Pospolita bakteria może być przyczyną kolki męczącej niemowlęta - informuje "Journal of Pediatrics"
Kolka, której objawem jest częsty płacz (co najmniej trzy godziny dziennie przez więcej niż trzy dni w tygodniu), występuje u około 15 proc. niemowląt. Choć ustępuje po kilku miesiącach, może być przyczyną frustracji rodziców, depresji poporodowej, a nawet przemocy wobec dziecka. Zdaniem specjalistów z University of Texas Health Science Center w Houston przyczyną kolki może być Klebsiella, bakteria występująca normalnie w jamie ustnej, jelitach i na skórze.

Badania przeprowadzono na 36 niemowlętach, z których połowa cierpiała na kolkę. Jak się okazało, u dzieci z kolką występował stan zapalny jelit, a w ich przewodzie pokarmowym występowała Klebsiella. Nie stwierdzono, by karmienie piersią chroniło przed kolką. Autorzy badań chcą spróbować podawania probiotyku, który sprzyjałby zmianie flory jelitowej na prawidłową - najpierw jednak trzeba zbadać bezpieczeństwo stosowania takiego preparatu u dorosłych.


Źródło: Gazeta Wyborcza

" />99 % moich koleżanek jest już dzieciata, a ten 1 % ze stu, ten bezdzietny, to ja...I dobrze mi z tym, gdyż w moim zegarze biologicznym wysiadła bateria, a nowej nie zamierzam zakładać. No i niestety zbyt wielu tematów z tymi koleżankami nie mam. Bo kiedy one kolka u dzieci, to ja biegunka u kota. A patrzą na mnie, jak na czubka, mówiąc, że "sierściuch " to nie to samo, co dziecko. A g**** prawda. Mały kotek potrzebuje takiej samej opieki, jak małe dziecko, bo to przecież jest takie kocie niemowlę. Ale zrezygnowałam im już z tłumaczenia. Bo zawsze jak próbuję tłumaczyć, to temat schodzi np na : "Dorota, zgrubłaś, czy mi się wydaje?" (faktycznie przytyłam ) ale żeby zaraz mnie wpędzać w kompleksy? To ja na to zaraz :"Aga, kto to jest ta brunetka, co z twoim mężem wczoraj była?" I mam koleżankę z głowy, aż do następnego razu ...

" />Witam,

Na wstępie chciałbym powiedzieć, że takiego Super weekendu jak miniony to nie miałem dawno!

Zwłaszcza 6 godzinny wyścig dla klasy E-18 Micro Standard był niezapomnianym doświadczeniem.
Tor duży, bardzo trudny technicznie, wymagający- jak zwykle w Kłodzku gładki jak pupa niemowlaka.
Zresztą ci co byli w Klodzku wiedzą, że zawody, które organizuje UKS Sudety Kłodzko są zawsze na najwyższym poziomie.

Co do samego wyścigu 6 godzinnego:
ponad 1000 przejechanych okrążeń! Podzielone na zespół daje po ok. 350 kółek na głowę! To tak jakby pojechać na 3 eliminacje. Po 6 godzinach emocji i walki, za którą wszystkim dziękuję, byliśmy wykończeni, ale szczęśliwi.
Już teraz mogę chyba śmiało napisać, że zapowiada się wyścig 12 godzinny na koniec roku, a wtedy mam nadzieję, że będzie 10 ekip po 5 zawodników.

Co do pozostałych aspektów: jak zwykle w Kłodzku rodzinna atmosfera, kupa śmiechu i dobrej zabawy. Nikt nie mącił spokoju, nie wisiały żadne flagi, nie musieliśmy kwitować odbioru czegokolwiek, nikt nie agitował.

PS. Chciałbym serdecznie przeprosić wszystkich za moje niekulturalne zachowanie, z użyciem niecenzuralnych słów, w jednym momencie wyścigu- emocje.

Widziałam sześciomiesięczne dziecko zakolczykowane. Ładne te kolczyki, ale wiszące (takie kółka, nie wkręty). Aż się prosi, żeby wpychać w te kółka paluszki. I kamienie szlachetne w tych kółkach i szmery bajery (to takie grube kółka).
Mam stosunek mocno sceptyczny do tak wczesnego kolczykowania dzieci. A Wy jak się na to zapatrujecie?

Moja córeczka miała podobne problemy jako niemowlę. Po USG brzuszka zdiagnozowano refluks żołądkowy. Po ośmym miesiącu życia wszystko wróciło do normy, ale przez to wiele przeżyliśmy, nie życzę nikomu. Dziś córka ma już 6 lat i jest kochanym, radosnym dzieckiem. Mam nadzieję, że u Pani dziecka to tylko tzw. kolki, ale może zasugeruje Pani pediatrze żeby dał skierowanie na usg brzuszka.

