" />jak dla mnie to bezsensownie wypowiadają się osoby które pociągiem nie jeżdżą i nie mają zielonego pojęcia o komunikacji kolejowej, projekt przystanku kolejowego w Młoszowej był już dawno, wstrzymywano go ze względu na planowaną przebudowę torowiska która już nie długo nastąpi więc żadnego problemu nie będzie żeby w Młoszowej pociąg zabrał ludzi podobnie jak to ma miejsce np. w Woli Filipowskiej, a skoro takie twierdzenie że na każdej wiosce to trzeba by polikwidować setki takich przystanków kolejowych w Polsce, albo np Kraków Bussines Park w Zabierzowie gdzie właściwie ludzie wracają tłumnie z pracy o 16stej i rano dojeżdżają na 8smą więc po co w innych godzinach tam pociąg staje?
"Mędrcy kolejowi" gdybyś jeden z drugim jeździł pociągiem do Krakowa to wiedzielibyście doskonale że już dziś KAŻDY pociąg zatrzymuje się w Młoszowej! Na jednym z przejazdów kolejowych.... i nie tutaj, takich miejsc gdzie pociąg staje jest kilkanaście ale to oczywiście nikomu nie przeszkadza.... niech sobie ludzie z pod torów dalej dojeżdżają na pociąg do Trzebini lub do Dulowej bo ktoś z os. Południe ma problem żeby dojść do pociągu w Fabloku więc wyrzuty będzie robił jakiemukolwiek udogodnieniu.
Na szczęście małopolski zakład przewozów regionalnych jest za, pozostaje zrobienie dwóch krawędzi peronowych, oświetlenie, tablica Młoszowa i tyle.
Pozdrawiam

PS oczywiście te kilkadziesiąt autobusów dowozi do stacji pkp za darmo? noi oczywiście autobus K i busy tak jak w pociągu mają bilet za 6,8zł którym w ciągu 6godzin można objechać Kraków i Wieliczkę tam i z powrotem? Gratuluję porównania....

W tych planach rozbudowy/modernizacji sieci kolejowej w kontekście EURO 2012 można dostać bólu głowy... Jeden plan goni kolejny i tak w kółko...
Ja, osobiście, chciałbym się na moim rodzinnym Górnym Śląsku doczekać chociaż (obiecywanej) kolei miejskiej wzorwanej na warszawskiej albo trójmiejskiej SKM'ce. Bo jaka jest komunikacja miejska na Śląsku każdy (kto korzysta/korzystał) wie... A wystarczy pojechać do niedalekiego Krakowa by przenieść się lata świetlne w przód (osobne pasy w centrum dla autobusów, mnóstwo nowoczenego taboru...) Plany GOPowskiej SKM'ki (co to nosiła nazwę bodajże Lekkiej Kolei Miejskiej) były, dyskutowaliśmy o nich na forum. I co? Póki co to w kujawsko-pomorskim wpuścili na tory prywatnych przewoźników kolejowych a na Śląsku... Szumnie zapowiadane wejście prywaciarzy na linię Bytom - Gliwice skończyło się fiaskiem m.in. dlatego, że woj. śląskie posiada na własność jeden szynobus. A że konkurencja swojego taboru nie posiada wygrało "stare" - szkoda...
Inna sprawa to linia Katowice - Kraków, ale o tym dyskusja trwa w innym temacie więc tam się będę wylewał swoje żale w tej kwestii

Temat może zupełnie nie muzyczny ale związany trochę chociażby ze zlotami forum. Jesteśmy na wakacjach na Roztoczu i jestem zszokowany brakiem połączeń kolejowych osobowych, pośpiesznych czy ekspresowych do Zamościa (prawie 70 tys mieszkańców) z Warszawy lub w stronę Krakowa. Byliście na zlotach w Śródborowie i wiecie, że komunikacja kolejowa jak i autobusowa pod Warszawą jest nienajgorsza. Pociągiem Kolei Mazowieckich można dojechać w promieniu około 70 do 100 km od centrum Warszawy. Połączenia w najdalsze rejony są co 1 do 1,5 h. W obrębie Warszawy można wykupić bilet strefowy, do np. Śródborowa bilet na II strefę obowiązujący też na autobusy i tramwaje. Od wiosny do jesieni można gratisowo przewozić rowery i zwierzęta. I faktycznie rowerów w tygodniu w służbówkach jest od kilku do kilkunastu a w pociągach w godzinach szczytu brakuje miejsc siedzących. Dwa lata temu będąc na Mazurach wdepnęliśmy na jedną ze stacji gdzie w dawnych czasach przyjezdżał "włóczęga północy" i też pustki, 2-3 pociągi na krzyż przez cały dzień. Przykra sprawa że pogłębia się przepaść w jakości usług kolejowych między Warszawą a resztą kraju.

Jak wyglada sytuacja w innych dużych aglomeracjach: krakowskiej, poznańskiej, trójmiejskiej a jak jest u Was w mniejszych miasteczkach np w Dębicy?

Widzę - spory asortyment

Kraków ma też dwie bardzo ciekawe pętle. Jedną jest uzywany tylko na specjalne okazje "Dajwór" na krakowskim Kazimierzu - od ruchliwej ulicy odgałęzia się jeden tor, który znika między Kamienicami cichej ulicy Dajwór, zakręt, i jjesteśmy na ulicy Św.Wawrzyńca, mijanka, i znowu wjeżdżamy skrzyżowaniem "T" na ruchliwą ulicę Znajduje się tam stara zajezdnia-muzeum komunikacji, która boleje, na to że tor nie dochodzi do niej (ma to się zmienić).

Drugą jest położona prawie w samym centrum pętla "Dworzec Towarowy". Obecnie nie służy już za koniec trasy, którą przedłużono. Tramwaje jadą jednym łukiem w jedną strone, drugim z powrotem. Znajduje się tam (nie wiem czy nie rozmontowane) połączenie z siecią kolejową, i jakieś przecięte fragmenty innych torów, jeden nieprzejezny, i nieużywane drugie koło. Niestety ma być przebudowana w ramach Szybkiego Tramwaju....

Ech, takie wspomnienie

suchy....tzw. carpooling :) w krakowie chyba zaczęli to mieszkańcy politechniki krakowskiej...pomysł dobry...chociażby na dojazdy do pracy...bo to zawsze stałe godziny dostosowane do zamkniętych przejazdów kolejowych :P...można by coś takiego usprawnić...umieszczajmy stałe godziny wyjazdów i ewentualnie powrotów z pracy (miejsce i przybliżona godzina), najważniejsze żeby były to osoby bardziej te z autami, bo wtedy z 4 aut w korku przed przejazdami pojawi się tylko jeden :) No ale, mentalność polaków jest beznadziejna...wielokrotnie jak jade np. z ronda grzegorzeckiego pod m1 w piątek, to po prostu nie mam możliwości powstrzymania się od śmiechu...jak w korku od plazy do ronda grzegorzeckiego stają same auta, w której jest tylko kierowca....nie mówie, moja żona tez jezdzi sama...ale jezdzi z osiedla na powstańcow (tych na batowicach), a tam z komunikacją gorzej niż u nas :)

" />
">
Szybką koleją pojedziemy z Krakowa do Rzeszowa

Modernizacja torów kolejowych i nowe, szybsze pociągi. Tak za kilka lat ma wyglądać podróż między Krakowem a Rzeszowem. Polskie Linie Kolejowe podpisały umowę na wykonanie prac na pierwszym odcinku trasy.

Roboty ruszą w maju przyszłego roku i potrwają do końca 2014 r. Będą prowadzone na odcinku linii kolejowej E30 między Bochnią a Biadolinami. Prace obejmą nie tylko przebudowę torów, ale także mostów i wiaduktów. Docelowo modernizacja obejmie całą trasę między Krakowem a Rzeszowem. Dzięki temu z Tarnowa będzie można dojechać do Krakowa w niecałe czterdzieści minut. Wartość podpisanej wczoraj umowy z wykonawcą prac (konsorcjum trzech firm) opiewa na ponad 500 mln zł.

- Ta inwestycja nie tylko przybliży Małopolskę i Podkarpacie poprzez skrócenie czasu podróży. Dzięki niej podniesie się także komfort życia mieszkańców miejscowości położonych na tej trasie. Znacznej poprawie ulegnie bezpieczeństwo ruchu kołowego i pieszego na skrzyżowaniu z liniami kolejowymi - podkreśla dyrektor projektu Józefa Majerczak z PKP Polskie Linie Kolejowe.

Inwestycja ma także szansę usprawnić komunikację między zachodnią a wschodnią granicą Polski. Linia E30 biegnie bowiem od granicy z Niemcami aż do Lwowa i Kijowa. Mogą z niej również skorzystać mieszkańcy sąsiadujących z Krakowem miejscowości. - Dzięki modernizacji torów i nowym pociągom pojawia się alternatywa dla dojazdów do Krakowa samochodem. Być może dzięki tej inwestycji także na krakowskich ulicach będzie luźniej - mówi wiceprezydent Krakowa Wiesław Starowicz.

Województwo kupiło już pociągi, które mają kursować na tej trasie. Będą stopniowo wprowadzane do użytku. Od listopada do przyszłego roku będzie ich pięć. Będą rozwijać prędkość 120 km/godz. Na to jednak trzeba będzie poczekać, ponieważ stan techniczny dzisiejszych torów na to nie pozwala.