mialam kiedys taki przedmiot na studiach jak "komunikacja interpersonalna" z
gosciem , ktory nazywal sie Ireneusz Siudem. styczen, zacyzna sie sesja,
przynajmniej zaliczanie cwiczen,czyli ogolnie: bieganie, szukanie i wpisywanie
wykladowców do indeksu. Akurat tak sie stalo, ze kolezanka nie pamietala jak
ww. gośc z komunikacji sie nazywa, wiec spytala mnie. Ja zazartowalam i
chichoczac powiedzialam, ze Marek Siudym(znany aktor jakby co. hehe).
Jakie moje zdziwenie bylo jak kolezanka przyszla wsciekla z pretensja(w sumie
uzasadniona) do mnie, ze ja 'wyrolowalam', bo dziewczyna poszla po wpis a tu
okazuje, sie , ze takiej osoby nie ma, a inni sie smieja, ze ten aktor na
naszej uczelni nie wyklada. coż, po zakorektorowaniu pana Marka wpisala
prawidlowe dane.
kto byl na czwartkowych wykladach z : socjologii, biomedycznych podstaw rozwoju?
(mowie o 3letnich)napiszcie w skrocie o czym bylo, zebym wiedzial, czego szukac
a moze ktos mial cwiczenia z komunikacji interpersonalnej (II cwiczenie) i
historii wychowania (II cwiczenie) takze prosze laskawie o info
Dzisiejsze zabłyśnięcia
Warszawiaki wiedzą, że na Placu Defilad (tym ohydnym, na któym stoim
Pałac K.) w chodnik wmurowane są tablice oznajmiające, że w tym
miejscu były ulice, zburzone na okoliczność budowy Pałacu (częściowo
ocalały kawałek dalej: Sienna, Złota, Śliska...), np. "TU BYŁA ULICA
ŚLISKA".
No i ja dzisiaj lecę sobie kurcgalopkiem przez Plac ów, i w
pośpiechu przeczytałam:
"TU ULICA BYŁA ŚLISKA"
Świńsko:
Mam trzy dniowe szkolenie, m. in. z technik negocjacyjnych i
komunikacji interpersonalnej. Trenerka często każe nam robić
rozmaite ćwiczenia w grupach. No i dzisiaj dzieląc nas na grupy
oznajmia:
"Ponieważ Magda nie ma szpary..."
Zdążyłam wybałuszyć na trenerkę zszokowane oczy i w tym samym
momencie zorientowałam się, że powiedziała:
"Ponieważ, Magda, nie masz pary..."
http://www.pkp.pl/aktualnosci_wybor_1.php?id=1068
12 czerwca 2006
Tylko uprzejma obsługa w kasie i w pociągu
INFORMACJA PRASOWA 12.VI.2006
Ponad półtora tysiąca pracowników Grupy PKP, którzy mają bezpośredni kontakt z
pasażerami przejdzie szkolenie z zakresu profesjonalnej obsługi klienta.
Będzie to największe w historii polskiej kolei szkolenie tego typu - warte
ponad dwa miliony złotych. Kasjerki, kasjerzy, konduktorzy i konduktorki
przejdą między innymi warsztaty językowe i zajęcia z identyfikowania potrzeb
klientów.
Szkolenie obejmie 1643 pracowników PKP Przewozy Regionalne (900 osób), PKP
Intercity (600 osób) i Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście (143 osoby).
Program szkolenia ma na celu podniesienie kwalifikacji pracowników
bezpośrednio obsługujących podróżnych, niesieniu pierwszej pomocy i obsłudze
klientów obcojęzycznych. Zajęcia dla pracowników kolei obejmują 38 godzin
zajęć. Na szkoleniach będą między innymi uczyć się:
- poznawania klientów i ich potrzeb
- skutecznej komunikacji interpersonalnej w procesie obsługi klienta
- postępowań w sytuacjach kryzysowych z klientem
- warsztatu językowego związanego z profesjonalną komunikacją
Szkolenie ma charakter kompleksowy, zawiera bowiem nie tylko elementy
teoretyczne w formie wykładów, ale przede wszystkim ćwiczenia praktyczne
(warsztaty). W ich trakcie szkoleni będą także improwizować różne sytuacje
związane z obsługą pasażerów i stawiani w krytycznych sytuacjach. Każdy
szkolony będzie poddawany analizie i ocenie. Ma to gwarantować, że efekty
szkolenia szybko odczują pasażerowie.
