Dlaczego mężczyzna jest jak burza?
- Bo nigdy nie wiadomo, kiedy dojdzie, jak obfite będą opady i jak długo to potrwa.
Rok 1980. Moskwa, ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Na trybunę wchodzi Leonid Breżniew, wyciąga tekst przemówienia i zaczyna:
- O, o, o, o, o.
Szybkim krokiem podchodzi do niego jeden z organizatorów igrzysk i mówi:
- Towarzyszu sekretarzu generalny, tekst przemówienia zaczyna się nieco wyżej, a to, co teraz czytacie, to kółka olimpijskie!
ha tematem dzisiejszych zajęć siatkówka a łyżwiarstwo figurowe znajdź pięć podobieństw
nie no z okazji zbliżających się Igrzysk trzeba pod tym tematem o innych sportach założyć kółko dyskusyjne o sportach zimowych
1988r? Calgary? no ludzie a to nie było całkiem niedawno? ej no ktoś tu mnie oszukuje, tak naprawdę cecha wspólną wszystkich sportów jest to że najbardziej zapamiętuje się i wspomina zacięte pojedynki godnych siebie rywali jak dwóch Brianów, jak enerdowskiej Kasi i Debie Thomas, kiedy to potem Amerykanka dała piękne show, raz tylko widziałam żeby wszyscy pękali ze śmiechu jak się dziewczyna wywala na lodowisku i wpada za bandy, no i jak Anglicy od Bolera z Bestiiemianową i Bukinem, aj i dużo więcej ich było, nie mogłam sobie przypomnieć nazwiska tego rosyjskiego czarusia a to Pietrenko, bawiła mnie do łez pani komentator jak on tańcował literalnie w nim zakochana na antenie wyznawała mu miłosć, co do Grzesia chociaż był kanciasty jak robot, wszyscy się emocjonowali czy skoczy 5 , 6 czy może 7 skoków z trzema obrotami, bo mu sie zdarzało, co prawda zazwyczaj kończyło sie na opowieściach o ile więcej potrafi na treningu, ale to i tak nasz najlepszy łyżwiarz w historii, a teraz choc jest sie poza obiegiem zawsze mozna spróbować sie wciągnąć, wraca Stefan szwajcar od niewyobrażalnych piruetów, Jewgienij nie pogardzi olimpijskim medalem, jest jeszcze kilkoro artystów w tym sporcie,
aaaa żeby już kompletnie było nie na temat zima zawitała nad morze
Jeśli Amerykanie obsadzają wszystkie dyscypliny i powiedzmy z jakiejś jeszcze bierze udział kilku zawodników to wcalę się nie dziwię, że mają tak licznę ekipę. Doliczyc do tego wszystkich trenerów, lekarzy i inne osoby i wychodzi ładna liczba.
Co do szans Polaków... nie zastanawiałam się nad tym. Jeśli zdobęda jakieś medale będzie fajnie i będę się cieszyć, jeśli się im nie uda, to trudno. Napewno będą się starać wywalczyc jakiś krążek.
Z dyscyplin jakie będą rozgrywane postaram się oglądać saneczkarstwo, jazdę figurową na lodzie, biatlonistów i slalomy. Chokej mnie nie interesuje... nie widzę w tym nic ciekawego.
Co do samego otwarcie... zostało zrobione z ogromnym rozmachem i pompą. Były momenty troszkę nudnawe, ale większość wypadła bardzo fajnie. Zwłaszcza zapalenie ognia olimpijskiego, gołąb pokoju, koła olimpijskie oraz ułożenie skoczka z ludzi. Fajnie się też oglądało przemarsz różnych ekip. Oglądałam to na Eurosporcie i prowadzący komentowali ubiory ekip, czasami im to wychodziło kulawo, ale z kilku się uśmiałam. Ogólnie otwarcie na plus.
Dla Beaty Sikorskiej ze Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek, nauczycielki matematyki w prywatnym Liceum i Gimnazjum na warszawskim Żoliborzu, udział w mistrzostwach Europy w szachach szybkich, wraz z dwójką podopiecznych, jest ogromną przyjemnością i wielką satysfakcją.
"Mimo że w szachy gram od dzieciństwa, bo to zainteresowanie wyniosłam z domu dzięki braciom, jeszcze nigdy nie uczestniczyłam w tak prestiżowym turnieju. Jest to więc mój debiut i to od razu jaki - mistrzostwa Europy, okazja do gry we wspaniałym towarzystwie od rana do nocy, jak również znakomity trening z najlepszymi w Polsce i na świecie zawodnikami" -powiedziała PAP 42- letnia siostra Beata.
Od pięciu lat uczy królewskiej gry uczniów w Liceum i Gimnazjum Sióstr Zmartwychwstanek na Żoliborzu w ramach zajęć pozalekcyjnych. "Kół zainteresowań mamy sporo, prawie trzydzieści - mówi zakonnica. - Kółko szachowe powstało na życzenie chłopców. Dwóch najlepszych - 13-letni Paweł Horubała i 14-letni Bartosz Kieszkowski - bierze udział w tych mistrzostwach".
Beata Sikorska przyznała, że duża w tym zasługa organizatorów - Fundacji na rzecz wspierania szachów w Warszawie. "Nie odważylibyśmy się wystartować w mistrzostwach Europy gdyby nie udział w październikowym turnieju klasyfikacyjnym w Centrum Olimpijskim. A że był on dla nas udany, zostaliśmy zauważeni i zaproszeni przez panią Marię Macieję".
Livia wrote:[color=blue]
> Ciii... Oni mają numery na kierownicach...[/color]
Taka metafora to była :P
Zresztą w sumie nie wiem czemu im nie montują numerków do kieszeni na
plecach. Na wyższych imprezach (typu Igrzyska Olimpijskie) też nie?
Oglądałem tyle razy, a uwagi nie zwróciłem :)
[color=blue]
> Ale co do meritum masz rację. Za ten 1000 zł można spokojnie nabyć dobrą
> "podstawę" roweru do późniejszego udoskolanalnia/rozbudowy. No i
> zdecydowanie lepiej kupić tańszy (i gorzej wyposażony) rower firmowy, niż
> "wypasiony" w supermarkecie.[/color]
Mocne koła, mocne tryby, uniwersalne gumy, solidna rama (ale w sumie
byle jaka z tych solidnych). Z przodu sztywny widelec. Absolutnie nie ma
problemu ze złożeniem takiego roweru, bo... sam taki niedawno
organizowałem koledze. W 1000 zł się jeszcze lampki zmieściły :]
Zupełnie pomijam tu fakt, że pytający się nie określił, a zamiast roweru
MTB można kupić turystyczną szosę albo trekkinga i te rowery (z racji
mniejszych obciążeń użytkowych) można już w miarę spokojnie kupować z
rynku wtórnego. I wcale nie mówię tu o skrajnościach typu 20-letnia
szosówka za 150 zł, choć pewnie posłużyłaby jeszcze dłużej niż nie jeden
nowy mtb - nawet taki dobry za te 1400 :P
[color=blue]
> Livia & rowery dwa :-)[/color]
pozdrawiam,
Kosu & rowery dwa również, choć chyba już niedługo :)
martinez pisze:[color=blue]
> Ja mam tylko nadzieję że na basen sportowy nie będzie jakichś durnych
> karnetów dla firm jak na Teatralnej, przez które normalni ludzie mogą pójść
> popływać albo o 6.00 albo o 22.00.[/color]
Chodziłem sobie po wakacjach na olimpijski ale już po miesiącu nie
miałem praktycznie kiedy... Musiałbym kupić 7 karnetów po 200 PLN.
(chodziłem codziennie na godzinę) Leży to w zasięgu moich możliwości
finansowych ale uznałem, że to bez sensu, że zaczekam na aquapark (widzę
go z okna). I czekałem tak jak ten kołek a tu takie buty... ;)
Pozdrawiam
--
Artur Makowski GSM: +48 606 397 233
GG: 14 207 03
Skype: maky_maky