" />wyczytałam na jednym z forów że niemowlę nie może przebywać w zadymionym pomieszczeniu bo może to nasilać objawy kolki - ale u nas nie da się tego wyeliminować ponieważ mieszkamy razem z moimi rodzicami w ich mieszkaniu i rodzice nie chcą słyszeć nawet o rzuceniu palenia, czy ktoś słyszał czy to ma rzeczywiście taki znaczący wpływ na występowanie kolki u niemowląt

zmartwiona

" />w takich okolicznościach powinniście zdecydować się na spokojną i szczerą rozmowę z rodzicami - niestety palenie tytoniu wpływa negatywnie nie tylko na występowanie kolki jelitowej. Przygotujcie się do rozmowy z rodzicami zapoznając się z negatywnymi skutkami palenia tytoniu na niemowlę - znajdziecie ich dużo w internecie - ja choćby przytoczę tylko te które dotyczą właśnie kolki jelitowej:
Należy pamiętać,że zarówno matka karmiąca ani osoby przebywające w otoczeniu dziecka nie mogą palić tytoniu, ( u dzieci matek palących powyżej 15 papierosów na dobę w czasie ciąży i po porodzie, ryzyko wystąpienia kolki wzrasta dwukrotnie /cyt. z: http://www.poradnikmedyczny.pl/
Powszechnie wiadomym jest że nie musimy być aktywnymi palaczami - mówi się również o paleniu biernym - (ci którzy przebywają w zadymionych pomieszczeniach) - żeby zatruwać organizm dymem tytoniowym.
Porozmawiajcie z rodzicami - może przekonacie ich do rzucenia palenia - w końcu powód jest ogromny- dobro wnuka - a jeśli nie to niech chociaż zobowiążą się do palenia na balkonie
pozdrawiam i życzę sukcesu w negocjacjach
emilia

" />
Gratulacje.

Zakompleksiony i niedowartościowany osiołku, lubisz prowokować.
Zastanawiam się po co?
"Ks. A.Kubasik wymienia w swojej książce również takie tortury jak choćby: przybijanie niemowląt do ściany z podpisem “polśkij oreł”, obdzieranie ludzi ze skóry i posypywanie solą, wbijanie dzieci na kołki w płocie, rozdzieranie dzieci na pół, duszenie drutem kolczastym, zakopywanie żywcem w ziemi lub tylko po szyję tak by można było głowy kosić kosą itd"
Zresztą czytasz szmatławca jakim jest GW więc nie dziwię się wcale.

" />To i ja się dołączę, i mam nadzieję że pomogę choć trochę.

Język niemowląt- czytałam ale nie brałam zbyt na serio niktórych rad. Oczywiście pomogła mi ta książka w dwóch sprawach. Kolki- wszyscy mi wmawiali, że Oliwcia ma kolki bo się drze i to praktycznie zawsze po kąpaniu, jedzeniu gdzie teoretycznie powinna być zadowolona i iść spać. Zaczęłam analizować sytuacje, mała pojedzona, tylko coś za dużo osób nad nią tita, zabawki pokazuje, a ta ziewa uparcie a każdy o już spiąca i dalej do niej gadają i nagle wrzask. Wywaliłam wszystkich z pokoju, liczyłam ziewniecia i zawsze po 3 była w łóżeczku, ze smoczkiem, przytulona do pieluszki i dziecko zasypiało. Tak skończył się u mnie problem kolek Oczywiście mama i teściowa nie wierzyły, więc zrobiłam im eksperyment, pozwoliłam żeby Oliwka była na rękach do 6 ziewnięcia i od tej pory słuchają co im mówię.

Karmienie- strasznie chciałam karmic naturalnie, ale nie było mi to dane. Zagryzałam się sama w sobie chyba z 1,5 miesiąca, tym bardziej z każdej strony jest presja karmienia naturalnego, aż w koncu uznałam że dość karmie butlą i już, i mojej winy jest w tym tylko trochę, bo skoro lekarz stwierdza Ci silne zapalenia piersi i daje antybiotyk po którym dziecko żyga dwa dni i ma silną biegunkę to co ja mogę.

Poród dla mnie abstrakcja, nie przyjmowałam do wiadomości że ciąża kończy się porodem Ale jak się zaczęło, to jakoś poszło choć mała postanowiła nie przejść przez kanał i kończyło się ekspresową cesarką. Wspominam to jako najpiękniejsze przeżycie choć bolało.

Kryzys małżeński był owszem ale jakoś sobie poradziliśmy. Za długo czekaliśmy i za wiele przeszlismy żeby mieć dzidziusia, żeby się przez niego kłócic.

Wierzę,że sobie poradzisz. Dziecko to największy cud jaki spotyka człowieka, i jeżeli tylko bedziesz słuchać siebie, swoich potrzeb i potrzeb dziecka to zobaczysz że wszystko będzie łatwe.

Pozdrawiam