logo
 Pokrewne renessmekorzonki karmieniu piersiąkorzonki karmienie piersiąkorzonki jak Uśmierzyć bólkorzonki ból sposóbkorzonki zapalenie objawykorzonki a zaplenie pęcherzakorzonki leki Mydocalmkorzonki nerwowe jak leczyckorzonki rehabilitacjakorzonki na recepcie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slowacja.opx.pl
  • renessme


    Użytkownik "Konrad Brywczyński" <


    Pisali dla ludożerki posługując się językiem tubylczym?


    Owszem, to nie były teksty skierowane do tajnego konsylium
    lekarskiego, pisane po łacinie z hiper-specjalistyczną terminologią.
    Ale... co to zmienia? Że nie istnieje coś o czym pisali?
    Że nie ma czegoś takiego jak zapalenie korzonków?
    Zmyślili sobie? Prima Aprilis to był? Lekarze z tytułami
    doktorów nauk medycznych i tak się skompromitowali?
    Bo o zwyczajnym interniście z przychodni rejonowej, który leczył
    moją mamę, już ponownie nie wspomnę.  Bo to pewnie za niskie
    progi dla Ciebie.


    | Pod tym określeniem może się kryć wiele różnych schorzeń.
    | A to mi dynda, bo nie o to idzie tu spór.
    A mi nie.


    To w takim razie ten podwątek prowadź bez mojego udziału.



    Użytkownik "Anna"


    czy tzw. korzonki trzeba leczyć bezwzględnie u lekarza?
    Mężowi wysiadły i już czwarty dzień się męczy.
    Chciałam wenwać prywatnie lekarza, pewnie zrobiłby mu zastrzyk z B12, ale mąż
    kategorycznie odwmówił lekarza.
    Smarowałam go spirytusem na aloesie (mi po tym zawsze przechodzi), dostał
    witaminy i rutinoscorbin w tabletkach.
    Siedzi w domu opatulony w okolicy krzyża.
    Nie pomaga jak na razie.
    Czy da się coś kupić w aptece bez recepty na te korzonki?
    Jakie maści, czy tabletki polecacie.
    A może jednak do lekarza, tylko stanie w kolejce, czekanie na korytarzach  w
    stanie korzonków jest baaaardzo uciążliwe i chyba ponad siły TŻ.


    Witaj
    Najlepiej skorzystać z porady lekarza.
    Jeden zastrzyk z B12 wcale nie musi pomoc.
    Zresztą sa dobre tabletki przeciwzapalne które lecza tego typu dolegliwości.
    Oczywiście sa z przepisu lekarza.
    Polecam Diclofenac, DicloDuo czy choc jakikolwiek lek przeciwbólowy.
    Bez recepty sa tez tabletki na zapalenie korzonków najlepiej zapytać w aptece.
    Mi pomaga przykładanie do bolącego miejsca gorącego termoforu.

    Pozdrawiam



    sq4ty napisał(a):


    A taki ból, o którym piszecie, to wg mnie może być zapalenie korzonków
    (znaczy się nerwów, ale ja lekarzem nie jestem). Powinno się to leczyć z
    tego co wiem, bo ból może powracać. Mi na takie dolegliwości pomaga Ketonal-
    dwie tabletki i po bólu. Ale i tak radziłabym przejść się do lekarza (który
    pewnie powie "nic panu nie jest, bo jest pan młody").


    Miłem cośpodobnego tylko ze na mostku. Zwijałem sie z bólu. Jedna
    tabletka ketonalu i jak reka odjął. Czasem sa delikatne nawroty -
    ale.... mniejsze i mozna obejsc sie bez ketonalu.

    Co jak co ale gdzie to jakoś sensownie przebadac bo mi tez mówiono
    zemłody i nic nie powinno być ale zejsci emiałem (zemdlałem w gabinecie
    lekarskim na oczach lekarzy). Wiec już sam nie wiem.



    Moje trzy grosze do dyskusji : rwa kulszowa, to blokada mechaniczna lub
    funkcjonalna korzonka nerwu rdzeniowego.Trzeba zbadać co tam sie dzieje :
    RTG kregosłupa itp.
    Jeżeli tarczki mdz. kręgowe się przesuwaja, blokują gałązkę nerwu.Ogólnie :
    nawodnić organizm,jeść promotory kolagenu, wapno,wit.B1 w dużych dawkach ,
    lub w zastrzyku, do tego 1000-5000 tys mcg.B 12.Poza tym pomoc może dobry
    osteopata, prostujacy kręgosłupy, fizykoterapia no i najważniejsze ustalenie
    przyczyny.A to zrobi najlepiej test elektroniczny u lekarza medycyny
    biofizycznej.
    NLD
    Użytkownik ape <ape@no-spam.poczta.fmw wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:dm29t3$nj@nemesis.news.tpi.pl...