Pracownicy kolei otrzymają także specjalne słowniki w języku angielskim,
niemieckim i rosyjskim zawierające podstawowe tematy dotyczące kontaktu z
podróżnymi nie posługującymi się językiem polskim.
Jeszcze w tym miesiącu szkolenie przejdzie 120 osób. Szkolenia potrwają do
końca marca 2008 roku. Ich koszt wyniesie 2,2 miliona złotych. Projekt jest
współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu
Społecznego realizowany pod nadzorem Polskiej Agencji Rozwoju
Przedsiębiorczości
Dodatkowe informacje:
Michał Wrzosek
Rzecznik Prasowy PKP S.A.
Tel: 00 48 22 47 49 200, 0 601 329 049
ulica Szczęśliwicka 62
00-973 Warszawa
Informacje prasowe: www.pkp.pl
Reasumując (przetłumaczyłem na mój język):
Nie opłaca się być kujonem. Oceny to nienaturalny cel, bo mieć dobrą ocenę nie
znaczy być dobrym. Zdobywanie ocen w szkole w niewielkim stopniu pokrywa się z
dążeniem do dobrego poziomu zawodowego. Liczą się efekty, zabawa podczas
robienia czegokolwiek, ogromna satysfakcja z czynności, które się wykonuje.
Trening twardego charakteru jest dobry, ale równie ważny jest trening
komunikacji interpersonalnej, zdobywania kontaktów, kombinatorstwa, sprytu,
umiejętność zarabiania pieniędzy, jak największej umiejętności efektywnego
lokowania wiedzy, umiejętności i pieniędzy. Ludzie cenią ludzi, którzy są
kreatywni, wykonują czynności z pasją, brzydzą się jak widzą kogoś, kto
bezentuzjastycznie podchodzi do realizowanych zadań. Samodzielne myslenie to
najlepszy sposób na osiągnięcie sukcesu. Oczywiście liczą się zasady i kodeks,
sukces ma powstawać w oparciu o kodeks doskonały. Poznawanie ludzi, kontakty z
różnymi kulturami. Wypracowanie "nosa do przedsiębiorczości". Trening zdolności
manualnych. Liźnięcie wszystkich dziedzin w życiu. Zdolności przywódcze. Sukces
zależy przede wszystkim od naszej osobowości. Inteligencja emocjonalna - jeśli
jest w ogóle coś takiego, to trzeba ją ćwiczyć. Zdolność do efektywnej pracy
zespołowej. Liczy się przebiegłość lisa. Manipulacje, negocjacje.
Pytanie za co cenią ciebie inni. Na forum Gazeta.pl ludzie przeważnie cenią kasę.
Wniosek: Żeby kujoni dostawali dobre oceny od ludzi, powinni dużo zarabiać.
=====================
"To be a Ninja, an invisible assassin, one must be a warrior. This is the Silent
Way of the Mystic-Knights, the Moonlit Path of the Shadow-Warrior, the Invisible
Assasins of Feudal Jaban, the Ninja."
klia napisał(a):
> Zwróciłam się z tym pytaniem do forumowiczów (nie tylko na tym forum),
ponieważ
> piszę pracę na ten temat (komunikacja interpersonalna) i sama zastanawiam się
> od jakiegoś czasu nad odpowiedzią.
Wiesz, tak sobie mysle, ze trudno 'uzyskac tutaj odpowiedz', bo takie
swoiste 'wyluskiwanie' slow odbywa sie chyba podswiadomie... Pewnie, ze czesto
mozna uslyszec 'Nie lubie, kiedy ktos mowi...', ale zwykle chyba trudno nam w
wiekszym stopniu zanalizowac nasz sposob odbioru bliznich?... Moze lepsze byloby
jakies cwiczenie, drama, dialog, analiza tekstu czy 'cos w tym stylu'?...
