logo
 Pokrewne renessmeKorwin grakorwinowskie brednieKorwin GdańskKorwin Mikkkekorwein Mikkekomputerowe szachyKorwin Mikke komunikacją miejskąKorwin Mikke szykuje zamachKorwin Mikke felietonKorwin Mikke felietony
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tejsza.htw.pl
  • renessme


    Maciejjas - w szachach nie masz losowośc - bo niby jaką... a mistrzem swiata byl przez kilkanascie lat ten sam czlowiek...

    Kasparov z wikipedii:


    Co do brydza sportowego - jest tam element losowości... Mając na jednej rączce Asa, na drugiej Dame, musisz zalozyć gdzie jest Król - i grać tak aby nie wygrał on żadnej lewy... czasem sie uda, czasem nie.

    W brudzu towarzyskim - jak najbardziej karty maja duze znaczenie...

    Zreszta nawet Korwin-Mikke (mistrz polski w brydza kiedys) pisze na blogu ze w brydzu sportowym skill to 75%, 25% to jednak troche szczęścia...

    A co do samego pokera - dzisiaj Donk Tusk wypowiadal sie w telewizji, ze będą zwalczać w internecie handel narkotykami, pedofilie oraz hazard... aż mi wstyd że na tego debila głosowałem... ale tak naprawde to to jest wina PiS a nie PO... bo gdyby nie powolali tego CBA to by Kamiński nie przyłapał Rycha Zbycha i reszty na przekretach - i wszystko byłoby po staremu....



    Korwin-Mikke głosi ciekawy pogląd, a mianowicie że warcaby są trudniejszą grą od szachów , a wiecie dlaczego? ponieważ w warcabach nie ma arcymistrzyń a w szachach arcymistrzyń było kilka a przecież wiadomo że kobiety są mniej inteligentne od mężczyzn i nie potrafią zrozumieć dogłębnie zawiłych zasad warcab, taaa to kto oddał te 4 głosy na Korwina??




    Jasne, że mają szansę, ale tylko w tedy gdy MAT będzie stanowić wartościowy materiał szkoleniowy. Najlepiej by było aby poszli po rozum do głowy i wydawali coś w stylu CBM.

    Szachista chodzi po Empiku i trudno zobaczyc czasopismo szachowe , poniewaz jest malo kolorow ,oraz brak charakterystycznego logo > co by szachy przypominaly.
    Mamy okladke to prosze popatrzec.
    Gdyby tam umiescic korwina MIKKE TO 30 PROCENT SPOLACZENSTWA WIE KTO TO JEST kORWIN MIKKE.




    moim zdaniem ten mechanizm nie ma nic do rasizmu.
    Och - ależ właśnie z tego mechanizmu wyrosły później wszelkie uprzedzenia. A uprzedzenia wobec innych nałożyły się na pewne teorie naukowe - i tak powstały początki rasizmu. Z tym, że dziś rasizmem nazywają to, gdy ktoś zauważy różnice między ludźmi w różnych kolorach. A zwłaszcza gdy nie daj boże stwierdzi, że jakaś rasa jest w czymś lepsza. Nie, wróć. Gdy ktoś powie, że czarni są dobrymi kochankami i świetnie biegają i grają w kosza, to jest wtedy tolerancyjny. Rasistą jest ten, kto powie, że Biali dobrze grają w szachy i są świetnymi naukowcami. To tak, jak z antysemityzmem. Na onet.tv zapytano Korwina-Mikke, czy jest antysemitą. No i zapytany odpowiedział, że trzeba się zastanowić, kim są antysemici - bo kiedyś antysemita to był ktoś, kto nie lubi żydów. Dziś antysemita to ktoś, kogo nie lubią żydzi


    Krotki, ale był i jest dobrym dowodem w sprawie rasizmu; >
    No wiesz, dla mnie te ~100 lat rządu Nubijczyków - czyli czarnych przez setki pokoleń wychowywanych przez Egipcjan nie są żadnym dowodem i dalej obstaję przy swojej tezie, że ogólnie rzecz ujmując rasa czarna jest koszmarnie zacofana kulturowo technicznie i mentalnie jako całość - ale dopuszczam istnienie nieliczych wyjątków - jak od każdej reguły.



    Ech... Korwin-Mikke jest autorem i współautorem kilku naprawdę dobrych książek brydżowych. Przez kilka lat był stałym partnerem Andrzeja Macieszczaka (to tak, jakbyście codziennie grywali w poksa z Philem Ivey - pewnie podniosłoby to "trochę" umiejętności, co?). Gra też nieźle w szachy, choć gorzej niż w brydża (ze dwa razy dość gładko go ograłem swego czasu :) ).
    O grach jako takich i zarabianiu na takiej grze wie więcej od 99% obecnych pokerzystów.




    [...] natomiast w brydżu, szachach (tak, w szachach też jest pewien element hazardu!) czy pokerze decydują w bardzo dużym stopniu umiejętności. W szachach w 95%, w brydżu sportowym: w 75%, w brydżu robrowym i pokerze – w ponad 40%.

    A w ruletce, Toto-lotku i „wojnie” jest to zawsze 100%.
    Chyba zakradła się mała pomyłka? :-P

    Z całą resztą się zgadzam. Nie wiedziałem, że Janusz Korwin-Mikke gra w pokera. :O



    Numer 03 (1026) z 16 stycznia 2009

    SZCZEGÓLNIE POLECAMY W TYM NUMERZE

    “Przed Iranem – Jemen?“: Czy dziki i zacofany Jemen stanie się kolejnym poligonem doświadczalnym dla US Army? Czy będzie to stanowić „przetarcie” przed wojną z Iranem? Ostatnie wypowiedzi polityków USA i Izraela zdają się świadczyć, że jest coś na rzeczy. Czy jesteśmy u progu kolejnej, jeszcze bardziej straszliwej wojny?

    “Dewolucja: Na czym polega walka Macieja Giertycha z teorią ewolucji? Dlaczego nie zgadza się on z odkryciami Darwina i jego epigonów. Dlaczego powstawania ras nie można traktować jako przykładów małych kroków w ewolucji?

    SPIS TREŚCI

    KRAJ

    ● Trąd w kontrwywiadzie – LESZEK SZYMOWSKI
    ● Socjalizm gminny czy wielki geszeft? – MARIAN MISZALSKI
    ● PiS strzeliło sobie w kolano – Z MACIEJEM ECKARDTEM rozmawia Rafał Pazio
    ● Prawo norymberskie dla palących – DARIUSZ KOS
    ● W oczekiwaniu na rocznicowe okadzanie – KRZYSZTOF M. MAZUR
    ● Niepełnosprawni z przymusu – JAKUB WOZINSKI
    ● Zlikwidować Polskę – MARCIN MASNY
    ● Co się wydarzyło w UPR – JANUSZ KORWIN-MIKKE

    ŚWIAT

    ● USA: Przed Iranem czas na Jemen – PAWEŁ ŁEPKOWSKI
    ● Rosja: Prezydenckie troski – WOJCIECH GRZELAK
    ● Chiny: Dlaczego Akhmal Shaikh musiał zginąć? – RADOSŁAW PYFFEL
    ● Ukraina: Pierwsze starcie – MAREK A. KOPROWSKI
    ● Niemcy: Spory i długi – TOMASZ MYSŁEK
    ● Francja: Noworoczny bilans – BOGDAN DOBOSZ
    ● Izrael: Wojowniczy rabini – OLGIERD DOMINO
    ● Izrael: Kieszonkowe mocarstwo – KATAW ZAR

    PUBLICYSTYKA

    ● Krytyka „trzeciej drogi” – TOMASZ TELUK
    ● Dewolucja – MACIEJ GIERTYCH
    ● Depozyt legitymizmu – JACEK BARTYZEL

    FELIETONY

    ● Stanisław Michalkiewicz
    ● Janusz Korwin-Mikke
    ● Paweł Zarzeczny
    ● Marek Arpad Kowalski
    ● Marek Jan Chodakiewicz
    ● Adam Wielomski

    STAŁE DZIAŁY

    ● Postępy…
    ● Największe Głupstwo Tygodnia
    ● Szachy
    ● Brydż
    ● W pajęczynie
    ● Książka tygodnia
    ● Film tygodnia

    za: www.nczas.com



    Z ostatniej chwili :
    Szefem Komitetu Organizacyjnego Olimpiady Szachowej Wrocław 2012 będzie pasjonat szachów, od czasu do czasu polityk - Janusz Korwin - Mikke



    POselski POker czyli kareta bęcwałów
    „Liberalna” PO walcząc z hazardem (komuniści, jak pamiętamy, zawsze musieli z czymś walczyć – euro-socjaliści robią dokładnie to samo!) przy okazji zawadziła o pokerzystów...
    Otóż pokerzyści podnoszą raban, że poker nie jest grą hazardową. I mają rację. W pokerze jest mniej-więcej tyle samo hazardu, co w brydżu. To znaczy: jest sporo – ale w dystansie zawsze i tak wygrywa lepszy.

    W pokerze liczy się pamięć, liczenie szans, psychologia, odwaga, zdolność ponoszenia ryzyka – cechy, które są młodemu człowiekowi (jeśli ma coś w życiu zdziałać, a nie tylko w być buchalterem zarękawkach - z całym szacunkiem dla buchalterów) bardzo potrzebne. Również: zdolność do zimnego traktowania hazardu. Lepiej, by z tysiąca młodych ludzi pięciu zmarnowało życie zostając nałogowymi hazardzistami, niż gdyby żaden z nich nie nauczył się liczyć szans... i opanowywać żyłkę hazardu.

    Sam hazard – byle z rozsądkiem – nie jest więc zły. Ale grami hazardowymi są np., ruletka i dziecinna „wojna” - natomiast w brydżu, szachach (tak, w szachach też jest pewien element hazardu!) czy pokerze decydują w bardzo dużym stopniu umiejętności. W szachach w 95%, w brydżu sportowym: w 75%, w brydżu robrowym i pokerze – w ponad 40%. Podczas jednego wieczoru – bo w długim dystansie czynnik szczęścia schodzi we wszystkich tych grach niemal do zera.

    A w ruletce, Toto-lotku i „wojnie” jest to zawsze 100%. Bo to są gry naprawdę hazardowe. Ale i tak pożyteczne: dziecko przy „wojnie” uczy się jednak prawdopodobieństwa, uczy się rozpoznawać karty – co przydaje się do innych gier. Jeśli wszakże dorosły człowiek wierzy, że ogra ruletkę lub totka, to – no, cóż... Zwracam jednak uwagę, że ruletka oddaje graczom niemal wszystkie postawione pieniądze (36/37) – a Toto-Lotek tylko połowę...

    Znałem małżeństwo, które grało w ruletkę przeciwko sobie: jak on stawiał 10 zł na czarne – to ona 10 zł na czerwone. Potem podliczali, które wygrało. Raz na 37 razy padało zero, ruletka zabierała im po 10 zł – ale uważali, że 20 czy 40 zł to niska oplata za wspaniałą zabawę.

    Wracając do pokera: to naprawdę znakomita gra. Mam na myśli normalny polski poker, z pięcioma zakrytymi kartami w rękach. W kasynach podobno grywa się teraz głównie w „Texas hold 'em” co jest, moim zdaniem znacznie nudniejsze – ale też mniej hazardowe od brydża robrowego.

    Jeśli tak – to tym bardziej nie rozumiem, jak ta Kareta Bęcwałów – PO-PSL-PiS-SLD - coś takiego może zakazywać...


    Uważamże niezły i trafiony tekst:)

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl