logo
 Pokrewne renessmeKomunikatory Gadu Gadukomuniator Gadu-Gadukomunikator gadu gadukomunikacja Sagem 400X z komputeremkomunikacja w małżeństwie Artykuły z psychologiiKorwin Mikke komunikacją miejskąkomunikacja prywatna busów z KrasnegostawuKomunikacja PKS Wrocław Informacjakomunikacja prywatna Wysokie Lublinkomunikat brak tonera OKI
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl
  • renessme


    On Sun, 29 Oct 2000 13:27:09 +0100, "Leszek A. Szczepanowski"


    <twin@ampr.gliwice.plwrote:
    Chcialem zeby w nocy moj linux nie krecil niepotrzebnie
    dyskiem. Wykorzystuje go bowiem jako router dla domowej
    sieci, do Internetu. Odmontowalem wiec wszystkie windziane
    partycje, wylaczylem swapa, wylaczylem logowanie, wszystkie
    demony itd. Nastepnie dalem hdparm -Y /dev/hda. Dysk
    istotnie sie wylaczyl, ale niestety, po jakichs 10 czy 20
    sekundach system stwierdza, ze nie ma komunikacji z dyskiem
    i probuje go ozywic, co mu sie w koncu udaje poprzez
    reset IDE. Da sie jakos zmusic linuxa by wylaczal silnik
    dysku jak nic nie robi??


    Tak prosto to nie. Mozna przy kompilacji kernela uaktywnic APM, mozna
    (juz nie pamietam gdzie) pookreslac stosowne czasy, mozna ponoc wrecz
    bezposrednio wydac dyskowi takie polecenie (hdparm twoim przyjacielem)
    tyle ze w przecietnym systemie odniesie to umiarkowany skutek - zawsze
    znajdzie sie jakis demon ktory zechce coz do logow dopisac... Tak wiec
    trzeba dokladnie przesledzic ktore z procesow maja chec na korzystanie
    z dysku i cos z nimi zrobic. Tyle ze nie jestem przekonany czy sie to
    oplaci - jeden rozruch dysku to obecnie zuzycie porownywalne z
    dziesiecioma godzinami pracy (dyski majace MTBF rzedu 300000h naja
    jednoczesnie srednia liczbe rozruchow do awarii okreslana na okolo
    30000 - wniosek prosty, na krocej jak dziesiec godzin dysku wylaczac w
    sumie nie warto...




    Krzysztof Olszewski wrote:
    Czy można na LINUXie (serwer sieci lokalnej) postawić jakis darmowy serwer
    SQLa
    np. PostgreSQL, a nastepnie dołączać się do niego z stacji Windows 95/NT.


    Z tego co pisza w dokumentacji (a takze w tym co jest zalaczone w zrodlach
    Postgresa (np w 6.5.1)) sa drivery do ODBC.


    Może przez ODBC? A może są jakieś sterowniki klienckie?
    Czy do tego potrzebna jest SAMBA?


    Co do sterownikow klienckich to nie wiem. Pisze ostatnio aplikacje
    pod Postgresa (majaca chodzic takze na starych kompach ale od 386 up)
    i problem z komunikacja z serwerem istnieje. Mozna uzyc posrednikow
    (ja tak robie) ktorzy rezydujac po stronie unixowej komunikuja sie z baza
    z uzyciem biblioteki libpq, z kolei z Dosa i Windy beda podlaczali sie po
    tcp/ip klienci. Problem jest gdyz klient dosowy uzywa innej biblioteki
    sieciowej
    (skierowanej na packet driver) a win jeszcze innej biblioteki. Jednak jest
    to mala czesc kodu polegajaca na podlaczeniu sie do posrednika. Zaleta jest
    mozliwosc uzycia TurboVision dla DJGPP. Przejrzystosc front-endu jest tu
    rzeczywiscie warta zachodu.
    Co do Samby, to jest to LanManager dla Linux-a i z serwerem SQL-owym
    nie ma ona nic wspolnego (oprocz tcp/ip :)

    Zbyszek



    Za to, że - jak sam mówi - "Dzwonię wszędzie.". Kłerwa... następny
    rekordzista.
    http://fakty.interia.pl/news?inf=739893

    Dla nieklikających:

    "Telefoniczne rachunki parlamentarzystów są gigantyczne. Tylko za telefony
    Bronisława Komorowskiego z PO zapłaciliśmy w ubiegłej kadencji Sejmu prawie
    170 tys. zł.

    <ciach

    Telefoniczny rekordzista Bronisław Komorowski krótko ucina wszelkie
    dyskusje na temat miejsc, w które dzwoni. - Dzwonię wszędzie - mówi. Dodaje
    jednak od razu, że kłopoty komunikacyjne niedoszłej koalicji nie mają nic
    wspólnego z wysokością rachunków i zajętymi dzień i noc liniami.

    Warto dodać, że za 170 tys. zł, które wydaliśmy na rozmowy posła
    Komorowskiego, przeciętny Polak mógłby rozmawiać z osobą przebywającą w
    Stanach Zjednoczonych długie tygodnie bez przerwy."




    Czy nie wiecie w ktorym supermarkecie budowlanym mozna zamowic wyciecie i
    nawiercenie wedlug planu odpowiednich kawalkow meblowej plyty wiorowej ?
    Chodzi mi o usluge na miejscu. Do tego specjalne sruby i klucz, okleina
    krawedziowa i kolka  - tak, abym mogl potem przywiezc to wszystko
    komunikacja
    miejska i zlozyc go we wlasnym zakresie ?


    Kiedyś takie coś można było zrobić w takim sklepie/hurtowni
    na ul.Grodzieńskiej na Pradze. Teraz nie wiem, ale może warto
    się przejechać i zobaczyć... Komunikacja miejska tez jest w miarę
    blisko.



    > Jak Warszawiacy oceniacie dzialalnosc Lecha na stolku prezydenta?
    > Temat jest warty glebszej dyskusji, gdyz Kaczynscy moga niedlugo
    > rzadzic reszta Polski.

    Ostatno jeszcze zadbał o poprawę stosunków międzyludzkich. Właśnie przed dwoma
    dniami widziałem w telewizorze, że z niektórych dzielnicach przyspieszono
    załatwiania spraw w wydziałach komunikacji. Np. na zarejestrowanie samochodu
    wystarczają zaledwie dwa całe dni. Ludzie się poznają, pogadją, nawiązują się
    kontakty towarzyskie, można poderwać jakąć laseczkę. Na prawdę fajnie.



    Ja jestem pracownikiem Invest Banku, i wszystkie banki przy tej instytucji to
    mały pikuś. Placówki 2 osobowe a obowiązki za dziesieciu. Omijajcie ich z
    daleka. Obecnie maja bardzo dużo ofert pracy ale jeżeli chcecie byc zdrowi
    psychicznie to nie polecam. A Inspekcji polecam kontrolę tego Banku jeszcze
    raz. Dwóch pracowników pracuje po 11 godzin na placówce która powinna mieć
    obsadę 6 osobową, a to przeciez praca z pieniędzmi. Już nie wspomnę że w
    niektórych placówkach jest nie odpowiednie oświetlnie, brak lampek na biurkach,
    stare komputery które pamietają króla ćwieczka, zimą są nie odpowiednio
    ogrzewane np 17-18 stopni i wiele innych rzeczy... A czy komus złożono super
    propozycję reklamowania banku w komunikacji miejskiej. "Przecież i tak jedziesz
    do pracy i tak to ulotki możesz rozdawać" Super!!! A i premia ha ha ... czy 90
    zł można uznać za premię. Chyba nie warto się za to zabijać.



    Przeslanki usuniecia pojazdu z drogi nie maja zwiazku ze znamionami czynu z art. 99 par. 1 kw. Niewątpliwie parkowanie samochodów dla ich ekspozycji w celu sprzedazy nie jest celem zwiazanym z komunikacja drogowa. To jest ogłoszenie skierowane do nabywcow, mozna powiedziec reklama.
    Warto jeszcze dodać, ze za zajecie pasa drogowego na cele, niż związane z komunikacja, a wiec np. na reklame, wymaga zgody odpowiedniego organu aministracyjnego i jest odplatne, zas za zajecie go bez tej zgody grozi kara pieniezna - patrz ustawa o drogach publicznych.

    Poza tym, tak sobie szukalem i znalazlem jeszcze art.  63a. § 1.:  Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem,
    podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.
    Mysle, ze tutaj nie mozna miec watpliwosci, prawda??
    Dla nadgorliwych. Oczywiscie kazdy moze sobie okleic samochod ogloszeniami czy reklamami, ale nie moze go stawiac w miejscu publicznym tylko w celu przekazania nabywcom informacji czy reklamowania produktu albo uslugi, chyba ze, jak juz wyzej wspominalem, ma na to zgode zarzadcy, w wiec za to zaplaci.



    czarny.onyks napisała:

    > tylko niektórzy piszą od serca....
    > ludzie rzadko pokazują tutaj swoje prawdziwe ja...
    > raczej ukrywają, a pokazują..co chcą pokazać...

    eee
    bez przesady, że regułą jest fałsz,
    net się łączy z maskowaniem się, z niezupełnością sygnału, ale to powinien
    rozumieć każdy odbiorca i po prostu podchodzić trochę z dystansem do tego co tu
    jest zamieszczane,
    i chyba każdy zna już te trywialne w sumie twierdzenia o tym, że tylko 20 %
    informacji przekazuje się słowem itp, albo cóś...

    oczywiście roi się od manipulantów, no ale to chyba nie jest żadne zaskoczenie i
    chyba jasne jest, że trzeba być ostrożnym

    no i może warto zrozumieć, że to to tylko net, narzędzie, a nie środowisko, w
    którym się żyje
    ono co najwyżej stwarza rodzaj wydajnej platformy komunikacyjnej, ale to nie
    jest przestrzeń do życia

    itepe itede


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl