logo
 Pokrewne renessmeKomunikatory Gadu Gadukomuniator Gadu-Gadukomunikator gadu gadukomunikacja Sagem 400X z komputeremkomunikacja w małżeństwie Artykuły z psychologiiKorwin Mikke komunikacją miejskąkomunikacja prywatna busów z KrasnegostawuKomunikacja PKS Wrocław Informacjakomunikacja prywatna Wysokie Lublinkomunikat brak tonera OKI
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alcotours.xlx.pl
  • renessme


    Głupawka
    Opiszcie swoją największą głupawkę w życiu, która najbardziej utkwiła wam w pamięci. Pamiętam, jak w liceum koleżanka Małgosia (normalna, daję słowo!) przez parę tygodni na lekcjach miała niekontrolowane napady śmiechu. Do dzisiaj nie wiemy, co było tego przyczyną. ona zresztą też ;)
    Nauczyciele byli bezsilni i zagrozili jej przeniesieniem do równoległej klasy. Po kilkunastu dniach jej przeszło.

    Pamiętam swoją Pierwszą Komunię Świętą. Podczas mszy kolega rzucił hasło: "Rozszyfrujmy skrót IHS" (nad ołtarzem był taki stroik w kształcie hostii). Któryś z nas wykombinował, że to znaczy: "Iezus hce spać".
    Dostaliśmy takiej głupawy, że ksiądz o mało nie przerwał mszy, a rodzice o mało nam nie wlali po wyjściu z kościoła :)))

    Napiszcie, co rozbawiło was do tego stopnia, że nie mogliście opanować śmiechu.



    Nie musisz zakładać welonu. Tak naprawdę, to u nas się tak
    przyjęło,żę koniecznie musi być welon. Czasami nawet nie bardzo
    pasuje, ale presja rodziców sprawia,że zakładamy. Angielki np.
    welony zakładają owszem, ale do pierwszej komunii świętej. a na
    ślubach raczej mają tiary, stroiki, kwiaty. Jeżeli będziesz zakładać
    bolerko to rękawiczek już nie.



    Moja księżniczka,wtedy 10-letnia w kolejce do konfesjonału.
    Stoi przed nami babuleńka, starutka, zgarbiona, z laseczką, a spowiada się już
    pół godziny.
    Na to moja córcia do mnie:
    - Jakaś seryjna morderczyni czy co?!
    Pół kościoła usłyszało i w śmiech, a ja miałam nadzieję że babcia ma
    niedosłuch.

    Mój 6-letni wtedy synek na mszy po słowach księdza "To jest bowiem kielich krwi
    mojej..." zapytał zgorszony:
    - I ONI TO WYPILI?
    - Tak syneczku, ciiii...
    - WAMPIRY CZY CO?

    Standardowo Siiiiikuuuu,mamaaaa,siiiiiku...
    A mój drugi z synów, wtedy 11 letni ostrzegł głośno i wyraźnie: ZARAZ RZYGAM.
    Kwiatek z Pierwszej Komunii świętej syna mojego brata:
    Mały Jędruś podczas trzymania świecy podpalił stroik na ławce.
    Nie w kościele, ale o kościel:
    Jedziemy samochodem do nowego kościoła, a po drodze zauważamy: Strzelnice,
    stadninę koni i Quad center.
    Na to mój średni syn:
    - Mamuś, teraz to będziemy gorliwymi katolikami...

    Pozdrawiam



    Moim zdaniem doskonały pomysł!!
    Tematyka warsztatów może być faktycznie okazjonalna; święta B. N,
    czy Wielkiejnocy, Śluby!Komunie, Stroiki na święto zmarłych
    etc.. .Można wrzucić jeszcze temat samodzielnej aranżacji roślin
    zielonych w domu, kompozycji kwiatowych z roślin doniczkowych itd.
    tematów warsztatów może być bez liku, adekwatnie do pory roku. Na
    początek proponuję rozleklamować ze 2 tematy warsztatów,razem z
    datami i ceną i poczekać na 'odzew' ludzi.
    W tedy się przekonacie jakie jest zainteresowanie. Z cenami bym nie
    szalała, musisz skalkulować tak, żeby i florysta był zadowolony i
    kwiaciarnia no i przede wszystkim klienci, muszą iść na takie
    warsztaty z radością, a nie po to aby zostawić u Was 'ostatnie
    pieniądze'. Tak myślę Pozodzenia życzę



    szaleństwo komunistów i nie tylko !
    W Suwałkach już w minioną sobotę w niektórych kościołach rozpoczęły się
    uroczystości związane z przystępowaniem dzieci do pierwszej komunii świętej.
    Rodzice drżącą ręką wyjmują z bankowych kont średnio od 1000 do 2000 złotych
    lub zaciągają pożyczki. Od gości oczekują potem rekompensaty w postacią
    prezentów. Najgorzej mają chrzestni, bez "górala” na dwóch kółkach raczej nie
    powinni się pokazywać. Imprezy nierzadko organizuje się na wzór wiejskich
    wesel.

    - Mąż jest na zasiłku, ja nie pracuję, pieniądze pożyczyłam od krewnych -
    mówi Janina Wasilewska z Suwałk. - Nie mogę przecież wypaść gorzej od
    sąsiadów.
    Mamusie prześcigają się w pomysłach na kreacje dla swoich dzieci. W
    uroczystym dniu dziedziniec przed kościołem zamienia się rewię mody. Na
    twarzach dziewczynek w bieli widnieje nie tylko uśmiech, ale i dyskretny
    makijaż.
    Bal przebierańców
    Aby córka wyglądała jak księżniczka, warto zapłacić nawet 500 złotych, nie
    mówiąc już o dodatkach i butach. Zdecydowanie łatwiej jest ubrać chłopca niż
    dziewczynkę.
    - Ceny najskromniejszych garniturków zaczynają się od 180 złotych w górę,
    buty za 40 zł, rękawiczki, stroiki do butonierki i świecy około 60 zł, za
    wyprawkę u księdza, czyli książeczkę, różaniec, łańcuszek z medalikiem, to 80
    zł -ř wylicza Dorota Zdankiewicz, mama Igora. -ř W sumie, razem z koszulą i
    bielizną będzie około 500 złotych. Dokładnie tyle samo zamierzam wydać na
    przyjęcie, gdzie będzie 45 osób.
    Przyjęcie pani Doroty należy do wyjątkowo skromnych. Średnio rodzice na sam
    tylko komunijny poczęstunek przeznaczają od 1000 złotych w górę.
    - Przy moim stole zasiądzie 20 osób -ř informuje Andrzej Maruszewski, ojciec
    Kamili. -ř Tysiąc złotych dawno już przekroczyliśmy. Wina i wódki nie będzie.
    W ubiegłym roku byłem na bezalkoholowej komunii. Tylko, że przy stole nie
    było ani jednej trzeźwej osoby. Okazało się, że trunki rozlewano w kuchni pod
    stołem.
    Zabawa na sto dwa
    Nawet właściciele ciasnych mieszkań nie składają broni. Przyjęcia organizują
    w restauracji. Zdecydowanie najtaniej jest w "Gamzie”.
    - Od 20 złotych na osobę -ř mówi Krzysztof Gilejczyk, współwłaściel lokalu. -
    ř Średnio klienci urządzają przyjęcia na 35 do 40 osób.
    Również hotel "Suwalszczyzna” ma w swojej ofercie obiady za 20 zł, ale ludzie
    i tak decydują się na droższe.
    - Zdarza się, że ktoś zamówi obiady za 100 złotych od osoby, ale to wyjątkowa
    rzadkość. Normą są przyjęcia za 50 złotych od osoby. Zapraszają różnie, od 20
    do 40 gości - informuje pracownik restauracji.
    Podobnie sytuacja przedstawia się w "Ułańskiej”, tyle że tutaj oferta
    rozpoczyna się od 50 złotych wzwyż.
    Radosna feta i oszałamiające prezenty to nie wszystko. Dzieci z drugiej klasy
    Szkoły Podstawowej nr 4 w Suwałkach odpowiadają chórem, że komunia to...
    "Przyjęcie pana Boga”
    - Uczę się dużo modlitw i już nie mogę doczekać się komunii, bo to dzień,
    kiedy po raz pierwszy przyjmę Chrystusa do swojego serca -ř mówi Ola z klasy
    II C. Dzielnie wtórują jej Justyna i Daniela, zarzekając się, że prezenty i
    przyjęcia nie są ważne. Nawet Zuzia, która już wie, jakich może oczekiwać
    prezentów, wcale się nie cieszy. A przecież rower, wieża Hi-Fi i akwarium, to
    podarunek wart co najmniej 1200 złotych.
    Duchowni narzekają, że dziecięcy zapał i wysiłki katechetki dorośli obracają
    wniwecz, kładąc akcent na rzeczy doczesne.
    - Szkoda, że nie mogę jeszcze raz przystąpić do komunii. W ubiegłym roku
    dostałem rower górski, komputer, dwa tysiące złotych i dużo słodyczy -ř
    wspomina trzecioklasista Kamil z SP nr 4.
    Zastaw się a postaw
    Rzeczywiście w sklepach rowerowych obrót towarem wzrasta w maju o jakieś 20
    procent. Zegarek za 39 złotych, łańcuszek z medalikiem za 300 złotych,
    kolczyki od 70 do 150 złotych i pierścionek za 40 złotych, to w dzisiejszych
    czasach stanowczo za mało. Z kolei prezenty w banknotach najwięcej radości
    sprawiają rodzicom.
    Komputer jest właśnie tym, o co dziecku chodzi. Tyle, że bez 2,5 tys. zł nie
    da się go kupić. Goście powinni też wiedzieć, że coraz modniejsze są
    hulajnogi (od 100 do 700 zł).
    - O zgrozo! Przecież to jakieś wariactwo -ř łapie się za głowę Irena Maciąg,
    mama dwójki chłopców. - Na szczęście moi synowie pierwszą komunię mają już za
    sobą.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl