logo
 Pokrewne renessmeKomunikatory Gadu Gadukomuniator Gadu-Gadukomunikator gadu gadukomunikacja Sagem 400X z komputeremkomunikacja w małżeństwie Artykuły z psychologiiKorwin Mikke komunikacją miejskąkomunikacja prywatna busów z KrasnegostawuKomunikacja PKS Wrocław Informacjakomunikacja prywatna Wysokie Lublinkomunikat brak tonera OKI
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wiolkaszka.pev.pl
  • renessme


    " />jeśli nie opłacałyby się cztery linie to tym bardziej dwie, komunikacja miejska wymaga dotacji z budżetu miasta i nie utrzymuje sie z biletów, coś takiego ma sens, ale i tak konieczne są dotacje, tak się dzieje w Warszawie (są tzw. sprywatyzowane linie, ale miasto do nich dopłaca, tylko tyle, że o autobusy martwi się nie MZA, tylko prywatna firma), w Szczecinie (są dwie firmy - spółki, dawniej miejskie, teraz chyba tylko z udziałami miasta, ale miasto dalej dopłaca, tylko nie martwi się o nic)...
    w Pile tez chyba jest spólka (pewnie większość udziałów ma miasto, które i tak do tego dopłaca)... To nie jest inratny okazja do zarobienia, tylko pewnego rodzaju obowiązek miasta wobec ludzi, a poza tym czysta logika, bo sprawny transport publiczny może rozładować korki... Inna rzecz, że przydałyby się nowe linie, bo miasto się zmienia, rozbudowuje... Prywaciarze mogą robic kase na liniach podmiejskich (chyba to już robią), a to że bilet do Śmiłowa był w tej samej cenie, co miejski (1,80 - rok temu), albo kilka lat btemu bilet do Wałcza w L&S-ie kosztował 1,00 zł w weekend, to tylko chiwlowe promocje, zejście z cenami do pokrycia samych kosztów w celu wejścia na rynek etc... zwykły marketing, ale tego w komunikacji miejskiej to po prostu nie widzę, szkoda, bo MZK przydałby się bodziec do zmian... Ja autobusem nie jeżdżę, bo zawsze mi nie pasuje albo trasa, albo godzina odjazdu...



    Widzę, że muszę włożyć także swój kijek w rodzime mrowisko komunikacyjne.

    Po analizie nowego rozkładu jazdy muszę powiedzieć, że nie jest taki zły jak tutaj zostało to opisane.
    Ograniczenia dotyczą jedynie podmiejskiej linii nr 7 (więc w przypadku miejskiego przewoźnika to chyba wcale nie tak najgorzej) oraz zawieszenia linii nr 23 - która i tak nie stanowiła żadnego rozszerzenia oferty - niska częstotliwość kursowania oraz niezrozumiała trasa - ustalona chyba tylko dla garstki fanatycznych babć i dziadków, którzy nie mają bezpośrednich dojazdów na cmentarz i do szpitala (pytanie, jak często korzysta się z takich połączeń??).
    Za to zauważyłem np. rozszerzenie oferty linii nr 8 poprzez dodanie ważnego kursu przed godz. 8.00.

    Teraz odpowiedź dla lisawitalisa:
    W pierwszej kolejności powinniśmy rozróżnić dwa typy konkurencji - regulowana i nieregulowana.
    Pierwszy model mamy np. w Gdyni - tutaj działa zdecydowanie ograniczona konkurencja - nie dotyczy to w żadnym przypadku oferty przewozowej (rozkład jazdy oraz taryfa za przejazd, które w dalszym ciągu są w gestii Rady Miejskiej) - z punktu widzenia pasażera sam sposób organizacji komunikacji praktycznie się nie zmienia (oczywiście często poza jakością oferowanej usługi - choć i tutaj zdarzają się wyjątki - KZKGOP, ZTM Warszawa itp) - poza tym jak niejednokrotnie zostało tutaj już udowodnione wariant zdecydowanie "cięższy" dla budżetu miasta.

