Prawda PiS-u, prawda ekranu
Prawo i Sprawiedliwość przeszło do kontrataku na krytykujące je media
"Gazeta Polska" oskarżyła Milana Suboticia, sekretarza programowego TVN, o współpracę z WSI, a wcześniej z wojskowymi służbami PRL. Marek Kuchciński (51 l.), szef klubu parlamentarnego PiS, zareagował natychmiast. - "Taśmy prawdy" to prowokacja służb specjalnych - oświadczył.
Fragmenty artykułu:
To PiS tworzy Ubekistan
Mariusz Ziomecki (54 l.), redaktor naczelny "Przekroju":
"- Premier użył niedawno określenia Ubekistan... To, co w tej chwili robi PiS, to rzeczywiście standardy, które w swojej wyobraźni utożsamiamy z krajami Trzeciego Świata. To esencja Uzbekistanu. Zachowują się jak ubecy i komuniści..."
-----------------------------------------------------------------------------------
Pachnie zamachem stanu
Jacek Żakowski (49 l.), publicysta "Polityki":
"- To, co zrobił PiS, to próba dokonania faktycznego zamachu stanu przy pomocy tajnych akt i tajnych służb. To także próba obalenia IV władzy - czyli mediów. Dla mnie sytuacja jest dość oczywista: PiS rozumie, że przegrał. Zrobi więc wszystko, by przedstawić opinii publicznej bajeczkę, że przegrał z agentami."
http://www.se.com.pl/se/index.jsp?place=ma...list_position=1
Szkodliwe ideologie to te które żyją nienawiścią . I to nie ważne czy nienawiścią
do chińczyków, białych, murzynów, faszystów, antyfaszystów, komunistów, burżujów czy kogokolwiek innego. Nienawiść ma to do siebie że sama się nakręca i osobnik traci kontakt z rzeczywistością. Można być przeciwnikiem idei
ale nie ogarniętym nienawiścią świrem. Bo potem się bije poboczne osoby, a konkretne zabija.
W Rosji jest trochę inne poczucie estetyki niż w Polsce, dlatego tamtejsi psychopaci nazistowscy nie krępują się przed odkrojeniem głów porwanym ludziom, nakręcenia tego i puszczenia w internet. Skutek nienawiści i stracenia kontaktu z rzeczywistością dla nich to życie, cel i cały świat.
Ale te rzeczy na szczęście są tak marginalne że nie dotyczą 99,9% Rosjan którzy nie są ani "faszystami" ani "antyfaszystami". Te zabójstwa to tylko walka pomiędzy tymi dwoma ideologiami i ofiary są najczęściej tylko tam. Każdy wchodzi dobrowolnie w dane środowisko i podejmuje walkę i zawsze może z niego wyjść.
Tyle w temacie porozmawiajmy lepiej o jedzeniu
W piątek jadę na 4 dni do Rosji to kupię jakieś nietypowe warzywa i owoce i potrawy
sprzedawane na rynku przez Koreańczyków oczywiście te wegan
" />
">bo z tego co wiem ogolny hinduizm nakazuje tolerancje dla innych religii.
">W obawie przed eskalacją przemocy około 40 tys. chrześcijan uciekło ze swoich domów i ukryło się w okolicznych lasach. Ci, którzy pozostali, zmuszani są przez bojówkarzy do podpisywania deklaracji, że wyznają hinduizm.
Żadna religia nie jest wolna od nadużyć i każda ma swoją ciemną, wstydliwą stroną (piszę to jako chrześcijanin). Jednak czy za 11 września mamy prawo bić każdego araba jakiego spotkamy na ulicy albo popierać rzeź w Czeczenii? Czy jeśli dawny Tybet był daleki od sielankowej krainy dobra i porządku może to usprawiedliwiać zbrodnie chińskich komunistów w tym regionie?
Albo, jeśli wzorem Plutona wkleję tutaj co drugą stronę z "Czarnej Księgi Komunizmu" to mogę wyjść na ulicę bić lewaków? Nie wydaje mi się.
Więcej:
">Świata to nie interesuje, świat nie reaguje. Dziesiątki zabitych, 15 tysięcy osób w obozach uchodźców i 40 tysięcy ukrywających się w lasach – to efekt pogromu chrześcijan dokonanego przez hinduskich ekstremistów w indyjskim stanie Orissa
http://www.rp.pl/artykul/2,186785_Zabic ... ciol_.html
Czy twoim zdaniem zbombardowanie portu byłego sojusznika który ogłosił neutralność w celu wykluczenia samej możliwości przejścia na stronę wroga jest miej ochydne niż ultimatum odsunięcia granicy od Leningradu itp. oraz rozpoczęcia wojny.
pewnie że jest mniej-tym bardziej że sojusznik nie miał podpisywać separatystycznego pokoju.
Z tym Leningradem to nie jest tak do końca. Najpierw ZSRR jako przyczynę rozpoczęcia wojny podał prowokacje fińskiej soldateski.Akurat zachciało im się prowokować gdy komuniści rozmieścili na granicach cały froncik. Pod ręką był jakiś fiński komunista ( nie pamietam teraz nazwiska) który ogłosił powstanie Fińskiego Socjalistyczno-Robotniczego Rządu( coś na kształt Komitetu z 20r w Białymstoku). Dopiero gdy Rosjanie nie mogli sforsować lini Manenchaima i cywilizowany świat zaczął ich postrzegać jako agresorów to zmieniono przyczyny na zapewnienie bezpieczeństwa miastu Lenina. A cały fiński komitet chwilowo rozpędzono.
Co do wspomnień Breżniewa to nie uważam ze sam je pisał-ani ze są tam jakoś wiarygodne ale spodobał mi się ten cytat a tak na marginesie gdyby przyjąc że te wspomnienia są autentycznbe to istny Rambo z tego Breżniewa
" />Stany Zjednoczony wydały na pomoc humanitarną w afryce od roku 1958 ponad 830 bilionów dolarów.
Te pieniądze po prostu wsiąkają. I absolutnie nic nie dają, oprócz obniżania motywacji. Tak samo jak wszystkie wydatki socjalne. Po co pracowac skoro ktoś mi da kasę. Jak już Marcin wcześniej napisał. Tak jak było za komuny "czy się stoi czy się leży trzysta złotych się należy" To ma być sprawiedliwość?
Wybacz ale oburzanie się na niesprawiedliwość na świecie jest odrobinkę infantylne.
Niesprawiedliwość była, jest i będzie. Już ze swojej definicji sprawiedliwość jest relatywna. Czy jest sprawiedliwe że ten co pracuje więcej ma więcej pieniędzy? Według mnie jest.
Czy jest sprawiedliwe dawać pieniądze jednym a zabierać drugim ? :/
Dla każdego sprawiedliwość oznacza coś innego i zależy od niezmierzalnych czynników tzw. externalities.
Dlatego dla mnie np świat komunistyczny gdzie wszyscy są sheblowani na siłę do jednego poziomu nie jest sprawiedliwy.
Dla kogoś innego może nie byc sprawiedliwe że gdy ktoś jest bardziej inteligenty i pracuje więcej ma lepsze warunki życia.
Gdyby nie wydawano miliardów na bomby i rakiety nie miałbyś dzisiaj samochodów, samolotów, respiratorów, zaawansowanej medycyny.
80% wynalazków tworzy się dla sektora wojskowego i później adaptuje dla użytku cywilnego.
Kiedyś dorośniesz to zrozumiesz że świat nie jest tylko czarny albo biały
szapiro - może i jestem ignorantką, nie mam wyczucia, a kawiarniany ton pozwala mi skrzętnie ukryć moje niewychowanie. Tylko, że ja, w przeciwieństwie do ciebie, potrafię zachować dystans. Człowiek, który żyje historią innych narodów, żywi do [tychże narodów] uprzedzenia, które wynikają - nie z własnych doświadczeń - ale z narodowego kompleksu, nie może pretendować do roli sędziego.
Tak bardzo podkreślasz swoje żydowskie pochodzenie, wsio rawno, ale zakrawa to już na nacjonalistyczny tik nerwowy.
Mein Kampf nie znalazłoby żadnego odzwierciedlenia w dzisiejszym świecie. Zwróć uwagę na fakt, że dziś łatwiej jest dostać tę książkę niż niektóre pozycje markiza de Sade. Jak myślisz, dlaczego? No, idąc spiskową teorią dziejów, to szczwany plan nazistów, który ma na celu podnieść Rzeszę z upadku. Tak, to jest straszne.
Proszę wybaczyć, ale temat był założony z myślą o "stylu" lub bezformiu książki. Tyle, że analizując twoje wcześniejsze wypowiedzi, czy to Mein Kampf, czy Manifest komunistyczny, opinia byłaby w obu przypadkach podoba, jeśli, o zgrozo, nie taka sama.