logo
 Pokrewne renessmekoronkowa suknia ślubna KoniakówKoronka Do Najdroższej Krwi ChrystusaKoronka do Matki Boskiej Miłosierdziakoronka na zęby czym zacementować jak wypadniekoronkowa sukienka NA cywilnykoronkowe Slipy męskiekoronki tkaniny KrakówKoronka brugijska wzorykoronkowe firanki do kuchnikoronkowe ozdoby wielkanocne
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • videojahu.xlx.pl
  • renessme


    Witam, mam pytanie do osób które zakładały koronki porcelanowe na zęby, u jakiego dentysty w Nysie je robiliście, ile kosztowały i czy jesteście zadowoleni. Osobiście byłam u pani Dembickiej która za każdy ząb do koronki (trzeba dwa spiłować) chce 450zł, poza tym zostawi mnie na tydzień ze spiłowanymi zębami bez żadnej ochronki, a z tego co zdążyłam się dowiedzieć powinna założyć mi koronkę tymczasową. Szukam więc być może tańszej i lepszej alternatywy. Pozdrawiam.




    bo czasu dużo miały mi sie na 15 minut to szkoda czasu organizować wyjście.
    ale tak siedzieć sobie haftować, czytać, grac.
    ehhh być taką dobrze urodzoną....

    Ale to BARDZO dobrze urodzoną, bo juz np. Jane miała strrrasznie dużo domowej roboty, w porywach nawet fizycznej.... Na przykład szycie [koszule panom szyły panie z ich rodziny], chyba nawet pranie koronek i muślinów, czasem nawet przygotowywanie posiłków, może mycie porcelany [bo nie można jej dać byle dziewce], nadzorowanie służby przy gotowaniu i sporządaniu przetworów....



    Doli, z jadłospisem będzie gorzej :cry: poniedziałek zapowiada się bardzo pracowity i są nikłe szanse na obiadek. Chyba że przygotuję coś w niedzielę, ale jak na razie nie mam weny :wink: Są takie skoki ciśnienia że, mam huśtawkę nastrojów . Z euforii popadam w czeluść chandry :cry:
    Najlepszym lekarstwem będzie drzemka :D Zobaczymy jak będzie jutro, bardzo potrzebuję słońca.
    A co do cen za usługi stom to szarpnie cię to na jakieś 200-300 - mówię o leczeniu kanałowym, jeśli trzeba będzie założyć koronke porcelanową to musisz się liczyć z wydatkiem od 400 do 600zł. Oczywiście są to ceny z prowincjonalnego miasteczka, ponieważ mieszkasz w stolicy dodaj po 50% do podanej ceny :wink:




      stomatologia posunęła się tak daleko, że bez wyrywania możesz mieć hollywodzki uśmiech w kilka dni/tygodni. Polecam porcelanowe koronki (implanty to ostateczność), ale kosztują, niestety.

    11.07.05



    Dot.: Jeśli nie licówka to co?
      licówka niekoniecznie jest mniej trwała od korony. ważne żeby była porcelanowa (koszt ok 1000 zł). jest to rozwiązanie mniej inwazyjne, bo piłuje się tylko przód zęba.
    ważne jest idealne dobranie do reszty zębów (kształt, kolor, połysk, przezierność) a nie jest to łatwe.



    Cytat:
    A jednak - ktoś się czegoś przestraszył i zgubił w swoich skrupułach cały sens filmu i przewrotny humor tytułu. A to Polska właśnie. Zapewne dystrybutor wyszedł z założenia, że większość widzów po zobaczeniu tutułu "Ostatnia wieczerza" uznałaby, że to film religijny i chciał im dać nachalną wskazówkę. A może się zasugerował filmem "Arszenik i stare koronki". Nie wiem.

    Cytat:
    - NOT IN CHINA.
    Tłumacz przetłumaczył po prostu "Nie w Chinach", ale zapewne chodziło tu również o porcelanę. Czy można coś w polskim przekładzie poradzić na taką zabawę słowem?
    Nie w Miśni? ;)



    Dzisiaj troche lepiej z plecami ale mam jakiegos pecha bo zlamal mi sie porcelanowa koronka zeba i zostal tylko korzen (i ja polknelam zeby bylo smieszniej ) i musze isc jutro do dentysty i ja odtwarzac i jeszcze nie wiem co mi tam wymysli bardziej od bolu boje sie ile to bedzie kosztowac



    Ja opieram swój sąd na książce Antoniego Kroha „O szejku i o nas” jest tam taki rozdział „Bratanki” mówiący o Węgrach, a w nim taki o to fragment:

    Cytat: Mój przyjaciel Węgier, humanista, człowiek wybitnie inteligentny, patrzy na te sprawy inaczej. Myśli o Słowacji podobnie jak Polak o Kresach. Bratysława to dla niego Pozsony, miasto koronacyjne królów węgierskich; Koszyce to Kassa, Bardiów - Bartfa, a Słowacja zwyczajnie Górne Węgry. Leżą tam w grobach jego bliscy, stoją zabytki - świadkowie dziejów jego narodu.
    Rozmawiałem z nim o filmie Janusza Majewskiego „C. K. Dezerterzy". Zwrócił uwagę na fakt, który mi zwyczajnie nie przyszedł do głowy. Oto w ostatniej scenie, wyraźnie symbolicznej, żołnierze w euforii, zachłystując się wolnością biegną w słońce, a nad nimi łopoce węgierski sztandar. Wyzwolenie. Reżyser najwyraźniej nie uświadomił sobie, ani nikt mu nie podpowiedział, że jesienią 1918 roku panowała euforia, ale wśród Polaków i Czechów - dla Węgrów zaś był to jeden z najgorszych momentów w całych dziejach narodu. Nastąpił wtedy rozpad ziem Korony Świętego Stefana. Nikt wówczas nie biegał radośnie z węgierskim sztandarem, natomiast kto czuł po węgiersku, ten płakał.
    Po 1918 roku, gdy zawaliły się madziarskie dążenia mocarstwowe, a Królestwo Węgier zostało drastycznie okrojone tracąc niemal dwie trzecie swego terytorium na rzecz Czechosłowacji, Rumunii, Jugosławii, Polski i Austrii, dla narodu węgierskiego nastały bardzo trudne chwile. Na drzwiach mieszkań pojawiły się porcelanowe tabliczki z napisem Nem! Nem! Soha! (Nie! Nie! Nigdy!); wisiały obok wizytówek i głosiły, jaki w domu panuje światopogląd, a więc informowały o rzeczy ważniejszej częstokroć niż brzmienie nazwiska gospodarza czy jego tytuły naukowe. W czasach stalinowskich wiele z nich wytłuczono, wiele dla bezpieczeństwa pochowano, ale jeszcze niekiedy można je zobaczyć. Łatwo na ten temat dowcipkować stojąc z boku; nietrudno przedstawiać racje Słowaków, Rusinów, Rumunów, Chorwatów, Słoweńców, którzy zgoła nie pragnęli węgierskiej opieki i starali się od niej uwolnić, a skoro im się to wreszcie udało, szaleli ze szczęścia. Można także, słusznie i naukowo, wykazać post factum nieuchronność procesów historycznych, które doprowadziły do upadku Wielkich Węgier.
    Co nie zmienia faktu, że w karczmach od Tatr i przełęczy Użockiej po Adriatyk jeszcze dzisiaj można usłyszeć węgierskie przekleństwa, a na cmentarzach odczytywać węgierskie nagrobki. Około jednej trzeciej Węgrów mieszka poza granicami państwa węgierskiego. W niektórych regionach południowej Słowacji mniejszość węgierska stanowi absolutną większość, do tego stopnia, że są problemy z zapewnieniem słowackiego szkolnictwa dla słowackich dzieci, a niektórzy rekruci z tamtych stron, odsługujący wojsko daleko od domu, mogą sprawiać przełożonym duże kłopoty, a nawet być źródłem zagrożenia, skoro nie rozumieją komend.
    Podobne problemy językowe występują na znacznych przestrzeniach Siedmiogrodu, obecnie w granicach Rumunii. Tam sytuacja narodowościowa jest o wiele bardziej zaogniona.
    Haśek, noszący w sercu moralny sejsmograf, pisze o tym, wspominając swój powrót z Rosji do Czech przez Estonię.
    Na wielkim dziedzińcu odbywa się segregowanie narodów. Jakiś pan krzyczy po niemiecku: - Obywatele Republiki Węgierskiej na lewo, Austriackiej na prawo, Czechosłowackiej do środka, Rumunii w stronę bramy! Robi się potworne zamieszanie, koło biura stoi jakiś były kadet i płacze. Pracownik Międzynarodowego Czerwonego Krzyża napiera na niego, żeby powiedział, gdzie przynależy.
    Prowadzą go do biura, do mapy. Szukają tam Kolozsydru, i wreszcie okazuje się, że kadet stał się na mocy Traktatu Wersalskiego - Rumunem.
    Kadet płacze jeszcze bardziej, a siostra Czerwonego Krzyża daje mu krople walerianowe na cukrze...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl