ona może się już nie powtórzyć!
Tak sobie myślę o tych wszystkich, co prosto ze szkoły zapierniczają na korki maści rozmaitej, może nawet w wakacje zgłębiają wiedzę pod czujnym okiem korepetytora.
Po pierwsze wydaje mi się, że jest to próba pójścia po najmniejszej linii oporu, ot nie chce mi się wziąć tyłka w trok i się czegoś nauczyć, to może na korkach ktoś mi to wtłoczy do głowy przy mniejszym zużyciu cukrów, gdyż jak wiadomo mózg glukozą się karmi.
Po drugie pół biedy, kiedy dodatkowe lekcje dotyczą czegoś, czego człowiek za cholerę nie jest w stanie pojąć jak matma, czy fizyka, ewententualnie siakiś język obcy, natomiast po kij komu korki z biologii czy z geografii? Bo ci gościu da parę testów do rozwiązania? Kup sobie książkę z testami, lepiej na tym wyjdziesz.
A co jest w tym wszystkim najlepsze? A to, że mam przyjemność znać rzeszę osób, które dokształcają się z przedmiotów, o których nie mają bladego pojęcia, co gorsza zamierzają je wybrać na maturę, żeby dostać się na takie a takie studia. I co, na studiach też będą korki? Bo jeśli komuś rzeczona matma czy fizyka nie jest potrzebna do szczęścia, to pomoże sobie korkami, zaliczy ją w LO na jaką taką ocenę i git. A jeśli ktoś się uprze być inżynierem, mimo że przedmioty ścisłe przyprawiają go o skurcze żołądka? Zmiłujta się, przy takim zainteresowaniu nauką na uczelniach wyższych jak obecnie, za lat kilka będziemy mieć społeczeństwo pełne tak zwanych inteligentów, wśród których nieliczni hydraulicy czy inni fachowcy będą zarabiać kilka razy więcej.
A morał z tego taki, że zamiast nabijać kabzę korepetytorowi, może warto się zastanowić, czy te lekcje są mi w ogóle potrzebne ???
Witam :) Znajomy poprosił mnie bym udzielił mu korepetycji z angielskiego i geografii. I tutaj moje pytanie do was, jakie są ceny :) Może ktoś z was korzysta z korków lub sam ich udziela. Proszę o propozycje ĂÂ
moim zdaniem korepetycje to nic zlego i ja sam chodzilem kiedys. Teraz moja siostra uczeszcza na korki do platu z geografii i sobie ceni
Hej.
Zawaliłam sprawdzian z chemii... Po prostu super. ; /
Dostałam dziś 5 z informatyki i 4+ z biologii, z pracy klasowej. ^^
I była niezapowiedziana kartkówka z polskiego. Poszło mi dobrze.
Dasz mi korepetycje? Bo mi fizyka słabo idzie, mimo że mam (jak na razie) 4+ i 4. -.-
Ja też chcę. x d Fizyka to zuoo. Ja mam 3+ ale poprawiałam w zeszłym tygodniu, tylko coś czuję, że nie pykło... -.-
Załamię się... Miałam takie dobre oceny w podstawówce. Poszłam do najlepszego gimnazjum publicznego w moim mieście. I co? Pały, dwóje, tróje... Tyle ile tego nałapałam przez te 2 miesiące, nałapałabym przez całe 3 lata w 4-6... -,-
Ale ja muszę coś jeszcze dopowiedzieć, bo "nie mam więcej pytań" zwykle oznacza coś złego. [...]
Tak, wiem, rozumiem. Nie jesteś mordercą ani nikim. Jasne. A niby na jakiej podstawie? To jest tak jak ktoś zleca komuś morderstwo - obie osoby są winne. Nie mam nic do Ciebie, jako człowieka. Rozumiem też, że to mogą być zbiegi okoliczności, w co wątpię. Magia istnieje, wiem o tym. Nie tylko na Twoim przykładzie. Ale to jest...dziwne. x d Zabić kogoś przez rytuały. Aczkolwiek fascynujące, tyle że to człowiek. Małe dziecko, które popełniło błąd. Było zabić również jej matkę, a nie. x d Gdybym miała takie możliwości jak Ty, najprawdopodobniej zrobiłabym to samo, ale matka też by poniosła karę.
xD
A mi idzie najlepiej z historii. ^^ No i z geografii. : P O, z plastyki też mi idzie dobrze.
A teraz robię lekcje, nie chce mi się więc na moment przyszłam tutaj. Muszę zrobić historię (dużo mamy ) i plastykę - plakat pt. "Październik miesiącem wolnym od uzależnień. Wybieram zdrowie!" xdd