    Drugi model przynosi więcej strat niż korzyści dla pasażera (niestety w dziedzinie komunikacji miejskiej całkowicie wolna konkurencja nie determinuje lepszej oferty przewozowej) - poza ceną za przejazd, która na początku z pewnością by spadła.
    Posłużę się tutaj pewnego rodzaju (nie do końca wyimaginowaną, choć bardzo prawdopodobną) historią:
    Słupsk:
    Styczeń 2007 - całkowicie uwolniony rynek przewozowy
    Luty 2007 - pojawiają się pierwsze firmy konkurencyjne dla rodzimego MZK (busy, autobusy) - każdy stosuje swój rodzaj biletu, niejednokrotnie tańszy od miejskiego - brak biletu sieciowego. Oczywiście zgodnie z prawem rynku obsługa tylko w godzinach szczytu (prywatni przewoźnicy skierowani tylko na zyski)
    Maj 2007 - sytuacja taka, że nie wiadomo jakim przewoźnikiem pojedzie pasażer skłania do zaprzestania zakupów biletów okresowych (pogorszenie oferty przewozowej - I etap)
    Wrzesień 2007 - w wyniku drastycznego spadku przychodów z kursów najbardziej rentownych MZK zmuszone jest do wycofania się z deficytowej oferty przewozowej - zdecydowane ograniczenie rozkładu jazdy w godzinach pozaszczytowych (po godz. 19.00 zostają jedynie nieliczne kursy) – pogorszenie oferty II etap
    Kolejne miesiące - dalsza degradacja słupskiej komunikacji

    Oczywiście jest to wariant pesymistyczny, ale czy nie realny?



    <b>TRANSREGION MUROWANA GOŚLINA</b>
    Dzisiaj przedstawię Wam jedną z ciekawszych komunikacji podmiejskich, zarówno jeśli chodzi o tabor jak i o trasę. Firma Transregion powstała w 1996 roku z przekształcenia polsko - włoskiej spółki "ITALY BUS" działającej od 1993 roku. Firma obsługuje linię z Ronda Kaponiera w Poznaniu do Przebędowa. Trasa jest naprawdę ciekwa. Po drodze roztaczają się ładne widoki na Wartę, przejeżdżając przez Bolechowo można zobaczyć fabrykę Solarisa, później autobus jedzie przez tzw. Zielone Wzgórza w Murowanej Goślinie (przejeżdża się przez nowy rynek), później jedzie się przez centrum Murowanej Gośliny, by na końcu dojechać do Przebędowa.
    Tabor firmy stanowią cztery piętrusy (MANy Waggon Union D86).

    <a href="http://www.pozbus.terramail.pl/Transregion foto4.jpg">www.pozbus.terramail.pl/Transregion foto4.jpg</a>

    Autobusy zostały zakupione z BVG Berlin (na autobusach widać jeszcze herby Berlina, stare numery boczne i oczywiście berlińskie reklamy). Poza tym firma posiada jednego Jelcza L11 (ex. UM Kościan) oraz Setrę S125SL (chyba wcześniej jeździła w okolicach Warszawy, bo jak ją przywieźli miała jeszcze starą tablicę rejestracyjną WPI ..... co by wskazywało na Piaseczno). Tabor firmy jest sukcesywnie wymieniany (Skasowano już Ikarusa 260 (ex. ZKM Gdynia #2187?)

    <a href="http://www.pozbus.terramail.pl/Transregion foto3.jpg">www.pozbus.terramail.pl/Transregion foto3.jpg</a>

    , dwa Jelcze M11 (ex. MZK Koszalin) i Jelcza M11 (ex. MPK Poznań #1445)).

    <font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: KYCZBOS dnia 2003-04-03 14:30 ]</font>



    Po pierwsze kto z kim ma się umawiać? Po drugie a komu innemu niż pasażerom i przedsiębiorcom ma się opłacać? Starostwu które dostaje coś tam pod stołem? Czy komuś innemu żerującemu na pasażerach? Co do odpadania z gorszym taborem to chyba o to chodzi by jeździć czymś normalnym czyż nie? To upaństwowienie polega tylko na uporządkowaniu linii, finansowania i standardów. W obecnej sytuacji nie da się tego zrobić. W Lublinie się nie dało(dopóki nie powstał ZTM) to ty myślisz że tu się będzie dało? Tak to nie działa, Bez żadnego prikazu nie będzie żadnych standardów bo to jest nieopłacalne. Dla prywaciarza liczy się czysty zysk i NIC WIĘCEJ. Co do obecnego systemu kontroli znowu pudło. ITD wykonuje kontrole raz na jakiś czas, a jak inspektorzy są już na pętlach to obserwujemy zjawisko spotykane w Lublinie. Otóż gdy jest kontrola np. na Porębie to ci którzy o niej nie wiedzą dojeżdżają na pętle i często tracą dowody rejestracyjne i dostają mandaty(MPK też ale im grożą kary za nie wykonanie kursów i muszą dojechać do pętli chcąc nie chcąc a prywaciarzom dopóki nie rozstrzygną przetargów nie). Niestety informują też innych prywatnych którzy jeżdżą na liniach mających tam końcowy i oni już na pętli się nie pojawiają. Najczęściej zawracają na rondzie przed pętlą(obok realu chyba). Już samo to powoduje że kontrola jest nieefektywna. Przypadków takich jak z 74 ze świecą szukać, ale tutaj przewoźnik sam się wkopał(nie poinformowali się biedaczyska). Niestety w przypadku linii 74 przewoźnik zostawił ludzi z Choin samych sobie i do momentu rozstrzygnięcia przetargów przez ZTM ta linia nie istnieje... Bardzo świetne rozwiązanie. No ale przecież komunikacja jest dla przewoźników... Następny przykład z brzegu. Linia 21 w Lublinie. Jeden czy tam dwóch przewoźników z 3 na tej linii(każdy po 1 pojeździe) stwierdziło że nie opłaca się im jeździć, przez co autobus kursuje w nierównych odstępach(została jedna brygada) w przedziale powyżej 40min. Chcesz jeszcze? Proszę bardzo linia 13 ze dwa lata temu. Zepsuł się prywatny autobus i przez tydzień była dziura w rozkładzie bo nie było pojazdu zastępczego i nie dało się go wymusić. Dalej. Linia 44 w wakacje. Prywaciarz stwierdził że w wakacje mu się nie opłaca jeździć i na ten okres zawiesił kursowanie. Też mi świetne rozwiązanie dla pasażerów nie opłaca się to niech sobie radzą sami. Teraz co do sięgania do kieszeni obywatela. To jest sięganie do kieszeni miasta które ma pieniądze. Sięganie do kieszeni obywatela to teraz próbują w Lublinie zrobić chcąc podwyższyć ceny biletów jednorazowych. Chociaż z drugiej strony każdy rozgarnięty obywatel policzy sobie i wyjdzie mu że taniej poruszać się na okresowych(ale ludzie nie myślą co jest przykre). Niestety komunikacja nie jest kurą dającą złote jajka, a miastom powinno zależeć na jej dostępności dla mieszkańców. Jest to taki sam wydatek jak na oświetlanie dróg(już mówiłem) utrzymanie szkół, itd. Teraz co do porównywania Lublina do Warszawy. Racja bo Warszawa ma 3x lepszą komunikację miejską do której dopłaca kolosalne pieniądze. Tylko za tymi pieniędzmi idą odpowiednie standardy. Ale jak ci Warszawa nie odpowiada(trzeba się uczyć od lepszych) to masz jeszcze Gdynię, Białystok, Bydgoszcz, czy Szczecin. To są miasta porównywalne z Lublinem. I tam też wydaje się pieniądze na transport. W Gdyni jeździ kilku przewoźników w ramach ZKM, do tego mają umowę o jednym bilecie na całe trójmiasto. W Bydgoszczy oprócz MZK jest Mobilis, a do tego ościenne gminy chcą zwiększenia dostępności do komunikacji podmiejskiej(na co wyłożą pieniądze-SAME!). W Szczecinie i Białymstoku są po dwa komunalne przedsiębiorstwa autobusowe(Szczecin: SPPK i SPAK, Białystok: KPKM i KPK) plus TS(Tramwaje Szczecińskie) w Szczecinie. No ale jak ty lubisz jeździsz szrotem OK. Ja chcę tylko pokazać że system oparty na ZTM jest wygodniejszy, i łatwiejszy w kontroli i zarządzaniu(jeśli ZTM powie że ma być A to będzie, natomiast w systemie o którym ty mówisz nie ma takiej możliwości). Broń panie Boże nie każę ani tobie ani nikomu innemu ze Świdnika go akceptować. Próbuję tylko otworzyć oczy że dziki kapitalizm nie wszędzie jest dobry(tak samo jak z reklamami w miastach teraz nikt nad tym nie panuje i jest po prostu SYF z którym nie da się nic zrobić, tak samo jest z takim modelem komunikacji gdzie każdy sobie, byle jak najwięcej się nachapać). No to tyle mojej odpowiedzi

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl