vonknote napisał:
> kretyńskie władze polskie nie rozumieją, że Polaków Ukraińcy
> Zachodni równie obsesyjnie nienawidza jak wielu Polaków nienawidzi
> Rosjan. Nie ważne czy powodem jest wrodzona przenoszona w rodzinie
> nienawiśc czy to że media ogłupiają naród, tak jak to się ma z
> propagandą anty-Rosyjską w Polsce czy anty-Polską na Ukrainie.
> Skutek jest jaki widac. Jak się Ukraińcy napatrzą jak ich prezydent
> Juszczenko (pupilek GW) odznacza krwawych bandyckich rzeźników z UPA
> którzy nabijali polskie niemowlęta na kołki od płotów to coś im w
> głowach zostaje.
Zgadza się 2-3 lata temu we wsi Dublany pod Lwowem został odsłonięty pomnik Bandery.
witam,
tez sie zasdtanawiam nad zwiazkiem diety z kolka. moj syn ma ogromne problemy z gazami. nie jem oczywiscie warzyw kapuscianych i nie pije napojow gazowanych - bo po tym to sama mam "kolki" wiec moje dziecko pewnie tez. ale nie wiem co z innymi produktami typu pomidory, slodycze, herbata czy kawa itp. a moze to pytanie umiescic na dziale dziecko lub niemowle, moze bedzie wiecej chetnych do podzielenia sie swoja wiedza
Na pierwszy rzut oka nic złego się nie dzieje, większość dzieci w tym wieku tak
ma. Ja pamiętam dokładnie to samo u swojej córki, też leki na kolkę, noszenie,
masowanie, nic nie pomagało, natomiast noce spokojne.
Malutki układ pokarmowy jest jeszcze niedojrzały i stąd te wszystkie atrakcje.
Noś, tul, masuj, karm na żądanie i po prostu przeczekaj kilka najbliższych
tygodni, na pewno się poprawi. Piszę to z perspektywy czasu, córka ma już 3
latka ale pamiętam jak bardzo przeżywałam te jej kolki, też zastanawiałam się,
czy z moim mlekiem jest coś nie tak.
Karm dalej, nie myśl nawet o wprowadzaniu sztucznego, z twoim jest na pewno
wszystko w porządku, lepszego mleka dla niemowląt nikt jeszcze nie wymyślił :) i
nastaw się pozytywnie :) za kilka miesięcy będziesz to wszystko wspominać z
rozrzewnieniem przykładajac zimny okład na guza nabitego podczas prób wstawania
pod krzesłem albo ławą :)
Czy nie dopajanie niemowlaka powoduje kolki?
Panie Pawle,
Bardzo prosze o rozwianie moich wątpliwości. Moje 1,5 miesięczne
maleństwo codziennie ma kolki. Zazwyczaj występują raz, dwa razy
dziennie i trwają maksymalnie 40, 50 min, choć zazwyczaj krócej.
Dziecko od drugiego tygodnia (kolki zaczeły się od 3)karmione jest
mlekiem modyfikowanym. Usiłuje podawać dziecku wodę (nie dosładzam!)
1 lub 2 razy dziennie ale pije niechętnie, maksymalnie 5 ml, po czym
zaczyna głośno płakać. Sam jestem dzieckiem wychowanym na mleku
modyfikowanym i moja mama twierdzi, że dopajała mnie 1,5 godziny po
każdym posiłku, rumiankiem lub lekko osłodzoną herbatką. Twierdzi,
że jak w dalszym ciągu będę tak rzadko podawała dziecku wodę to się
odwodni. Do tego moja mama twierdzi, że przyczyną codziennych kolek
jest właśnie zbyt rzadkie dopajanie dziecka. Wydaje mi się, że
pojawianie się kolek nie ma żadnego powiązania z ilością wody
podawanej dziecku. Proszę o Pana opinię na temat dopajania i jego
wpływu na występowanie kolek. Między mną i mamą ciągle dochodzi do
spięć w tym temacie. Może Pana odpowiedź wyjaśni sprawę.
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
1. Nożyczki czy obcinak - ja kupiłam nożyczki Canpolu. Wyglądają topornie, ale
po małym treningu obcina się nimi dobrze i bezpiecznie.
2. Termometr - kupiłam elektroniczny dla dzieci (TempTeller), mierzy temp. w 10
sekund (w odbycie - u niemowlaka trudno zmierzyć inaczej), kosztował ok. 30 zł,
znalazłam go w Smyku.