    Użytkownik "Marek Bieniek" <addr@signatu.re.invalidnapisał w
    wiadomości

    | mefacit

    | Kiepski lek, toksyczny, nie nadaje się do dłuższego stosowania.

    | + mydicalm

    | Są leki silniej działające i IMHO bardziej skuteczne w zespołach
    korzeniowych.

    mimo wszystko nadal bede proponowal powyzszy zestaw. zwykle dziala
    szybko i skutecznie

    --
    pozdro
    ape

    Ne noceas, dum vis prodesse, memento!  (Ovidius)




    kapcia napisał(a):


    dziękuję spróbuję bo już sama nie wiem czego się chwycić...
    dziś przyjmuje się to za chorobę neurologiczną...

    a tak dodając to w szpitalu neurolog na to wypisał mi wtedy myolastan
    po kilku dniach przestałam brać bo nie widziałam jakiejś poprawy i
    wydawało mi się że w 3 miesiącu ciąży to nienajlepszy lek dla malucha
    więc postanowiłam się pomęczyć...

    pozdrawiam aga


    To i tak Cię łaskawie potraktował, ten neurolog.... myolastan jest
    całkiem dobry w korzonkach, nadmiernym napięciu mięśni grawitacyjnych,
    ułatwia zasypianie. Warto ten lek zapamiętać. Ale na "ruszanie nogami"
    nie pomoże... Magnez też taki błyskawiczny nie jest, ale nie jest
    praktycznie toksyczny i pomaga na wiele innych rzeczy. Wytrwałości życzę
    :-)Polecam Asmag forte...

    Pozdrawiam
    Juanitos



    Tylko co was pisiorki to obchodzi? Tu są wasze prawdziwe problemy:

    "W Polsce od dwóch lat trwa podsycanie starego mitu, który głosi, że dobry
    Polak, to taki co ma renty 750 PLN, bo chory okrutnie na `korzonki', co mu nie
    przeszkadza dorabiać na czarno w cegielni. Żona na zasiłku, po cichu sprząta u
    doktorostwa. Szóstka dzieci, siódme w drodze. Te narodzone na `głodniaka' do
    szkoły, ten nienarodzony dokarmiany nikotyną, przez co raz na trzy tygodnie
    oprócz fajek trzeba dokupić lekarstwa, drogie jak cholera. Przyjemności ta
    rodzina nie ma żadnej poza promocyjnym zestawem satelitarnym, TV na raty i
    stałym abonamentem, co pochłania jakąś 1/3 dochodów i blokuje zakup
    podręczników. (...)
    Jak ci ludzie tłumacza sobie własny los, który sami sobie zgotowali? Tłumaczą
    politycznie. Nie może być tak, żeby jeden miał 750, a drugi miliony, to wielka
    niesprawiedliwość, niech dobry Bóg, albo Andrzej Lepper z Jarosławem
    Kaczyńskim, co dla tych ludzi na jedno wychodzi, da nam wszystkim według
    potrzeb. Skąd brać? To proste od tych co mają, od tych złodziei, co się na
    naszej krzywdzie podorabiali, od komunistów, syjonistów, homoseksualistów,
    Ruskich, Niemców, ostatnio modna jest UE.
    www.matka-kurka.net/post/?p=768



    Wątpię, to ma jakies kłącze a fiołki zwykłe korzonki. Ja bym próbowała wstawić
    do wazonu jedną zdrową łodygę i ukorzenić go w wodzie. Prawie wszystkie kwiatki
    tak ukorzeniam.
    Mój zamiokulkas stoi przy południowym oknie, wody mu daję jak na lekarstwo i
    nawożę go osmocotem, jak wszystkie inne - jedna pastylka na pół roku. Wypuszcza
    1 liść na ok. pół roku (może ma to coś wspólnego z osmocotem:)) A przede
    wszystkim wogóle się nim nie przejmuję. Wszystkie kwiatki na które chuchałam
    zawsze padały. A teraz po prostu podlewam je raz w tygodniu i nie zwracam na
    nie uwagi. Metoda okazała się bardzo skuteczna:)))
    Pozdrawiam.



    Witaj odalisko!
    Ja jestem od ziolowych specyfikow na bazie tradycyjnej medycyny chinskiej.
    Najpierw przepis na paste na guzki nowotworowe, a potem - jesli wyrazisz
    zainteresowanie - o ziolowej, regenerujacej odzywce dla komorek, swietnej dla
    chorych, rekonwalescentow, kobiet w ciazy, karmiacych, niemowlat, wszystkich,
    ktora Ci bardzo polecam.
    Przepis.
    "Popiol z kory brzozowej (grubej) polaczyc w proporcji 1:1 z nierozwinietym
    calym kwiatem zoltego tulipana (wraz z cebulka, ale bez korzonkow, bo te sa
    trujace). Kwiat tulipana pociac ukosnie i rozetrzec na krem np. w mlynku do
    kawy. Popiol z kory brzozowej i krem z zoltego tulipana zalac 40% alkoholem
    celem zakonserwowania. Alkoholu nalezy dodac tyle, by uzyskac konsystencje
    wilgotnej pasty. Tak przygotowany lek mozna przechowywac dziesiatki lat.
    Stosuje sie zewnetrznie przeciw guzkom nowotworowym w glebi ciala, szczegolnie
    dla kobiet z guzkami piersi (bywa nieraz skuteczny nawet w przypadku nowotworow
    zlosliwych).
    Lek ten uzywany jest tez od kilku tysiecy lat przez zolnierzy chinskich do
    wyciagania odlamkow metalu z ciala. Po posmarowaniu rany lub blizny po ok.2
    godzinach metal winien wyjsc sam."

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl