logo
 Pokrewne renessmekoronkowa suknia ślubna KoniakówKoronka Do Najdroższej Krwi ChrystusaKoronka do Matki Boskiej Miłosierdziakoronka na zęby czym zacementować jak wypadniekoronkowa sukienka NA cywilnykoronkowe Slipy męskiekoronki tkaniny KrakówKoronka brugijska wzorykoronkowe firanki do kuchnikoronkowe ozdoby wielkanocne
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alcotours.xlx.pl
  • renessme


    flamandka napisała:

    > Gość portalu: . napisał(a):
    >
    > > w Belgii nie zrobilas...Jak uzbierasz dosyc szmalu radze Ostende.
    >
    > Ja uwielbiam Brugge, a od diamentow jest jeszcze duzo piekniejszych rzeczy na
    > swiecie.
    > W Brugge jest tez muzeum diamentow , ale mnie diamenty nie interesuja ,wole
    > sobie polazic po innych muzeach,w ktorych sa przecudowne obrazy,rzezby.
    > Zaden diament Gabrysiu nie zastapi Madonny z dzieciatkiem Michala Aniola w
    > kosciele w Brugge.
    > W ogole to kocham srebro a wiadomo ogolnie, ze diamenty lubia zloto..
    >
    oj lubia te diamenty zloto a diamenty lubia sprzedawac zydzi w pewnej dzielnicy
    brukselskiej o ile mnie pamiec nie myli. brugia,czyli brugge jest rzeczywiscie
    cacuszkiem. bylam tam dosyc dawno i pamietam te mnogosc sklepikow z
    antykami,piekne koronki,czerwone dachy i wysoka wieze skad rozciagal sie piekny
    widok na miasto. pozdr.



    A EURO LECI NA PYSK!!!
    Jeszcze w poniedzialek wydawalo sie, ze nie przebije (w dol) magicznego punktu
    oparcia = $1.25. We wtorek spadlo jednak do 1.24 z ulamkami.

    Dzis (sroda, 1szy czerwca, poludnie) euro = $1.23!!!

    Powiazana z euro zlotowka rowniez poleciala: $1.00=1.37 PLN!
    W kilku waznych panstwach UE z Niemcami na czele, istotnie rozwaza sie
    wycofanie ze strefy euro poki jeszcze czas.

    W tych zas krajach, ktore dotad przystapieniu do euro sie opieraly, mnoza sie
    glosy, by tego nie robic.
    Slyszalem dzis na CNN wypowiedzi finansistow brytyjskich i norweskich, ze po
    porazce eurogniotu w Holandii szanse rezygnacji Wielkiej Brytanii z funta i
    Norwegii z korony zmniejsza sie jeszcze bardziej.

    Dlaczego? W sondach ulicznych i ankietach Holendrzy stwierdzaja bowiem, ze
    jednym z glownych powodow glosowania na "nie", jest dla nich, nie jest zadna
    Turcja, czy nawet niechec przed superzadem w Brukseli, ale po prostu wyraznie
    odczuwalne pogorszenie sie ich stopy zyciowej po kolejnym etapie integracji i
    przystapieniu do strefy euro. Holendrzy, ktorzy, proporcjonalnie, wplacaja
    wiecej do brukselskiej kasy wiecej niz jakikolwiek inny kraj czlonkowski maja
    juz po prostu dosyc.

    O mozliwosci powrotu do nieodzalowanej DM niedlugo po objeciu wladzy przez
    koalicje CDU/CSU przebakuje sie coraz czesciej w Niemczech.

    Czym to wszystko wrozy? Sami sobie dospiewajcie! :-(((



    Stiwenek
    Ja jestem przykładem kobiety, która z 90-95 przerzuciła się na 75tki.
    I uwierz mi - nie przesiadłabym się za żadne skarby z tych swoich brytyjskich
    "namiotów" 75HH na żadne, nawet najdelikatniejsze, francuskie (czy choćby i
    słynne brukselskie) koronki w rozmiarze 95/90E, które nosiłam wcześniej.
    Zresztą, nie powiedziałabym, że te moje staniki to namioty.
    Być może dlatego, że nie widziałam jeszcze namiotu z nadrukiem i kwiatkami?

    Oczywiście, te staniczki są śliczne, ale widzę, że w miseczkach do F, przy czym
    rozmiarówka bez podwójnych literek, więc do brytyjskiego E.
    No i nie ma obwodów poniżej 32. Miseczek poniżej A zresztą też nie.
    A większość staników ma rozmiar między 32A (do D) a 36D (od A).



    shmulka napisała:

    > gini napisała:
    >
    > Shmulka jest bardziej czytająca niż pisząca i jako czytelnik ma doskonałe rozez
    > nanie who is who.
    > Gini nie można lubić, bo Gini obraca się w nieodpowiednim towarzystwie.
    >
    >
    >
    >
    chcesz powiedziec,ze nie obraca sie w czerwonym dystryckcie brukselskich
    burdeli,gdzie szefowa mowi do szmulki kulturalnie per...k...zdaje sie,ze tak
    twoja szefowa erecka sie zwraca do swych znajomych,co zreszta przenosi na
    forum,dziwiac zie,ze to jakis zwrot niegrzeczny.
    belgijska idz ty sobie te koronki kup i przeczesz sie sie bo chyba dalej w
    kapciach i szlafroku siedzisz.



    ja ciebie nie rozumiem, rochellino nuworyszko.... co ty ciagle o
    moich gaciach? ja wogole o nich nie wspominam, tylko jak widac ty
    chcesz o nich gaworzyc... wiec be my guest.... tylko nie o gaciach,
    bo takowych nie posiadam: same koronki brukselskie polaczone z
    chinskim jedwabiem... troche drogie, ale nicha.... )))



    nadine_ napisała:

    > > Nadine - spinki?????? Kurczaczek, i Ty mówiłaś o luksusie???????????!!!!!!
    > !!
    > > Zawiodłam się całkowicie!!!!! Spinki.. phi :P
    >
    > No wiesz! a skąd wiesz jakie to spinki? od męskiej koszuli ;) wcale nie takie
    > phi..


    Pilnowałam.. kogoś innego :-) No tak wyszło :-)
    Ale spinki od męskiej koszuli są i tak phi .. nawet żeby były z brylantami w
    platynie .. phi ....
    Już lepiej pasowałaby do tego luksusu kolia jakaś po prababci, norki całkiem
    nowe :P, ciuszek od Gucciego, torba od Prady, szal z koronki brukselskiej.... o
    to rozumiem :P A Ty mówisz spinki .. phi .....
    "Żadna kobieta nie powiedziała nigdy całej prawdy o swoim życiu."

    Isadora Duncan



    Mój Boże, warto było doczekać takiego stwierdzenia na naszym forum..

    To tylko dowód, ze moje cenne wypowiedzi nie zapadają w pamięć. Było takich niemało.

    Co do gratyfikacji i ich "plemienności" nie masz racji, gaztonie. Byłam
    świadkiem dawania dowodów wdzięczności w Hiszpanii (słoik miodu i wino), w
    Niemczech (jakaś fikuśna roślina), w Anglii (koronka brukselska). W innych
    krajach nie miałam przyjemności kontaktu z lekarzami. Tylko, że wszędzie tam ten
    prezent był dowodem sympatii, naturalnym gestem. Nie było w tym żadnej atmosfery
    przekupstwa. Te koronki to lekarz sam mi pokazał "Beautiful, isn't it?"! Mi ten
    lekarz dał książkę o historii dzielnicy, w której mieszkałam, tak sobie, po
    prostu. I zapewne dokładnie tak samo odbierał gest podarowania mu koronki.



