E. przesadzacie. Są większe problemy niż ptaki. Ci którzy mają stawy i odławiają 30 ton ryb, a ptaszki im wpieprzają 300 ton, mogą się zletka wkurzyć. Ciekawe co byście zrobili jeśli byście zasiali 300 ton zboża, a zebrali 10, bo wróbelki wam zeżarły całe plony. Z czegoś trzeba żyć, a kormoranów i tak jest za wiele, bo robione są ich odstrzały. Zrobiono, co zrobiono i uważam, że większe tragedie są w blokowiskach, w domach, niż te trochę ubitego ptactwa. Ubój zwierząt (świnie, konie, krowy, kurczaki - w milionach sztuk) wam nie przeszkadza, a lament robicie z garstki ptaszków. Trzeba trzeźwiej patrzeć na to co się dzieje wokół nas.
Szczepanku, masz jakąś dorodną kurzycę na zbyciu? To ja poproszę skrzydełko i szyjkę.
A tak w ogóle, to wolę kaczki :o_O:
Jaką kurzycę, chyba kurzajkę... :lol2: A tak w ogóle to grosz do grosz a będzie kokosza.
Co do kaczek to pan Józek - znany hodowca kur, pewnie ma inne zdanie na ten temat :)
Pan Józek z Chociul, który o kurach wie wszystko. Wie co kury jedzą, co piją gdzie chodzą i w jakich butach, jakie noszą zegarki i gdzie się kury kręcą. Pan Józek za działalność, którą prowadzi został odznaczony orderem I klasy Chociulskiego Stowarzyszenia Ptaków Grzebiących i Kormoranów. Jest laureatem nagrody dr dojlitla za uratowanie krowy, która się zlisiła. W 1994 roku ustanowił rekord świata w rzucie kretem (45m). Lista jego zasług jest długa a wręcz nieskończona.
Oglądałam kiedyś taki program w telewizji, gdzie była mowa o polskich rybakach. Byli strasznie wkurzeni, bo zakazano im połowu ryb w określonym miejscu (miało to na celu odnowienie ginącej ławicy). Zaczęli protestować, że nie dość, że te piekielne ptaki (mewy i kormorany) wyjadają wszystkie ryby, to jeszcze prawo zabrania im zarabiania na chleb. Otóż nie tylko psychopaci zabijają ptaki. Także zwyli ludzie ich nienawidzą, bo przeszkadzają im korzystać ze wspólnego dobra. Egoizm i głupota są najbardziej rozpowszechnione wśród gatunku ludzkiego. :x
Witam dziś widizałem te czarne ptaszyska na Zadrnie i bardzo mnie to zasmuciło bo zadrna w tym miejscu co były nie jest wiele wieksza od strumienia a więc rybek juz tam nie będzie i moje pytanie czy to zezwolenie no odstrzał 100 szt w okręgu jest tylko dla Jeleniej Góry czy mozna by cos upolować w rejonie Zadrny?? Rozmawiałem z kolega który mieszka w tam i kolega poinformował mnie ze tych czarnych ptaków jest sporo na piaskowni w Krzeszówku jakies 100m od miejsca w ktorym jaje widziłem , jak tylko się pogoda uspokoji wybiore się osobiście zbadać temat ile tego cholerstwa tam jest
" />
">Dwa niezwykle rzadkie zimorodki, jednego bielika, krogulca, jastrzębia, a nawet pięć kormoranów udało się zaobserwować poznańskim ornitologom podczas sobotniej akcji liczenia ptaków nad Wartą. Była ona częścią większego przedsięwzięcia – Zimowego Liczenia Ptaków na wielkopolskich jeziorach i Warcie.
źródło: http://poznan.naszemiasto.pl/wydarzenia/805129.html
A rzeczywiście w nocy z sobotę na niedzielę kręcili się ludzie z aparatami fotograficznymi nad Wartą.
" />Dygresja. Na Dobskim jest wyspa gdzie kormorany wspólnie z czaplami dokonują totalnej dewastacji. Ich, dzikie prawo! Każdy płynie tam, choć raz na parę lat, nie mówiąc o białej flocie, okrążającej tę wyspę kilka razy dziennie. I co! Kormorany mają to w ....!
Per analogiam: Dlaczego ptaki z okolic Goczałkowskiego miałyby przejmować się żeglarzami? (Owszem, motory - precz!).
Wróciłem z urlopu spędzonego nad morzem w małej miejscowości Karwia.
Całymi godzinami przyglądałem się rybom pływającym przy brzegu ławice małych dorszy czy śledzi pewnie _TOM_ będzie wiedział i małe flądry zmykające spod nóg sama radość.
Przeglądam forum i poczułem się wezwany do odpowiedzi.
Pytałem o ikrę jako karma odpowiedz otrzymałem.
Wątek rozwinął się w trochę innym kierunku.
Uznano mnie za jednego z barbarzyńców zabijających ryby z ikrą.
Tak to prawda ryby, które złapię zawsze zjadam i o zgrozo jedzą je członkowie mojej rodziny.
Pojęcie „chwast” to i tak łagodne określenie ryby niechcianej w danej wodzie (w Australii karp jest nazywany o wiele dosadniej)
Łapię tylko ryby duże mniejsze wyłapały kormorany (nie będę się rozpisywał jaką miłością darzą te prawnie chronione ptaki wędkarze).
Zgadzam się ryby kalendarza nie znają ale nie raz i w lipcu w dużym sandaczu jest ikra,
badań USG nie wykonuję rybom i stąd ikra w moim pytaniu.
Ktoś powiedział że nadgorliwość jest gorsza niż faszyzm i ja się z tym zgadzam.
Teraz kilka pytań pod rozwagę i nie proszę o odpowiedz:
1.Czy jak brodziłem w morzu to znęcałem się nad rybami?
2.Czy łapanie ryby holowanie jej do stanu całkowitego wyczerpania to nie znęcanie się nad nią?
3.Czy wchodząc do marketu mam popadać w czarną rozpacz widząc ryby mrożone świeże i w puszkach?
4.Ile było ludności tysiąc lat temu?
5.Czy meliorant to nie „zwierze”?
I tyle wystarczy bo tak rozumując daleko nie zajdziemy.
Pozdrawiam Staszek