No ale mozna sprobowac... :)
Co do forum i tego, ze widzimy tylko slowa - moze wlasnie dlatego, ze
jestem 'wzrokowcem' i 'czuciowcem', czasem forumuje mi sie trudno, mam ochote
rzucic klawiature i udac sie z rozmowca na kawe... :) I moze dlatego zwracam
uwage na ... interpunkcje [(ilez informacji niesie skromny wykrzyknik albo
wielokropek! :)], a takze bledy w pisowni (rowniez wlasne) ! Patrzac na tekst w
pewnym sensie 'widze' osobe mowiaca-piszaca. Moze niesie to w sobie tyle
informacji, co jezyk ciala? (czyli wiekszosc, hihi) Czasem widze te osobe, jak
sie usmiecha, mowi powoli, z namyslem, z cichym wdziekiem wslizguje do pokoju,
wszyscy na sekunde cichna, podnosza glowe gdy zabiera glos; a kogos innego zawsze
widze rozkrzyczanego, rozesmianego, rzucajacego sie rozmowcy na szyje i
wymachujacego rekami... A znowu jeszcze ktos mruczy do siebie pod nosem
obserwujac innych... To niesamowite, wystarczy porownac posty onnanohi i dike...
I wlasnie takie 'wyraziste' osoby budza na forum moja fascynacje...
Myślę, że prawie każdy z nas może śmiało powiedzieć,
> że pod wpływem jednych słów rodzi się w nas sympatia do drugiego człowieka, po
> wpływem innych słów, możemy kogoś znielubić.
> Jakie słowa wam otwierają serce a jakie serce zamykają.
> Jakie słowa powodują silne reakcje, np. nieodpartą chęć podyskutowania albo
> przeogromną chęć powiedzenia komuś, że się go lubi.
Nie wieeeeem... Naprawde. Myslalam nad tym, ale nic nie wymyslilam. Moje
zainteresowanie budza autorzy postow dowcipnych, inteligentnych, bardzo
ironicznych albo bardzo cieplych, unikajacy, co wg mnie wskazuje na klase i
wyobraznie, slow 'czarno-bialych' -prostych- krancowych (Alez trudno slowem
opisac slowo!)... typu 'dobry', 'zly', 'glupi', 'bez
sensu', 'jestes', 'zawsze', 'wszyscy'. A jesli juz taka osoba slowa takiego
uzyje, to w jej.... ustach(?) nabiera to takiego ciezaru gatunkowego, ze ho-ho!
Rodzi sie u mnie sympatia i chec rozmowy w stosunku do osob o szerokim zasobie
slownictwa (co nie znaczy, ze jest odwrotnie gdy jest on ograniczony, wszystko
zalezy od tresci!), nie mam pojecia dlaczego. Czesto jest to oczywiscie zabieg
celowo komiczny...
Gdy widze 'imaginujesz?' zamiast 'wyobrazasz sobie?' to to jest wlasnie to... :)
Lubie tez gry slow.
Albo wlasnie sytuacje odwrotna: inteligentny, pelen wyobrazni w tresci post bardzo
prosty, codzienny, 'mowiony' w formie... Tez bywa szalenie przekonujacy i budzacy
sympatie.
> Jakie słowa są dla Ciebie ważniejsze od innych w kontakcie z drugim człowiekiem
> Jakie słowa wzmagają w Tobie czujność/ zainteresowanie drugim człowiekiem?
> Na jakie słowa zwracasz szczególną uwagę?
Lista bedzie podobna do Twojej, klia, i baaaardzo podstawowa, bo to jest szalenie
trudne... :)
ja ty my moj/a/e twoj/a/e nasz/e/a jestem jestes tak nie
wszyscy/tko zawsze nigdy bez sensu glupi/a/e/glupota bzdura
idiotyzm/idiota/ka/idiotyczny prymityw/ny oczywisty wiadomo racja
slusznosc
mysle myslisz/cie sadze sadzisz/cie czuje moim zdaniem chyba
moze zwykle czasami czesto generalnie warto proponuje wydaje (mi
sie)
(nie)lubie nie znosze uwielbiam kocham staram sie (nie)toleruje
szalenie stanowczo zdecydowanie wszystko jedno
przepraszam
milosc
Toi
toi
Pozdrawiam rowniez zyczac powodzenia w pisaniu pracy. (Bardzo ciekawej! :)) I
moze jeszcze cos mi przyjdzie do glowy... :)
Toi