Mój odnośnik
Komorowski wygrał, ale różnica do Kaczyńskiego jest mniejsza, niż pokazywały sondaże przed wyborami, zaskoczył dobry wynik Napieralskiego, z całej reszty kandydatów chyba tylko Janusz Korwin Mikke wyszedł z tych wyborów na tarczy, totalna porażka Pawlaka, Olechowskiego, o innych kandydatach szkoda pisać.
Niezawodny Palikot już proponuje zerwanie koalicji z PSL i zawiązanie jej z SLD, umizgi do lewicy obu kandydatów są zrozumiałe, ale też forma budzi chyba niesmak ludzi prawicy.
Ciekawy fragment z wczorajszej debaty:
Janusz Korwin - Mikke rozgrzewał atmosferę. - Uważam, że połowa wojsk polskich powinna gdzieś walczyć, żeby naprawa wprawy.
Gdzieś walczyć, tak dla zabawy, aby broń nie pordzewiała :blink:
" />Osobiście uważam się za konserwatystę o przekonaniach prawicowych.
Popieram (może nie w całości) system monarchistyczny - jako najbardziej logiczny i naturalny.
Nienawidzę socjalizmu i nie lubię demokracji.
Uważam, że obecnie żyjemy w systemie socjalistycznej demokracji.
Tyle, że moje poglądy konserwatywne były normalne jakieś 150-200 lat temu.
Moje poglądy prawicowe są prawicowe a nie lewicowe jak dzisiejszej "prawicy".
Jeśli miałbym wybierać wybrałbym monarchię z dominacją kapitalizmu.
I sprostowanie do mojego poprzedniego postu.
Dziś wyczytałem, że niedawno coś uległo zmianie:
"> Gabinety lekarskie i kancelarie prawnicze będą musiały zainstalować kasy fiskalne. Minister finansów podpisał rozporządzenie w tej sprawie - poinformowało PAP w poniedziałek biuro prasowe Ministerstwa Finansów.
Rozporządzenie ma wejść w życie 1 stycznia 2011 r. Nowe grupy podatników, dla których przewidziano kasy fiskalne będą mogły korzystać z obowiązującego obecnie zwolnienia do końca kwietnia 2011 r. Kasy w gabinetach lekarskich i kancelariach prawnych pojawią się więc najpóźniej 1 maja 2011 r. (...)
Co nie zmienia faktu, że wolałbym by jednak te kasy zlikwidować wszystkim.
A wspomniany Korwin-Mikke ma bardzo wiele trafności w tym co mówi. Proponuję przeczytać jego książki z lat 80tych/90tych i porównać to co napisał o przyszłości z tym co mamy obecnie. Większość pomyłek to data spełnienia się jego "przepowiedni".
Andrzej Lepper 64,04%
Andrzej Olechowski 59,65%
Janusz Korwin-Mikke 58,77%
Kornel Morawiecki 57,02%
Grzegorz Napieralski 55,26%
Waldemar Pawlak 53,51%
Bogusław Ziętek 48,25%
Jarosław Kaczyński 48,25%
Marek Jurek 44,74%
Bronisław Komorowski 42,98%
Em... wtf ?... ze Lepper na przedzie ?!? podobnie jak Ish, ciesze sie tylko ze Kaczynski jest gdzies na koncu ;P a tak to bullshit i galimatias wyszedl.
Ktos to juz napisal wczesniej (nie pamietam kto) przy kazdy pytaniu cisnie sie na usta "to zależy od..." lub inna sentencja... strasznie nie lubie takich ankiet gdzie pytania sa ogolnie, a odpowiedzi tak/nie/? ale nikt chyba nic lepszego nie wymyslil, wiec nie ankiety sie licza a to co sie we lbie ma
Sword, patrzymy na tą samą sprawę na dwa różne sposoby. Reprezentujemy inne poglądy, jesteśmy najwidoczniej inaczej zorientowani politycznie. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że uważam, iż pseudo-debata (debata ludzi z "drugiej ligi") wydała prawdziwy, szczery i (prawie) zjednoczony krzyk sprzeciwu. "Skoro walczą z nami nieuczciwie, niech zobaczą, że nie damy sobie w kaszę dmuchać!". Czasami trzeba dać ponieść się emocjom, wyrazić głośne "NIE" płynące prosto z serca, zatupać nogą i powiedzieć kilka gorzkich słów prawdy - i nie wiem, co na temat takiego zachowania mówią psycholodzy, ale dla mnie ubieranie "mocnych" wystąpień w elegancki, wyważony i poprawny politycznie mundurek mija się z celem. Jeśli coś ma ludzi poruszyć, musi być dosadne, może i nieuprzejme, może bolesne. Gdyby na przykład pan Korwin-Mikke wraz z innymi kandydatami ogłosili coś w stylu "Mimo iż w studio nie ma wszystkich kandydatów pretendujących do objęcia stanowiska prezydenta Warszawy i uważamy to za niestosowne, nasza siódemka przedstawi swój program i powie kilka słów o sobie" to załamałbym ręce. TVP3 ewidentnie zrobiła ich w konia, a ci by się tylko głupio uśmiechnęli, wzruszyli ramionami i robili swoje. Znaczyłoby to, że naprawdę nie zależy im na tym, by coś w stolicy się zmieniło - łatwo oddaliby pola "Trójcy". Bo debata nie miałaby sensu - chodziło przecież o to, żeby ci "słabsi" dyskutowali z "mocniejszymi". A w swoim kółeczku "partii, na których oddany głos jest zmarnowany", walczyliby najwyżej o laury najlepszego spośród najmniejszych.
