logo
 Pokrewne renessmekorzonki karmieniu piersiąkorzonki karmienie piersiąkorzonki jak Uśmierzyć bólkorzonki ból sposóbkorzonki a zaplenie pęcherzakorzonki leki Mydocalmkorzonki nerwowe jak leczyckorzonki rehabilitacjakorzonki na recepciekorzonki bolą
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • braseria.xlx.pl
  • renessme





    Mudra wiatru

    W medycynie chińskiej Wiatr to jeden z pięciu żywiołów. Zakłócenie tego żywiołu wywołuje tzw. ‟choroby Wiatru".

    Wskazania: reumatyzm, zapalenie korzonków, drżenie rąk, szyi, głowy. Przy stosowaniu tej mudry już po kilku godzinach zauważa się znaczną poprawę. W chorobach przewlekłych należy wykonywać tę mudrę na przemian z mudrą życia Ćwiczenia można przerwać, kiedy nastąpi poprawa stanu zdrowia i zaczną zanikać objawy chorobowe (według obiektywnych analiz lekarskich).

    Technika wykonania: wskazujący palec układamy w ten sposób, by opuszką dotykał podstawy kciuka, a kciukiem lekko przytrzymujemy palec wskazujący. Pozostałe palce są wyprostowane i rozluźnione




    czy ktoś może mi poradzić co jest dobre na zapalenie korzonek, i czy ktos w NI leczył sie na to tutaj???

    Che che. "Korzonki" to temat mojej pracy doktorskiej...
    Basen to najlepsza opcja.
    Napisz mi na priv cos wiecej- objawy, od kiedy, co nasila bol itp. Prosze tylko nie nazywaj tego korzonkami a bolem plecow. Niestety w NI nie zajmuje sie physio co jest najlepsze na lower back pain ale moze cos doradze- to moj ulubiony temat....
    Pozdr Jozef



    " />
    ">Quote: from dr zero on 4:53 pm on Jan. 5, 2004
    Ta moja wersja mini nie boli od ucisku, wrecz przeciwnie - masaz pomaga. Nie boli tez, gdy sie nie rusza, siedziec czy lezec mozna spokojnie, ale biada, gdy sie chce obrocic czy schylic - jakby szlag szpadlem w nery.



    książkowe objawy ZAPALENIA KORZONKÓW NERWOWYCH - następny będzie nerw kulszowy i skierowanie na operacje kręgosłupa (to tak z autopsji).



    " />Witam
    13 lat, jak to nazwałeś, męczarni, to dość długo, jesteś więc bardzo cierpliwy. Na pewno poczyniłeś jakieś obserwacje, co wpływa pozytywnie, a co negatywnie na Twój organizm...trzeba to tylko usystematyzować i spróbować wyciągnąć wnioski. Zastanów się też, czy lekarzom zawsze udzielałeś rzetelnych informacji, bo niestety ich diagnozy zależą w dużej mierze od tego co im mówisz (i to nie czekając, aż Cię spytają, bo mogą nie spytać). Taki przypadek pokazali niedawno w telewizji. Chłopak niezbyt przekonująco zapewniał wojskowego doktora o stanie swojego brzucha, myślał, że mu przejdzie, zwłaszcza, że chciał być na przysiędze (za cztery dni). Lekarz przyzwyczajony do symulantów, nie był zbyt dociekliwy. Stan zdrowia chłopaka jednak szybko się pogarszał, do tego stopnia, że na siedząco składał przysięgę i zaraz po niej wylądował w szpitalu na stole operacyjnym. Okazało się, że wyrostek był w takim stanie, że ledwie chłopaka uratowali. Ale przypominam też sobie z czasów młodości odwrotny przypadek, znajomego, który miał do perfekcji opanowane typowe objawy "zapalenia korzonków" i kiedy chciał, dostawał od lekarzy zwolnienia... Nie napisałeś jaką masz grupę krwi, więc jest wielce prawdopodobne, że jadasz niekoniecznie zgodnie z zaleceniami tej diety, a więc w skrajnym przypadku możesz mieć nieźle zatruty organizm. Szkoda, że u nas nie robią testu moczu INDICAN, który natychmiast daje obraz zatrucia organizmu. Od tego testu zawsze zaczyna D'Adamo, autor diet zgodnych z grupą krwi (wiem o tym z jego książek). Możesz mu zadać pytanie (co on o tym myśli) na jego stronie internetowej też. Ale możesz wcześniej o jedzeniu coś wyczytać tu na forum. Pozdrawiam



    " />> książkowe objawy ZAPALENIA KORZONKÓW
    > NERWOWYCH - następny będzie nerw kulszowy i
    > skierowanie na operacje kręgosłupa (to tak z autopsji)

    Cool Nie ma to jak sobie pogadac o bieganiu, zaraz czlowiek sie lepiej czuje.



    Tak zabija upał! Sprawdź

    Zmęczenie, zawroty głowy, szybki oddech, serce, które wali jak opętane, a w końcu przestaje pompować krew - tak może zareagować nasz organizm, gdy musi zmagać się z tropikalną temperaturą. Wprawdzie potrafi długo radzić sobie z nadmiarem ciepła, ale gdy wystawiamy się na żar i nie dostarczamy mu dużej ilości płynów, zaczynają się kłopoty. Przegrzewamy się i narażamy na udar.

    http://files.gadu-gadu.pl/77b9b039b8c8bd46ac98c7de4a2976c52cde86a9.jpg
    Fot. Fakt.pl

    Najpierw pojawia się pot - to najbardziej widoczny objaw walki organizmu z przegrzaniem. Ciało reaguje poceniem na sygnał z ośrodka regulacji temperatury, który jest w mózgu.

    Prawie 300 tysięcy receptorów, czyli czujników ciepła i zimna znajdujących się w skórze przekazuje tam dane o temperaturze. Gdy jest za ciepło, mózg wysyła sygnał: uruchomić schładzanie. Organizm poci się, bo ochładza w ten sposób powierzchnię skóry.

    I tu czyha pułapka: ciało traci wodę, a brak wody prowadzi do zaburzeń krążenia.

    - Skutkiem przegrzania jest utrata w organizmie płynów, szybsza akcja serca, pobudzenie układu nerwowego, omdlenia – mówi doktor Andrzej Trybusz (55 l.).

    Pod wpływem ciepła rozszerzają się naczynia krwionośne i obniża się ciśnienie krwi, a od tego tylko krok do utraty przytomności. Krew kierowana jest w stronę powierzchni ciała, w związku z czym zawartego w niej tlenu przestaje starczać dla serca i mózgu.

    Skutek to duszności i gorączka. Opóźnia się refleks. Wysoka temperatura zaburza gospodarkę wodą w organizmie. Woda wyparowuje przez pory w skórze, nerki nie mają czego filtrować, wyciągają wodę z krwi.

    Krew się zagęszcza, a to groźne, bo przeciąża serce. Ciężki udar może nawet zatrzymać krążenie.


    Błędy, jakie popełniamy, kiedy jest upał:.


    1. Wlewamy w siebie za zimne napoje

    To idealny sposób na zapalenie gardła. Zimny płyn powoduje skurcz naczyń krwionośnych, dociera tam mniej chroniących nas przed chorobami przeciwciał, więc zaczynają atakować wirusy, a po nich bakterie.

    2. Ustawiamy klimatyzację na zbyt niskie temperatury

    Różnica między temperaturą na zewnątrz a pomieszczeniem, w którym jesteśmy powinna wynosić 5, maksymalnie 7-8 stopni Celsjusza. Zbyt duża (zwłaszcza w samochodzie!) wywołuje szok termiczny, a ten osłabia układ odporności i obciąża krążenie.

    3. Zakładamy ciemne ubrania

    Czarny strój, gdy żar się leje z nieba, to duży błąd. Jak wyliczyli naukowcy, w takich samych warunkach pogodowych temperatura odczuwalna przez człowieka w ciemnym ubraniu może być o ponad 20 stopni wyższa niż ta, którą czułby, gdyby był ubrany na biało.

    4. Za bardzo odsłaniamy ciało

    Gołe ciało wystawione na słońce to błąd. Lepiej chroni przed ciepłem lekka bawełniana koszulka, bo wchłania pot, a warstwa powietrza między nią a ciałem izoluje od gorąca.

    5. Ochładzamy się za pomocą przeciągów

    Sposób mało skuteczny, by się uwolnić od ciepła. Za to idealny, by zafundować sobie bóle mięśni, kłopoty z zatokami, zapalenie ucha albo zapalenie korzonków nerwowych.

    6. Ubieramy się w elastyczne ciuchy

    Elastyczna tkanina nie przepuszcza powietrza i nie wchłania potu. Ciało nie ma szans na ochłodzenie, bo w takim stroju się dusi.

    źródło: Fakt.pl
    źródło: gadu-gadu.pl

    Download: Rapidshare, Hotfile, Megaupload, Przeklej i Inne http://www.gadu-gadu.pl/5494792751524968453/tak-zabija-upal1-sprawdz Download bez limitów



    Witam,

    Jestem nowa na forum. Piszę w imieniu mojej mamy, u której lekarze od kilku lat nie są w stanie postawić diagnozy.

    Bardzo proszę o pomoc, może kontakt do lekarzy reumatologów, specjalistów, jesteśmy bezradne.

    Krótka historia choroby:

    Mama ma 60 lat. W młodości chorowała na "reumatyzm dziecięcy" - bóle kolan. W wieku 19 lat mama przeszła wysiękowe zapalenie opłucnej na tle gruźliczym.
    Ogólnie później mama nie chorowała. Wyniki badań ogólnych były dobre.

    W wieku 50 lat mama miała poważny wypadek samochodowy (ogólnie bardzo dużo jeździ samochodem - do kilku tysięcy km w miesiącu). Po wypadku nastąpiły rozległe zmiany przeciążeniowe kręgosłupa oraz złamane żebra.

    W cztery lata po wypadku wystąpiły bardzo silne bóle w okolicy stawów biodrowych miednicy. Bóle były tak silne, że niemożliwością było wstanie z łóżka, przełożenie się w łóżku z boku na bok.
    Postawiono diagnozę, ze jest to zapalenie korzonków nerwowych - leczono bezskutecznie.
    Bóle w tak mocnym natężeniu utrzymywały się przez 5 miesięcy, z przerwami kilku dni. Mama nie mogła chodzić, leżeć. Bóle były ostre i gwałtowne.

    Prowadzono od tego czasu terapię manulaną, akupunkturę, kinezoterapię, mama była na oddziale neurochirurgi (nic nie ustalono), potem w odstępie kilku miesięcy kolejne zabiegi lazer, jonofereza (w szpitalu), krioterapia. Po tych wszystkich zabiegach nic się nie zmieniało.
    Potem zdiagnozowano chlamydię. Mama była leczona, bezskutecznie. Wycofano się z diagnozy.
    Podawano także, po kolejnym objawie spuchniętej ręki lewej, metypred.
    Bóle (tzw" łapie mnie i się ruszyć nie mogę z bólu") powtarzają się jesienią, potem w grudniu i kolejny okres to kwiecień, maj.

    W pewnym momencie (rok temu) do bóli doszły inne objawy - ból stawów kolanowych, obrzęk stawu kolanowego(lewe kolano), obrzęk palców u rąk (środkowy - lewa i prawa ręka) oraz wysięk.

    Palce i kolano są strasznie spuchnięte, na kolanie była robiona punkcja - płyn był jałowy.
    Ból palców i kolana był taki sam jak przy poparzeniach - skóra mocno napięta, do granic możliwości.

    Mama ma cukrzycę 2 stopnia, leczoną tabletkami.

    Od dwóch lat utrzymuje się podwyższone OB ~24 - 21 i nadprodukcja czerwonych ciałek.

    CRP - SIĘGAJĄCE DO 100
    CCP - UJEMNE
    ODCZYN LAEKSOWY - UJEMNE
    450 TYS PŁYTKI KRWI

    Leki:
    Salazopiryna
    ketonal

    Lekarz prowadzący, który zrobił wczoraj punkcję, bez rezultatu, stąd wykonał usg kolana. Na usg wyszło jest płyn którego nie można pobrać, cysta wielokomorowa i prawdopodobnie pęknięta łękotka boczna.

    Bardzo proszę o pomoc. Nikt nie jest nic w stanie zdiagnozować. Mama ma coraz bardziej sztywne palce. 23 czerwca idzie na oddział reumatologi (we Wrocławiu, bo tutaj mieszkamy). Niestety każdy lekarz mówi, że przypadek jest ciężki i nie potrafi do końca postawić diagnozy.

    Przy podawaniu leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych objawy się nasilają.



    Witam Grosikowe zainteresowane bańkami !

    U mnie w domu rodzinnym bańki były stałym wyposażeniem apteczki domowej i były
    w częstym użyciu. Były to takie tradycyjne ogniowe. Ich stawianiem zajmowała się
    moja Mama i dla nas dzieci była taką tajemniczą czarodziejką z ogniem
    Taki specjalny wacik umieszczony na konstrukcji drucianej był moczony w denaturacie i podpalany,
    potem wkładało się go w każdą bańkę żeby usunąć z niej powietrze przed umieszczeniem
    na plecach. To pozwalało bańce przyssać się do pleców.
    Wszystkie infekcje jesienno-zimowo były leczone domowymi sposobami, a więc:
    lipa, maliny, mleko z miodem i masłem , czosnek, leżenie w łóżku, nacieranie stóp,
    klatki piersiowej i pleców maścią, chyba kamforową, ... no i bańki.
    Żadnych antybiotyków !!!! Po kilku dniach potów i leżenia w łózku choróbsko uciekało .

    Jak założyłam własną rodzinę to przejęłam stawianie baniek. Mam tę umiejętność i stawiałam
    je swoim dzieciom, rodzinie, dzieciom znajomych i znajomym. Zawsze były to bańki ogniowe.
    Przez kilka ostatnich lat tego nie robiłam ale 2 tygodnie temu moja koleżanka korzystająca kiedyś
    "z moich usług" dla siebie i swoich dzieci poprosiła mnie żebym to zrobiła.
    Tym razem po raz pierwszy zrobiłam to bańkami bezogniowymi. Ta osoba miała zapalenie
    prawego płuca. Stawiałam bańki po obu stronach ale te z prawej były zdecydowanie ciemniejsze,
    aż granatowe. To tyle z moich osobistych doświadczeń i że tak powiem z przekazu domowego.

    Teraz zamieszczę jeszcze informacje ogółne z internetu na temat baniek , cytuję :


    Bańki lecznicze


    Bańki - szklane, gumowe, z namagnesowanymi igłami - zwalczają choroby, poprawiają samopoczucie i naszą odporność. Przystawione przy pierwszych objawach infekcji, pomagają szybciej zwalczyć chorobę, w wielu przypadkach pozwalają uniknąć kuracji antybiotykowej.

    Bańki szklane
    Dostępne są tradycyjne, ogniowe, i nie wymagające ognia - szklane bańki z tłoczkiem. Stawia się je na plecach (około 12 sztuk), na 15-20 minut, omijając kręgosłup i łopatki. Po zdjęciu baniek skórę trzeba natłuścić lub przetrzeć spirytusem. Po zabiegu należy pół godziny poleżeć w cieple. Szklane bańki mają zastosowanie w infekcjach dróg oddechowych (przeziębienie, katar, grypa, zapalenie oskrzeli i płuc), w bólach mięśni, bólach reumatycznych, zapaleniu korzonków nerwowych.

    Bańki gumowe
    Działają podobnie jak akupunktura. Przystawiając bańkę w określonym punkcie ciała, wyrównujemy poziom energii w miejscach chorych. Organizm łatwiej oczyszcza się z szkodliwych substancji.
    Wystarczy przystawić tylko jedną bańkę, ale w ściśle określonym punkcie, tzw. punkcie akupunkturowym. Nie wymaga to pomocy drugiej osoby. Wystarczy chwycić bańkę oburącz trzymając palcami wskazującymi i środkowymi za dolną jej krawędź, a kciukami naciskając szczyt), lekko przycisnąć do ciała, cofnąć palce i zwolnić ucisk kciuków. W zależności od stopnia zgniecenia - przyssie się ona do ciała mocniej lub słabiej. Aby usunąć bańkę, trzeba lekko nacisnąć skórę przy jej krawędzi.
    Gumowe bańki można stawiać co drugi dzień na 15-20 minut. Cała kuracja powinna obejmować 10 zabiegów.
    Osoby bardzo wychudzone nie powinny przystawiać gumowych baniek akupunkturowych w okolicach łopatek, kręgosłupa, sutków, serca, żołądka i jamy brzusznej. Kobiety w ciązy nie powinny przystawiać baniek na brzuchu, gdyż może to zaszkodzić dziecku. Osoby z zaburzeniami krzepliwości krwi w ogóle nie mogą ich stosować.

    Przykłady stosowania:
    - dolegliwości lokomocyjne
    - przeziębienie
    - ból karku i szyi
    - bóle brzucha
    - ischias
    - osłabienie
    - ból nadgarstka
    - astma
    biegunka


    Czy bańki mogą zaszkodzić ?


    Lekarz radzi:

    Stawianie baniek jest od lat znanym zabiegiem leczniczym, stosowanym głównie w chorobach układu oddechowego. Nie jest on jednak obojętny dla zdrowia, dlatego lepiej zawsze poradzić się lekarza, czy nie zaszkodzi.

    Przekrwienie wywołane w tkankach przez rozgrzaną bańkę powoduje, że okolica ta jest lepiej zaopatrywana w komórki krwi, mające zdolność eliminowania bakterii. Jest ono też swoistym bodźcem dla organizmu, który w ten sposób ma więcej siły do zwalczenia infekcji.

    Nie należy ich stosować u ludzi z chorobami serca, układu oddechowego, np. u astmatyków lub osób cierpiących na przewlekłe obturacyjne choroby płuc.
    Źle wykonany zabieg może doprowadzić do oparzenia skóry i powstania pęcherzy. Dlatego powinna przeprowadzać go przeszkolona pielęgniarka.

    Stawianie baniek nie jest na ogół zagrożeniem dla życia. Jednak u osób z poważnymi chorobami, np. niewydolnością krążenia, może przyczynić się do dekompensacji i pogłębienia objawów choroby podstawowej.

    Po wykonanym zabiegu chory powinien przez kilka dni pozostać w łóżku, zarówno dorosły, jak i dziecko. Zbyt wczesne opuszczenie łóżka po postawionych bańkach może doprowadzić do komplikacji, z zapaleniem płuc włącznie.

    żródło : internet

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl