" />Ktoś od nas jechał Lancią ?
"Samochód wiozący prezydenta Kazimierza Pałasza na posiedzenie zarządu Związku Miast Polskich do Mielca zderzył się z lancią i dachował. Prezydentowi Konina nic poważnego się nie stało.
Do zdarzenia doszło dzisiaj tuż przed południem w Baćkowicach, w powiecie opatowskim (województwo świętokrzyskie). Jadąca drogą krajową nr 74 lancia uderzyła podczas wyprzedzania w poprzedzający ją ciągnik rolniczy z rozrzutnikiem i znalazła się na przeciwnym pasie jezdni, akurat na wprost volkswagena, którym podróżował Kazimierz Pałasz.
Zderzenie wyrzuciło volkswagena poza jezdnię. Samochód zleciał ze skarpy, koziołkując. - Droga numer 74 wciąż jeszcze jest zablokowana, a samochody korzystają z objazdu - powiedziała sierżant Agata Frejlich z Komendy Powiatowej Policji z Opatowie."
" />Konin: 10 policjantów rannych w starciu z kibolami
Pseudokibice Górnika Konin w trakcie sobotniego meczu z Legią Chełmża zaatakowali policjantów
Górnik grał z Legią na własnym stadionie w pierwszym meczu rundy wiosennej trzeciej ligi. W trakcie pierwszej połowy na stadion wprowadzono kibiców gości. Miejscowi kibole chcieli się do nich dostać, ale na drodze stanęli im policjanci. - Aby opanować sytuację, musieli użyć gazu pieprzowego - mówi Romuald Piecuch z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Podczas walk z kibolami rannych zostało 10 policjantów. Mają w większości lekkie obrażenia. W szpitalu został jeden z funkcjonariuszy uderzony w głowę - ma prawdopodobnie wstrząśnienie mózgu. - Do miejscowej komendy doprowadzono 16 pseudokibiców. Mogą odpowiedzieć za czynną napaść na funkcjonariuszy. Będziemy analizować teraz nagrania z monitoringu - mówi Piecuch.
Żródło: gazeta.pl
" />
">Wszystko przez unijne przepisy (...)
Ach ta paskudna Unia!
Zastanawia mnie jak to jest, że UE obejmuje sporą liczbę krajów. We wszystkich obowiązują te same prawa wspólnotowe, nie mniej jednak tylko w Polsce odczuwa się nakazy, zakazy, zaostrzenia i obostrzenia wszystkie niejako wprowadzane dla naszego dobra przez UE.
Trochę podróżowałem i zdążyłem sobie wyrobić zdanie, że to nie Unia jest "be", tylko nasi urzędnicy nie do końca są "cacy" i traktują obywateli jak stado bezwolnych baranów, nie wiedzących by "nie wkładać palców między drzwi". Unia wcale nie wymaga od nas tyle ile sami Polacy od Polaków. Nie twierdzę, że wiele z norm nie jest dobre i chroniące nas, ale nie dajmy się zwariować, bo dojdziemy nawet do normowania koloru w mieszkaniach.
A tak co do ułatwień dla niepełnosprawnych. Z tym to jest kiepściutko. Coś tam urząd skarbowy robił ostatnio (pochylnia by wjechać na salę obsługi, ale o pokojach na piętrach już zapomnij), ZUS chyba jest winda, a PKP ma dworzec dostępny bo na parterze, ale już gimnastyka z wózkiem (nie tylko inwalidzkim) w tunelu przeraża. Także Policja nie może się poszczycić ułatwieniami - w Koninie bardziej prawdopodobne jest to, że ukradną ci przepocone buty, niż to że wózkiem inwalidzkim dostaniesz się samodzielnie do Komendy Policji.
1. NumLock - Nadarzyn(k/W-wy), ale codziennie w wawie jestem...
2. Maciejo - Słupca(k/Konina/Poznania),ale moge pić wszędzie
3. szuflada - Wrocław , ale i czesto jestem w Kowarach (kolo Karpacza)
4. DjShadow - Słupca(k/Konina/Poznania), Ja pije wszedzie
5. s1d - Pułtusk(k/W-wy) w Wawie jestem w miare czesto
6. PaulPL1 - Suków (k/Kielc) w Kielcach jestem codziennie(chodze tam do szkoły)
7. Dakon - Kraków ( raz w miesiacu Radom)
8. Pabl0 - Dąbrowa Górnicza
9. Aryman(O_o)PL - Warszawa:D Stolica;D Warsaw:D
10. Karolix220 - Drawsko Pomorskie(k/100km od szczecina)
11. Daszek - Starachowice, 30km od Kielc (Afera Starachowicka ;])
12. flama - wieś zwana warszawą (k/wołomina/pruszkowa)...