    Użytkownik Marcin Mankowski <mmank@bellatlantic.netw wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:385d5ff8.3939@news5.bellatlantic.net...


    Wydaje mi sie, ze Lukaszenko i Jelcyn popelniali pomylke
    z wyborem nazwy. Prawidlowa nazwa dla zjednoczonia
    Bialorusi, Wielkorusi (i byc moze w przyszlosci Malorusi,
    ktora jest kolebka Rusi jako calosci) powinna byc
    po prostu Rus !
    Wtedy takie zwroty jak russkij jazyk czy Russki
    (w przeciwienstwie do Rosijanin) lub polskie Rusin
    nabiora z powrotem wlasciwego znaczenia.

    No ale to moze sie spelnic w przyszlosci,
    chyba dopiero z nastepnym pokoleniem przywodcow.

    Moze wtedy zobaczymy Cara wsieja Rusi z czapka
    Monomacha na kremlowskim tronie. Jesli tak to
    zamiast ogladac sie na zachodnie demokracje
    ewoluujace szybko w kierunku cezarystycznego
    globalizmu Polacy powinni jak najszybciej doprowadzic
    do zgody polskich monarchistow.
    Godny polski rod powinien byc wybrany do przejecia
    praw do korony polskiej. A poniewaz rosyjcy (ruscy)
    monarchisci sa ciagle chetni (jak slysze) do zrzeczenia
    sie roszczen na rzecz wybranej przez Polakow rodziny
    nie trzeba zwlekac.

    Marcin Mankowski


    Witam!
    Wydaje mi się, że ten kierunek polityki zagranicznej byłby dla Polski
    zgubny. Rosja to jest inna cywilizacja, inna kultura. Połączenie Polski
    (która cywilzacyjnie stoi o wiele wyżej) z Rosją jakąś realną unią, choćby
    na początek personalną, rozpoczęłoby - moim zdaniem - powolne staczanie się
    Polski w odmęty mentalności rosyjskiej, zarówno w wymiarze jednostkowym jak
    i na płaszczyźnie państwowej. Należy prowadzić zabiegi w kierunku odnowienia
    idei Rzeczypospolitej, wyciągając Białoruś, Litwę, a przede wszystkim
    Ukrainę z orbity wpływów Rosji. Ukraina właściwie nie stanowi w tej chwili
    problemu, poneważ Kuczma jest "Jewropejczyk" i raczej skłania się w kierunku
    Zachodu. Litwa podobnie - na razie nie jest od Rosji specjalnie zależna.
    Problem tkwi w tym, że taki Kuczma pcha się do Unii Europejskiej, a to
    akurat jest błąd, przynajmniej nam nic po tym. Na Litwie ponadto panują dość
    silne nastroje anty-polskie, szczególnie wsród biurokracji. Białoruś nie ma
    tożsamości narodowej i ludzie cierpią, więc ewentualny związek z Polską
    powitaliby serdecznie. Ale do tego jednak trzeba mieć armię, bo golasy nie
    mogą prowadzić mocarstwowej polityki. A żeby mieć armię, należy uwolnić się
    od brukselskiej agentury (UWolia), która ma inne cele niż wzmacnianie
    pozycji Polski na arenie międzynarodowej.

    Piotr Kamela



    No i znowu ta sam łże-propaganda :(
    gosc.z.korony napisał:

    > Mam tylko jedną propozycję. Sugeruję szybką wyprowadzkę na ,,suwerenną''
    > Białoruś, na ,,suwerenną'' Kubę, do ,,suwerennej'' KRLD, czy może
    > do ,,suwerennego'' Iranu. Tam właśnie wszystkie parametry, takie jak podatki,
    > ustalają ,,mądrzy'' ,,wybrańcy'' ,,suwerennych'' narodów.
    > Przy czym, mam pełną świadomość, że się z tą sugestią powtarzam, ale widać
    > jedynie taka wyprawa może uświadomić Ci, i tobie podobnym ,,mędrcom'', to że
    > Świat jest całkiem inny, i na innych funkcjonuje zasadach, całkowicie różnych
    > od tej Waszej post XIX-wiecznej wizji suwerennych państw.

    Nikt tu nie mówi o XIX-wiecznej wizji suwerenności, Towarzyszu, ale np. o tej,
    którą państwa europejskie cieszyły się przez cztery powojenne dekady, zanim
    socjalistyczyna międzynarodówka brukselska nie rozpanoszyła się w Europie na
    dobre. Państwa nie poddające się owej międzynarodowce (Islandia, Szwajcaria
    tudziez Norwegia) także nazwiecie ciemnogrodem?

    > A uwaga typu: ,,No i sam stwierdzasz, iż kontrakty w tzw. UE załatwia się u
    > polityków. Jak za
    > > komuny!'' - trąci brakiem zrozumienia treści mojego poprzedniego postu.

    Nie, to świadczy z niezdolności Towarzysza do klarownego formułowania swoich
    myśli. O jakie zatem "kontrkaty" Towarzyszowi chodzi?

    > Towarzyszu Narodowcu, Prawicowcu czy Bolszewiku (albo jak tam sobie chcesz -
    > wszak myślowy zastój nie jedno ma imię).

    Zupełnie wystarczy "Panie Liberale Żurek". "Towarzyszow" sobie zostawcie na
    partyjne spotkania w Fundacji Batorego, czy gdzie tam przynależycie.
    >
    >



    "Czesc cesarskokrolewskie obsrajnogi..." :))
    Pierwsze wpisy, pierwsi zacietrzewiency i malkontenci, czyli wiecznie na nie
    dozgonni bezkrytyczni zwolennicy Hanny GWaltz.
    Trafnie tego typu wieczni krytykujacy wszystko i wszystkich oprocz swojej
    nadrzednej krytykantki, daja nam dowod na to jak marnie skonczy Warszawa po
    wybraniu Hani GWaltz. Ona juz zapowiedziala ze bedzie tupala, dzielila ludzi na
    lepszych i gorszych wedle jej widzi mi sie i sklocala wiekszosc radnych.
    Zero planow, zero wizji na rozwoj miasta czyli cala Hanna GWaltz ,...
    warszawianka od siedmiu bolesci.

    Dosc mielismy w tym miescie medzenia podkopywania i obrazania sie. Po co nam
    wiec Hania, ktora nigdy nie potrafila za grosz miec obiektywnego spojrzenia.
    Pochod chciala tylko dla PO ale tez bez pewnych ludzi ktorzy chcieli sie
    przylaczyc, a innymi straszyla i chciala zakazow, bo tylko to potrafi robic od
    kad wrocila z saksow brukselskich gdzie kabze sobie nabila a teraz kolejnej
    fuchy szuka.

    W herbie korona jej nie pasowala, ciach nie ma korony Warszawa w herbie.
    Wybory MissWorld byly bee dla Hani, rewitalizajca placu przy teatrze i
    Krakowskiego bee, mniej tirow w miescie beee, nowa kanalizacja i oczyszczalnia
    w miescie dla niej niegodna wspominania w gownie przeciez jeszcze nie
    tonelismy :)).
    I tak beeczy jak ta kudlata owca razem ze swoimi poplecznikami.
    Sama nic nie zaoferowala ponad to co podpatrzyla u Marcinkiewicza lub
    Borowskiego. Nawet haslo drapneli Marcinkiewiczowi na poczatku i jeszcze sie
    ciskali, ze co nie moga :)), a pozniej Hania ze ona tak specjalnie zeby cos tam
    pokazac niby :)).
    Banda malkontentow nic orginalnosci i pomyslow to Hania i jej trupa. Kolorowe
    kredki, mapy z bledami, zlosc, histerie i "super afery" Hani u Lisa to wiatrem
    podszyta kampania GWaltz i tyle samo warta jej "wizja" dla Warszawy.

    Nawet niech Marcinkiewiczowi co drugi pomysl wypali, to juz bedzie sukces dla
    miasta. U tego faceta widac zapl i chec do pracy, widac ze juz cos robi zeby
    zmienic to apatyczne podejscie do wszystkiego. To jest facet na prezydenta a
    nie rozlazla, dukajaca, skrzeczaca i narzekajaca wiecznie Hania. Co ona takiego
    pokazala? Zero wizji u tej kobiety. Apatyczna, zlosliwa baba ktora nogami
    przebiera zeby jej stolek w prezencie dac.

    Marcinkiewicz, to wreszcie facet, ktory jest szansa dla tego miasta. Pozytywnie
    nastawiony, duzo energii,zapal i prawdziwa chec do wspolpracy dla szybszego
    rozwoju Warszawy.



    Materiał to też wybór panny młodej i często dla obniżenia kosztów wybierane są
    tańsze. Myślę,że suknie są niezłe -adekwatne do ceny.Nie należy za 1500-2000
    spodziewać się koronek brukselskich...



    Uważam, że wcale nie jest nudna, chociaż żeby zobaczyć najważniejsze zabytki
    wystarczy nawet pół dnia.
    Centralna część miasta składa się z tzw. Brukseli Dolnej i Górnej
    zróżnicowanych funkcjonalnie i architektonicznie. Położona niżej Bruksela Dolna
    obejmuje zabytkowy zespół rynku (Grand Place) z ratuszem i przyległe kwartały
    starych budynków i krętych ulic. Grand Place, określany przez niektórych jako
    najpiękniejszy plac Europy, warto zobaczyć nie tylko w dzień ale i wieczorem,
    gdy ratusz jest oświetlany reflektorami w rytm muzyki.
    Bruksela Górna, położona na krawędzi wysoczyzny, jest dzielnicą pałaców,
    muzeów, przedstawicielstw dyplomatycznych, luksusowych hoteli i rozległych
    parków.
    Na pewno warto zobaczyć przepiękną gotycka katedrę św. Michała z cudownie
    wyrzeźbioną amboną opraz mała figurka siusiającego chłopczyka przy rue de
    l’Etuve, w pobliżu Grand Place, czyli Manneken Pis.
    Jeżeli w Brukseli pozostanie się dłużej niż jeden dzień warto odwiedzić
    dzielnice Ixelles i St Gilles, w których znajduje się najwięcej budynków
    projektowanych przez najbardziej znanego architekta belgijskiego - Victora
    Hortę - mistrza secesji. Przy Rue American znajduje się dom architekta, obecnie
    muzeum, z interesująco rozwiązanymi wnętrzami.
    Jeżeli lubi się malarstwo można odwiedzić Królewskie Muzeum Sztuk Pięknych
    (Musee Royaux des Beaux Arts) - najbogatsze w dzieła sztuki muzeum belgijskie.,
    gdzie można oglądać kolekcję malarstwa Piotra Breugla ze słynnym Upadkiem
    Ikara, bogatą kolekcję dzieł Rubensa oraz dziełą surrealistów.
    W pobliżu Grand Place przy Rue de la Violette mieści sie ciekawe Muzeum Strojów
    (MusĂŠe du Costume et de la Dentelle ), które zawiera bogatą kolekcję słynnych
    brukselskich koronek oraz strojów od XVI do XIX wieku.
    W północnej części Brukseli rozciąga się park Laeken z rezydencją królewską i
    terenami światowej wystawy Expo 58. Tu znajduje się Atomium, olbrzymi model
    molekuły, który poniekąd stał się symbolem miasta. Model ma 110 m wysokości, a
    wewnątrz kul mieści się muzeum i restauracja, z której okien można obejrzeć
    rozległą panoramę okolicy.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl