logo
 Pokrewne renessmeKorepetycje z niemieckiego ile za godzinęKorepetycje gra na gitarze śpiewkorepetycje jęz niemiecki Wrocławkomputer Korepetycje od podstaw arszawaKorepetycje język angielski NativeKorepetycje z angielskiego Student Ilekorepetycje angielski Kraków wakacjekorepetycje z języka francuskiego we WrocławiuKorepetycje język niemiecki WrocławKorepetycje z matematyki wyższej w Warszawie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slowacja.opx.pl
  • renessme


    A ja może nieco łagodniej i rodzimie ;)

    Oczy demona http://www.mirriel.ota.pl...topic.php?t=473
    Czyli historia o początkach Lorda Voldemorta. Cudownie oddana główna postać, naprawdę wielu twórców mogłoby brać korepetycje od Autorki w zakresie "Ewolucja jednostki ku złu"
    Chciałabym kiedyś na tyle znać włoski, by umieć to przetłumaczyć ^^

    Kanarki http://www.mirriel.ota.pl...3653&highlight=
    Jeden z najbardziej psychodelicznych tekstów jakie zdarzyło mi się czytać. Pairing nie ma nic do rzeczy i nie rzuca się zupełnie w oczy. Mnie osobiście uderzyło, może komuś się też spodoba :)



    Korepetycje z przedmiotów humanistycznych, zwłaszcza:

    - Wiedza o Społeczeństwie (poziom Gimnazjum i szkół średnich)
    - Historia (poziom Gimnazjum i szkół średnich)

    Pomoc w nauce i tworzeniu konspektów.

    Tel. 609 080 198
    e-mail:tomow@onet.eu
    Tanio!!!



    Wczoraj o 15:30 miałem przyjemność wysłuchać wiadomości lokalnych w RZW.
    Dwukrotnie, najpierw w zapowiedzi, a potem w materiale (nie pamiętam jakiej dziennikarki)
    padło stwierdzenie obchodów 60-lecia wybuchu II WŚ.


    Moje pytanie brzmi czy dziennikarzy RZW należy wysłać na korepetycje z historii czy matematyki ??



    Czas płynie, jak wszystko zresztą... To już rok, od kiedy Dezz ściągnął mnie z martwego forum Zony Sapkowskiego do pełnego życia FiRu. Właściwie, to już nie pamiętam, jak to było, zanim Was poznałam I same z tego korzyści: rozwinęłam sobie zdolności konwersacyjne, rozszerzyłam znajomość literatury z zakresu szeroko pojętej fantasy, uczestniczyłam w zwycięskiej rewolucji i obalaniu (historia pokaże z jakim skutkiem ), ba, nawet udzielałam zamiejscowych korepetycji z języka polskiego
    Ale przede wszystkim poznałam sporo bardzo inteligentnych ludzi, którzy choć poglądami mogliby wymalować tęczę, to jednak jakoś potrafią się dogadać. Mimo wszystko A w "rzeczywistości rzeczywistej" są równie sympatyczni, jak w wirtualnej
    Dzięki Wam wszystkim za to miejsce!
    A Geoffreyowi w szczególności. Za całokształt




    Jakie to nauczyciele ciężkie pieniądze zarabiają i nic nie robią :)
    nikt nie napisal ze nic nie robia
    jak rowniez nikt nie napisal ze niewiadomo ile zarabiaja, bo korepetycje to raczej dorabianie niz zarabianie. Pozatym nie z kazdego przedmiotu ludzie chodza na korepetycje (historia, WOS, WF) a tego tez ktos uczy. Akurat z matematyki, fizyki, czy jezykow obcych zapotrzebowanie na korepetycje jest duze, a w malych miastach gdize nie ma styudentow ceny za korepetycje sa iscie bajonskie. W waw 50 pln za korki z matmy to juz raczej gorny pulap, w plonsku 6 lat temu kumpel chodzil na korepetycje i placil 70pln/h
    EOT




    Za Twoich czasów studia polegały na samokształceniu? Medycyna i prawo również? Fizyka (to studiowalam) na pewno... Coz trudnego w nauczeniu sie kodeksu karnego na pamiec (mam na mysli prawo) ? Wykladowcy byli tylko po to, zeby nakreslic problemy. Ich zglebianie lezalo w obowiazkach studenta i do tego sluzyly ksiazki i inne publikacje. Teraz no coz. Nawet z historii niektorym potrzebne sa korepetycje ;)



    Bo własnie pracownicy podpisują fałszywe dokumenty A coz mnie to obchodzi ? Jak sobie poscielesz tak sie wyspisz. Nareszcie to powiedzenie znow odzyskalo sens.



    Też jestem w 3 gim. ogólnie się nie uczę, do zeszytu miesiąc temu zaglądałem i dostaje 3,4-czasami 2. I ogólnie lepiej niż rok temu, wtedy byłem zagrożony z matmy i chemii, chemie jakoś zaliczyłem jeszcze w roku, a matme w wakacje(ta...), i miałem całe wakacje przejeban*.
    Możesz mu zagrozić zjebanymi wakacjami albo coś.

    Co do motywacji, to jeżeli nie da mu się wbić nic do głowy, to nic nie poradzisz, chociaż według mnie, jak sobie posiedzi rok, trafi do innej klasy, to jakoś mu się tęskno zrobi za kumplami, więc zabierz mu kompa/tv/ wszystko co może być związane z funem (drastyczne rozwiązanie), ale nic nie gwarantuje.
    Albo każ mu przelecieć wszystkie demotywatory od dołu do góry :D.

    @edit: co do materiału, założę się że mam więcej (prywatne gim, 13 osób w klasie, niby więcej skupiania się na uczniu, ale tak naprawdę więcej wkuwania) historia, to zależy od ucznia czy się interesuje. Spróbuj chociaż mu dowieść aby się wsłuchiwał co mówią nauczyciele/ albo załatw mu korepetycje. (też wyjście)
    Huehehe, za laptop to ja bym pasek zdobył :).



    Dot.: przyszłe i aktualne studentki z Białegostoku.
      Cytat:
    Napisane przez Far (Wiadomość 20470537) pewnie poprawisz :D przez rok można wiele się nauczyć zwłaszcza, że już nie ma szkoły bo ona strasznie dużo zabierała czasu i inne przedmioty z których się nie zadawało matury a trzeba było się uczyć :P :ehem: Mnie strasznie dużo czasu zajął francuski, angielski i historia.
    Zapisałam się już na kursy z biologii i z chemii. Na kurs maturalny nigdy nie chodziłam - zawsze na korepetycje sam na sam z nauczycielem. Jak wygląda taki kurs maturalny z chemii? :confused:



    Saadh, taki LARP na pewno wymaga mniej nakładu pracy niż korepetycje z japońskiego dla grupki dzieciaków, które przez kilka(naście?) tygodni prowadziłam za darmo.

    Weźcie już nie róbcie z siebie jakiś to męczenników, którzy tak ciężko pracują, żeby zrobić LARPa, że aż za to muszą brać pieniądze.

    Porównywanie konwentów z LARPami to śmiech na sali. Zastanówmy się: o wiele większy nakład pracy w przypadku organizatorów konwentów, o wiele więcej punktów programu. A tu LARP, który trwa około 4 godziny, a kosztuje prawie jak dwudniowy konwent. Hmmm....

    Jeden z najlepszych LARPów warszawskich, w których brałam udział, to Wilkołak, w którąś z zim, w Parku Saskim, temperatury minusowe... Zimno jakoś nie przeszkadzało nikomu przez kilka godzin bawić się na świeżym powietrzu. Nikt nie brał za to pieniędzy. Bo i nie trzeba. Wystarczy ruszyć głową.

    Oczywiście, jeśli jest np. stowarzyszenie i ma salę klubową, to się płaci składki członkowskie za możliwość korzystania z tego. Ale to trochę co innego.

    Tak, zgadzam się, podręczniki RPG są takim samym towarem jak piwo, film w kinie, planszówki itd. Nie neguję tego, i nie mam nic przeciw temu... ale to do czego to zmierzasz to osobne; kupienie piwa a potem płacenie za możliwość wypicia.

    Poza tym... największa hipokryzja właśnie z was wychodzi.

    Tak, LARP, należy płacić za możliwość dobrej (albo i nie - bez obrazy) zabawy, bo MG tak bardzo się natrudził, żeby wymyślić historię dla kilkudziesięciu osób.
    Taaak... ale za pracę kilkuset osób by kilka(naście) tysięcy mogło z tego czerpać przyjemność już płacić nie trzeba. I jakoś nikt z was nie martwi się tym, że czerpie przyjemność z gry nie płacąc autorom za o wiele większy trud.

    Jedno i drugie RPG, owszem korzystając z innych środków, i dwa zupełnie różne spojrzenia. Oczywiście, zaraz na pewno na mnie naskoczycie wielce oburzeni, że coś tam... ale to i tak nie zmieni faktu, że jesteście obłudnikami.

    Pewnie, jeśli was coś dotyczy osobiście, to od razu krzyk wielki, że trzeba płacić. Ale w drugą stronę jakoś to już nie działa.



    Gocha,jestem zagrożony z chemii,może jakieś korepetycje?

    Jak już maturalne psioczenie,mnie naród wybrany uraczy pakietem obowiązkowym(pol,ang) oraz iście masochistyczną dokładką,mianowicie historią,wosem i geografią na poziomie rozszerzonym,ale...to za rok dopiero.



    Ja też się intersują historią, ale po Twoim nicku i linku w życiu bym Ci nie dał dziecka na korepetycje. Pierwsze wrażenie dyskwalifikuje Cię zupełnie. Zmień nick, nie pokazuj strony, lepiej na tym wyjdziesz.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl