Komunia droższa niż wesele
Początek lat 90- zaproszona najbliższa rodzina (ok10osób) obiad w domu z okazji
mojej komunii, pamiętam że była szynka która nie była u nas w domu tak często.
Na prezent dostałam dwa medaliki z łańcuszkami (od ciotek) i plecak szkolny (od
chrzestnej). Miałam sukienkę liturgiczną, dwie chyba dziewczynki mały piękne
suknie- wyróżniały się, mi odpowiadała zwykła biała bez koronek i falban..
Do Warszawy też już dotarło. Z tym że tylko proboszcz jest władny wskazać kto ma
szyć i za ile (chciałbym wiedzieć ile ma z tego prowizji). Jakby parafia nie
mogła zainwestować i wypożyczać co roku (sukienkę komunijną jak się uda można
odsprzedać, a taki liturgiczny strój psu na budę bo co rok proboszcz chce nowe).
Ewo, bardzo dziękuję za informacje. U mnie w rodzinie to pierwsza Komunia od 20 lat, więc ogólnie nie jesteśmy "w temacie". Ja mieszkam w Kanadzie i tutaj córa przystąpi do Komunii ale moja mama przyjeżdża do nas na tą uroczystość i chciała kupić sukienkę dla wnuczki. A Komunia już za dwa tygodnie. A swoją drogą to super że kiedy Twoja córcia szła do Komunii to uszyli jednakowe szaty liturgiczne ( tak było za "moich czasów" ). Pamiętam że w swoim czasie Komunia zrobiła się rewią mody i szły do niej malutkie "panny młode" Nie mam pojęcia jak to będzie tutaj ... Jeszcze raz bardzo dziękuję, Agnieszka
zamienie stroje komunijne....
Mam 2 sukienki liturgiczne na wysokie dziewczynki, obszyte zlota lamowka, nie
zniszczone ,a takze ubranko komunijne robione z wloczki kolor kremowy,
chetnie zamienie na jakies drobiazgi, najlepiej w Krakowie, prosze pisac na
adres gazetowy
sukienka komunijna liturgiczna....
zamienie na ciuszki dla dwojaczkow...
verbena1 napisała:
> Jestem katoliczka,ale juz dawno nie mam do czynienia z kosciolem i cala ta
> celebra,w dodatku mieszkam za granica i patrze na wszystko z odleglosci.
> Wiem,w Polsce trudno jest przelamac stereotypy ,im biedniejsze spoleczenstwo
> tym bogatsze wesela,komunie,chrzciny.
> Slyszalam,ze teraz w modzie jest wynajac restauracje na komunie?
> Ogarnia mnie przerazenie i brak mi slow.
To moze lepiej gdyby Ci ich zabrakło?
Każdy ma prawo świetować ten dzień jak uważa za stosowne.
Ci którzy w ten dzien zapraszaja rodzine do restauracji,
robia to z róznych powodów-brak czasu na przygotowania w domu,
brak miejsca(bo np.rodzina z daleka
przyjedzie i musi sie u nich zatrzymać),
chęć świetowania w tym dniu razem z dzieckiem,
a nie pilnowanie garów.A przede wszystkim dlatego,
ze ich na to stać.To jest często jeden dzień na kilka lat
kiedy rozproszona rodzina moze spotkać sie razem i to nie
tylko nasze polskie-postaw sie...,taka jest nasza
tradycja,moze inna niz w innych(bogatszych?) krajach,
ale czy przez to gorsza?A te stroje-tez rożne przyswiecają
rodzicom intencje.I to ,że sukienka wyjatkowo strojna wcale nie
swidczy o ubóstwie duchowym,niektórzy rodzice
uważają,że ich córeczka w tym dniu musi być
najpiekniejsza i trudno miec do nich o to pretensje,ich prawo.
Dla jasnosci-ja komunie miałam wszystkie w domu,
szykowałam sama-a najfajniesza była najstarszych dzieci(szły razem)
w 40m ponad 20 gości,kuchnia 3x1,5 więc ciagle był w niej tłok
bo rodzinka cała chciała pomagać,było bardzo wesoło i BEZALKOHOLOWO,
a dzieciaki oczywiscie wszystkie szły w strojach
liturgicznych.Ale to był mój wybór i nie mam prawa(tak mysle)
krytykować tych co ten dzień wymarzyli sobie inaczej.
Przeciez teraz takie czasy,że w niedziele zamiast przy kuchni
mamusia razem z rodziną spedza "na łonie" a obiadek w restauracji,
to czemu komunia musi być w domu?
Ps.Za moje pierwsze zdanie sie nie obrażaj,ale jak przeczytałam Twoja wypowiedz,to jako raptus tak zareagowałam,a teraz myslę,że niech juz tak zostanie .
Kiepskie informacje
Chcę się wypowiedzieć w obronie księdza Wątroby. Z tego co wiem to
problem daru dla kościoła był poruszany w środę a nie wniedzielę i
to na prośbę rodziców którzy zastanawiali się co kupić. Moja córka
była u komunii w tej parafi w ubiegłym roku i też rodzice dali
pieniądze na budowę kościoła a wysokść ustaliliśmy we własnym gronie
(wszyscy rodzice którzy byli obecni na spotkaniu). Ksiądz nie jest
materialistą i pierwszy raz przekonałam się o tym w czasie kolędy
gdy powiedzieliśmy księdzu że zostaliśmy niedawno okradzeni. Ksiądz
nie chciał wziąć od nas pieniędzy, nie zostawił też wtedy informacji
o tym że zbiera pieniądze na budowę kościoła. W ubiegłum roku ksiądz
fundował dzieciom komunijnym: różańce, srebrne medaliki i łańcuszki,
książeczki a także wypożyczał wszystkim dzieciom stroje liturgiczne,
miał też białe buty i wianuszki jeżeli kogoś by nie było stać na
dodatki. Jeżeli chodzi o opłaty kościelne to komunia kosztowała mnie
tyle co dałam właśnie na budowę kościoła i nie była to wysoka kwota
(nie kupiłabym za nią najprostszej sukienki do komunii) Pieniądze
zbierała jedna z matek w kopertach i były to wpłaty dobrowolne(suma
którą ustaliliśmy była orientacyjna i kto chciał dawał więcej a kto
nie miał dawał mniej albo wcale) W tym roku wiem że ze względu na
budowę kościoła rodzice sami kupują medaliki, książeczki i różańce
ale stroje nadal wypożycza ksiądz.
Przykro mi ze względu na księdza bo jest naprawdę dobrym człowiekiem
i księdzem a autor artykułu powinien sprawdzić informacje żeby nie
pisać bzdur.