Użytkownik "Mithos"
Ktos ma jakies inne, bardziej pozytywne odczucia zwiazane z tym bankiem ?
nie, od kilku dni nie mam swojej karty, bo mi w sklepie zatrzymali (terminal
wyplul komunikat: transakcja odrzucona, zatrzymac karte)
aaa - terminale polcardu niechetnie wspolpracuja z kartami wybeku, spotkalam
sie nawet z kartkami przyklejanymi na sklepie, ze kart bz wbk nie przyjmuja
nie, od kilku dni nie mam swojej karty, bo mi w sklepie zatrzymali
(terminal
wyplul komunikat: transakcja odrzucona, zatrzymac karte)
aaa - terminale polcardu niechetnie wspolpracuja z kartami wybeku,
spotkalam
sie nawet z kartkami przyklejanymi na sklepie, ze kart bz wbk nie
przyjmuja
--
ania
to jakas totalna bzdura nie spotkalem sie jeszcze z czyms takim, kart
lukasa rowniez nie powinni przyjmowac, bo wbk robi dla nich karty...nie
zdarzylo mi jeszcze, ze gdzies nie moglem zaplacic kk BZWBK, placilem nia
setki razy i w Polsce i za granica - zadnych problemow, a mam ich kk od
ponad 10 lat (z krotka przerwa)
BZ WBK po prostu ma dosc konserwatywne podejscie do kredytow i juz - wola
wydac mniej kart i nie miec problemow z windykacja, nie kazdy otrzyma tam
kk, a opcji przeniesienia nie ma;
mam ich co-branda z orange i jestem zadowolony, za 3zl moge wykonac przelew
z rachunku karty na dowolny rachunek i to przez internet - zaden inny bank
nie oferuje takiej mozliwosci!
pozdr.
RobertS
Witajcie,
Oto cytat z www.neste.pl
Karta płatnicza jest zawsze zwracana przez terminal. W przypadku
mechanicznie uszkodzonej karty, która uległa zacięciu, urządzenie będzie
wielokrotnie ponawiało próbę wysunięcia karty. Prosimy nie oddalać się
od terminala i czekać na zwrot karty. Terminal nie posiada miejsca na
przechowywanie zablokowanej karty. Karta pozostawiona na stacji w
czytniku musi być natychmiast zastrzeżona w banku.
Jak się zatnie, to się zatnie, no nie ? Ale nic, klient musi czekać, nie
da rady. :-)
A poważne: chodzi mi o to, że jeśli neste dostanie komunikat z centrum
autoryzacyjnego 'zatrzymaj kartę', to kartę zwróci... :-/
WN
Czy sprzedawca może zatrzymać kartę płatniczą klienta, a w dodatku ją
zniszczyć? Taka historia zdarzyła się naszej czytelniczce
jesli na terminalu pojawił sie taki komunikat to sklep ma obowiązek a nie
prawo....
Pozdrawiam
| jesli na terminalu pojawił sie taki komunikat to sklep ma obowiązek a nie
| prawo....
to ja zacznę z innej strony - co grozi sprzedawcy jeżeli nie
zabezpieczy/zniszczy karty - może iść do paki ?? ;]
nic nie grozi, sklep może zatrzymać kartę ale nie musi. Przeciez jesli z
kartą pojawi sie tzw. "chlopiec z miasta", to malo kto bedzie probowal
zatrzymac jego kartę tylko mu ją grzecznie odda. W takim przypadku zapomina
się o zaistniałej sytuacji i przechodzi do porządku dziennego.
pzdr.
sie cos w systemie popiep... a klient pokazuje dodatkowo pokazuje dowod
osobisty, prawo jazdy, inne karty itp, to chyba male p-wo, ze jest
zlodziejem
jak Ci skradł cały portfel to może Ci jeszcze złodziej nawet zdjęcie żony
pokazać....
jak mi terminal daje komunikat zatrzymać karte to to robie i niech sobie banki
wyjaśniają dlaczego
Dnia Tue, 21 Jun 2005 14:53:05 +0200, gasper napisał(a):
| jesli na terminalu pojawił sie taki komunikat to sklep ma obowiązek a nie
| prawo....
ale czlowiek musi zaplacic za wydanie duplikatu + czekac na ten duplikat
tylko dlatego, ze jakies lacze po drodze bylo lekko uszkodze i sie pakiety
pogubily lub cos innego zawinilo i kto mu odda kase?
jeśli są problemy z połączeniem to terminal nigdy nie wyświetli komunikatu
"zatrzymaj kartę"!!!
taiki komunikat jest efektem odpowiedniej odpowiedzi z systemu bankowego, a
jeśli powstał z winy banku a nie klienta to bank powinien ponieść ewentualne
koszty wydania nowej karty
Nie podejrzewam jednak, by sklep ot tak z własnej inicjatywy zechciał pociąć Twoją kartę. Mniemam, że terminal wyświetlił jednak komunikat "zatrzymaj kartę". Stosowne potwierdzenie komunikatu, jaki został wyświetlony znajdziesz na wydruku z terminala, który bez względu na to czy transakcja doszła do skutku czy też nie winien zostać Ci wręczony. Podaj proszę kto obsługiwał dany punkt handlowy jako akceptant: PolCard, eService, CardPoint, Pekao SA czy Citibank. Nie każdy bowiem akceptant precyzuje na wydruku z terminala powód niemożności zrealizowania transakcji, ale niektórzy robią to.
Podejrzewam więc wobec powyższego, że... bank trochę Cię oszukuje. Na 99% podejrzewam, że sprzedawczyni otrzymała komunikat z terminala "zatrzymaj kartę", a komunikat ten jest generowany w imieniu banku przez centrum pośredniczące w realizacji transakcji na kartę płatniczą. I bez różnicy jest fakt, czy komunikat wyszedł prosto z banku czy został wygenerowany zastępczo przez STIP. Za ten komunikat i tak odpowiada bank.
pozdrawiam
bartek
Zgadza się.
W Niemczech Polskie EC z Pekao SA działa słabiutko (tzn. mało gdzie) lub nie
działa wcale. Generalnie szansa jest tam gdzie jest terminal typu bankomat z
PIN-em. Autoryzacja klasyczna dla tych kart zwykle nie działa i nawet często
komunikat jest taki, że Niemiec mógłby zatrzymać kartę - mi oddawali mówiąc, że
chyba ich system nie zna mojego Banku. To oznacza, że znają problem.
Akceptują za to bez problemu Euroczeki autoryzowane tą kartą.
Po takich doświadczeniach spróbowałem MasterCarda - miodzio, zero bólu,
wszędzie działa. Niestety wszędzie oznacza gdzie-nie-gdzie bo Niemiec
generalnie zna tylko swoje karty EC.
Po takich doświadczeniach Visy potem nie wyciągałem, bo ona potrafi zerżnąć
obie strony transakcji ;-))
W Czechach, Austrii, Szwajcarii, Anglii MasterCard jest OK!
Z tym, że Anglię i Szwajcarię ćwiczyłem tylko w stolicach w/w.
cyk
niedzieciowo ale wazne-kazdemu moze sie przytrafic
Prosze o pomoc. Czy znacie moze procedure w przypadku, gdy przy
probie placenia karta w sklepie, na terminalu pojawi sie
komunikat "zatrzymac karte"?
Dzisiaj przytrafila mi sie wlasnie taka sytuacja. Karta zostala
natychmiast przecieta, a ja nie dostalam zadnych wyjasnien, ani
paragonu. Czy nie nalezalo sprawy wyjasnic? Czy tak radykalne
postepowanie bylo konieczne? Czy nie powinnam dostac wydruku z
terminala z informacja, ze karte nalezy zatrzymac?
PolCard wyjaśnia tę sytuację w sposób łatwy i jednoznaczny: jeśli terminal wyświetla komunikat "Zatrzymaj kartę" to OBOWIĄZKIEM sprzedawcy (akceptanta) jest zastosowanie się do polecenia banku (bo to bank, albo samodzielnie, albo poprzez STIP-a /autoryzacja zastępcza/ taki polecenie wydaje, a centrum autoryzacyjne tylko pośredniczy w przekazaniu tego komunikatu pomiędzy wystawcą karty a akceptantem). W każdym innym przypadku za realizację transakcji taką kartą poniesie odpowiedzialność punkt handlowy. Tak więc sklep jeśli otrzymał tylko na wyświetlaczu komunikat "Zatrzymaj kartę" zrobił właściwie przecinając kartę (winien to jednak zrobić w taki sposób, by zniszczyć pasek magnetyczny). I nie musi się pytać osoby posługującej tą kartą, czy może to zrobić czy też nie, bo karta nie jest własnością osoby się nią posługującą, a jest własnością banku emitenta. I to wszystko w tej prostej sprawie.
zorientowany
Zatrzymanie i przeciecie karty w supermarkecie
Prosze o pomoc. Czy ktos zna moze procedure w przypadku, gdy przy
probie placenia karta w sklepie, na terminalu pojawi sie
komunikat "zatrzymac karte"?
Dzisiaj przytrafila mi sie wlasnie taka sytuacja. Karta zostala
natychmiast przecieta, a ja nie dostalam zadnych wyjasnien, ani
paragonu. Czy nie nalezalo sprawy wyjasnic? Czy tak radykalne
postepowanie bylo konieczne? Czy nie powinnam dostac wydruku z
terminala z informacja, ze karte nalezy zatrzymac?
Bardzo prosze o odpowiedz.
Pamiętacie mój post na temat Autoryzacji głosowej?
Dziś ponownie próbowałem zapłacić kartą Visa Nowa Raiffeisena. Znów
terminal Polcardu. Trzykrotna próba przeprowadzenia autoryzacji -
trzykrotnie pojawił się komunikat: Zadzwoń do Polcard (tym razem
widziałem, jaki dokładnie komunikat wyświetla terminal).
Zapłaciłem inną kartą, ale postanowiłem podrążyć temat, bo to dość
podejrzane mi się wydawało. Zadzwoniłem jeszcze raz na R-Linię,
wyłuszczyłem całą sprawę od początku do końca. Tym razem erlinka
wykazała zainteresowanie (poprzednie przygody: mój post z 2004-11-29
21:11). Po 10 minutach oczekiwania konsultantka poinformowała mnie,
iż... "były jakieś kłopoty z AKTYWACJĄ KARTY i karta jest nieaktywna,
dlatego pan nie mógł zapłacić".
Świetnie. Zlecenei aktywowacji karty wykonałem 19.11.2004. Miała działać
od 24.11.2004. 26.11.2004 wykonałem pierwszą transakcję: zakup biletu
kolejowego. Na PKP mają terminale Pekao z FL, więc pewnie nie było
autoryzacji (na slipie nie ma kodu autoryzacji) - zapłaciłem nieaktywną
kartą. Kolejna transakcja to 29.11.2004: zakup biletów okresowych MPK
dla mnie i dla żony. Szczęśliwym trafem znów terminal Pekao, bez
autoryzacji. Kolejnych 5 prób transakcji to terminale Polcardu i wielkie
rozczarowania. A ja myślałem pierwszego dnia (po dwóch transakcjach w
jednym terminalu jedna za drugą), że zostałem "wylosowany" do
autoryzacji głosowej.
Reasumując:
- w ciągu tygodnia zrobiłem dwie transakcje na nieco więcej niż 250zł
nieaktywną kartą,
- bank naraził mnie na kłopoty w markecie (a nuż któraś z kasjerek
miałaby odwagę zadzwonić do tego Polcardu i dowiedzieć się, że kartę i
jej posiadacza należy zatrzymać ;-)), nie wspomnę już o pomstujących
klientach stojących za mną w kolejce (ciekawe, czy któryś z nich
zdecyduje się kiedyś na używanie karty?),
- karta ma zostać uaktywniona "jutro po południu" - ale nie wierze im
jak psom i wcześniej zadzwonię i zapytam, czy aby tym razem się udało,
- na szczęście mam w portfelu jeszcze inne karty, ale chyba nie każda
osoba w ten sposób się zabezpiecza,
- rzecz jasna transakcje wykonane kartą nieaktywną pojawiły się w
historii rachunku dostępnej przez Internet. Nikogo w banku nie zdziwił
fakt, że ktoś posługuje się nieaktywną kartą?
Krótko mówiąc, "wyjątkowa jakość usług".
Jak mi nie przyślą długopisa, to nie przebaczę ;-)