logo
 Pokrewne renessmeKomunikatory Gadu Gadukomuniator Gadu-Gadukomunikator gadu gadukomunikacja Sagem 400X z komputeremkomunikacja w małżeństwie Artykuły z psychologiiKorwin Mikke komunikacją miejskąkomunikacja prywatna busów z KrasnegostawuKomunikacja PKS Wrocław Informacjakomunikacja prywatna Wysokie Lublinkomunikat brak tonera OKI
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • super5.keep.pl
  • renessme




    Chiny to Chińska Republika Ludowa, władzę sprawuje tam Komunistyczna Partia Chin - czyli jest to kraj komunistyczny. Chiny są 3 potęgą gospodarczą świata, do tego najludniejszą, ze wzrostem gospodarczym na poziomie 8 % rocznie.

    A z przeciwnikami politycznymi - zepsutymi demokratami, kapitalistami, liberałami, robi się tam to, co Pinochet robił z komunistami w Chile.

    Także z tym komunizmem jako zbrodniczą ideologią to ja bym raczej uważał.




    Dyskutować nie chcę, ale jako ciekawostkę powiem, że tak jak prawica głosi, że Adi H. i jego brunatne chłopaki nie byli prawicowcami, tak tacy komuniści głoszą dla odmiany, że Józek "Iron Man" Dż. komunistą nie był Hmm - dobre. Może jakaś argumentacja?

    Kolejne argumenty:
    1. Monopartyjność.
    2. Sama nazwa NSDAP - Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników.
    3. Członkowie NSDAP zwracali się do siebie używając charakterystycznego słowa - Towarzysz.
    4. Propaganda.
    5. Kult wodza.

    Prawicowcem to był np. Pinochet podczas którego rządów śmierć poniosło 3000 ludzi - głównie komunistów, którzy chcieli zrobić z Chile kraj komunistyczny. Prawicowcem był np. Franco, który nie współpracował z Hitlerem w okresie wojny - cytat z wikipedii: "Mimo wcześniejszej współpracy z Hitlerem, we wrześniu 1939 Franco odrzucił możliwość ratyfikacji hiszpańsko-niemieckiej umowy kulturalnej, stawiając tym samym tamę rozpowszechnianiu w Hiszpanii ideologii faszystowskiej. (...) W latach 1939-1950 wykonano, na podstawie wyroków sądów wojskowych, 22.642 egzekucje na 50 tysięcy zaplanowanych" - przy czym należy pamiętać, że egzekucje były dokonywane na komuchach, którzy również mordowali - "Z tej liczby 72.344 osoby (w tym 6.832 duchownych) zginęło w egzekucjach i pogromach dokonanych przez republikanów a 32.021 osób zginęło w egzekucjach, najczęściej w wyniku dochodzenia, z rąk nacjonalistów".

    A teraz liczba ofiar lewicy:
    - 200 mln. ludzi w Chinach
    - 20 mln. w ZSRR
    - 10 mln. zabiły partyzantki komunistyczne nie sprawujące władzy (nie licząc walk)
    - 6 mln. w hitlerowskich Niemczech i na terenach przez nie podbitych
    - 4 mln. w Korei pod rządami komunistów
    - 2 mln. w Kambodży pod rządami Czerwonych Khmerów
    - 1,7 mln. zabiły reżimy komunistyczne w Afryce
    - 1,5 mln. zabiły wojska ZSRR w Afganistanie (nie licząc walk)
    - 1 mln. zabili komuniści wietnamscy (nie licząc walk)
    - 1 mln. zabiły reżimy komunistyczne Europy Wschodniej
    - 0,3 mln. łącznie dyktatury i komuniści Ameryki Łacińskiej
    Łącznie w ciągu XX wieku zabito w egzekucjach i zbiorowych zbrodniach co najmniej 259,7 mln ludzi. Jest to trzykrotnie więcej, niż we wszystkich wojnach tego wieku, wliczając w to dwie wojny światowe. Źródło: http://www.kontrateksty.p...0425151818.html

    Czyż zbrodnie przeciw ludzkości to nie cecha tak charakterystyczna dla lewicy?



    Kartki były już w latach pięćdziesiątych (m.in. dlatego właśnie wybuchły rozruchy w Poznaniu). Kartki pojawiły się także za towarzysza Wiesława (dwukrotnie) przy czym za drugim razem do władzy doszedł Gierek obiecujący poprawę. Parę lat później kiedy zmarnowana pomoc z zachodu ustała ten sam Gierek wrócił do kartek. Jedno było dobre że Gierek nie chciał wyprowadzać wojska na ulice, zadowalał się działalnością MO i SB (mam nawet taki piękny znaczek z tych czasów: "XXX-lecie MO i SB"). Szantażowano, kilka tysięcy osób obito, niektórych uciszono na dobre ale to nie zatrzymało buntu wobec nędzy i mizerii które zastąpiły względnie normalną (poziom ówczesnego bezrobotnego murzyna w Marsylii) egzystencję początku lat siemdemdziesiątych. Najpierw postraszono Radomiem i Ursusem, później zaczęli masowo zamykać na 24 działaczy opozycji a w końcu kazański geniusz podporucznik Wojciech Jaruzelski (weteran Czechosłowacji i Grudnia) wywalił Gierka z Jaroszewiczem i ogłosił się nowym Piniem. Ameryka miała Pinocheta a my WRONę. Co ciekawe w Chile pomagały pogrobowce NSDAP a u nas rosyjscy doradcy. Jedno i drugie socjalistyczne chociaż na szczęście gospodarkę Chile oszczędzono. I jak widać mają tam lepsze autostrady niż w Polsce.

    Co ciekawe ci ****** z generalicji nie zadbali o legalność przejęcia władzy. Po prostu zrobili zamach stanu. Praworządność i szacunek wobec państwa są niezbywalnymi cechami tego towarzystwa od Chińskiej Partii Komunistycznej po Enwera Hodżę.

    Chyba wiem czemu nie przejęli władzy legalnie. Musieliby trochę potorturować ekipę ludzi z pustaków żeby im władzę oddali. A to jest niegodne prawdziwego komunisty bo torturować można ten motłoch z fabryk ale wierni funkcjonariusze na to nie zasługują :lol:




    Uważam ich za bohaterów swoich krajów i nic bym nie miał by tacy w Polsce rządzili. Obydwoje rozprawiali się okrutnie z komunistami, którzy w czasie wojny domowej w Hiszpani wymordowali więcej niż Franko w ciągu całych rządów. Można uznać, że karał morderców faktycznych i tych, którzy chcieli wprowadzić najbardziej brutalny system na świece(poza nazizmem). Napisałem Franka i Pinocheta głównie z powodu tego, że Hiszpania i Chile osiągały za ich rządów największy rozwój gospodarczy w historii tych krajów. 11 września1973 wojsko dowodzone przez Pinocheta rozpoczęło, na podstawie uchwały parlamentu z dnia 22 sierpnia wzywającej armię do podjęcia działań wobec rządu, zamach stanu, przejmując władzę w Chile od urzędującego prezydenta Allende któremu zarzucano dążenie do wprowadzenia komunizmu w kraju i który w trakcie walk zginął w nieznanych do dzisiaj okolicznościach (być może śmiercią samobójczą). Junta wojskowa, na której czele stanął Pinochet, zawiesiła działanie konstytucji, parlamentu, wszystkich partii politycznych, związków zawodowych, i wprowadziła ostrą cenzurę prewencyjną we wszystkich mass-mediach. Równolegle wprowadziła ona szeroką akcję skierowaną przeciw wszystkim działaczom partii lewicowych. Podczas zamachu stanu poniosło śmierć około 1000 osób , doraźne egzekucje zaraz po zamachu pochłonęły 500 ofiar. Według najnowszych danych instytucji badających zbrodnie junty Pinocheta w okresie od 1973 do 1989 zostało zamordowanych lub zaginęło 3200 osób. Po zamachu prześladowania objęły głównie opozycję polityczną w ramach Operacji Kondor o czym świadczą tzw. "archiwa terroru".
    W sierpniu 2005 aresztowano żonę Pinocheta Lucię Hiriart oraz młodszego syna Marka Antoniusza pod zarzutem wspólnictwa w oszustwie polegającym na ukrywaniu przed chilijskim fiskusem dochodów generała.

    No jeśli takie akcje mają wpłynąć na poprawę sytuacji gospodarczej to ja się nie zgadzam.



    Cytat:
    Nie sfałszowała, ale codziennie wszystkie media prasowe [mamy jeszcze jakieś własne?] obrzydzały PiS. Dziś sprawa Misiaka prawie zapomniana, a ktoś bez przetargu dał z budżetu te 60 mln. A wanna Wassermanna była pokazana jako jakaś państwowa afera. A to było wpieprzanie się między kupującego usługę i wykonawcę. Widzisz że jedno można zacierać [gigant przekręt] a z prywatnej sprawy zrobić cyrk. Te dwa przykłady sobie porównaj. Ale tak aby to biło w partię a nie w pojedynczą osobę. A wielu uwierzy. Ty jesteś tego przykładem. Zrozum że kto ma media, to wygrywa wybory. Przykład Berlusconi.

    A dyżurne pieski -niby PO tego nie pochwala, ale wypuszcza takich co nie przebierają w słowach. Potem sąd uniewinnia. Bo jakiś biegły uznał że słowa nie były obelżywe. A te same jakie użył Palikot do Prezydenta, to wypowiedz do policjanta. Wtedy zobaczymy co inny sąd wymierzy.

    W tym co tu czytałeś nie ma o fałszerstwie, lecz ogromnej nagonce wszystkich. Zacząć należy od potężnego WSI. Urwało im się "państwo w państwie". A to w Polsce instytucja najsilniejsza ze wszystkich. To tak jak CIA w USA, które też robiło różne operacje. Obalić mogli nawet Allende w Chile. A nasze WSI tylko doprowadziło do "odpowiedniego" rozstrzygnięcia wyborów we własnym kraju. WSI nie było ruszane od początku założenia. Tam oficerowie szkoleni jeszcze w Moskwie.

    A dawne KGB jest teraz w Rosji najlepiej zorganizowaną mafią narkotykową. Tam jak dziennikarz coś napisze przeciw, to dostaje kulkę. Nie słyszałeś o wielu takich morderstwach?
    U nas WSI połączyło siły z niezadowolonymi prawnikami. Ziobro chciał powiększać ich grono. A to klan zamknięty. Konkurencji nie dopuszczą.

    Dawni z WSI powracają na różne stanowiska. Po to załatwili start liberałom. Komunistyczna hydra też się odradza.
    Kazik nie skracam, bo to warto czytać, raz szybko i raz powoli, a popatrz nie wiedziałem, że to ta cholerna zmowa KGB, mediów, Tuska, kogo tam jeszcze napisałeś... a komunistycznej hydry, WSI, szatanów, układów, zabierz babci dowód... a Lila jeszcze coś pisze o Chopinie, cholera, ale on już nie żyje ...spowodowała, że PiS przegrał wybory, no faktycznie nieraz już tak jest - siła złego na jednego, no a teraz jak myślisz Kaczyński wygra bo przegra, czy przegra bo haki i to wszystko co wyżej, i jeszcze facebook?



    Piotr Ikonowicz

    Zwyczajny faszyzm

    Skłonność do paternalizmu, rządów silnej ręki to choroba, na którą polska prawica cierpi od zawsze. Burżuazja tolerowała Hitlera, póki dawał on nadzieję pozbycia się groźby utraty klasowego panowania, jaką stanowił komunizm. W takim też duchu utrzymana była wypowiedź eurodeputowanego Macieja Giertycha wychwalającego generała Franco za powstrzymanie groźby komunizmu.

    Giertych poszedł tylko krok dalej niż wysmażona pod kierunkiem Aleksandra Kwaśniewskiego Konstytucja z 1997 r., zrównująca komunizm z faszyzmem - uznał, że z dwojga złego faszyzm jest lepszy. Leppera wychwalającego sukcesy gospodarcze Hitlera może częściowo tłumaczyć jego zootechniczne wykształcenie, ale Michał Kamiński, prominentny polityk PiS-u, który jeszcze kilka lat temu wybrał się do Londynu, aby udzielić wsparcia moralnego internowanemu tam gen. Augusto Pinochetowi, jest z zawodu dziennikarzem i ma wyższe wykształcenie. Kamiński polany na lotnisku przez młodzieżówkę PPS i UP śmierdzącym sprayem i skonfrontowany z faktami przez chilijskich emigrantów wyraził skruchę.

    Całe nieszczęście jednak zaczęło się od Konstytucji. O ile można i trzeba porównywać zbrodnie hitlerowskie i stalinowskie, o tyle nie sposób się zgodzić na dokonane w naszej ustawie zasadniczej zrównanie doktryny rasistowskiej i zbrodniczej, jaką jest faszyzm, z komunizmem, który wciąż pozostaje szlachetnym marzeniem ludzkości. Że w imię tej teorii mordowano? W imię Boże palono na stosie, łamano kołem i stosowano cenzurę. Każdej nawet najszlachetniejszej teorii można użyć jako pretekstu do zbrodni.

    W przypadku faszyzmu jest inaczej. Tę teorię wystarczy po prostu zastosować, aby stworzyć piekło na ziemi. Nasza Konstytucja jest w oczywisty sposób sprzeczna z porządkiem europejskim, bo w Unii partie otwarcie odwołujące się do idei faszystowskich są zakazane, a komunistyczne działają w najlepsze. Faszystowskie reżimy Franco i Salazara współistniały pokojowo z burżuazyjną demokracją, bo nie zagrażały własności prywatnej. Tymczasem socjalistyczny, demokratycznie wybrany rząd Salvadora Allende w Chile tej własności zagrażał, dlatego, przy wsparciu USA, na drodze zamachu wojskowego do władzy doszedł faszystowski reżim Pinocheta.

    W obronie własności kapitalistyczny tzw. wolny świat zawsze poświęcał prawa człowieka. CIA szkoliła najbardziej zbrodnicze i zwyrodniałe dyktatury w stosowaniu tortur, pacyfikacji ludności cywilnej i zastraszaniu. W Kongresie Stanów Zjednoczonych wciąż toczy się debaty o dopuszczalności stosowania tortur przy przesłuchiwaniu osób podejrzanych o terroryzm. Tak więc największy sojusznik militarny Unii Europejskiej uznaje zbrodnię przeciwko ludzkości, jaką niewątpliwie stanowi torturowanie ludzi, za dopuszczalny środek walki w obronie demokracji, praw człowieka i wolnego rynku. Jednocześnie ten sojusznik nie uznaje nad swoimi obywatelami jurysdykcji Międzynarodowego Trybunału Praw Człowieka. Wbrew pozorom to stanowisko USA nie jest niczym nowym. Teraz, gdy nad światem nie krąży już “widmo komunizmu”, stosują one zasadę “cel uświęca środki” do walki z terroryzmem, czy też do walki o panowanie nad światem pod pretekstem walki z terroryzmem.

    Wróćmy do wypowiedzi Macieja Giertycha w Europarlamencie. Giertych wyraził hołd dla generała Franco za to, że rozstrzeliwał, torturował, cenzurował i zamykał w więzieniach czerwonych. Czyli nie robił nic innego niż reżimy popierane i wspierane przez USA na całym świecie, ze szczególnym uwzględnieniem Ameryki Łacińskiej.

    W Europie słowa polskiego polityka brzmią szokująco. W Ameryce, która godzi się na tortury, podsłuchy i przetrzymywanie latami ludzi bez wyroku w Guantanamo, w imię bezpieczeństwa narodowego - niekoniecznie. Giertych wyraził głośno i dobitnie to, co jest sedna opcji atlantyckiej w polityce zagranicznej RP, opcji zbrodniczej, pragmatycznej i w istocie faszystowskiej. Bo nie tylko pozwala, ale wręcz każe walczyć z czerwonym lub terrorystycznym niebezpieczeństwem za pomocą wszelkich metod, w tym również faszystowskich.

    Jak na ironię, jeden z polskich eurodeputowanych, który głosował za rezolucją, w której Polska zalicza się do krajów, w których podnosi głowę nacjonalizm, antysemityzm, rasizm i homofobia, Józef Pinior, jest zagorzałym zwolennikiem tej właśnie atlantyckiej opcji. Chociaż Pinior jest dość mądry, dość bystry, aby wiedzieć, jak trudno być zarazem obrońcą praw człowieka i amerykańskiej racji stanu.

    Tekst pochodzi ze strony internetowej "Dalej",
    pisma Nurtu Lewicy Rewolucyjnej.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl