Pozdrowionka dla kierownika zielonego Tico ktory stal pod Koroną wczoraj tak
ok. 21:00 ;))
akurat wracalem do domu kiedy w oczach mrugnela mi twoja ogromna ;) naklejka
;))
Dzieki... Wlasnie bylem w polowie seansu w kinie ;-)
A o ogromie mojej naklejki... Taka udalo mi sie uzyskac gdzies z rok
temu od PMSowca z Wroclawia ;-)
Gdybym tak mial wieksza wewnetrzna lub zewn... to by bylo ;-)
Psofometr wrote:
| restrykcyjni, czy też opłaca im się rozpoczynać seans dla 1 osoby.
W Cinema City Korona we Wrocławiu się opłaciło.
Ja kiedyś ze swoją jeszcze nie małżonką musiałem trzeci bilet kupić,
żeby tylko dla nas dwojga w super-hiper kinie "Oskar" w Mysłowicach film
wyświetlili. Opłacało się. Fajnie było :-)
Oto rezultat łupania w klawisze przez osobę, przedstawiającą się światu jako
Piotr Gasiorek <piotrek1@op.prl:
| restrykcyjni, czy też opłaca im się rozpoczynać seans dla 1 osoby.
| W Cinema City Korona we Wrocławiu się opłaciło.
Ja kiedyś ze swoją jeszcze nie małżonką musiałem trzeci bilet kupić,
żeby tylko dla nas dwojga w super-hiper kinie "Oskar" w Mysłowicach film
wyświetlili. Opłacało się. Fajnie było :-)
W takich multipleksach - kombinatach to chyba nawet nie sprawdzają, czy ktoś
na sali jest czy nie. Puszczają film, i leci. Podczas mojego jednoosobowego
seansu w pewnym momencie (ale już bliżej końca) weszła pani, rozejrzała się
po sali i wyszła. Z innej beczki - kiedyś we wrocławskim Heliosie obsługa o
seansie zapomniała - najpierw drzwi na salę były zamknięte, i tuz przed
planowym rozpoczęciem seansu ktoś je otworzył, ale nikt nie sprawdzał
biletów, więc ludzie sobie powchodzili i usiedli. I nic, nawet muzyczka nie
grała. Filmu też nie było. Po jakiś czasie ktoś z widowni postanowił działać
- wyszedł i parę minut go nie było. Zjawił się zdyszany pan, wszedł w jakieś
tajne drzwi, pojawiła się muzyka, a po paru minutach zgasło światło i
wyświetlono film. 8-)
Marek A. Salwa
okazały się bezskuteczne. Po utracie 3 impulsów telefonicznych
skapitulowałem i
tez spodkalem sie z taka sytuacja co prawda raz ale zawsze.
postanowiłem jechać "w ciemno", ufając jednej z gazet, ze seans "Quo
Vadis"
jest o 21:30.
kamień spadł mi z serca: Jest seans o 21:30!
a to ciekawe - jeszcze nigdy nie spotkalem sie z brakiem ulotek lub zlymi
informacjami o godzinach projekcji na plakacie
Podchodzę do kasy i proszę o dwa bilety ulgowe (studenckie).
Pani w kasie informuje mnie, ze na "Quo Vadis" biletów ulgowych nie ma...
serio nie ma? a to niby z jakiego powodu, przeciez w cenniku sa??!!
Kolejna niespodzianka czekała mnie przy wejściu. Nie wolno wnosić
"zakupów" i
widac ze byles tam pierwszy raz:))) niestety w tym kinie panuja takie
obyczje - rozwiazanie jest banalne po prostu trzeba miec ze soba jakas
torbe - tam ne razie jeszcze nie zagladaja.
należy oddać wszystko do depozytu. Zakupami nazwała Pani sprawdzająca
bilety:
trzeba bylo ruszyc glowka - podskoczyc do geanta i wziasc reklamowke
Zaczął się film i byłem pewien, że nic już nieprzewidzianego się nie
wydarzy.
Błąd! Po godzinie seansu zgasł obraz. Przez kilka minut próbowano włączać
i
chodze tam czesto i mi sie to na szczescie nie przydarzylo, ale mojemu
kuzynkowi i owszem - a wiec to nie byl jednostkowy przypadek
Więcej do kina w Ster Century Korona nie przyjdę. Możliwe, że już
wkrótce nie
a to twoj blad! to najlepsze kino we wroclawiu pomimi jego wszystkich wad -
na przeszlosc repertuar sprawdzaj w internecie
będę nawet miał okazji, bo taki traktowanie klientów może wkrótce skończyć
się
bankructwem. Wygodne siedzenia i w miarę "nowy" repertuar to nie wszystko.
Co
mysle ze nie zbankrutuja:))
do jakości dźwięku i obrazu... wolę obejrzeć film w całości niż w
częściach, za
to w cyfrowym 3D Sound.
dla mnie ten dzwiek jest super, niektore filmy az grzech ogladac w niby to
stereo ktore bylo w kinie studio
Polecam swoje spostrzeżenia przemyśleniom grupowiczów.
nic nie jest idealne i miales pecha
pzdr
matt