3. Wkładki laktacyjne - używam jednorazowych od pięciu miesięcy i pewnie
jeszcze długo będę używać... Na prawdziwe fontanny najlepiej sprawdziły mi się
Johnson&Johnson, mają największą chłonność i są najprzyjemniejsze w dotyku. Ale
prawda jest taka, że żadne nie są w 100% nieprzemakalne - niestety, coś o tym
wiem.
4. Herbatki - nie kupowałam nic "na wszelki wypadek" wychodząc z założenia, że
nie mieszkam w dżungli i dam radę kupić, jeśli coś będzie potrzebne. Kolek syn
nie miał, te na laktacjęmi nie smakują więc dobrze, że nie kupiłam (miałam
tylko próbkę). Nie ma sensu robić zapasów jak wszystko jest w sklepach.
totalna_apokalipsa napisała:
> Lady_pretentious, czy ty opiekowałaś sie jakimś niemowlęciem choćby przez jeden
>
> dzien? Bo tylko fakt kompletnego braku doświadczenai z jakimkolweik
> niwemowleciem mozeu usparwaiedliwiać , to co piszesz o kolce - tzn. to, ze
> wynika ona z niedostrojenia matki i dziecka i niezgodę na bycie matką ;/
Droga totalna_apokalipso, czy sądzisz, że pisałabym, że wiem coś o porodzie i
macierzyństwie gdybym nie była matką??
Mam nawet talent do dzieci, obce niemowlęta uspokajają się na moich rękach.
A dzieci uśmiechają się wcześniej, w wieku kilku miesięcy potrafią się już śmiać.
Teraz piszę z kafejki, bo padł mi net więc nie rozwinę tematu, ale wkrótce jak
tylko go naprawią wyjaśnię dokładnie co mam na myśli z tą kolką.
Powiem tylko jedno - rozdzielenie ciała i psyche, tzw. body/mind problem jest
spadkiem helleńskim, a w gruncie rzeczy jednym z zasadniczych absurdów z jakimi
przyszło nam się borykać. Sądzę, że nie ma czysto fizycznych chorób, a
emocjonalne zaburzenia znajdują swój wyraz w ciele...
yola13 napisała:
> z kims takim jak ty trudno polemizowac i dyskutowac skoro nie
> widzisz nic innego poza czubkiem swojego smierdzacego nosa, a jezeli
> chodzi o zaklocanie ciszy i spokoju w blokowiskach no to jak juz
> wczesniej gdzies pisałam, jak ci sasiad zakłoca cisze nocna to
> przeciez mozesz zadzwonic na 997 i to zgłosić, a jezeli chodzi o
> zakłocanie spokoju wszystkim mieszkancom blokowisk to nie tylko psy
> ja zakłocają, tyczy się to również pijackich imprez z głośna muzyką,
> kłótnie miedzy domownikami o 3:00 nad ranem, tłuczenie kotletów o
> 6:00 rano w niedzielę, czy robienie remontu po 23:00, albo płacz
> małego niemowlaka który ma kolkę od rana do wieczora, to co
> proponujesz moze usuwac wszystkich? A ty niby swiety turecki jestes?
> Nie wierze. Obłuda, obłuda i jeszcze raz obłuda. Podam przykład,
> ostatnio u mnie na osiedlu gośc szedł z psem a wpada na niego pijak
> bawiacy się z innymi pijakami na placyku zabaw dla dzieci i z
> pretensjami ze po co on tu z psem łazi, zaczał wyzywac od
Gratuluję ci takich sąsiadów i takiego miejsca zamieszkania.
> hołoty...itp, podejrzewam ze Ty tez jestes z takiej Elyty..:P
Zdziwisz się paniusiu-syfiaro.Do elyty się nie zaliczam.Na co dzień śmigam w
schludnym ubranku,pachnąc niezłą wodą a domowych pieleszach popijam drinka.Nie
uchlewam się na skwerku, tak jak twoi sąsiedzi wśród których buszujesz ze swoim
zasrańcem.
a co wy na to?
WITAJCIE.CZY TO MOZLIWE ZE SIEDMIOMIESIECZNE NIEMOWLE WYROSŁO Z ALERGII NA
MLEKO?
OTOZ WLASNIE ODEBRALAM WYNIKI Z KRWI I SA O.K.A NAWET LEPIEJ.
KARMIE MALUTKA PIERSIA,JESTEM NA DIECIE ELIMINACYJNEJ. GDY BYLA MALUTKA(OKOLO
1,5 MIES.)GDY JADLAM MLEKO LUB PROBOWALAM PODAWAC JEJ BEBILON 1 BARDZO ZLE SIE
DZIALO (BOLE BRZUCHA KOLKI I SRASZNEEEE BIEGUNKI(ZIELONE ZE SLUZEM).LEKARZ
KAZAL ODSTAWIC PRODUKTY MLECZNE.I PO OKOLO 10 DNIACH ZROBILO SIE ZNACZNIE
LEPIEJ.GDY ZNOWU SPORBOWALAM PO JAKIS 2 MIESIACACH OBJAWY ZNOW WYSTAPILY.
KATOWALAM SIE CALY CZAS JAK MALA SKONCZYLA 6 MIESIECY ZROBILISMY TESTY Z KRWI
IGE I MILK TEST.
WSZYSTKO JAK PISALAM O.K. MOZE KTOS Z WAS ZNA TAKI PRZYPADEK?
SZCZERZE MOWIAC NIE WIEM CO MAM ROBIC.
WIZYTE U ALERGOLOG MAM W PRZYCHODNI DOPIERO W KWIETNIU.
JAKA MOZE BYC PRZYCZYNA TAKICH LUŹNYCH I SLUZOWATYCH STOLCOW?
DODAM JEDSZCE ZE MALA MA CIAGLE PROBLEMY Z USZAMI I WIECZNY KATAR.
POMOCY.ZDEZORIENTOWANA MAMA.
Alergia na mleko czy nie ?
WITAJCIE.CZY TO MOZLIWE ZE SIEDMIOMIESIECZNE NIEMOWLE WYROSŁO Z ALERGII NA
MLEKO?
OTOZ WLASNIE ODEBRALAM WYNIKI Z KRWI I SA O.K.A NAWET LEPIEJ.
KARMIE MALUTKA PIERSIA,JESTEM NA DIECIE ELIMINACYJNEJ. GDY BYLA MALUTKA(OKOLO
1,5 MIES.)KIEDY JADLAM NABIAL LUB PROBOWALAM PODAWAC JEJ BEBILON 1 BARDZO
ZLE SIE DZIALO (BOLE BRZUCHA KOLKI I SRASZNEEEE BIEGUNKI(ZIELONE ZE
SLUZEM).LEKARZ KAZAL ODSTAWIC PRODUKTY MLECZNE I STWIERDZIL ALERGIE NA BIALKO
KROWIE.PO OKOLO 10-14 DNIACH ZROBILO SIE ZNACZNIE LEPIEJ.GDY ZNOWU
SPORBOWALAM PO JAKIS 2 MIESIACACH- OBJAWY ZNOW WYSTAPILY. KATOWALAM SIE CALY
CZAS DIETA. JAK MALA SKONCZYLA 6 MIESIECY ZROBILISMY TESTY Z KRWI IGE I MILK
TEST.
WSZYSTKO JAK PISALAM O.K.
MOZE KTOS Z WAS ZNA TAKI PRZYPADEK?
SZCZERZE MOWIAC NIE WIEM CO MAM ROBIC.
WIZYTE U ALERGOLOG MAM W PRZYCHODNI DOPIERO W KWIETNIU.
JAKA MOZE BYC PRZYCZYNA TAKICH LUŹNYCH I SLUZOWATYCH STOLCOW?
DODAM JEDSZCE ZE MALA MA CIAGLE PROBLEMY Z USZAMI I WIECZNY KATAR.
POMOCY.ZDEZORIENTOWANA MAMA.
Objawy i rozpoznanie refluksu żołądkowo-przeł. u niemowlat obejmuja:
1) Bol, rozdraznienie, staly lub nagly krzyk ( zo latwo wziac za objawy kolki
jelitowej) po karmieniu, nasilajacy sie zwykle po polozeniu dziecka w pozycji
poziomej,
2) Czeste lub utrzymujace sie po ukonczeniu pierwszego roku zycia ulewanie lub
wymioty po karmieniach,
3) niespokojny, plytki sen,
4) Incydenty "mokrych bekniec" lub "mokrej czkawki",
5) Brak prawidlowego przybierania na wadze lub nawet utrata masy ciala.
Do innych, rzadszych objawow nalezy czeste domaganie sie jedzenia lub picia,
niemoznosc spozywania pewnych pokarmow, niechec do jedzenia lub zjadanie tylko
kilku kesow mimo glodu, problemy z polykaniem (np. odruchy wymiotne, krztuszenie
sie), chrypka, czeste bole gardla oraz czeste objawy ze strony ukl. oddech. (
zap. pluc, zap. oskrzeli, swisty oddechowe, kaszel), przykry zapach oddechu i
nadmierne slinienie sie dziecka.
Nie chce Cie straszyc, ale moj maly mial refluksa i mial podobne objawy. Zglos
sie do pediatry. Powinien dac skierowanie na tzw.Ph- metrie.