" />Mimo tego, że ładnych parę latek brakuje mi do osiemnachy, pozwolę sobie się wypowiedzieć.
PiS-jakoś tak mi nie przypasowały ich rządy, że tak powiem...
PO-są normalni. To chyba największa zaleta tej partii. Jakby już nie było na kogo głosować, no to na nich.
LiD-nie ufam SLD, a PD ma w tej koalicji mało do gadania.
Samoobrona-wiadomo.
LPR-wiadomo.
UPR-pan Korwin-Mikke, który gloryfikuje Pinocheta i chce zabić wszystkich "czerwonych"? Ja może podziękuję.
PK-hah, i moze ktoś się będzie śmiał, ale zagłosowałabym na nie. Fajnie by było, jakby to ugrupowanie przekroczyło próg wyborczy. Wiem, że tym paniom nie chodzi o poselską pensyjkę, ale o zrobienie czegoś dla społeczeństwa.
I do Matheusa-to wcale nie jest partia feministyczna.
" />Nieszczęście ukryte w zmianie nicka zostało dostrzeżone przeze mnie dopiero po fakcie. W zamyśle jednak nowa nazwa nie miała mieć nic wspólnego z rzeczonym wcześniej politykiem. Cóż.
O istnieniu reformy z 1936 r. dowiedziałem się od p. Janusza Korwina-Mikke. Razem ze wzmianką zamieścił On również uzasadnienie: dlaczego uważa niektóre idee tej-że za niedorzeczne. Innymi słowy: pouczył mnie; ja, jako, że nie jestem zadufany, potrafię przyznać się do błędu - tak też zrobiłem: postanowiłem naprawić błąd, który do tej pory popełniałem, a który spowodowany był niewiedzą (nieznajomością zasad wcześniejszych) - zacząłem więc stosować formy jeśli nie 'poprawne', to przynajmniej 'zgodne' z resztą słów.
Oczywiście - bez znajomości wcześniejszych zasad też mogłem wykombinować, że coś tu jest nie tak, skoro piszemy 'biegać' i 'biec' - a nie 'biedz'. Nie stało się tak, ponieważ - szczerze mówiąc - nie podejrzewałem, że takie 'błędy' w oficjalnych zasadach mogą się znaleźć. (Sądzę, że nawet gdybym był sceptyczny, trudno byłoby mi dociec do tej niespójności samemu.)
" />
">nie podejmujemy decyzyj „racjonalnych” - a to dlatego, że nic takiego jak „racjonalność” nie daje się zdefiniować
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID36 ... index.html
O, JKM najwyraźniej wyrobił sobie opinię na temat ogromnego przecież serwisu wyłącznie na podstawie nazwy.
" />Ja bym to ujął inaczej. Mam kilku znajomych, którzy mi mówili - "głosuję na Korwina, ale wiadomo, że się nie dostanie, to potem na Tuska." W rozmowie sami przyznawali, że Mikke ma niewielkie popracie z uwagi na oryginalne poglądy. Nie napisałem przecież, że kto go popiera jest nienormalny.
" />7) Warszawa musi stać się miastem nowoczesnym. Tramwaje-zawalidrogi muszą zniknąć z ulic miasta â z wyjątkiem tras, gdzie ich torowiska nie tamują ruchu. W USA tramwaje są tylko w San Francisco (zabytek na sznurku), Nowym Orleanie i Atlancie.... Autobus ma tę przewagę nad tramwajem, że po jego âŸtorowiskuâ mogą jeździć inne pojazdy, że w każdej chwili może ominąć zator, zjechać do zajezdni nie blokując trasy itd.
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/JKM-na ... 13398527,n
Polemika: http://www.prokapitalizm.pl/panie-jkm-z ... mwaje.html
Nigdy nie zgadzałem się z antytranwajowym/antypociągowym stanowiskiem JKM, a co panowie sądzą o tej sprawie?
Nie twierdzę że teraz nie ma burdelu, ale jest on chociaż w jakichś ramach prawnych
Z Anarchizmem chodzi mi o to że Korwin-Mikke postuluje zniesienie wielu instytucji (niektórych słusznie). Przykładowo składki na emerytury czy opiekę zdrowotną. Nawet jeśli ma rację, to nie można do wszystkiego podchodzić czysto ideowo. Amerykanie właśnie wprowadzają powszechny system opieki zdrowotnej, bo jak się okazało za dużo ludzi nie stać na prywatne ubezpieczenia, a co za tym poszło umieralność na niektóre banalne choroby Stany Zjednoczone miały jedną z większych na świecie.
Obowiązek edukacyjny też by typ zniósł.
Ja wiem że taki pomysł wygląda fajnie, ale w naszym rozpasanym wojowniczym społeczeństwie, gdyby przeszedł to skończyłby się za 10 lat mega strajkami, paraliżem gospodarki i kij wie czym jeszcze.
Oczywiście dajmy jeszcze tym wszystkim frustratom broń...
Prosta droga do pełnej degeneracji struktur państwowych, które w jakimś tam minimum muszą istnieć.
Dla mnie to nie jest rozwiązanie, żeby się wszyscy wybili, a najsłabsi wyginęli.
Liberalizm zakładał dawanie ludziom wędki zamiast ryby, ale dla Korwina-Mikke nawet danie wędki jest komunistyczne...
Zastanawia mnie tylko, dlaczego mającemu się za wielkiego liberała Korwinowi-Mikkemu przeszkadzają homoseksualiści. Chyba że się mylę i mu po prostu instytucja małżeństwa przeszkadza.