logo
 Pokrewne renessmeKorpus Warszawski Armia ZbawieniaKościół św Floriana w Warszawiekomis ubrań ciążowych Warszawakoncert GEORGA MICHAELA w WarszawieKorty Tenisowe AWF WarszawaKomis meble używane Warszawakomis sukni ślubnych WarszawaKolegium języka angielskiego Warszawakomis Telefony komórkowe Warszawakoscił Świętej Anny Warszawa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • super5.keep.pl
  • renessme


    On 30 May 2001 08:25:06 +0200, <g@poczta.onet.plwrote:


    Cześć,
    Spotkałem dziś sytuację, że policjant zamiast udrożnić ruch to go zablokował!


    (...)

    A co w tym dziwnego?? Jak w Warszawie robi się korek tam, gdzie go
    zwykle nie ma to na 99% na najbliższym skrzyzowaniu są wyłączone
    światła, a ruchem kieruje policjant.

    Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  je@irc.pl




    w piątek jechałem po południu na trasie giżycko warszawa.
    Korek na 8 od Wawy do Wyszkowa do tego ronda miał 8 km. Dane z godziny 17.
    Ja bym się tam nie pchał.


    To jest taka klasyka tej trasy - jak chcesz jechać w piatek po południu to
    lepiej wystartować w sobotę o świcie. Ja z reguły jadę do Gizycka rano i
    zawsze jak wracam ( 16-18 ) to korek mniejszy lub większy tam jest.



    Użytkownik "jerzu" <to_jest_fajans.je@poczta.onet.plnapisał w
    wiadomości


    Ja ostatnio jechałem od Wesołej przez Zielonki (droga zakręcona jak
    domek ślimaka) - posłuchałem się rad na CB. I chyba nie wyszedłem na
    tym dobrze :-) bo jechałem z jakieś 30-40 minut - stanie w korku chyba
    by zajeło tyle samo. Jeszcze lepszy objazd proponował ktoś inny -
    przez Proszowice - to jak jazda z Warszawy do Lodzi przez Bydgoszcz
    ;-)


    ja to osobiscie wole jechac 40 min niz stac w korku 40 min
    nawet jezeli nic nie zarobie to przynajmniej sie nie stresuje....




    Juz raz pisalem ale wyjazd zostal przesuniety na ta sobote.

    Moja prosba do grupowiczow jak by ktos mogl rozpisac mi trase z Warszawy


    do Zakopanego, przez

    jakie miasta najlepiej jechac by nie wpakowac sie w korki. Jade w sobote i


    boje sie, ze kolo Krakowa na

    Zakopiance moga byc spore korki. Jade z dziecmi wiec nie bedzie mi za


    wesolo jak zaczna rozrabiac w


    samochodzie. Ile czasu trzeba liczyc na dojazd.

    Krzysztof

    ps. Moze tez byc trasa od Krakowa do Zakopca


    A nie zorientowałeś się że są dwie szkoły? Jedni grzeją lewym pasem
    katowickiej i potem A4. Inni jadą przez Radom i Kielce, gdzie masz ciągłe
    wyprzedzania, wiochy, itp. ale jest bliżej. Każdy chwali swoją wersję.
    Korków to w chwili obecnej jakichś strasznych aż do zakopianki chyba nie
    zaliczysz a i na zakopiankę wpakujesz się już po porannej fali krakusów więc
    chyba aż tak strasznie nie będzie.




    nasunely mi sie podejrzenia, czy w rozwazaniach o
    oszczednosci roznych aut rzeczywiscie warto uwzgledniach tzw. spalanie w
    miescie.


    IMO nie da rady.
    W moim przypadku (Warszawa) a szczególnie w okresie zimowym podawanie
    konkretnej liczby l/100 nie ma żadnego sensu.
    Zbyt duża jest zależność od temperatury, "natężenia" korków, liczby postojów
    (stojąc
    i tak trzeba przecież czasem się ogrzać, konieczności włączenia klimy
    (parowanie szyb)
    pośpiechu i wkurzenia (deptanie) ....... itp. itd.


    Imho faktycznie jedynym w miare miarodajnym sposobem oceny spalania jest
    trasa. ale to tez nie do konca obiektywne.


    Zgadzam się w zupełności - mało kto jeździ tylko w trasach.


    czy nie mozna wymyslic jakiegos uniwersalnego sposobu, np. porownac
    predkosc wyplywu paliwa ze zbiornika przy okreslonych predkosciach
    obrotowych i obciazeniu silnika? czy jest to wykonalne?


    Pewnie jest tylko po co?
    IMO prawda jest taka że w zależności od sposobu użytkowania (stylu jazdy
    stosunku trasa/miasto) ten sam samochód będzie u różnych ludzi
    palił inaczej i to czasami bardzo inaczej.
    Moja toyota (2,0) n.p. w trasie pali ok 7 i mnie i żonie bo jakoś mało jest
    wrażliwa na to z jaką prędkością się jeździ :-).
    Ale w mieście żona schodzi do 8, 8.5 (jak ona to robi?) a u mnie bywa i 12.
    :(

    AndAn



    Prawie codziennie przejzdzam Krakowskim Przedmiesciemi co widze????
    Od kilku miesiecy, ta najbardziej nastawiona na turystow czesc Starej
    Warszawy jest rozkopana. Srodmiem ulicy stoja obskurne plotki, rozkopana
    ziemia, tlok, korek i ZERO robotnika.
    Myslalam,raz, no tak wyszlo, drugi raz, dziwne, ale jak po raz kolejny
    nie udalo mi sie w godzinach szczytu zobaczyc pracujacych tam
    robotnikow, to juz zwatpilam.

    Kto wygrywa te przetargi na roboty drogowe??????
    W takim miejscu, jak Krakowskie Przedmiescie (zreszta wszedzie w
    Centrum) powinnie robotnicy "zasowac" non-stop. Jak przedsiebiorstwo,
    ktore wygralo przetarg nie ma wystarczajacej liczby ludzi, powinno wziac
    podwykonawco.
    To jest SKANDAL.

    Jestem przekonana, ze idzie za tym kasa i jest to jawna Korupcja. Bo
    jakos nie wierze, ze firma budowlana, ktora remontuje te ulice przyklada
    sie do swej pracy.

    Rusalka



    Rafał O. napisał(a) w wiadomości: <7rr52g$9p@info.nask.pl...

    protesty powinne być w Warszawie już dawno zakazane !
    Dopiero teraz chociaż jeden prezydent m.st.Warszawy wie co zrobić z OPPZ i
    z
    "Samoobroną"


    zgadzam się. Zresztą jako jedyny z władz zakazał chociaż raz jakiejś
    demonstracji. Powinno się czasem zakazać ze względu na to, że Wawa nie ma
    szans na rozładowywanie korków (jak tu poszerzyć Jerozolimskie albo
    marszałkowską ?!?) On się zdobył na odwagę. jak były te pielęgniarki i
    górnicy, to afera za aferą. On się zdobył na odwagę i za to go podziwiam.
    ewka





    fajny tekst

    ale jaki z niego moral?

    jesli taki ze nie warto kupowac zadnego auta z mocnym silnikiem bo i tak stoimy
    w korkach to sie nie zgadzam

    ja mieszkam w warszawie ale w korkach tak duzych stoje nie czesto

    natomiast jest wiele momentow gdzie mozna sie rozpedzic i wykorzystac moc ktora
    daje prawdziwa przyjemnosc z jazdy



    Najgorsi sa motocyklisci.
    Najgorsi sa motocyklisci. W lecie w Warszawie mieli taka akcje ze jezdzili
    grupami w koszulkach "patrz w lusterka" czy cos takiego.
    Akurat stalem w korku i mialem otwarte okno,w pewnym momencie uslyszalem ich jak
    wolno suna za mna,mijaja zygazkiem stojace samochody i daja w gaz na
    luzie,akurat podjechal taki jeden pod moje otwarte okno i przywalil taka dawka
    decybeli z silnika( to byl jakis czoper wiec wiecie jaki to jest nieznosny
    dzwiek)ze mnie na chwile oszolomilo i nie zdazylem zareagowac.
    Potem przez ok 2 godziny mialem pisk w uszach.
    Gdybym zdazyl zapisac numery rejestracyjne i mial swiadka to sprawa bylaby juz w
    sadzie cywilnym o krotkotrwale lecz rzutujace na cale zeycie aparatu sluchowego
    uszkodzenie sluchu.
    A wiec podsumowujac,arogancja tych debili motocylkistow ktorzy uwazaja ze sa
    najwazniejsi na drodza i twierdza ze KAZDY KIEROWCA POWINIEN PATRZEC GLOWNIE W
    LUSTERKA A NIE PRZED SIEBIE ,ich arogancja mnie przeraza.!!!
    To tak jakbym jadac samochodem trabil na wszystkich pieszych zeby nie zapominali
    o istnieniu samochodow!!!
    Moze ktos cos wie o organizatorach tej akcji koszulkowej?



    To że w kilku miejscach da się przeskoczyć dwa trzy światła o niczym
    nie świadczy. Bardzo wiele ciągów komunikacyjnych(np.w Warszawie)
    jest jej pozbawione.W wielu miejscach brak "zgrania" świateł nawet
    tam gdzie są one oddalone od siebie o 100m. Nie jest prawdziwe
    stwierdzenie że cierpliwość zapewni kierowcy zieloną falę. Jest
    znacznie gorzej, w wielu miejscach źle ustawione światła do
    lewoskrętu powodują tasiemcowe korki i niepotrzebne blokowanie ulic
    (dotyczy to może w mniejszym stopniu i prawo skrętu).
    Mamy XXI wiek a inne ustawienie świateł rano a inne po
    południu
    jest nie do "przeskoczenia" przez nasze służby miejskie.
    Przestańcie "czarować" rzeczywistość. Organizacja ruchu w wawie jest
    na poziomie początku XX wieku, dla naszych speców czas stanął w
    miejscu.
    Pozdr.
    Pazdzioch



    A ja jestem z Mińska od zawsze i nie mam zamiaru się stąd
    wyprowadzać.Mieszkałem w W-awie 4 lata w czasie studiów i choć mógłbym nie chcę
    tam mieszkać.Żona pochodzi z Wawy,przeprowadziła się do Mińska i nie chce
    wracać do Wawy.
    Co się tyczy obwodnicy to że jej nie ma to wina własnie decydentów z Warszawy(
    nie wiem czy to o czymś świadczy ale moje dziecko prawie zawsze zaczyna
    wymiotować jak stoimy w korku przy Ostrobramskiej/Marsa- to na temat
    zanieczyszczenia środowiska)
    - Koszty utrzymania w Mińsku są z całą pewnością niższe niż w Warszawie
    -Do "jackussi" wwks - prymitywny i nieprawdziwy żart. W Mińsku nigdy nie było
    rejestracji WWKS
    Oczywiście nie jestem bezkrytyczny i widzę milion rzeczy,które należy zmienic
    aby w Mińsku żyło się jeszcze lepiej ale dostrzegam tez zalety m.in
    bezpieczeństwo,wszędzie mam blisko,wszystko jestem w stanie załatwić w krótkim
    czasie,cisza i spokój etc.
    Jedna rzecz jest tak naprawdę irytująca:
    Ludzie przestańcie narzekać i zróbcie coś dla siebie i swojego otoczenia.
    Coś przeszkadza piszcie i dzwońcie do Urzędu Miasta to czasami pomaga.
    A na koniec chciałem Cię 7platek i innych nowo przybyłych powitać w naszym
    mieście.Mam nadzieję,że wkrótce zauważysz zalety mieszkania w małym
    miescie.Mam nadzieję,ze wkrótce to będzie też Twoje miasto.A na ludzi
    nieuprzejmych czy też niekompetentnych nie zwracaj uwagi bo sa wszędzie.
    Pozdrawiam

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl