logo
 Pokrewne renessmekoło pasowe silnika X16SZKoło fortuny gry plKoło fortuny gra onilKoło Fortuny gra do pobraniaKoło Łowieckie SokółKoło kosiarki Partnerkolo fortuny jarKoło Łowieckie DZIKKoło Łowieckie w Białymstokukoncentracja naprężeń koło
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alcotours.xlx.pl
  • renessme


    Rajdy po 13 lutego 2004 już nigdy nie były takie same. Janusz Kulig dla środowiska rajdowego był tym czym koło zamachowe dla silnika samochodu. Napędzał ten cały rajdowy światek swoimi pomysłami. Niestety Janusza nie ma wśród nas. Kulig zginął w wypadku koło Bochni. Jadąc Fiatem Stilo wjechał pod pociąg na strzeżonym przejeździe w miejscowości Rzezawa, który z niewiadomych przyczyn był otwarty.
    Aby przeczytać cały artykuł odwiedź:Kliknij aby przeczytać cały artykuł




    Jeszcze jedno auto zostało:
    Toyota Corolla E12
    Dlaczego Kombiaki dużo tańsze od HB? :>
    Cenki HB podobne do Civica. Hmmm... ale też chyba za drogo. :(

    Do 20 tys. masz do wyboru 2 silniki benzynowe. 1.4 i 1.6. W zasadzie auto zupełnie poprawne pod względem niezawodności, kosztów itd. Normalny kompakt, na pewno nie gorszy niż Stilo, 147 czy inna Astra.

    Kombi wcale nie są tańsze od HB. Porównaj roczniki, wyposażenie, stan.

    W zasadzie auto można polecić.

    Z ciekawostek wersje D4D z 2.0 90KM i 110KM oraz 1.4 90KM mają jednomasowe koło zamachowe. Dopiero 2.0 116KM ma dwumas ;)




    Fabrycznie nowe koło zamachowe do stilo 120-150KM, to ok. 1000 zł, nowa turbina - 2000 zł. Turbina jest taka sama jak w Alfi, Vectrze i Saabie. Używanych w bród i sporo taniej. Nie ma tragedii :)
    Nie napisalem ze silniki zle, tylko ze trzeba bardziej uwazac, nie mow ze wlozenie 3k w auto na starcie, oleje, filtry nie licze bo to jest w domysle, jest dla ciebie normalne, lepiej dokladnie sprawdzic. Zuzyte dwumasowe kolo zamachowe ma pewne typowe objawy nietrudne do rozpoznania, a zacinajace sie kierownice w sprezarce tez latwo rozpoznac bo turbo albo lapie wiekszego laga niz zdrowe, albo slabiej laduje na wysokich obrotach.



    Witam. Od kilku dni jężdżę 4 letnim Fiatem Stilo. No i jako nowy szczęśliwy posiadacz tegoż wózka wsłuchuję się we wszelkie odgłosy no i w ogóle przyglądam mu się ze szczególną uwagą - wiadomo jak to na początku. No i zauważyłem że w trakcie naciskania na pedał sprzęgła czuć coś w rodzaju takiego trrrrrrryt. Martwi mnie to bo nie wiem czy to nie jest zwiastun jakiejś awari. Podkreślam też to że gdy auto stoi lub jedzie na luzie to podczas wysprzęglania nic takiego nie występuję - tylko gdy jest zmieniany bieg, czyli wtewdy gdy jest przenoszona moc na koła. Na słuch nie da sie nic stwierdzić bo gdy silnik jest zapalony to zagłusza wszelkie odgłosy ale na pedale sprzęgła da się to wyraźnie odczuć. No i zastanawia mnie to, że to występuje tylko jak rozłaczam sprzęgło czyli jak przetaje ono przenosić moc. Podczas puszczania pedału nic się nie dzieje. Czy to może dwumasowe koło zamachowe. Mój samochód to Stilo 1,9 JTD



    Witam!
    zgadza się koło zamachowe jest dwumasowe ale po chipie sprzęgło nie jest w stanie przenieś momentu na koła ( przy pełnym bucie na 4 i 5 biegu ) i powstają drgania.
    Fiat nie mógł sobie poradzić z tym problemem w pierwszych modelach stilo gdzie w modelu 1.9 jtd było 115 koni i koło zamachowe też dwumasowe.Powstawały drgania i dopiero zastosowanie sprzęgła,w którym tarcza posiada spore sprężyny problem zniknął.Niestety ani całe sprzęgło ani sama tarcza nie pasuje do bravy.Nowe koło zamachowe i nowe sprzęgło nie rozwiązuje problemu.Jak trzepało budą przed wymianą tak i po wymianie.
    Dlatego myślę że tarcza z tłumikami drgań mogła by rozwiązać problem.Tylko gdzie ją zdobyć?

    pozdrawiam !



    witam !
    mam pytanie czy do bravy 1.9 jtd 105 koło zamachowe będzie pasowało od stilo 1.9 jtd 115 ? bo po chipie bravoskie nie daje rady przenieść napędu.Stilo ma fabrycznie 256 nm.to może by wytrzymało-pytanie tylko czy będzie pasowało ?Jezeli to pomoże to wał jest ten sam.Może ktoś zna antidotum na wibracje fiata?[/b]



                                                                Janusz Kulig

    Janusz Kulig (ur. 19 października 1969 w Łapanowie, zm. 13 lutego 2004 w Rzezawie) – kierowca rajdowy.

    Był trzykrotnym mistrzem Polski w rajdach samochodowych (1997, 2000, 2001), dwukrotnym wicemistrzem Polski (1998, 1999), wicemistrzem Europy (2002), dwukrotnym mistrzem Europy Centralnej (1998, 1999), mistrzem Słowacji (2001). Odniósł kilkanaście zwycięstw w rajdach eliminacyjnych mistrzostw Polski, startował także okazjonalnie w rajdach mistrzostw świata (odniósł sukces w Rajdzie Szwecji w 2003 r. w klasie samochodów produkcyjnych, jednak później został zdyskwalifikowany za niezgodne z homologacją koło zamachowe swojego samochodu).
    W dniu 19 października 2004 r. został mianowany patronem gimnazjum w Łapanowie.



    Śmierć


    Zginął w wypadku komunikacyjnym na strzeżonym przejeździe kolejowym w Rzezawie z powodu zderzenia jego Fiata Stilo z nadjeżdżającym pociągiem pośpiesznym. Pociąg prowadziła lokomotywa EU07-238. Powodem wypadku była słaba widoczność, a przede wszystkim błąd obsługi, tzn. podniesione zapory i nieuruchomiona sygnalizacja świetlna. Po wyciągnięciu z samochodu Kulig jeszcze żył, jednak wkrótce zmarł z powodu odniesionych ran.

    Rok po jego śmierci, w niedzielę 13 lutego 2005 roku o godzinie 18, w Rzezawie odsłonięto tablicę upamiętniającą jego śmierć. Obelisk, do którego przytwierdzona jest tablica, znajduje się w pobliżu miejsca, w którym zginął Kulig. Wyryto na nim napis: W miejscu tragicznej śmierci Rajdowego Mistrza Polski Janusza Kuliga – Mieszkańcy Rzezawy w I rocznicę 13 lutego 2005 roku. Na tablicy znajduje się również krótka sentencja Seneki: I krótkie życie jest dostatecznie długie, by przeżyć je szlachetnie.



    R.I.P










    Heloł Ewrybady. Mam taką refleksję/pytanie/wątpliwość. Coraz bardziej zagłębiam się w temat Avensisa D4D (110KM), czytam i dzwonię.
    Otóż jedni mówią o tym, że jest to samochód nie do zdarcia pod warunkiem, że kupuje się z pewnego źródła, gdyż silniki d4d (common rail) wymagają bardzo delikatnych i subtelnych "pieszczot". Najlepiej jak jeździ nimi babcia (nie urażając babci) raz w tygodniu do kościoła. Rozwijając temat chodzi o słynne koło zamachowe, którego stanu nie da się sprawdzić bez rozbierania skrzyni biegów, ale jest to temat raczej znany. Bardziej zastanowiła mnie sprawa WTRYSKIWACZY. Otóż w opisywanym silniku są takie 4. W stacjach diagnostycznych powiedziano mi (dzwoniłem do kilku, łącznie z ASO), że wtryskiwacze bez porządnego obchodzenia się z silnikiem to bomba zegarowa... Stan ich można określić na podstawie: "działa/ nie działa", ale zużycie tylko po wymontowaniu wszystkich 4 i przeprowadzeniu na nich jakichś tam badań... Co dosyć przerażające - jeden kosztuje ponad 2 tysiące zł.... Samemu można to wykryć snując podejrzenia w momencie gdy są problemy z zapalaniem samochodu lub gdy czarny dym bucha z rury, ale w ten czas są to już ekstremalnie ostatnie podrygi wtryskiwaczy, które "radośnie" zwiastują przejście na emeryturę... Jeśli mają się właśnie ku upadkowi, ale jeszcze nie są na tyle uprzejme, aby oznajmić nam to za pomocą wyżej wymienionych drobnych sygnałów, to nawet turbodymomen zawstydzi się jak mu w którymś momencie padną... (bo w ten czas nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić w czasie jazdy próbnej). Idąc za cytatem specjalisty od tuningu silników diesla (nie jestem tego fanem, ale gościu ponoć super sie zna na tych silnikach): "jeśli nie jest pan zakochany tak bardzo w toyocie, to niech pan kupi sobie coś TDI, lub JTD" - polecono mi np. Fiata Stilo (jako niedoceniany a podobno najlepszy model fiata ze świetnym silnikiem 115KM JTD). Podobno D4D to kot w podwójnym worku, coś jak ruska baba. Na dodatek ma kiepskie osiągi, wysoki próg przy którym włącza się turbina i w porównaniu do TDI i JTD to strach się bać przy zakupie używanego... Kończąc ten przydługawy wywód chciałbym zapytać Was użytkowników tego zacnego pojazdu jakim jest Avensis D4D o Wasze opinie, wnioski, pomysły, uczucia, przemyślenia, wiedzę na ten temat. PS. Mam nadzieję, że temat nie zostanie zbanowany;) Pozdro!



    Autorem artykułu jest Tomasz Biegański

    Janusz Kulig

    Janusz Kulig (ur. 19 października 1969 w Łapanowie, zm. 13 lutego 2004 w Rzezawie) - kierowca rajdowy. Był trzykrotnym mistrzem Polski w rajdach samochodowych (1997, 2000, 2001).


    Dwukrotnym wicemistrzem Polski (1998, 1999), wicemistrzem Europy (2002), dwukrotnym mistrzem Europy Centralnej (1998, 1999), mistrzem Słowacji (2001). Odniósł kilkanaście zwycięstw w rajdach eliminacyjnych Mistrzostw Polski, startował także okazjonalnie w rajdach Mistrzostw Świata (odniósł sukces w Rajdzie Szwecji w 2003 r. w klasie samochodów produkcyjnych, mimo że później został zdyskwalifikowany za niezgodne z homologacją koło zamachowe swojego samochodu). W dniu 19 października 2004 r. został mianowany patronem Gimnazjum w Łapanowie.

    13 lutego 2004
    Zginął w wypadku komunikacyjnym na strzeżonym przejeździe kolejowym w Rzezawie z powodu zderzenia jego Fiata Stilo z nadjeżdżającym pociągiem ekspresowym. Powodem wypadku była słaba widoczność, a przede wszystkim błąd obsługi, tzn. podniesione zapory i nieuruchomiona sygnalizacja świetlna. Po wyciągnięciu z samochodu Kulig jeszcze żył, jednak wkrótce zmarł z powodu odniesionych ran. Rok po jego śmierci, w niedzielę 13 lutego 2005 roku o godzinie 18, w Rzezawie odsłonięto tablicę upamiętniającą jego śmierć. Obelisk, do którego przytwierdzona jest tablica, znajduje się w pobliżu miejsca, gdzie zginął Kulig. Wyryto na nim napis: W miejscu tragicznej śmierci Rajdowego Mistrza Polski Janusza Kuliga - Mieszkańcy Rzezawy w I. rocznicę 13 lutego 2005 roku. Na tablicy znajduje się również krótka sentencja Seneki: I krótkie życie jest dostatecznie długie, by przeżyć je szlachetnie.

    Źródło: Wikipedia (autorzy, na licencji GNU FDL)

    ---

    Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.



    Zapis wspomnień o tragicznie zmarłym, jednym z najlepszych polskich kierowców rajdowych.




    Był trzykrotnym mistrzem Polski w rajdach samochodowych (1997, 2000, 2001), dwukrotnym wicemistrzem Polski (1998, 1999), wicemistrzem Europy (2002), dwukrotnym mistrzem Europy Centralnej (1998, 1999), mistrzem Słowacji (2001). Odniósł kilkanaście zwycięstw w rajdach eliminacyjnych mistrzostw polski, startował także okazjonalnie w rajdach mistrzostw świata (odniósł sukces w Rajdzie Szwecji w 2003 r. w klasie samochodów produkcyjnych, mimo że później został zdyskwalifikowany za niezgodne z homologacją koło zamachowe swojego samochodu).

    W dniu 19 października 2004 r. został mianowany patronem gimnazjum w Łapanowie.

    Zginął w wypadku komunikacyjnym na strzeżonym przejeździe kolejowym w Rzezawie z powodu zderzenia jego fiata stilo z nadjeżdżającym pociągiem pośpiesznym. Powodem wypadku była słaba widoczność, a przede wszystkim błąd obsługi, tzn. podniesione zapory i nieuruchomiona sygnalizacja świetlna. Po wyciągnięciu z samochodu Kulig jeszcze żył, jednak wkrótce zmarł z powodu odniesionych ran.

    Rok po jego śmierci, w niedzielę 13 lutego 2005 roku o godzinie 18, w Rzezawie odsłonięto tablicę upamiętniającą jego śmierć. Obelisk, do którego przytwierdzona jest tablica, znajduje się w pobliżu miejsca, gdzie zginął Kulig. Wyryto na nim napis: W miejscu tragicznej śmierci Rajdowego Mistrza Polski Janusza Kuliga – Mieszkańcy Rzezawy w I. rocznicę 13 lutego 2005 roku. Na tablicy znajduje się również krótka sentencja Seneki: I krótkie życie jest dostatecznie długie, by przeżyć je szlachetnie.



    To już 5 lat...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl