Witam,
Zdecydowałem się rozebrać stary piec kaflowy ze względu na nieszczelność komina od pieca.
Zostały dwie dziury, jedna na wysokości czopucha, a druga przy posadzce. Zamontowałem w nich drzwiczki metalowe.
Dziś po próbie palenia w piecu, zauważyłem że drzwiczki znajdujące się naprzeciwko czopucha nagrzewają się.
Użyta została oczywiście zaprawa szamotowa. Dodatkowo uszczelniaczem do 300 stopni C uszczelniłem łączenie czopucha z kominem.
Czy to jest bezpieczne, czy nie powinno montować się na tej wysokości drzwiczek? Co zrobić aby zapobiec nadmiernemu nagrzaniu się drzwiczek?
Dziękuję
Pozdrawiam
drewniane, najtańsze ikeowe
bo drewniane bardziej pasuje nam do całego domu, bo jest przytulniejsze na wygląd, bo łatwiejsze do recyklingu (w kominie się spali), bo wreszcie było znacznie niższe niż metalowe, chociaż też jest na pełnowymiarowe materace - przy pomieszczeniach wysokości 250, łóżko wyższe niż 140-150 jest kiepsko używalne
używane od prawie trzech lat, nie trzeszczy, wygląda normalnie
Witam serdecznie......
Kilka dni temu zakonczylem pierwszy etap budowy mojego domu ( Leszno Wlkp). Chcialbym spytac co sadzicie o tej cenie 168 tys zl za stan surowy otwarty(bez podlog, z niedokonczonymi sciankami dzialowymi na poddaszu uzytkowym) nastepujacego domu:
Projekt cos alla "Milena II' www.archipelag.pl
Ok 155 m.kw. pow. uztykowej ( razem z garazem 22,5 m.kw)
-3 wystawki, 4 okna polaciowe Roto
-cegla poroton 25, 3 kominy( jeden od kominka, wklad schiedla) - jesli sa bledy w nazwach to przeprzaszam
-schody zalane
- dach deskowany (bez zadnej foli), lepsza papa, dachowka ceramiczna miedziana,rynny metalowe Lindab Fi 150 - sam dach 44 tys zl z usluga
Co myslicie o cenie za wykonastwo stanu surowego przez muraza, tzn 124 tys zl????
Pozdrawiam i prosze o opinie:)
Moc kotła grzewczego zależy m. in. od ciepłochronności budynku i dla nowych konstrukcji można przyjąć ok. 60 - 70 W/m2. Uwzględniając pewien zapas mocy kocioł ogrzewający dom o takiej powierzchni powinien mieć 10 - 12 kW. Minimalny, wymagany przepisami przekrój kanałów dymowych nie może być mniejszy niż 14x14 cm, lub przy zastosowaniu wkładów metalowych średnicę nie mniejszą niż 12 cm. Jednak przekrój kanału trzeba dostosować do średnicy kroćca wylotowego spalin z kotła, gdyż nie może następować na połączeniu zmniejszenie przekroju. Dlatego już na etapie budowy komina warto ustalić jaki kocioł będzie zamontowany i dobrać do niego odpowiednią wielkość kanału. Instalowanie wkładu kominowego np. ze stali kwasoodpornej przy ogrzewaniu kotłem węglowym nie jest konieczne, gdyż wysoka temperatura spalin nie dopuszcza do kondensacji pary wodnej wewnątrz komina. Można to jednak zrobić wykorzystując rury do przewodów spalinowych od kotłów gazowych o odpowiedniej średnicy lub trwalsze rury o grubszych ściankach (ok. 1 mm) specjanie przystosowane do kotłów węglowych.
drewniane, najtańsze ikeowe
bo drewniane bardziej pasuje nam do całego domu, bo jest przytulniejsze na wygląd, bo łatwiejsze do recyklingu (w kominie się spali), bo wreszcie było znacznie niższe niż metalowe, chociaż też jest na pełnowymiarowe materace - przy pomieszczeniach wysokości 250, łóżko wyższe niż 140-150 jest kiepsko używalne
używane od prawie trzech lat, nie trzeszczy, wygląda normalnie
Mam to samo łózko by Ikea - jestem zadowolona. Można odświeżyć, pomalować i w końcu spalić. Nie żal pieniędzy bo tanie było. Mamy je już 5 lat. Wtedy kupując kierowałam się wysokością - było najniższe z dostępnych.
kiedy masz założony komin podczas palenia czy to metalowy czy własnej roboty z folii - dymu idą znacznie większe ilości przy czym tytoń sie szybciej spala
BLINDEAD dopierdala z grubej rury w klimatach postindustrialno-metalowych. Jak ktoś popuszcza w gatki przy GODFLESH czy NEUROSIS, to mam nadzieję opsra się też przy chłopakach z Gdańska. Jak dla mnie zdecydowanie najlepszy band pierwszego dnia, zresztą jedno z największych objawień polskiej sceny muzycznej ostatnich lat. W składzie m.in. Havoc (ex-BEHEMOTH) i Nick Wolverine (znany bardziej jako Patryk, wokalista NEOLITHIC). Trans, ciężar, dźwiękowa apokalipsa, czarne oślizgłe ropuchy i dym z krematoryjnych kominów.[/quote]
i to mnie rajcuje- bede na 1000000000procent
Takie jak ja mam to nie jest za łatwo dostępne ale musiał byś szukać po giełdach militarnych, czasem sie na allegro pojawiają, ewentualnie mógł b7yś kupić cargo do MOLLA tylko było by troszke droższe. A jeśli nie musi to być kontraktówka to w dragonie jest MIL-TEC'owskie tylko zamykane na metalowe zapiecia (stare amerykańskie) i nie ma komina. Wiadomo gorsza jakosć ale cena za to tylko 19 zł.
Co do tego chloru to brykieciarz ktorego znam (tak ogolnie to ma zakład stolarski a brykiet na boku kreci i jest z wykształcenia mechanikiem) robi z metalowej blachy specjalnej, takie zakładki do kominów, takrze nie ma z tym problemów jak ktos kupi
Problem:
Przez około 2 tygodni miałem tory na makiecie przykryte w niektórych miejscach folią malarską, w innych zwykłym kartonem i papierem. Można powiedzieć, że te tory były dobrze zabezpieczone przed osadzaniem się brudu.
W tym samym czasie miałem normalnie położone na makiecie tory "luzem" i niczym nie przykryte. Luzem, znaczy się były przeznaczone pod przyszły montaż.
Podczas czyszczenia torów, okazało się że tory niczym nie zasłonięte - te luzem - były mniej brudne od tych przykrytych!
Pytanie:
Czy na taki stan rzeczy ma wpływ prąd przepływający w torach? Ów brud, to czarna sadza, jakby z komina, zawsze ścieram tory wacikiem nasączonym płynem na bazie alkoholu (Amolem ).
Czy takie samo zjawisko zaobserwował ktokolwiek z Was? A może to występuje tylko w torach Piko A-Gleis? Może użyty stop metalu ma na to znaczący wpływ?
Wrzuciłem ten topic do działu DCC, bo z DCC korzystam i może także charakterystyka prądu w DCC wywołuje taki efekt? Jednocześnie proszę mnie nie bić, jeśli wypisałem skończone bzdury w pytaniach, zjawisko mnie bardzo zaintrygowało - aby tory luzem i zupełnie odsłonięte na działanie kurzu, miały mniej "smoły" na główkach od torów podpiętych pod prąd, ale zupełnie przykrytych. . .
Dziś spotkałem znajomego pasjonata kamperów (czasem go widywałem na giełdzie w Warszawie) , który w ukryciu restaurował coś co mnie dziś powaliło na kolana.
Tak w dużym skrócie: GAZ 51 z roku produkcji 1949. Silnik 3.5 benzyna (żaden LPG!). Jest to jednostka bazująca na dolnozaworówce Warszawy tylko z + dwa cylindry.
Samochód generalnie zrobiony jest w USSR style > Ruskie sierpy- młoty na dachu, dodatki z baaardzo minionej epoki i głośniki zewnętrzne z których leci muza rosyjska. Drzwi drewniane na zawiasach metalowych, kiera w pełnym drewnie. Tapicerka szoferki i części mieszkalnej naprawdę nieźle wykonana i co najważniejsze- pasująca do całości. Opony 20 calowe wykopane spod ziemi... i wiele innych.
Najważniejsze, że pojazd ma 95% oryginału i jest wpisany do rejestru pojazdów zabytkowych RP. Restauracja trwała 3 lata i pochłoneła cirka 30.000 pln nie licząc pracy właściciela. Kamper z tyłu ma szyberdach, okna opuszczane na paskach , komin z kwasówki i ławe która może się przekształcić w łóżko.
Generalnie auto zostało przygotowane pod przewozy do ślubu bądź do wykorzystywania na imprezach plenerowych. Oczywiście nie bez znaczenia była tutaj miłość do pojazdów kampingowych właściciela... bo inaczej pojazd by nie powstał.
Z innych ciekawostek: Spalanie cirka 30 litrów na 100 km. V- max 70- 80 km/h.
I co powiecie? Znane są starsze kampery?
PeterCrazy - moj sposob jest sprawdzony przez paru ludkow w okolicy i przeze mnie osobiscie - jeden czlowiek idzie na dach, a drugi do ubikacji/lazienki/kuchni co tam masz blizej bazy. Nastepnie zdejmuje kratke wentylacyjna i drze dzioba a czlek na gorze nasluchuje z ktorego komina krzyk wychodzi.
Nastepnie ten na gorze jak juz znajdzie (a znajdzie napewno, chyba ze gluchy) wpuszcza pilota - mocny sznur z solidnym ciezarkiem, byle nie za duzym na szerokosc - moze byc obuch mlotka - powiedzmy.
Ten co na dole, niech przestanie dzioba drzec a wsadzi lape w kanal najdalej jak sie da. Po zdjeciu kratki ma sie rozumiec.... Zapewniam ze nic w te lape nie ucapi.
Jezeli mimo tego "pilota" zlapac sie nie da a slychac ze gdzies sie tlucze, wowczas meselek w lape i na wprost od kanalu gdzie sie lape wsadzilo przebija dziure - ot tyle, zeby chodziaz dlon w miare swobodnie przeszla. I tu najwazniejsze - dlon ma przejsc naprawde swobodnie, bo inaczej lapa utkwi i wstyd na cala okolice, a poza tym wez poprawke, ze "pilota" trza jakos zlapac i wyciagnac.
Udalo sie? Wowczas wciagamy sznur, laczymy jakos z kablem i wyciagamy kabel na swiatlo dzienne. U gory w miejscu wyjscia kabla nalezy nawinac duuuzo izolacji lub zagrzac kilka warstw termokurczu, coby nam sie kabelek nie przetarl o krawedz. Calosc blokujemy siakims mocowaniem do komina/metalowej oslony czy co tam jest pod reka. Aha, bylbym zapomnial - wtyczke lepiej zarobic jeszcze na dole, bo lutowanie na dachu to wyzsza szkola jazdy (tak, wiem to po sobie....). Nie zapomnij zagipsowac dziury u dolu. Tam gdzie ja wybiles. Jezeli tego nie zrobisz (nie wazne z jakich powodow) wowczas zemsci sie to bardzo szybko - smrodem z kanalu w calym domu.
Tak zasadzony kabel przetrwa lata nienaruszony do czasu, az stado imbecyli jak zwykle przyjdzie smolowac dach i Ci ten kabel u....tna przy samym kominie (trzy razy, wiem to po sobie). No ale na ta stonke nie ma rady. Caluski dla wybitnych fachowcow dachowych. Jestem waszym wiernym fanem.
A co gdy nie wyszlo? Trudno, nie znam lepszego sposobu. Puszczanie kabla po zewnatrz budynku predzej czy pozniej konczy sie ucieciem przez wnerwionego sasiada... nie z powodu zmiany spikera w radiu co ma glosnik - z powodu barabanienia po parapetach i scianie podczas wiatru. A nawet jak nie zostanie odciety, to i tak szybko sie przetrze od ciaglej hustawki.
Mam już pierwszy element modelu - mianowicie "komin" stożkowy wytoczony z metalu. Nie moge niestety zamieścić zdjęcia gdyż nie mam cyfrówki, ale postaram sie wykombinowac.
Ponad 1 mln 200 tys. zł władze Chorzowa chcą przeznaczyć na remonty zabytków. Te pieniądze są przekazywane jako dotacje. Nie pokrywają wszystkich kosztów remontu, a mają jedynie wesprzeć finansowo właścicieli zabytku. To jest tym ważniejsze, że remont zabytkowego budynku jest droższy i bardziej skomplikowany niż remont każdego innego.
W zeszłym tygodniu radni zgodzili się na dofinansowanie 11 remontów, kolejne wnioski czekają na akceptację. I tak miasto da:
- 16 tys. zł na remont drzwi w kościele ewangelickim św. Elżbiety,
- 10 tys. na elewację budynku przy pl. św. Jana 2,
- 50 tys. na remont elewacji nawy głównej i bocznej w kościele św. Marii Magdaleny,
- 20 tys. na dach i kominy w domu przy pl. św. Jana 3,
- 20 tys. na dach i ściany drewnianego kościoła św. Wawrzyńca,
- 30 tys. na konserwację witraży w kościele św. Barbary,
- 100 tys. na remont konserwatorski elewacji północnej oraz wschodniej wraz z pozostałymi od strony podwórza "drapacza chmur" na rogu Wolności i Zjednoczenia,
- 50 tys. na remont zespołu bram z fragmentami ogrodzenia Śląskiego Ogrodu Zoologicznego,
- 100 tys. zł na elewację oraz izolację poziomą i pionową budynku dawnego Rentgena w obrębie Zespołu Szpitala Miejskiego im. A. Mielęckiego,
- 100 tys. jest dla Regionalnej Fundacji Pomocy Niewidomym w Chorzowie na remont elewacji budynku Dawnej Szkoły Ewangelickiej przy ul. św. Piotra 9,
- 50 tys. na witraże geometryczne w kościele parafii im. ks. M. Lutra.
- Widać, że o pieniądze starają się po równo i kościoły, i instytucje świeckie - komentuje Henryk Mercik, miejski konserwator zabytków w Chorzowie. - Nieprawdziwa jest już opinia, że dotacje dostają tylko parafie.
Mercik przypomina, że urzędniczka jego biura może pomóc w wypełnieniu wniosku - z tej pomocy korzystają przede wszystkim osoby prywatne, które są właścicielami zabytkowych domów.
Przytoczona powyżej lista pozwala sądzić, że w tym roku miasto zyska na urodzie.
Elewacja "drapacza chmur" widziana od ul. Powstańców będzie odnowiona, podobnie kolejny fragment szpitala im. Mielęckiego. Odnowiona będzie brama do zoo - przede wszystkim jej elementy metalowe. To wyjątkowy w naszym mieście zabytek - przeniesiono go ze Świerklańca, gdy zniszczeniu uległ tamtejszy pałac Donnersmarcków.
Jolanta Kopiec szacuje, że odnowienie całego zespołu bram będzie kosztować około pół miliona złotych.
Monika Pacukiewicz
dwronka, dzrzwi DREWNIANE pelne z oscieznica (wewn.) kosztuja 270 z.l, natomiast szajs tloczony z pilsniowki ale tzw. markowy kosztuje 450 zl. W temacie drewna 750 zl./m3, zebys mial troche pojecia to bys wiedzial ze drewno powietrznosuche spada nawet do 8% (w lato). Welna 15 cm Isomax z dostawa 12.80 zl./m2, hydroizolacja 30 kg - 120zl, stolarka pcv 5-komorowa (gealan) np. okno 120 x120 cm to 415 zl., 10 l farby 20 zl (bialej), pigment na 10 l - 5zl. 1 mb pexalu 2zl. , pexu 1.5 zl, kociol zebiec 2.300 zl. Plyta durelis 12 - 40zl szt., gont 66-80 zl paczka 3 m2. Schody u mnie kosztuja 6 tys. z lakierowaneim (mam wlasne zaplecze stolarskie) . Pewnie ze mozna wydac i 26tys. Drzwi zewn. lupol ocieplane 800 zl (sa i tansze i drozsze). Komin 300 zl mb (dwuplaszczowy, izolowany)<niepotrzeba pod niego fundamentu). Mam liczyc dalej, to sa ceny z marketu budowlanego ktory ma sklepy na terenie calego kraju. Kto ci z tych co spiewaja 3.000 zl/m2 ma w cenie kuchnie, a przylacza to liczone odzielnie.
Więc zacznę od początku - drzwi surowe - garda eco pelne remix surowa sosna - 140 zł - tylko rozmiar 80 p/l oscieznica 140 zl -koszt malowania - 50 zł sztuka drzwi w górę
Drewno suszone strugane 950 zł/m3 .
Poważny blad to zastosowanie wełny isomax 150 nie jest do dobry wybór- wełna o niskiej gęstosci 12 kg /m3 będzie osiadać w scianach - dla porownania toprock 40 kg /m3
Hydroizolacja- może nawet kosztować 50 zl za 30 kg - dysperbit
Okno 5 komorowe gealan 116x113 -474 zł - mogę podać resztę cen
Schody -ok bez marży da rade zrobić schody sosnowe za 6 tyś.
Drzwi zewn lupol sprzedałem dość dużo drzwi tej firmy - mozna kłócić się co do jakości-
JAKI MODEL bo mam przed sobą cennik i nie widzę tu nawet ceny drzwi surowych ponizej 900 zł???
Chyba wyprzedaż z sezonu 2001 -2002 lub zwrot reklamacyjny.
Najtansze drzwi zewn lupola z rabatem powiedzmy 10 proc to model ola 56mm zwykle prog metalowy - drzwi sosnowe rozmiar typolwy dla lupola 1000x 2100 mierzony po zewn stronie oscieza to koszt w granicach
1735 zł- lub walburga - z 50 zł taniej -myślę , że akurat z tymi drzwiami inwestor nie byłby delikatnie mówiąc zadowolony.
10 l farby za 20 to jakiś cudowny wynalazek - ile należy nałożyć warstw - 5??
Co mi po drewnie o wilgotnosci 8 procent jak takie drewno może być materiałem łatwo pękającym i kruchym?
Mam liczyć dalej