13. MZK_1991 - Podańsko (k/Goleniowa, a Goleniów k/Szczecina).
14. k4pi - Gdańsk
15. Maul - Warszawa / Wola / niedaleko Wola Park (centrum handlowe(chodze do szkoły Poligraficznej im. Piłsudskiego, może ktoś tam chodzi?))
16. Mieszambeton - Kraków
17. belcik - wioska znana jako Białystok ( nie wiem jak tę miejscowość można nazwać miastem ... połowy rzeczy co jest w mniejszych miastach nie ma )
18. Vandal_PL - Poznań
19. Słupsk - do morza blisko (18km) ale w góry za to daleko Sad
20. wudar-szczecinek, 70 KM od koszalina
21. Infinity_23 - Koszalin ,70 KM od Szczecinka...ehhe
22. Karnos - Warszawa
23. Qbek- Brzózki stare (koło Dakowów mokrych)
24.seba88 - Popowo (kolo Miedzyrzecza w lubuskim,nawet na mapie nie ma )
25.ziomalzplski - Pliszczyn (koło Lublina)
26.KomandoZiomal - Radom Smile Smile
27.Krolik i StarCrash - Kosewko (45 km od Warszawy, 8 km od Nowego Dworu Mazowieckiego)
28.S.Li/Ania2213 - Rumia k. Gdyni(80m)
29.nick_122 - Rumia k. Gdyni(80m) Laughing Laughing (tyle mam do granicy)
30.ArturG51991 - Prószków (12km od Opola) Woj.Opolskie
31.DeeJay - Gdańsk Matemblewo k. Wrzeszcza/Moreny
32. Polarbear_pl Warszawa (Wilanów jak kogoś bardziej to interesi;-)
33. Konane Białystok (stolica Podlasia...)
34. Robal - Zabrze (Najwieksza wieś w Polsce, 10m od ścieków)
35. Hanz - Ruda Śląska (To te ścieki z postu wyzej)
36. sSiri - Ruda Śląska (100m od zeki która jest teraz sciekiem) nie tak daleko od Zabrza.
37. Papa Smerf - Nowy Sącz, jedyny(z tych wpisow) "prawie" chlop z gor :D (100km od Krk i Zakopca ;))
38. irek1981pol - Warszawa Centrum ( niedaleko arkadii a bliżej KOmendy Stołecznej Policji :) czyli mojej roboty :)
Nie tylko Katarzyna Bassel â Jazgar awansowała na kierowniczkę Urzędu Stanu Cywilnego. Wczoraj Jerzy Orzechowski został wybrany nowym szefem Straży Miejskiej, a od oczątku miesiąca obowiązki dyrektora Wydziału Architektury i Urbanistyki Urzędu Miejskiego ełni Iwona Stepanow.
Wczoraj rozstrzygnięty został konkurs na stanowisko Komendanta Straży Miejskiej w Koszalinie. - Zgłosiło się ięciu kandydatów, z których jeden nie spełnił warunków formalnych â informuje Robert Grabowski, rzecznik rasowy magistratu. - Inny z kandydatów wycofał się z udziału w konkursie. Ostatecznie do testów sprawdzających wiedzę oraz rozmów kwalifikacyjnych rzystąpiły trzy osoby. Komisja konkursowa z rezydentem Mirosławem Mikietyński na czele uznała, że najlepszym kandydatem na stanowisko Komendanta Straży Miejskiej jest Jerzy Orzechowski. Wybrany kandydat jest obecnie... Komendantem Straży Miejskiej w Karlinie. Sprawa wymaga spełnienia formalności. Aby Jerzy Orzechowski objął nowe stanowisko otrzebna jest jeszcze opinia Komendanta Wojewódzkiego Policji w Szczecinie, jak również zgoda dotychczasowego racodawcy - burmistrza Karlina. (wrm)
Sylwetki szefów
Jerzy Orzechowski. Urodził w 1950 r. w Bydgoszczy. W 1969 r. ukończył Technikum Geodezyjne
w rodzinnym mieście i rozpoczął naukę w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie. Od jej ukończenia w 1973 r. do lutego 2003 r. służył w wojsku, był m.in. szefem Wydziału Oświatowo-Wychowawczego Centrum Szkolenia Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie. W tym czasie uzyskał tytuł magistra edagogiki w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Słupsku (1984) oraz tytuł doktora nauk humanistycznych w zakresie historii w Uniwersytecie Poznańskim im. Adama Mickiewicza (1999). Od czerwca 2003 r. Komendant Straży Miejskiej w Karlinie. Żonaty, dwóch synów.
Iwona Stepanow. Urodziła się w Koninie. Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego w tym mieście rozpoczęła studia w Politechnice Poznańskiej. W 1979 r. uzyskała w tej uczelni tytuł mgr inż. arch. w Wydziale Budownictwo Lądowe, zakres architektura i rozpoczęła racę w Biurze Projektów Sportowych i Rekreacyjnych âŸPolsportâ w Koszalinie. Pod koniec 1990 r. rzeniosła się do Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Urzędu Miejskiego w Koszalinie, skąd w 2003 r. na ół roku rzeniosła się do Urzędu Miejskiego w Katowicach, gdzie racowała w Wydziale Urbanistyki, Architektury i Budownictwa. Wróciła do Urzędu Miejskiego w Koszalinie i w Wydziale Nieruchomości zajmowała się koncepcjami zagospodarowania rzestrzeni należących do wspólnot mieszkaniowych.
" />Zbożowe przekręty
Dwóch w pszenicy
Oszukanych prawie 100 rolników. Straty sięgają 430 tysięcy złotych. Tym zakończyła się działalność dwóch zbożowych pseudobiznesmenów.
Wydział śledczy szczecińskiej Prokuratury Okręgowej zakończył już śledztwo w tej sprawie. Sięga ona jeszcze roku 1998 a jej głównym bohaterem jest Jerzy P. W Tetyniu koło Pyrzyc razem ze swoim wspólnikiem Ryszardem G. prowadzili skup pszenicy i żyta na potrzeby Agencji Rynku Rolnego. Okoliczni rolnicy przywozili je do ich firmy - Agrofarm a oni płacili im (niektórym) zaliczkami. Obiecywali, że resztę należności zapłacą później.
Zboże z Tetynia trafiało do elewatora w Koninie a pieniądze z jego sprzedaży do kieszeni Jerzego P. Zdaniem prokuratury, przeznaczał je na spłatę swoich wcześniejszych długów. Natomiast drugi z oskarżonych zarobione pieniądze wydawał na „liczne podróże taksówkami i rozrywki".
Kiedy zboże zostało sprzedane, Ryszard G. nie dość, że nie zapłacił za dzierżawę bazy i ludziom, którzy pracowali przy skupie, to jeszcze wysłał im pocztą fikcyjne umowy o pracę sezonową. Potem wyrejestrował firmę. A do Komendy Powiatowej Policji w Pyrzycach wysłał oświadczenie w którym stwierdził, że ogłosił upadłość spółki z powodu niewpłynięcia do kasy Agrofarmu 324 tys. zł.
Jerzy P. po zakończeniu skupu wyjechał za granicę. Jak sam twierdził, w poszukiwaniu swojego dłużnika. W tym czasie wszczęto śledztwo w sprawie działalność obu mężczyzn i ich spółki. Według prokuratury, oszukali oni prawie 100 rolników na ok. 430 tys. zł. Jerzy P. został zatrzymany dopiero pod koniec października tego roku. Sąd postanowił go aresztować na trzy miesiące.
/kurier szczeciński/
Strona powstała aby przeciwdziałać bezprawiu i kolesiostwu w komendzie Policji w Koninie przy sprawie drastycznego przekroczenie uprawnień podczas niezgodnego z prawem zatrzymania Tomasza Godlewskiego prze patrol policji. Bezpośrednią jednak przyczyną była olewająca reakcja środowiska policyjno-urzędniczego w Koninie.
Czego się domagamy
Zbieramy podpisy pod petycją do komendanta policji w Koninie oraz wszystkich jego przełożonych, z premierem włącznie, aby dyscyplinarnie zwolnić funkcjonariuszy Policji, którzy w tak bezczelny sposób łamią prawo i są bezkarni.
Co się wydarzyło
Aby dużo nie opisywać, zapraszamy do zapoznania się z reportażem przygotowanym przez telewizję TVN, który bardzo dobrze prezentuje całe zajście.
Widać czarno na białym
* Policja nie może zabronić filmowania! Prawo mówi, że każdy może fotografować i nagrywać ile tylko chce każdego urzędnika Państwowego. Nawet osoba prywatna nie może zakazać nam nagrywania jej wizerunku na terenie publicznym, może zabronić publikowania, a nie może zabronić nagrywania!
* Chamstwo i agresja na dzień dobry! Przecież każdy jest człowiekiem i nawet jeżeli policjanci nie chcieli być filmowani, wystarczyło podejść powiedzieć dzień dobry i grzecznie poprosić aby nie filmować, gdyż sprawa rozboju jest delikatna. Policja od razu zaczęła grozić i krzyczeć âŸMasz mi natychmiast * dać telefon!âÂÂ, traktując człowieka jak ścierwo!
* Szukanie podstaw po zatrzymaniu i użyciu siły! Na wezwanie Pana Tomasza o podstawy zatrzymania policja mówi âŸJa już szukam podstawâ i âŸA ja podejrzewanie mam takieâ jakby to była jakaś wyliczanka. Pan Tomasz powinien usłyszeć podstawy zatrzymania zanim policjant go zatrzymał i użył siły! Poza tym samo podejrzenie nie wystarczą, prawo mówi o uzasadnionych podejrzeniach. Policjant ni uzasadnił dlaczego uważa, że telefon jest kradziony. Robienie nim zdjęcia policjantom na pewno nie można uznać za podstawę kradzieży! Jaki idiota robi zdjęcia policji kradzionym telefonem!
* Nie pozwolili zamknąć budynku! Draństwo, chamstwo i przerośnięte ego policjantów, które nie pozwala zabezpieczyć dobytku. Co to ma znaczyć. Widać, że ci policjanci czują się ponad prawem i gardzą drugim człowiekiem!
* Brak natychmiastowej reakcji komendanta! Pierwszymi działaniami komendanta, który się dowiedział o całej sprawie było wyciszanie całej sprawy. Komendantowi zależy na tym, aby w jego komendzie pracowali niekompetentni policjanci, brak woli oczyszczania środowiska. Dopiero po interwencji prasy i mediów zaczęto sprawę badać.
* I dostał na koniec 500 zł mandatu! Telefon nie był kradziony, pan Tomasz okazał się niewinny. Podejrzenia policjanta nie były uzasadnione, a pan Tomasz za obronę swojego stanowiska dostał 500 zł mandatu! Gdzie tu logika?
" />Czy za jednego e-maila można dostać od 6 miesięcy do 8 lat odsiadki?. Można, jeśli jego nadawca naraził na niebezpieczeństwo ludzkie zdrowie lub mienie wysokiej wartości. Internetowy żartowniś, który w ubiegły czwartek zagroził wysadzeniem jednego z Kauflandów, przekona się o tym na własnej skórze. Jego wiadomość o podłożonej bombie postawiła na nogi policję w kilkudziesięciu miastach.
Bomba miała wybuchnąć w samo południe w jednym z marketów firmy Kaufland. W którym, tego e-mali z groźbą nie precyzował, ale zapobiec rzekomej eksplozji miał pewna kwota pieniędzy. Alarm okazał się głupim żartem, jednak działania podjęte przez policję i służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo poszczególnych marketów, jak najbardziej poważne. Ewakuowano kilka tysięcy osób z ponad połowy czterdziestu marketów w całym kraju, m.in. z tych zlokalizowanych w Rudzie Śl., Chorzowie i Siemianowicach Śl.
– Wyspecjalizowani funkcjonariusze naszej komendy zajęli się przeszukaniem obiektu. Nie znaleziono niczego podejrzanego, ale przez około półtorej godziny sklep musiał być zamknięty – informuje Piotr Palion, oficer prasowy rudzkiej policji.
Markety wznowiły handlowanie tego samego dnia, a policjanci z sekcji internetowej KMP we Wrocławiu zasiedli przed komputerami i rozpoczęli poszukania „bombowego” internauty. Mimo że żartowniś wysłał, jak mu się wydawało, anonimowego e-maila, dotarcie do niego zajęło specjalistom zaledwie kilka godzin. 41-letniego rencistę z Konina policjanci zatrzymali w jego mieszkaniu.
– Działania policjantów były na tyle szybkie, że sprawca nie zdążył ukryć ani zniszczyć dowodów swojej winy. Materiał procesowy jednoznacznie go obciąża – mówi Ryszard Zaremba, rzecznik KWP we Wrocławiu. – Mam nadzieję, że będzie to przestroga dla innych. Policja jest w stanie ustalić nie tylko tożsamość nadawcy, ale i komputer z jakiego wysyłał swoje groźby.
Dla zarządzających marketami skończyło się na strachu. Nie podają, jakie straty materialne spowodowała przerwa w sprzedaży. Ważne, że nikt nie ucierpiał. W supermarkecie, w którym przewijają się codziennie rzesze klientów, nie sposób wszystkich upilnować. A łatwo sobie wyobrazić, że miejsc w których można by ukryć ładunek wybuchowy, jest w takim sklepie tysiące.
– Nie chcemy traktować klientów jak potencjalnych złodziei czy terrorystów. Większe torby każdy powinien zostawić w schowku, ale nikt nie będzie szarpał się z osobą, która tego nie zrobi. Jedynie przy kasie może zostać poproszona o pokazanie zawartości torby – przyznaje Jarosław Kaduczak, rzecznik Kaufland Polska sp. z o.o.
Nie pozostaje więc nic innego, jak liczyć się z tym, że w miejscach publicznych, narażeni jesteśmy na potencjalne niebezpieczeństwo. Nie zaszkodzi więc mieć oczy dookoła głowy, ale bez wpadania w paranoję.
AW
foto